Kategoria: Fajrant Team

Plonek podsumował sezon. Czas na „ocenki”

Na początku chciałbym podziękować Dobrym Duszkom za super widowisko i jak zwykle zacięte mecze, dziękowałem już na czacie, forum i podziękuje jeszcze tutaj. Rywalizacja z wami to super sprawa i ozdoba całego ISQ. Podziękowania jeszcze raz dla Slaya za super sędziowanie finałowych batalii.

Tegoroczne Play-Offy były strasznie ciężkie, rozpoczynając od pierwszego biegu z Champions Team aż do czternastej gonitwy rewanżowego meczu z Duszkami, jechaliśmy cały czas z nożem na gardle. Może rewanżowy mecz finałowy wyglądał z boku tak, że cały czas mieliśmy wszystko pod kontrolą, ale jeden błąd, jedna więcej literówka i Duchy przechyliłyby szale na swoją stronę.
Zdobywamy trzeci tytuł. Jeszcze dwa lata temu nikt by się tego nikt nie spodziewał .Ba! dla nas szczytem marzeń było wtedy wejście do Play-Off. Dziękuję każdemu Fajrantowi, bo każdy z nas dołożył małą cegiełkę do tego sukcesu.

Dzięki Bartass, że byłeś tak naprawdę kiedy poprosiłem, wiem że nie ciągnie Cię do ISQ i robisz to tylko dla Fajrantów, ale Twój występ w finale dał nam złoto i jesteś tym, który gdy trzeba było zjawiłby się zawsze.

Bazyli – Prelog to nie cegła, ale fundament dla trzeciego złota Fajrantów. Dzięki, że byłeś na każdym meczu (mimo, że zawsze było 50/50 ) w przyszłym roku poprawimy literówki i będzie TOP 10! a! i pamietaj, żeby po ready zawsze pisać czy jest ok.

Cysu… mój Ty „Lisie Pustynii”, już abstrahując od tego, że jesteś GOATem ISQ i nikt tak naprawdę nie ma do Ciebie podjazdu to chyba tylko Paboł wie ile godzin spędziliśmy nad rozkminianiem taktyki oraz gadką o ISQ. Nie wiem co więcej powiedzieć… po prostu Dziękuję Cysu za wszystko!

Krzysinho, wiele nie pojeździłeś, ale od pierwszego występu w barwach FT jesteś stuprocentowym Fajrantem. Wiem, że w tym roku nie było czasu (zajawki?), ale w przyszłym jedziemy na (Rumaku <kreśli>) Krzysinho do Europy. Krzychu, jestes najbardziej uśpionym potencjałem w ISQ, ale w kolejnym sezonie wykrzeszę z Ciebie to co pod koniec sezonu 13.

Lyder aka Halu_Uche (musisz wrócić w kolejnym sezonie do tego kozackiego nicku), królu (Holmenkolen <kreśli>) fotozagadek. Twój wkład w nasze mistrzostwo jest nieoceniony. W samym finale zdobyłeś pięć punktów w tym przypieczętowałeś złoto w czternastym biegu. Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale wpasowałeś się do nas i jesteś stuprocentowym Fajrantem. Robiłeś ten nasz Team-Spirit no i teraz nie wyobrażam sobie FT bez Ciebie. W końcu też możesz sobie coś wkleić w podpis na forum.

Molken – Maćku jesteś moim Muratem (pewnie nichuja nie wiesz o co chodzi – ja też nie wiedziałem- ale jak zagadaj do Paboła). Ty to jesteś jak Bartass jeśli się Ciebie poprosi to wbijesz i jesteś (no chyba, że jakieś meczycho w ZG jest grane i jest zbieżne z meczem finałowym xD). Jesteś numerem jeden jeśli chodzi o przygotowania bo potrafisz wszystko ogarnąć. In Molken We Trust.

Paboł = Fajrant Team. Mój Eugeniuszu! – Jesteśmy Fajrantami dzięki Tobie. Wystarczy bo słowa nie opiszą co Paboł zrobił dla FT. A zrobił najwięcej. To tak naprawdę Ty wszystko ogarnąłeś i jesteś ojcem tych trzech złotych medali. Tyle. Fajrant Team jest teraz tam gdzie jest dzięki Pawłowi.

Sasla – Seba, jesteś TOP zawodnikiem, obydwoje wiemy gdzie masz plusy i gdzie masz minusy. Nie wiesz jak mi fajnie bije serduszko wiedząc, że mamy tak kozackiego wychowanka. Nikt tego nie powiedział, ale powiem to pewnie jako pierwszy – jesteś najlepszym zawodnikiem nowego ISQ. To jaki progres poczyniłeś odkąd dołączyłeś do quizu to jest mistrzostwo świata. Jesteśmy dumni, że jesteś Fajrantem.

