Autor: Łukasz Witczyk

Turniej Zaplecza ISQ dla Magika

W środę rozegrano już VIII rundę Turnieju Zaplecza ISQ. Tym razem zawody zakończyły się wygraną Magika (Dobre Duszki), który w biegu dodatkowym pokonał Boskiego (Red Sox). Obaj zawodnicy sięgnęli po 12 punktów. O trzecie miejsce rywalizowali zawodnicy Champions Team Speedi i Peer. Górą w wyścigu dodatkowym był pierwszy z nich.

Wyniki:
1. (15) Magik 12+3 (2,3,2,3,2)
2. (14) Boski 12+2 (3,3,3,1,2)
3. (7) Speedi 10+3 (3,2,2,2,1)
4. (16) Peer 10+2 (1,3,3,0,3)
5. (9) mk 9 (2,3,2,0,2)
6. (5) Pirek 8 (2,2,3,1,0)
7. (3) Świstak 8 (2,1,1,3,1)
8. (10) Aszotek 8 (3,1,1,2,1)
9. (1) Suharek 7 (3,0,1,3,0)
10. (8) Mario 7 (1,2,w,1,3)
11. (18) mmmaciekk 6 (3,3)
12. (11) Cokus 6 (1,d,2,2,1)
13. (4) Koras 5 (0,1,0,1,3)
14. (13) Strc 4 (0,1,3,-,-)
15. (6) Matju 4 (0,d,0,2,2)
16. (2) Eryk 4 (1,2,1,0,0)
17. (12) Susic 0 (0,0,0,0,0)
18. (17) Raspadori ns

Bieg po biegu:
1. Suharek, Świstak, Eryk, Koras
2. Speedi, Pirek, Mario, Matju
3. Aszotek, mk, Cokus, Susic
4. Boski, Magik, Peer, Strc
5. mk, Pirek, Strc, Suharek
6. Boski, Eryk, Aszotek, Matju (d)
7. Magik, Speedi, Świstak, Cokus (d)
8. Peer, Mario, Koras, Susic
9. Peer, Cokus, Suharek, Matju
10. Pirek, Magik, Eryk, Susic
11. Boski, mk, Świstak, Mario (w)
12. Strc, Speedi, Aszotek, Koras
13. Suharek, Speedi, Boski, Susic
14. mmmaciekk, Cokus, Mario, Eryk
15. Świstak, Aszotek, Pirek, Peer
16. Magik, Matju, Koras, mk
17. Mario, Magik, Aszotek, Suharek
18. Peer, mk, Speedi, Eryk
19. mmmaciekk, Matju, Świstak, Susic
20. Koras, Boski, Cokus, Pirek

Biegi dodatkowe:
21. Speedi, Peer
22. Magik, Boski

Sędzia: Rudolf
Technik: Rudolf

Dobre Duszki straciły szansę na pierwsze miejsce. „Nie wychodziło kompletnie nic”

Dobre Duszki miały apetyt na zwycięstwo w fazie zasadniczej, ale żeby to zrobić, musiały wygrać z Bad Company. Po dwóch biegach DD prowadziło 10:2 i wydawało się, że tak dobry początek pozwoli na zwycięstwo. Ale nie z Bad Company takie numery.

Mecz zakończył się przegraną Duszków 34:56. – Trudno to wytłumaczyć, pojechaliśmy najsłabszy mecz w sezonie, a przede wszystkim Bad Company bardzo dobry. Trochę to przypomina Unię Leszno, która niejednokrotnie usypia w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami, a w tych najważniejszych spotkaniach jedzie na 200%. We wtorek było tak samo – powiedział Malak.

– Nam nie wychodziło kompletnie nic. Początek był bardzo dobry, ale na pewno nas nie uśpił, wiedzieliśmy, że rywale potrafią takie straty odrabiać, co pokazali chociażby w meczu z White Sox – dodał Malak.

