Wazzup zaskoczył w Grand Prix. Zdradził, dzięki czemu robi postępy

Wazzup starty w cyklu Grand Prix rozpoczął od trzeciego miejsca. Zawodnik Buoni Fantasmas w turnieju organizowanym przez Fajrant Team musiał uznać wyższość jedynie Guru i Kaspera. To jeden z najlepszych turniejów w jego karierze.

Sam wynik był dla niego zaskoczeniem. – Szczerze mówiąc to nie spodziewałem się tego. Każde zawody, które odbywają się w systemie z eliminatorami traktuję na zasadzie „Pobawić się i możliwie zajść jak najdalej”. W tych zawodach udało się aż do finału, choć nie ustrzegłem się udziału w biegu eliminującym. Jestem jednak bardzo zadowolony – powiedział Wazzup.

W ostatnich tygodniach robi on duże postępy. Co jest tego zasługą? – Wydaje mi się, że to po prostu możliwość jak największej ilości jazdy. W czasie z przed przerwy ligi jeździłem w ISQ ze zrywami. Teraz staram się pojawiać na sparingach i wszelkiej maści turniejach towarzyskich na ile tylko czas pozwoli. Do tego w lidze trener regularnie na mnie stawia, dzięki czemu co mecz praktycznie mam 5 biegów programowych, co pozwoliło mi się mocno oswoić z rywalizacją, nabrałem trochę doświadczenia i obyłem się z tym. Szybkość zawsze była moją mocną stroną. Zdaję sobie sprawę z tego, że jak połączę to z odpowiednią wiedzą to może być to zabójcza mieszanka. – dodał.

Buoni Fantasmas to zespół oparty na jednym liderze – Danielu, który jest najlepszym zawodnikiem ligi. Często brakuje mu jednak należytego wsparcia w pozostałych zawodnikach. Tymczasem Wazzup wyrasta na jednego z liderów zespołu. Dzięki jego dobrej postawie BF może skutecznie powalczyć o awans do play-off.

– Oczywiście, że na to liczę. Nie nakładam jednak na siebie zbędnej presji. Cały czas staram się robić swoje i po prostu punktować jak najlepiej. Wygrywamy i przegrywamy jako drużyna. Wpadki indywidualne na pewno się jeszcze zdarzą, więc ważne jest to, aby się w takich momentach nie załamywać tylko nadal pracować. Mamy równy zespół, brakuje tylko troszeczkę szczęścia, jeśli ono przyjdzie to możemy jeszcze sprawić nie jedną niespodziankę – zakończył Wazzup.

Start a Conversation