Shaft – Marcin – legendo. Jesteś dla nas tym kim Deyna dla Legii, Jordan dla Chicago Bulls, Maradona dla Neapolu, Drozd dla Klęczan. Twój jeden punkt w sezonie w sumie chuja nam dał, ale doceniam! Liczę, że w lecie popracujesz nad szybkością i poprawisz wyniki z tego roku, wszak poprzeczka nie jest zawieszona wysoko. Dzięki Marcin – LEGENDO a tak całkiem poważnie, mimo Twojego braku czasu, mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie Cię więcej .

Wazza – Kamiś… jeśli by wyrzucić historie z ISQ to biłby się o tytuł IMISQ. Jeśli chodzi o Grand Prix to nikt nie ma do niego podjazdu. Dzięki Kamil za to, że kiedy poprosiłem byłeś z nami. W lidze dwójek rozbijemy wszystkich. Będziemy jak Śledź i Mike Kuciapa w MPPK 2005.

Vanpraag – na koniec crème de la crème. Artur… od Ciebie wszystko się zaczęło. Te trzy tytuły to jest tak naprawdę efekt motyla odkąd Bartass do Ciebie zagadał. Jestem pewien, że nie byłoby nas tutaj gdybyś nie dołączył wtedy do FT. Już nie mówiąc o tym, że rok temu wygrałeś nam tytuł Leonidem Drobiazko a w tym roku finał zdobyliśmy też dzięki Twojemu Frolowowi. Dziekuje Artur -jesteś literką F w FT.

Fajranci po zdobyciu mistrzostwa

Cysu:
Zacznę od podziękowań i gratulacji dla Dobrych Duszków. Po raz kolejny to był świetny finał, może z mniejszą dramaturgią niż rok temu, ale trzymał w napięciu. Dzisiaj świetnie jechali Speed i Kasper i było nerwowo.
Muszę też troszkę ponarzekać. Nic mnie tak nie rozprasza jak trener piszący po ready czy ok. Poza tym Plonka muszę pochwalić, bo znakomicie taktycznie rozegrał dwumecz. W czwartek przydział do biegów nominowanych, inny niż zwykle, był trafiony idealnie.
Jeszcze chciałem coś powiedzieć o gościu, który przypieczętował tytuł, a trzeba powiedzieć, że jest nieoficjalnym mistrzem świata w rozpoznawaniu po profilówkach zawodników, których nikt nie zna, nawet rodzina nie wie, że byli żużlowcami. To jest jakiś fenomen.
Dziękuję wszystkim, którzy mieli wkład w ten trzeci tytuł: Artur, Sebastian, Paweł, Paweł, Wojtek, Mateusz, Krzysiek, Bartek, Maciek, Marcin, Kamil. Nie startowałem od początku sezonu i awans do play-off to w dużej mierze ich zasługa. W play-off nie było łatwo, ale ostatecznie mamy trzeci tytuł. Radość pewnie jest trochę mniejsza niż po poprzednich tytułach, bo człowiek się troche przyzwyczaja i rozleniwia, ale wygrać zawsze jest fajnie. Teraz nadchodzi czas odpoczynku i przemyśleń. Zobaczymy co nam kolejne miesiące przyniosą…

Bazyli:
Kluczowy był pierwszy wyścig meczu, który dość pewnie wygrałem. Nie wprowadził nerwowości, pokazał reszcie drużyny, że jeśli bazyli wygrywa biegi w finale, to musi być dobrze. Można powiedzieć, że dodałem chłopakom skrzydeł i poprowadziłem ich do kolejnego mistrzostwa. I fajnie.

Sasla:
Bardzo cieszy trzeci z rzędu tytuł mistrzowski dla Fajrantów który jest zasługą całej drużyny i trenera Plonka. To był trudny sezon. Z atmosferą bywało różnie, z płatnościami też lecz zawsze zaciskaliśmy zęby aby walczyć o jak najlepszy rezultat. Aczkolwiek najważniejsze że udało się ostatecznie osiągnąć sukces. Natomiast jeśli chodzi o mnie. Muszę zastanowić się czy I liga jest dla mnie. Ostatnie dwa spotkania były tragiczne. Nic nie szło. Forma stała się mocno watpliwa. Przed następnym sezonem muszę mocno potrenować, aby móc walczyć o skład w Fajrantach. Lecz teraz czas na odpoczynek. Na szczęście po pierwszym pełnym sezonie w I lidze wiem gdzie są braki i będę chciał tam nakierować przygotowania.

