Kategoria: Bad Company

Paweu potwierdził wysoką formę. Tak dobrze przy ISQ nie bawił się dawno

Poniedziałek w Internet Speedway Quiz stał pod znakiem turniejów towarzyskich. Paweu był jednym z zawodników, którzy wystąpili zarówno w organizowanym przez Lowigusa Turnieju „dziadowskich” pytań, jak i I Memoriale Zenona Plecha, który organizował Jessup.

Paweu zachwycony był zwłaszcza pierwszym z turniejów. – Kapitalna inicjatywa, choć prawdę mówiąc, większą przyjemność sprawiało mi patrzenie, jak inni sobie radzą z pytaniami, niż samemu główkować nad odpowiedzią. Dawno tak się nie ubawiłem, jak przez tę godzinę „z okładem”, spędzoną na czacie podczas tych zawodów. Nie pamiętam kiedy ostatni raz śmiałem się do monitora, zwłaszcza podczas pytań zadawanych przez Daniela. Osobom, które pisały te pytania, należą się duże słowa uznania – powiedział Portalowi ISQ Paweu.

Lepiej powiodło mu się w I Memoriale Zenona Plecha, który zakończył się jego wygraną. – To miłe, że w jakiś sposób zapisałem się w historii quizowej formy Memoriału, wygrywając pierwszą edycję. Co do samego turnieju, jechało mi się średnio. Spodziewałem się większej liczby pytań o życie i twórczość Plecha. Poziom był stosunkowo wysoki, a już pytanie w finale o Rachelę Goldberżankę totalnie ścięło mnie z nóg – dodał.

W czwartek Paweu sam organizuje turniej. Jego tematyką będą skoki narciarskie. – Przy okazji turnieju organizowanego przez Jessupa napisałem trochę więcej pytań i byłoby mi smutno, gdyby się zmarnowały. Z czasem zacząłem dopisywać kolejne i już teraz moja kolekcja pytań o tematyce skoków narciarskich pozwoliłaby na rozegranie trzech konkursów indywidualnych. Tym razem „polatamy” na skoczni mamuciej z okazji rozgrywanych w tym samym czasie, przeniesionych z marca, Mistrzostw Świata w lotach narciarskich – stwierdził.

To najprawdopodobniej nie ostatnie zawody o tematyce skoków narciarskich. – Już teraz mam w planach na przyszłość Turniej Jednej Skoczni (bo na organizację pełnego TCS chyba zabrakłoby mi sił w prowadzeniu oraz kreatywności przy układaniu kolejnych pytań) oraz konkurs na skoczni normalnej w okolicach zbliżających się MŚ w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie – zakończył Paweu.

Bohater kolejki. Tępy lubi „trash talking”. Znów potwierdził wysoką formę

13 punktów i bonus zdobył Tępy w meczu 5. kolejki DM ISQ i poprowadził Bad Company do piątej w sezonie wygranej. Tym razem mistrzowie ISQ wygrali z Red Sox 53:37. Dzięki tak dobremu występowi Tępy został bohaterem 5. kolejki I ligi.

Trzy biegi z udziałem Tępego zakończyły się wygranymi Bad Company, co pomogło w odniesieniu okazałego triumfu nad Czerwonymi Skarpetami. – Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu. Czuję, że forma powoli wraca. Wreszcie zacząłem nawiązywać do tego, z czego byłem zawsze znany i ceniony wśród quizowiczow. Mam nadzieje, ze będę utrzymywał tę dyspozycję do końca sezonu, ale jeszcze kilkanaście meczów przed nami, wiec ciężko powiedzieć, co będzie – przyznał Tępy w rozmowie z Portalem ISQ.

Mecz pomiędzy Bad Company i Red Sox rozgrywany był w nerwowej atmosferze. Protesty sypały się z rękawa, a arbiter miał sporo do roboty. Nie wpłynęło to jednak w negatywny sposób na jazdę Tępego. Wręcz przeciwnie.

– Nie ukrywam, ze lubię czasem robić tzw. „trash talking”, co mnie nakręca w czasie meczu do dobrych występów. Dlatego ta nerwowa atmosfera, o której wspomniałeś nie była dla mnie problemem, zresztą w swojej „karierze” miałem do czynienia z meczami o dużo większym ładunku emocjonalnym, jak choćby mecz Ekipy Remontowej, po którym zostałem zawieszony w prawach zawodnika, dlatego teraz do meczów podchodzę na luzie i to procentuje – dodał Tępy.