Mecz z Bad Company zakończył z dorobkiem 4 punktów. – To był mój najsłabszy występ w sezonie, choć jego obraz i tak mógł być inny, gdyby nie fakt, że dwukrotnie zrobiłem 3 literówki w odpowiedzi, przy czym raz jadąc z Kasperem na 5:1 w 9. biegu, gdzie teoretycznie była jeszcze szansa nawiązania kontaktu. Podejrzewam, że w tej dyspozycji to Bad Company i tak by spokojnie wygrało ten mecz, niemniej jednak szkoda – stwierdził.

– Dodając te 3 punkty i bonus miałbym 7+1 w czterech startach, więc mówilibyśmy o dość standardowym występie w moim wykonaniu. Tak się jednak nie stało, więc nauka dla mnie – więcej spokoju w pisaniu. Po meczu byłem bardzo zły, gdy się przespałem z tym wynikiem patrzę na to inaczej – słabo pojechałem w Grand Prix Red Sox, więc wierzę, że mecz z Bad Company był moim katharsis i już dziś, w półfinale IM ISQ wracam na dobre tory – powiedział Malak.

Dobre Duszki zajmują drugie miejsce w tabeli i muszą się skupić na obronie tej pozycji i uniknięciu w półfinale Bad Company. – Szansa na zajęcie pierwszego miejsca w tabeli przepadła i gratulacje dla Bad Company, którzy rozwiązali tę sprawę w bezpośrednim pojedynku z nami. Najlepszą obroną jest atak, dlatego po prostu musimy wygrać pozostałe spotkania. Jedziemy z Red Sox, potem z Fajrant Team, więc dwoma drużynami, które też są już w PO, a wiadomo, że każdy chce być drugi, aby nie być wybranym jako rywal półfinałowy przez Bad Company – przyznał.

– Na koniec z kolei spotkanie z White Sox, które zawsze jest groźne, historycznie też toczyliśmy trudne pojedynki na styku, dlatego myślę, że nie ma miejsca na odpuszczanie. Każdy z nas przemyślał sobie z czego wynikają problemy z formą i jedziemy dalej nastawieni bojowo – zakończył Malak.

Rozczarowanie w White Sox po derbach. Bili chce być jeszcze lepszy

White Sox przegrało w derbach z Red Sox 37:51 i nie zdobyło punktu bonusowego. Nie pomogła nawet świetna jazda Biliego, który zdobył 15 punktów w sześciu startach. Białe Skarpetki do derbów przystąpiły mocno zmobilizowane, ale już po dwóch biegach było 10:2 dla RS.

– Zdecydowanie jesteśmy rozczarowani. Wiadomo, że na derby była dodatkowa mobilizacja. To nie był nasz dzień. Właściwie tylko ja i mk punktowaliśmy plus w końcówce Halu. Brakło też na pewno Artasa. Trzeba się spiąć na następny mecz z Rycerzami i zdobyć te szóste miejsce – powiedział Bili.

Ze swojego występu był zadowolony, choć odczuwał mały niedosyt. Już wcześniej opolanin mówił, że nie jest w najwyższej formie, choć wyniki temu przeczą. Ale to nie koniec: Bili chce być jeszcze lepszy!

– To był dobry występ, nawet bardzo dobry. Choć gdybym dwa razy nie pomylił klucza byłby duży komplet. Jest więc mały niedosyt. Ten sezon traktuję jako ulgowo. Na przyszły będę lepiej przygotowany i wierzę że stać mnie na lepsze wyniki – dodał Bili.

Na swoim koncie ma on 35 wygranych biegów i jest w czołówce klasyfikacji pod tym względem. Po poniedziałkowych derbach był nawet liderem.

– Szczerze mówiąc to nawet nie wiedziałem, że jestem wysoko. Choć w sumie mogłem się spodziewać. W końcu często wygrywam biegi. Celem na końcówkę sezonu jest utrzymanie średniej powyżej 2 pkt na bieg. Fajnie będzie jak da to piątą średnią w lidze. To będzie i tak dużo więcej niż się spodziewałem po powrocie ISQ – zakończył Bili.