Vanpraag:
Cóż pisać po takim meczu. Żadne słowa nie oddadzą uczucia satysfakcji i radości ze zdobycia trzeciego z rzędu mistrzostwa. Dlatego chciałbym podkreślić niesamowicie wysoki poziom zawodów i wspaniałą rywalizację z Dobrymi Duszkami w obu meczach finałowych. Mimo wysokiej stawki finały przebiegały w bardzo sympatycznej atmosferze, a zwycięstwo przyszło nam z najwyższym trudem. Swój występ w finale oceniam na czwórkę z minusem, ale najważniejsze że starczyło to do wygranej. Na koniec tylko mogę dodać – MISTRZ, MISTRZ FAJRANT TEAM!!!

Molken:
Zaprezentowałem swój poziom (1,0,1) dzięki czemu Fajrant powędrował po trzecie złoto z rzędu. Tak na serio to mam niesamowite szczęście być w tej drużynie, bo choć o żużlu wiem już niewiele, to mam okazję przez cały rok spędzać czas z tak wspaniałymi ludźmi, a do tego dopisywać kolejne trofea w podpisie na forum. Trzy mistrzostwa to klasa sama w sobie, ale wywalczyć trzy mistrzostwa z rzędu to… mistrzostwo. Jestem dumny z każdego chłopaka w drużynie i mam nadzieję, że wszyscy zostaniemy w jednym, niezmienionym składzie. Fajrant Team til I die!

LyderKKZ:
Ojej… Przede wszystkim podziękowania i gratulacje dla naszych rywali, bo mocno się postawili i były momenty, w których serducho ledwo wytrzymywało. Z mojej strony również podziękowania dla wszystkich kolegów, którzy umożliwili mi wywalczenie pierwszego trofeum. Sam mecz ciężki, emocjonujący i dopiero trzynasty bieg i ważna wygrana Cysa pozwoliła trochę odetchnąć. Każdy pojedynczy punkcik w tym dwumeczu był na wagę złota, więc każdy dołożył coś od siebie. Teraz czas na świętowanie. Mam nadzieję, że zgodnie z tradycją Trener Plonek spalił swoją marynarkę i nie było potrzeby wzywania chłopaków z OSP.

Paboł:
Bardzo się cieszę z tego tytułu. Na przestrzeni całego sezonu nie było łatwo go zdobyć. Bardzo ciężki półfinał oraz finał, gdzie było już minus 8 w plecy po 10 biegach. Sezon skończył się w idealnym momencie, gdy odczuwam już duży przesyt quizem i te 7 miesięcy przerwy bardzo się przyda. Chcę podziękować wszystkim z Fajrantowa za kolejną fajną przygodę. Szczególnie Plonkowi za ogarnięcie całego przedsięwzięcia oraz Brzychowi i Shaftowi, którzy w najtrudniejszym momencie dla FT uchronili ten zespół przed upadkiem, dzięki czemu dzisiaj jesteśmy w tym miejscu. Dziękuję też wszystkim quizowiczom za kolejny sezon. Do zobaczenia w kolejnym!

FAJRANT TEAM DRUŻYNOWYM MISTRZEM POLSKI ISQ

W rewanżowym finałowym meczu I ligi Fajrant Team wygrał z Dobrymi Duszkami 47:43. Liderami zespołu mistrzów ISQ byli Paboł i Cysu (po 12 punktów). Po stronie DD najlepszy był Kasper (13). To trzeci z rzędu tytuł Drużynowych Mistrzów Polski ISQ dla Fajrant Team.

Fajrant Team – 47:
9. Vanpraag 8+1 (0,1,3,1*,3)
10. Plonek 4 (-,3,1,0,0)
11. bazyli 3 (3,0,-,-,-)
12. LyderKKŻ 5+1 (1,-,-,2,2*)
13. Paboł 12 (3,2,3,1,3)
14. Sasla123 1+1 (0,0,-,1*,-)
15. Cysu 12 (3,2,2,2,3)
16. Molken 2 (1,0,1)

Dobre Duszki – 43:
1. Lowigus 2+1 (1*,1,0,0,0)
2. Brindel 5 (0,3,2,0,0)
3. Wojtas 3 (2,1,0,-,-)
4. Eryk (g) 2 (-,-,-,-,2)
5. Magik 6+1 (2,0,1,2*,1)
6. Misi 1+1 (1*,-,-,-,-)
7. Speed 11+1 (2,3,2,3,1*)
8. Kasper 13 (2,3,3,3,2)