Bad Company to jedyny niepokonany zespół w ligowej stawce. Drużyna ta odniosła komplet pięciu wygranych. – Bad Company to drużyna, w której jest ośmiu znakomitych zawodników i w której nie ma słabych punktów (Matju nie poddawaj się) ani nie ma jednego zdecydowanego lidera, jak choćby Daniel w BF czy Bili w WS. Dlatego jak któremuś z nas nie wyjdzie mecz, to zaraz jest za niego zastępstwo w czasie meczu i nie widać żadnych braków. Wiemy na co każdego z nas stać i to realizujemy. Nie ma między nami kwasów i wzajemnie się motywujemy. Dobry trener i dobra atmosfera robią robotę – zakończył Tępy.

Bad Company – Red Sox 53:37. Mecz na szczycie dla mistrzów. Piąta wygrana Kompanii

Ten mecz był bez wątpienia najbardziej wyczekiwanym starciem piątej kolejki sezonu 13′ ISQ. Bad Company pozostaje na zwycięskiej ścieżce. Tym razem Mistrzowie z sezonu 12′ pokonali Red Sox 53:37. Świetnie spisał się Tępy, którego wyprzedził tylko jeden przeciwnik. W czterech biegach komplet punktów zanotował Paweu. Najlepiej wśród Czerwonych Skarpetek spisał się Witek, 11 oczek. Bad Company dysponowało bardziej wyrównanym składem.

Bad Company – 53:
9. Mezzi 9 (3,0,3,0,3)
10. Kamerun 5+1 (w,2,1,-,2*)
11. Tępy 13+1 (3,3,1*,3,3)
12. Apocalips 7+2 (0,2*,2,1,2*)
13. Paweu 12 (3,3,3,3,-)
14. Delejt 2+1 (2*,0,0,-,-)
15. Matic 5+1 (2*,1,2)
16. Matju 0 (0)

Red Sox – 37:
1. Matiwrona 4+1 (2,0,1*,1,-)
2. Guru 6+1 (1,1,2,2*,d)
3. Kwiti 4+1 (2,1*,0,0,1)
4. Styrcu 5+1 (1*,2,2,0,-)
5. Witek 11 (1,3,3,3,1)
6. Cokus 1 (0,1,0,-,-)
7. Jessup 6 (2,0,1,3)
8. Boski ns

Bieg po biegu:
1. Mezzi, Matiwrona, Guru, Kamerun (w) ……..3:3
2. Tępy, Kwiti, Styrcu, Apocalips ……..3:3 (6:6)
3. Paweu, Delejt, Witek, Cokus ……..5:1 (11:7)
4. Tępy, Apocalips, Guru, Matiwrona ……..5:1 (16:8)
5. Paweu, Styrcu, Kwiti, Delejt ……..3:3 (19:11)
6. Witek, Kamerun, Cokus, Mezzi ……..2:4 (21:15)
7. Paweu, Guru, Matiwrona, Delejt ……..3:3 (24:18)
8. Mezzi, Styrcu, Kamerun, Kwiti ……..4:2 (28:20)
9. Witek, Apocalips, Tępy, Cokus ……..3:3 (31:23)
10. Paweu, Matic, Matiwrona, Styrcu ……..5:1 (36:24)
11. Tępy, Jessup, Matic, Kwiti ……..4:2 (40:26)
12. Witek, Guru, Apocalips, Mezzi ……..1:5 (41:31)
13. Tępy, Apocalips, Witek, Jessup ……..5:1 (46:32)
14. Mezzi, Kamerun, Jessup, Guru (d) ……..5:1 (51:33)
15. Jessup, Matic, Kwiti, Matju ……..2:4 (53:37)

Sędzia: Igła
Technik: Paweu

Mogłoby się wydawać, że skoro wygrywamy różnicą 16 punktów, a „Skarpetki” notują tylko cztery indywidualne zwycięstwa, to można ten mecz potraktować w kategorii „lekkich, łatwych i przyjemnych”. Z tego stwierdzenia zgadza się tylko ostatnie słowo, bo mnogość złożonych protestów trochę zaburzyła tempo meczu, ale z drugiej strony – kto nie lubi wygrywać i być niepokonanym w całym meczu? Do charakterystyki mojego występu idealnie pasowałby mem z Zenkiem Martyniukiem i podpisem: „jak do tego doszło – nie wiem”. Nie znałem odpowiedzi na pytania, ale jak już w pierwszym biegu wszyscy czekali aż coś napiszę, by między sobą powalczyć o dwa punkty, to wiedziałem, że zamknąłem ich w czeskim szachu. Od samego rana absolutnie nie czułem, by to był „mój dzień”, ale wieczorem wszystko ułożyło się po mojej myśli. Ostatni bieg chciałem oddać Matju jako forma rekompensaty za to, że chłop siedzi z nami na czacie już piąty mecz, a nie miał wielu okazji do jazdy. Nie byłoby naszych zwycięstw gdyby nie genialne ustawienie par, jakie zaordynował nasz trener na początku sezonu. Dzisiaj może nasze najlepsze pary nie poprawiły znacząco swoich bilansów, ale mimo jesteśmy o kolejnych 16 „małych” punktów przed rywalami. Fajnie, że przebudził się Tępy, a reszta ekipy robi wyniki ponad stan. Z perspektywy czasu cieszę się, że nie udało nam się namówić Blancika na powrót do Quizu, bo jego obecność, a co gorsza – dobra dyspozycja, mogłyby trochę popsuć atmosferę w zespole.