Red Sox jak Piast Gliwice i Leicester City? „Nie mamy słabych ludzi”

Red Sox jest już pewne udziału w fazie play-off i szykuje się do walki o medale Drużynowych Mistrzostw ISQ. Czerwone Skarpetki w ostatnim meczu pokonały White Sox 51:37 i pokazało swoją moc. Mimo wysokiej wygranej, to żaden z zawodników RS nie zakończył meczu z dwucyfrówką na koncie.

Co prawda RS miało mniej indywidualnych zwycięstw niż WS (7:8), ale tylko pięć razy Czerwone Skarpetki były ostatnie. Atutem Red Sox była szybkość. To pokazuje, że dwukrotny DM ISQ może postawić się faworytom w walce o tytuł.

– Atmosfera w zespole jest świetna, co zresztą widać na meczach. To najbardziej zgrane RS w historii, zawsze pełna obsada, a i na trybunach znajdzie się jakiś rajder. Play-off na wyciągnięcie ręki, ale my celujemy w drugie miejsce po rundzie zasadniczej, więc już szykujemy się na czwartkowe Duszki. To jest nasz cel – powiedział po meczu Kwiti.

Zawodnik Red Sox liczy, że jego zespół na koniec sezonu sprawi takie niespodzianki jak Leicester City w piłkarskiej Premier League czy Piast Gliwice w Ekstraklasie.

– Myślę, że gdy trafi się znowu nam taki dzień, to będziemy groźni dla BAD. Wiemy, jaka wiedzą dysponuje Guru i Jessup. Jeżeli dodamy do tego Witka i wiecznie marudzacego Styrca to naprawdę nie mamy słabych ludzi. Potrzebujemy tylko odrobiny szczęścia. W piłce nożnej ostatnio niespodziankę zrobił Piast, w Anglii, Leicester. A w ISQ zrobi to Red Sox – dodał Kwiti.

Sam zawodnik mecz z White Sox zakończył z dorobkiem 7 punktów. Najbardziej cieszyły go dwie „dwójki”, ale w jednym biegu miał też defekt. – Szkoda tego defektu, wystrzelałem się, jak głupi. Jeden że swoich biegów oddałem kolegom z drużyny, bo też zasłużyli na start. Dwójki dopisane do statystyk, także z mojej strony B-O-M-B-A – zakończył.

Kto uzupełni stawkę finalistów? Czas na II półfinał IM ISQ!

Indywidualne Mistrzostwa ISQ to dla wielu zawodników najważniejsza impreza w sezonie. W środę zostanie rozegrany II półfinał, który wyłoni stawkę finalistów. Zapowiadają się wielkie emocje.

Na liście startowej nie brakuje gwiazd Internet Speedway Quiz. Jednym z faworytów jest Kasper, który w przeszłości sięgał już po tytuł IM ISQ, a także trzykrotnie był wicemistrzem. – Stawka półfinału jest doborowa, same uznane marki, dlatego skupiam się na awansie do czołowej ósemki, co nie będzie łatwym zadaniem. Zawody indywidualne rządza się swoimi prawami i często trafiają się niespodzianki. Ciekawe jakiej będziemy świadkami tym razem? – powiedział Kasper.

O wygraną walczyć powinien również Bili, który imponuje formą w ligowych rozgrywkach. – Na razie celem jest awans do finału. Biorąc pod uwagę moje zero trójkowe występy wcale nie musi być to łatwe zadanie. Nie mniej jednak brak awansu będzie dla mnie porażką – stwierdził Bili.

– Cel jest niezbyt wyszukany – awans do finału. O to nie będzie łatwo, bo doszły mnie słuchy, kto ma sędziować, a delikatnie rzecz ujmując, nie jestem fanem jego pytań. W ostatnich kilkunastu dniach moje nastawienie jest raczej negatywne i mówię tu ogólnie o życiu, a nie tylko o Quizie. W ostatnich kilku imprezach męczyłem się, także w przypadku mojego ewentualnego niepowodzenia w IMP, nie będzie można mówić o sensacji – dodał inny z faworytów Paweu. Dodajmy, że sędzią ma być Witek.