Bieg po biegu:
1. bazyli, Wojtas, Lowigus, Vanpraag ……..3:3
2. Paboł, Magik, LyderKKŻ, Brindel ……..4:2 (7:5)
3. Cysu, Speed, Misi, Sasla123 ……..3:3 (10:8)
4. Speed, Cysu, Wojtas, bazyli ……..2:4 (12:12)
5. Brindel, Paboł, Lowigus, Sasla123 ……..2:4 (14:16)
6. Plonek, Kasper, Vanpraag, Magik ……..4:2 (18:18)
7. Paboł, Speed, Molken, Wojtas ……..4:2 (22:20)
8. Vanpraag, Brindel, Plonek, Lowigus ……..4:2 (26:22)
9. Kasper, Cysu, Magik, Molken ……..2:4 (28:26)
10. Kasper, LyderKKŻ, Vanpraag, Lowigus ……..3:3 (31:29)
11. Speed, Cysu, Sasla123, Brindel ……..3:3 (34:32)
12. Kasper, Magik, Paboł, Plonek ……..1:5 (35:37)
13. Cysu, Kasper, Molken, Lowigus ……..4:2 (39:39)
14. Paboł, LyderKKŻ, Magik, Brindel ……..5:1 (44:40)
15. Vanpraag, Eryk (g), Speed, Plonek ……..3:3 (47:43)

Sędzia: Slayu
Technik: Cysu

Wróciliśmy z dalekiej podróży – Fajranci po pierwszym meczu finału

Fajrant Team wygrał z Dobrymi Duszkami 47:43, ale przegrywał już ośmioma punktami. Oto, co do powiedzenia po meczu mieli zawodnicy FT.

Paboł:
Bardzo ciekawy mecz. Aż szkoda, że tylko jeden mecz dzieli nas od końca sezonu. Swój występ oceniam nieźle. Poziom pytań uniemożliwił mi zdobycie większej liczby trójek. Cała drużyna pojechała bardzo dobrze. Oby podobnie w rewanżu.

LyderKKŻ:
Można powiedzieć, że wróciliśmy z dalekiej podróży. Oczywiście wynik końcowy wciąż jest sprawą otwartą, ale po kilku biegach wyglądało to bardzo kiepsko z naszej perspektywy. Jeśli o mnie chodzi to muszę przyznać, że wczoraj byłem dziwnie spokojny i tylko zdziwiła bardzo mnie zmiana już w drugim starcie przez naszego Trenera. Nie wiem czy to kwestia długów czy o co chodziło, ale zostawmy to na czas po sezonie. Teraz pełna mobilizacja przed rewanżem, bo widać, że rywal jest w stanie wykorzystać nasze błędy, więc musimy być skoncentrowani i czujni do ostatniego biegu. Na koniec podziękowania dla osób funkcyjnych, kolegów i rywali za sprawnie przeprowadzone spotkanie. Emocji nie brakowało.

Sasla123
No co tu dużo mówić. Poszło jak poszło. Ważne że reszta drużyny dała radę. Nie wiem. Chyba I liga nie jest dla mnie. Raz szukam miast w dalekiej Rosji, innym razem spisuje po złym zawodniku. Sprzęt też nie jedzie. Sponsorów brak. W klubie też zaciskają pasa. Ostatnio zwolnili sekretarkę, a do klubu przychodzą ciągle listy z ZUSu i skarbówki.

Bazyli:
Tym razem wszystko było źle. Nie ma co się tłumaczyć, po prostu trzeba powiedzieć sobie kilka mocnych słów do lustra, wyciągnąć wnioski i następnym razem pisać odpowiedzi szybciej i poprawniej. Z pozytywów to tylko wynik drużyny i fakt, że zdobyłem więcej punktów niż w zeszłorocznym, ostatnim meczu finałowym z Dobrymi Duszkami.

Vanpraag:
Zacznę od tego, że jeszcze pół godziny przed meczem byłem pewny, że nie zdążę na czas. Musiałem zostać w pracy dłużej i wszystko wskazywało na to, że nie pojadę w spotkaniu. Jadąc do domu złamałem chyba wszystkie przepisy ruchu drogowego i tylko żywiłem nadzieję, że tak szybko będę jechał przeciw Dobrym Duszkom. Sam początek meczu to istny koszmar w wykonaniu moim jak i całej drużyny. Później opanowaliśmy emocje, a umiejętne zmiany dokonywane przez naszego Napoleona z Klęczan pozwoliły zbliżyć się do rywali. Końcówka już należała do Fajrantów. Końcowy wynik to max jaki mogliśmy wczoraj osiągnąć. Zdajemy sobie jednak sprawę, że skoro my potrafiliśmy odrobić stratę 4 punktów w meczu półfinałowym z CT to i Duchy są w stanie to zrobić z nami. Wracając jednak do samego meczu to było to spotkanie z gatunku epickich, a nasz klubowy kronikarz odnotuje je zapewne korzystając ze złotej czcionki. Wysoki poziom pytań, znakomici przeciwnicy, sprawne sędziowanie, zwroty akcji i stawka meczu powodują, że mecz ten można będzie w przyszłości nazwać legendarnym.

Brzycho:
Bez komentarza

Bartass
Pojawiłem się na dzisiejszym meczu i wystąpiłem chyba po raz drugi w tym sezonie ponieważ miałem przeczucie, że drużyna może mnie potrzebować pod nieobecność Molkena. Idziemy po mistrza, dziękuję rywalom za meczę. Żałuję, że moi przyjaciele Brzycho i Wazza przegrywają sportową rywalizację o walkę w składzie naszej drużyny. Trener broni się swoimi wynikami.

Cysu:
Świetny mecz, który mógł zakończyć się zupełnie innym wynikiem. Na szczęście, to my ostatecznie wyszliśmy z niego zwycięsko i mamy minimalną przewagę przed rewanżem. Słaby początek sprawił, że dużym kunsztem musiał wykazać się nasz trener. Ostatecznie jego zmiany przyniosły pozytywny rezultat, a już końcówka i wpuszczenie Bartassa, to majstersztyk.

Plonek:
Mecze Fajrantów z Duszkami powoli stają się ligowym klasykiem. Trzeci sezon z rzędu spotykamy się w Play-Off. Podobnie jak w poprzednim roku w trzecim meczu finałowym, mimo prowadzenia Duszków szala zwycięstwa na naszą korzyść przesunęła się w biegach nominowanych. Po tragicznym początku, którego chyba nikt się nie spodziewał, koniec końców udało nam się odwrócić losy spotkania i zrobić tak dużą a zarazem tak mała zaliczkę przed rewanżem. Do raju brakuje nam 43 punktów. Świetne sędziowanie oraz wysoki poziom zawodów sprawia, że takie mecze jak dzisiejszy są wizytówką ISQ.

Fajrant Team bliżej złota

W pierwszym finałowym meczu I ligi Fajrant Team przegrywał już 26:34, ale ostatecznie wygrał 47:43. Liderem FT był Cysu (14 punktów), a po stronie DD najlepszy był Kasper (10).

Dobre Duszki – 43:
9. Wojtas 6 (1,2,1,2,0)
10. Speed 9+1 (3,1*,3,w,2)
11. Kasper 10 (3,2,3,w,2)
12. Magik 4+2 (2*,1,w,1*,d)
13. Lowigus 6 (3,0,0,3,-)
14. brindel 7+1 (2*,1,3,1,0)
15. Misi 1 (1)

Fajrant Team – 47:
1. Vanpraag 9 (0,3,0,3,3)
2. Plonek 4+1 (0,-,2,2*,-)
3. LyderKKŻ 4+1 (2,-,1*,1,-)
4. Bazyli 1 (1,d,-,0)
5. Paboł 11+1 (1,2*,3,2,2,1)
6. Sasla123 1 (-,0,1,-)
7. Cysu 14 (0,3,2,3,3,3)
8. bartass 3+1 (2*,1)

Bieg po biegu:
1. Kasper, LyderKKŻ, Wojtas, Vanpraag ……..4:2
2. Lowigus, Magik, Paboł, Plonek ……..5:1 (9:3)
3. Speed, brindel, Bazyli, Cysu ……..5:1 (14:4)
4. Cysu, Kasper, Magik, Bazyli (d) ……..3:3 (17:7)
5. Vanpraag, Paboł, brindel, Lowigus ……..1:5 (18:12)
6. Paboł, Wojtas, Speed, Sasla123 ……..3:3 (21:15)
7. brindel, Cysu, LyderKKŻ, Lowigus ……..3:3 (24:18)
8. Speed, Plonek, Wojtas, Vanpraag ……..4:2 (28:20)
9. Kasper, Paboł, Sasla123, Magik (w) ……..3:3 (31:23)
10. Vanpraag, Wojtas, Magik, Bazyli ……..3:3 (34:26)
11. Cysu, Plonek, brindel, Kasper (w) ……..1:5 (35:31)
12. Lowigus, Paboł, LyderKKŻ, Speed (w) ……..3:3 (38:34)
13. Cysu, Kasper, Paboł, brindel ……..2:4 (40:38)
14. Cysu, bartass, Misi, Magik (d) ……..1:5 (41:43)
15. Vanpraag, Speed, bartass, Wojtas ……..2:4 (43:47)