Nie można także zapominać o takich zawodnikach jak Leigh czy Malak, którzy są w czołówce ligowych statystyk i są pewniakami do awansu, choć jak pokazał pierwszy półfinał – w tych zawodach o pewniakach nie ma mowy.

Wysokie oczekiwania związane z półfinałem IM ISQ ma Plonek. – Osobiście liczę na awans. Celuje w minimum osiem punktów, które powinno dać miejsce w finale. Najważniejsze to zdobyć jakąś trójkę, najlepiej w pierwszych biegach, co pomogłoby zdjąć presję. Będzie ciężko bo obsada jest zacna i można powiedzieć finałowa. Oprócz tego liczę na awans Molkena i Bartassa czyli oczekuje pięciu Fajrantow w finale – przyznał.

W gronie półfinalistów największym zaskoczeniem jest Matju, który w ligowych rozgrywkach dostaje mało szans do jazdy. – Do półfinału zamierzam podejść na luzie. W ostatnim czasie udało mi się znacznie poprawić kilka elementów. Jest większa pewność siebie, pojawiają się wygrane wyścigi. Do tego mniej popełniam błędów przy czytaniu kluczy czy generalnie przy czytaniu pytań, choć tutaj jest jeszcze sporo do nadrobienia. Plan na półfinał jest taki – punktować w każdym wyścigu, unikać zer. Co z tego wyjdzie i jaki będzie końcowy efekt, zobaczymy na koniec zawodów – dodał.

W finale IM ISQ pewni udziału są już Guru, Cysu, Daniel, Paboł, mk, Kamerun, Lowigus oraz Delejt. Rezerwowym będzie Mezzi.

II półfinał (10 lutego, godz. 21:00):
1. Magik (Dobre Duszki)
2. Matju (Bad Company)
3. hN (Buoni Fantasmas)
4. Bili (White Sox)
5. Matic (Bad Company)
6. Paweu (Bad Company)
7. Leigh (Rycerze Zodiaku)
8. Kwiti (Red Sox)
9. Wazzup (Buoni Fantasmas)
10. Malak (Dobre Duszki)
11. Aszotek (Champions Team)
12. Kasper (Dobre Duszki)
13. Levis (Champions Team)
14. Plonek (Fajrant Team)
15. Bartass (Fajrant Team)
16. Molken (Fajrant Team)

R1. Apocalips (Bad Company)
R2. Pirek (White Sox)

Rycerze Zodiaku – Fajrant Team 34:56. Zła passa Rycerzy trwa

Fajrant Team z kolejnym zwycięstwem w ligowych rozgrywkach. Tym razem Fajranci wygrali z Rycerzami Zodiaku 56:34, a najlepszym zawodnikiem meczu był Cysu, który wywalczył 12 punktów. W ekipie Rycerzy najlepsi byli Leigh, Misiowy i PiotrekSL, którzy zapisali na swoich kontach po 7 „oczek”.

Rycerze Zodiaku – 34:
9. Leigh 7 (1,0,3,0,3)
10. melcio 4 (2,1,1,0,-)
11. Mariano 5+1 (1*,1,0,1,2)
12. Misiowy 7+1 (2,0,1,2,2*)
13. PiotrekSL 7 (w,2,2,1,2)

14. KoNiK 4+1 (3,0,1*,0,-)
15. Mario 0 (0,0)

Fajrant Team – 56:
1. Cysu 12 (d,3,3,3,3)
2. Molken 5+1 (3,2*,0,-,-)
3. Vanpraag 9 (3,3,0,3,-)
4. Plonek 1 (0,1,-,-,-)
5. Paboł 8 (1,3,3,1,-)
6. Bartass 8+3 (2,2*,2*,2*,-)
7. Wazza 6+1 (2,2*,1,1,0)
8. krzysinho 7 (3,3,1)