Sędzia: Slayu
Technik: Wojtas

„Nie było łatwo” – Fajranci po półfinale

Molken
Nie wiem dlaczego po tak żenującym występie jestem pytany o wypowiedź, jednak jeśli już mogę, to powiem: było trudniej niż myślałem, że będzie. Dużo trudniej. Na szczęście w naszych szeregach mamy wielu ludzi, którzy wiedzą o żużlu wszystko. Ja się do nich oczywiście nie zaliczam, ale chłopaki po raz kolejny pokazali swoje umiejętności i stanęli na wysokości zadania. CT zaskoczyło mnie szybkością pisania, bo dziś miałem naprawdę duże problemy ze spisem. Na szczęście nasze mózgi ogarnęły temat i jedziemy o złoto. Kiełbasy mamy już w górze, morale wysokie, szykujemy się na odbiór trzeciego z rzędu złota.

Pabol
To był najlepszy pod względem emocji mecz tego sezonu. Nie było łatwo, ale koniec końców wchodzimy do finału. Niejaki Frolow stał się dzis Anatolijem Frolowem honorowym członkiem FT. Teraz finał. Z obozu DD dochodzą nas głosy rozprężenia, a BF ponoć zamierza dokonać remontady wszechczasów. Ciekaw jestem, co z tego wyniknie.

LyderKKZ
„Kurcze, ale emocje. Nie wyjechałem do żadnego biegu, a i tak chyba straciłem dzisiaj więcej zdrowia niż przez cały sezon. Przede wszystkim gratulacje i podziękowania dla rywali, bo mocno się postawili. Mam wrażenie, że Koledzy jeszcze mocno przeżywali zawody o Złoty Kask i było nerwowo od samego początku. Wszyscy dzisiaj dorzucili spore cegiełki do awansu, ale to co zrobił w piętnastym biegu Van Praag to już taki international level. Rywale szybko wyskoczyli z odpowiedziami i bałem się, że jest po meczu, a w dodatku Sędzia długo nie dawał oznak życia, a może mi się tylko wydawało, że długo? W każdym razie finisz Van Praaga to była istna poezja.

Cysu
Kolejny raz emocje do końca, ale na szczęście zakończyło się pozytywnie dla nas. Dziękuję Arturowi, że uratował mnie od wyrzutów sumienia. Trudno byłoby przeboleć te literówki na pytaniu o Mikę, bo starałem się pisać wolniej, żeby ich uniknąć, a jednak…

Sasla
Półfinały były ciężkie. We wtorek czegoś zabrakło. Problemy sprzętowe, problemy zdrowotne a przez to problemy z koncentracją. Wszystko nałożyło się naraz. O ile pierwszy bieg był dobry, to później szkoda słów. Na szczęście dzisiaj wszystko zagrało, aczkolwiek walka ze sprzętem trwała do ostatnich godzin przed meczem. Szczęśliwie pomoc życzliwych ludzi umożliwiła dobry występ. Przed meczem nie obyło się bez nerwów. Taki sobie występ w Złotym Kasku, ale najważniejsze że trofeum zostaje u Fajrantów. Jednakże pierwszy start w meczu przyniósł trójkę, co też uspokoiło. Dzisiaj jedynie szkoda ostatniego biegu, ale zaspałem na starcie. Później za mocne obroty i nie było jak gonić. Teraz pozostaje czekać na finałowego rywala, później ostatnie dwa mecze i można bookować bilety na obiecane przez prezesa wczasy w Kiszyniowie.

Vanpraag
Muszę przyznać, że ten mecz kosztował mnie sporo nerwów. Jechałem tuż po fatalnym dla mnie finale ZK. Po pierwszym zerze pisałem już do trenera, żeby mnie zmieniał, bo jechałem taki piach, że szkoda gadać. Jednak Plonek nie posłuchał i chyba najgorzej nie wyszło. Ekipa Champions Team okazała się mega wymagającym przeciwnikiem i wielki ukłon w ich stronę za świetny dwumecz. Finałowy bieg decydował o wszystkim, a to jak wiadomo zawsze jest loteria. Ukraińskie nazwiska przelatywały mi przez głowę, ale dopiero po dwóch literkach podanych przez sędziego skojarzyłem Anatolija Frołowa. Tym razem się udało, ale na finały musimy ćwiczyć jak dwa lata temu. Tylko dobrze przygotowani możemy powalczyć o obronę mistrzowskiego tytułu.

Bazyli
Co ja mogę powiedzieć? Kolejny raz dobrze zaczynam, nawet bardzo dobrze, a trener po jednym gorszym biegu mnie odstawia. Widocznie mi nie ufa i być może powinienem poszukać miejsca dla siebie gdzie indziej? Ale na razie pozwolę mu jeszcze pozmieniać mnie w finałach.

Plonek
Emocje w tym meczu były niesamowite a sam dwumecz zasługiwał na miano finału. Już byliśmy w ogródku, już witaliśmy się z gąską a tutaj szybkie strzały od CT i zrobiło się gorąco. Na szczęście mamy naszego Artura, który drugi rok z rzędu wygrywa nam najważniejszy mecz sezonu – zawodnikiem ze wschodu. Witamy Anatloija Frołowa w galerii sław FT. Ze swojej strony dziękuje CT za fantastyczny dwumecz i życzę powodzenia w meczu o trzecie miejsce.

Fajranci w finale

Fajrant Team odrobił z nawiązką stratę z pierwszego spotkania półfinałowego i pojedzie o mistrzostwo ISQ. Fajranci wygrali 48:41 z Champions Team, a do wygranej poprowadził ich Vanpraag (11). Liderem CT był Peer (11).

Fajrant Team – 48:
9. bazyli 5 (3,2,0,-,-)
10. Vanpraag 11 (0,3,2,3,3)
11. LyderKKŻ ns (-,-,-,-,-)
12. Molken 4 (0,3,0,1,0)
13. Plonek 1 (-,-,-,1,d)
14. Sasla123 9+1 (3,3,1,2*,0)
15. Paboł 9 (1,1,3,3,1)
16. Cysu 9 (1,0,2,3,3)

Champions Team – 41:
1. Speedi (g) 0 (0,0,-,0,-)
2. Aszotek 9+1 (3,2,1,1,2*)
3. Peer 11+2 (2,1*,2,2,3,1*)
4. Igła 8 (2,2,0,2,2)
5. Falanga 10+1 (2*,w,3,3,0,2)
6. Masterek (g) 3+1 (1*,w,1,0,1)

Bieg po biegu:
1. bazyli, Peer, Paboł, Speedi (g) ……..4:2
2. Aszotek, Falanga, Cysu, Molken ……..1:5 (5:7)
3. Sasla123, Igła, Masterek (g), Vanpraag ……..3:3 (8:10)
4. Molken, Igła, Peer, Cysu ……..3:3 (11:13)
5. Sasla123, Aszotek, Paboł, Speedi (g) ……..4:2 (15:15)
6. Vanpraag, bazyli, Falanga (w), Masterek (g) (w) ……..5:0 (20:15)
7. Paboł, Peer, Sasla123, Igła ……..4:2 (24:17)
8. Falanga, Vanpraag, Aszotek, bazyli ……..2:4 (26:21)
9. Falanga, Cysu, Masterek (g), Molken ……..2:4 (28:25)
10. Cysu, Igła, Molken, Speedi (g) ……..4:2 (32:27)
11. Paboł, Sasla123, Aszotek, Masterek (g) ……..5:1 (37:28)
12. Vanpraag, Peer, Plonek, Falanga ……..4:2 (41:30)
13. Peer, Aszotek, Paboł, Sasla123 ……..1:5 (42:35)
14. Cysu, Igła, Peer, Molken ……..3:3 (45:38)
15. Vanpraag, Falanga, Masterek (g), Plonek (d) ……..3:3 (48:41)

Sędzia: Slayu
Technik: Cysu

„Mieliśmy wysoki poziom pytań” – medaliści po finale Brązowego Kasku

Bazyli (Fajrant Team): Podejrzewam, że kiedy ostatni raz wygrywałem jakiś turniej w ISQ, to takich zawodników jak Wiktor Przyjemski czy Damian Ratajczak nie było jeszcze na świecie. Trochę czasu więc minęło i cieszę się, że czasami udaje mi się jeszcze szybko i poprawnie wstukać odpowiedzi na pytania. Zwłaszcza, że w trakcie tego sezonu miałem moment, kiedy jechałem wyłącznie zero-jedynkowo.

Lowigus (Dobre Duszki): Wynik punktowy całkiem niezły, jednak nie jestem do końca usatysfakcjonowany, ponieważ była szansa wygrać te zawody. 1 punkt na pytaniu o Czechosłowaka Alesa Drymla sprawił, że w ostatniej serii musiałem liczyć na potknięcia rywali. Niestety kompletnie nie kojarzyłem jego występów w IMŚ i na stosunkowo łatwym pytaniu straciłem punkty czego bardzo żałuję. Później Bazyli pokonał mnie też w wyścigu 13 i nie dał już odebrać sobie zwycięstwa w turnieju, należą mu się gratulacje. Życzę mu także powodzenia w zawodach o Srebrny Kask. Sam turniej ciekawy, chociaż dość szybko wykrystalizowała się czołówka, dlatego w końcówce nie było wielkich emocji. Paboł przygotował ciekawe pytanie, z dość nieoczywistymi odpowiedziami, niektóre z kluczami wymagającymi „odkopania” pewnych informacji w pamięci.