Bieg po biegu:
1. Molken, melcio, Leigh, Cysu (d) ……..3:3
2. Vanpraag, Misiowy, Mariano, Plonek ……..3:3 (6:6)
3. KoNiK, Bartass, Paboł, PiotrekSL (w) ……..3:3 (9:9)
4. Cysu, Molken, Mariano, Misiowy ……..1:5 (10:14)
5. Vanpraag, PiotrekSL, Plonek, KoNiK ……..2:4 (12:18)
6. Paboł, Bartass, melcio, Leigh ……..1:5 (13:23)
7. Cysu, PiotrekSL, KoNiK, Molken ……..3:3 (16:26)
8. Leigh, Wazza, melcio, Vanpraag ……..4:2 (20:28)
9. Paboł, Bartass, Misiowy, Mariano ……..1:5 (21:33)
10. Cysu, Wazza, PiotrekSL, melcio ……..1:5 (22:38)
11. Vanpraag, Bartass, Mariano, KoNiK ……..1:5 (23:43)
12. krzysinho, Misiowy, Paboł, Leigh ……..2:4 (25:47)
13. krzysinho, Mariano, Wazza, Mario ……..2:4 (27:51)
14. Cysu, PiotrekSL, Wazza, Mario ……..2:4 (29:55)
15. Leigh, Misiowy, krzysinho, Wazza ……..5:1 (34:56)

Sędzia: Witek
Technik: melcio

Cały zespół pojechał poniżej oczekiwań. Wynik mówi sam za siebie. Rywale byli dziś o wiele lepsi, więc gratuluje im wygranej.

Mariano (trener Rycerzy Zodiaku)

Plan wykonany w stu procentach. Możemy się już witać z play-offami. Po wyrównanym początku złapaliśmy wiatr w żagle i odjeżdżaliśmy stopniowo rywalom. Cieszę się z frekwencji i z tego że pojeździć mogli rezerwowi. Wygraliśmy dzisiaj indywidualnie 12 biegów co z pewnością napawa optymizmem. Gratulację dla Krzysinha, który prosto z pracy wpadł na 12 bieg i przywiózł od razu dwie trójeczki. Gdyby nie regulamin pojechałby również w 14 biegu. Dzięki za meczyk dla RZ oraz Witka, który sędziował to spotkanie. A my zaczynamy misję Play-off!

Plonek (trener Fajrant Team)

Bad Company – Dobre Duszki 56:34. Demolka w meczu na szczycie. BAD w sztosie

Mecz na szczycie I ligi ISQ zaczął się od prowadzenia Dobrych Duszków 10:2. Jednak Bad Company szybko się przebudziło i zdemolowało rywali. Spotkanie zakończyło się wynikiem 56:34 na korzyść mistrzów ISQ.

Do zwycięstwa Bad Company poprowadził Matic, który zdobył 13 punktów. W ekipie DD najlepszy był Kasper, który w sześciu startach wywalczył 11 „oczek”.

Bad Company – 56:
9. Paweu 9 (0,3,3,3,-)
10. Delejt 6+2 (1,2*,2*,1,-)
11. Tępy 7 (0,3,-,3,1)
12. Apocalips 6+3 (1,2*,1*,2*,-)
13. Matic 13+1 (3,1*,3,3,3)
14. Kamerun 6+2 (0,2,2*,2*,-)
15. Mezzi 8 (2,3,3)
16. Matju 1 (1,0)

Dobre Duszki – 34:
1. Wojtas 4+1 (2*,0,0,-,2)
2. Kasper 11 (3,1,1,3,1,2)
3. Speed 6 (3,3,0,0,0,-)
4. Lowigus 5+1 (2*,0,1,2,-)
5. Magik 3+1 (1*,0,-,-,2)
6. Malak 4 (2,1,0,1,-)
7. Cinek 0 (0,0)
8. mmmaciekk 1+1 (1*,0)