Igor (Red Sox): 3. miejsce w Brązowym Kasku to chyba mój największy indywidualny sukces w ISQ. Fajnie ze akurat udało się go zdobyć w sezonie, który miałem dość słaby. Mimo tego, że teoretycznie to kask „trzeciej kategorii”, to nadal mieliśmy wysoki poziom i mocna obsadę, a to dodatkowo podbudowuje, że jeszcze czasami coś umiem w tej zabawie.

Champions Team bliżej finału

W pierwszym półfinałowym meczu I ligi Champions Team wygrał z Fajrant Team 47:43. CT do triumfu poprowadził PeeR, który zdobył 11 punktów. W ekipie FT najlepszy był Cysu – 13 punktów.

Champions Team – 47:
9. PeeR 11+1 (2,2,1*,3,3)
10. Igła 4 (0,0,2,2,0)
11. Speedi (G) 8+1 (1*,3,1,0,3)
12. Aszotek 10+1 (3,1,3,1,2*)
13. Falanga 7+1 (0,3,3,1*,0)
14. MasTereK (G) 7+1 (2,2*,1,1,1)

Fajrant Team – 43:
1. Sasla 3 (3,0,0,0,-)
2. Paboł 11+1 (2,1,3,2*,1,2)
3. LyderKKŻ 0 (0,0,-,-,-)
4. Cysu 13+1 (3,2,2,2,1*,3)
5. Vanpraag 9+2 (1*,3,0,3,2*)
6. Bazyli 7 (1,1,2,3,w)
7. Plonek 0 (0,0)

Bieg po biegu:
1. Sasla, PeeR, Speedi (G), LyderKKŻ ……..3:3
2. Aszotek, Paboł, Vanpraag, Falanga ……..3:3 (6:6)
3. Cysu, MasTereK (G), Bazyli, Igła ……..2:4 (8:10)
4. Speedi (G), Cysu, Aszotek, LyderKKŻ ……..4:2 (12:12)
5. Falanga, MasTereK (G), Paboł, Sasla ……..5:1 (17:13)
6. Vanpraag, PeeR, Bazyli, Igła ……..2:4 (19:17)
7. Falanga, Cysu, MasTereK (G), Plonek ……..4:2 (23:19)
8. Paboł, Igła, PeeR, Sasla ……..3:3 (26:22)
9. Aszotek, Bazyli, Speedi (G), Vanpraag ……..4:2 (30:24)
10. PeeR, Cysu, Aszotek, Sasla ……..4:2 (34:26)
11. Bazyli, Paboł, MasTereK (G), Speedi (G) ……..1:5 (35:31)
12. Vanpraag, Igła, Falanga, Plonek ……..3:3 (38:34)
13. Speedi (G), Aszotek, Paboł, Bazyli (w) ……..5:1 (43:35)
14. PeeR, Paboł, Cysu, Igła ……..3:3 (46:38)
15. Cysu, Vanpraag, MasTereK (G), Falanga ……..1:5 (47:43)

Sędzia: Rudolf
Technik: PeeR

Złota nie obronił, ale kolejny medal ma. „Więcej nie mogłem wycisnąć”

Paboł rok temu świętował zdobycie złotego medalu Indywidualnych Mistrzostw Polski ISQ. W tym sezonie również był jednym z faworytów. Ostatecznie rywalizację zakończył na trzecim miejscu. W biegu dodatkowym o brąz pokonał Rudolfa.

– Jestem zadowolony z wyniku. Zawody w moim odczuciu były bardzo wyrównane. Patrząc na mój wynik, już wiele więcej nie mogłem wycisnąć – powiedział po finale IMP ISQ zawodnik Fajrant Team.

Końcówka zmagań o medale była bardzo nerwowa. Sam Paboł mógł zdobyć więcej punktów, ale popełnił błąd.

– Pewnie w ostatnim biegu, gdybym był bardziej uważny mógłbym zdobyć więcej punktów, aczkolwiek biorąc pod uwagę liczbę problemów z kluczem w tym turnieju, pewnie większość quizowiczów może powiedzieć po zawodach, że powinni być wyżej. To mój drugi medal z rzędu i bardzo się z niego cieszę – dodał Paboł.