Bieg po biegu:
1. Kasper, Wojtas, Delejt, Paweu ……..1:5
2. Speed, Lowigus, Apocalips, Tępy ……..1:5 (2:10)
3. Matic, Malak, Magik, Kamerun ……..3:3 (5:13)
4. Tępy, Apocalips, Kasper, Wojtas ……..5:1 (10:14)
5. Speed, Kamerun, Matic, Lowigus ……..3:3 (13:17)
6. Paweu, Delejt, Malak, Magik ……..5:1 (18:18)
7. Matic, Kamerun, Kasper, Wojtas ……..5:1 (23:19)
8. Paweu, Delejt, Lowigus, Speed ……..5:1 (28:20)
9. Kasper, Mezzi, Apocalips, Malak ……..3:3 (31:23)
10. Matic, Lowigus, Delejt, Speed ……..4:2 (35:25)
11. Tępy, Kamerun, Malak, Speed ……..5:1 (40:26)
12. Paweu, Apocalips, Kasper, Cinek ……..5:1 (45:27)
13. Mezzi, Magik, Matju, Cinek ……..4:2 (49:29)
14. Mezzi, Wojtas, mmmaciekk, Matju ……..3:3 (52:32)
15. Matic, Kasper, Tępy, mmmaciekk ……..4:2 (56:34)

Sędzia: Aszotek
Technik: Matic

Pierwszy mecz z Duszkami zakończyłem z zerowym dorobkiem, co w tym sezonie zdarzyło mi się tylko ten jeden jedyny raz. Bardzo chciałem się zrehabilitować. W Lidze Rezerw złapałem pewność i niespodziewanie wyrównałem swój najlepszy wynik ligowy w karierze. Ogromnie cieszy mnie wynik drużyny, zwłaszcza że po pierwszej serii wydawało się, że czeka nas niezwykle trudna przeprawa. Tymczasem sześć podwójnych wygranych w krótkim czasie odwróciło losy meczu. Gratulacje dla całej drużyny, każdy zrobił dziś swoje, a może i więcej. Dziękuję rywalom za walkę!

Matic (Bad Company)

Bardzo dobry początek i to byłoby na tyle. Trudno walczyć gdy od trzeciego wyścigu tylko się remisuje lub przegrywa wyścigi. Skupienia na pewno nie zabrakło, ale był dziś olbrzymi problem z szybkością z naszej strony. U przeciwników natomiast nikt nie zawiódł. Matic pociągnął wynik, wygrywając trzy wyścigi w poniżej 4 sekundy. Gratuluję BADom. O dzisiejszym meczu musimy szybko zapomnieć, jutro IM, pojutrze mecz z RS.

Lowigus (trener Dobrych Duszków)

Kolejna pechowa porażka Buoni Fantasmas. „Jeszcze nie wszystko stracone”

Buoni Fantasmas w pechowych okolicznościach przegrało z Fajrant Team (40:50). BF punkty straciło na literówkach Daniela, błędzie z kluczem Wazzupa czy utracie połączenia internetowego Jcoba. Gdyby nie to, Buoni Fantasmas mogliby odwrócić losy meczu i cieszyć się z wygranej.

Można odnieść wrażenie, że pech to drugie imię zespołu BF. – Faktycznie błędów i pecha mieliśmy sporo. Ale to nie tylko jeden mecz. 1 setna sekundy z RS, jeden bieg w rewanżu i tabela mogła wyglądać zupełnie inaczej, nawet mimo przegranej z Fajrantami – powiedział po meczu hN.

BF zajmuje piąte miejsce w tabeli i do czwartych Fajrantów traci pięć „oczek”. Szanse na awans do fazy play-off są już tylko matematyczne, ale drużyna nie zamierza składać broni.

– Szanse są niewielkie, ale są. Walczymy dalej, nikt nie składa broni. Motywujemy się, że jeszcze nie wszystko stracone i nadal mamy szanse na jazdę w PO chociaż będzie to bardzo trudne – dodał.

hN w starciu z FT był liderem zespołu i zdobył 11 punktów. Jaka jest recepta na tak dobry występ? – Motywacja, przygotowanie mentalne i skupienie. Do tego trochę kofeinowego napoju i rzadsza jazda, co pozwala na nie przeładowywane głowy odpowiedziami z poprzednich zawodów. Do tego odpowiedni trening w postaci poszerzania wiedzy – i to chyba tyle. Ale wiem, że to jeszcze nie jest szczyt moich możliwości – zakończył.

W środę kolejny Turniej Zaplecza ISQ

W środę 10 lutego rozegrany zostanie VIII Turniej Zaplecza ISQ. Na Forum Internet Speedway Quiz ruszyły zapisy. To kolejna szansa do ścigania dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z ISQ lub mają mało jazdy w ligowych rozgrywkach.

Zapisy na zawody już ruszyły i są dostępne na forum. Kto może wystartować w Turnieju Zaplecza ISQ?

„Wychodząc na przeciw dużemu zainteresowaniu ISQ chcemy zorganizować turniej, dla wszystkich quizowiczów, którzy na te chwilę na nadmiar jazdy nie narzekają. Turniej będzie miał charakter typowo towarzyski. W miarę możliwości formuła będzie dopasowana od ilości zgłoszeń na dane zawody. Uprawnieni do startu w Turnieju Zaplecza ISQ będą głównie debiutanci oraz zawodnicy, którzy nie występują regularnie w składach drużyn” – poinformował Zarząd ISQ.

W pierwszej i trzeciej rundzie wystartowało 18 quizowiczów. Z kolei w drugiej rundzie na starcie pojawiło się 26 uczestników. W pozostałych turniejach też nie było problemów z wypełnieniem listy startowej.

Terminarz Turniejów Zaplecza ISQ:

1 runda – 11.11.2020 r. (środa) g. 20:00
2 runda – 22.11.2020 r. (niedziela) g. 20:00
3 runda – 1.12.2020 r. (wtorek) g. 21:00
4 runda – 10.12.2020 r. (czwartek) g. 21:15
5 runda – 21.12.2020 r. (poniedziałek) g. 21:00
6 runda – 13.01.2021 r. (środa) g. 21:00
7 runda – 28.01.2021 r. (czwartek) g. 21:00
8 runda – 10.02.2021 r. (środa) g. 20:00
9 runda – 23.02.2021 r. (wtorek) g. 21:00
10 runda – 10.03.2021 r. (środa) g. 21:00

Lowigus z wygraną w Memoriale. „Turniej odjechany na kompletnym luzie”

W poniedziałek – w 25. rocznicę śmierci – rozegrano Memoriał Witolda Zwierzchowskiego. To lubelska legenda żużla, której pamięć postanowił uczcić Mezzi. W organizacji pomógł mu Kamerun.

– Całkiem fajnie to wyszło. Obsada całkiem mocna, więc można było się sprawdzić. Tematyka wydaje mi się była dobrana fajnie. Myślę, że ten memoriał będzie można zaliczyć do stałych w przyszłości. Bardzo bym chciał. Gratulacje dla pierwszej czwórki. Podziękowania dla Kameruna za dobre pytania i pomoc – powiedział Mezzi po zawodach.

W memoriałowym turnieju wygrał Lowigus, który w biegu dodatkowym pokonał Paweua. Trzecią lokatę zajął Cysu, który wyprzedził w wyścigu o brąz Apocalipsa.

– Cieszę się z dzisiejszej wygranej w tak doborowej stawce. Nawet nie sądziłem, że lubelski klimat pytań będzie mi tak służył. Turniej odjechany na kompletnym luzie, chciałbym podobny wynik osiągnąć w lidze. Dziękuję organizatorom za możliwość startu w memoriale bardzo cenionego trenera – powiedział Lowigus.

– Czy zaskoczył mnie Lowigus? Chyba nie. Ogólnie większych niespodzianek nie było. Lowi to dobry zawodnik, a pytania jak widać mu dobrze podpasowały – zakończył Mezzi.