Paweu (zawodnik Bad Company)

To nie był nasz udany mecz. Zawiedliśmy jako drużyna, mogliśmy postawić się Bad Company, ale to spotkanie pokazało, dlaczego zespół ten jest niepokonany i rozstawia przeciwników po kątach w uczciwej walce. O protestach mówić nie będę, bo szkoda czasu. Na moim koncie kolejna dwucyfrówka, co mnie zaskakuje, bo przez te lata wiedza o żużlu mi uleciała, ale czasem jeszcze zapali się lampeczka w głowie i zgarnę trójkę. Oby jak najczęściej ta lampeczka się zapalała.

Witek (Zawodnik Red Sox)

Przełamanie Tępego. „Potrzebowałem kilku startów i wiary trenera”

Tępy w meczu pomiędzy Bad Company i White Sox (49:41) był liderem mistrzów ISQ. Wywalczył 11 punktów z bonusem i walnie przyczynił się do tego, że Bad Company odniosło czwarte zwycięstwo. To był jego najlepszy mecz w tym sezonie. W poprzednich zdobywał kolejno 7, 3 i 4 punkty. Teraz nastąpiło przełamanie.

– Tak jak wszyscy , jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, że ISQ na nowo ruszyło. Bardzo długa przerwa spowodowała „zardzewienie”. Zawsze byłem zawodnikiem, który łapie formę regularnymi występami. Potrzebowałem kilku startów i wiary trenera, żeby odpalić. Mam nadzieję, że ustabilizuje swoją formę, tak aby być silnym i pewnym punktem drużyny – powiedział Portalowi ISQ Tępy.

Jest on jednym z nowych zawodników w ekipie Bad Company. – Ttrafiłem do tego zespołu, bo Mezzi jako pierwszy się do mnie odezwał. Znałem go z czasów przed przerwą i uznałem, że jazda z nim w drużynie będzie ciekawym doswiadczeniem. Póki co uważam, że podjąłem słuszną decyzję – dodał Tępy.

Osiem lat przerwy sprawiło, że Tępy – tak jak większość z quizowiczów – zapomniał wiele z historii żużla. – Przez 8 lat przerwy cały czas byłem blisko żużla nie tylko jako kibic. Byłem zaangażowany w działalność niestety nieistniejącego już KSM-u Krosno. Siłą rzeczy nie jeżdżąc w Quizie człowiek zapomniał pewnych rzeczy, ale stopniowo odbudowuje wiedzę – stwierdził Tępy.

Na pierwszym miejscu w quizie Tępy stawia zabawę. – Cele są takie, żeby się dobrze bawić i poszerzać swoja wiedzę. Indywidualnie chcę być silnym punktem Badów, drużynowo wchodzi w grę tylko DMP – zakończył.

Bad Company – White Sox 49:41. Mistrzowie mieli gorąco! Białe Skarpetki znów pokazały siłę

Kolejne spotkanie pełne emocji. Lider tabeli, tj. Bad Company wygrał czwartkowe spotkanie z White Sox 49:41. Wynik nie oddaje jednak pasjonującej rywalizacji, jaka toczyła się na stadionie Bad. Skarpety wyszły nawet na prowadzenie i pachniało sensacją. Znów zdecydowały biegi nominowane, a w nich lepsi okazali się zawodnicy Mezziego. Najlepiej punktującym wśród mistrzów, był Tępy (11+1), natomiast w ekipie Pirka najlepiej spisał się Bili (14 oczek). Na wyróżnienie zasłużył także LyderKKŻ (11+1). Trójka zawodników Bad Company skończyła zawody z dziewięcioma punktami.

Bad Company pozostaje na pozycji lidera, bez przegranego meczu.

Bad Company – 49:
9. Mezzi 9 (2,0,2,2,3)
10. Kamerun 2+1 (0,1,-,1*,-)
11. Tępy 11+1 (3,2,2*,3,1)
12. Apocalips 5+3 (1,1*,-,1*,2*)
13. Paweu 9+1 (0,1*,3,2,3)
14. Delejt 9+1 (3,2,1,1,2*)
15. Matic 4+1 (1*,3,0)
16. Matju ns

White Sox – 41:
1. Bili 14 (3,3,2,3,0,3)
2. Koras 1 (1,0,-,-,-)
3. Artas 6 (0,3,3,0,-)
4. mk 2 (2,0,0,0,0)
5. Lyder KKŻ 11+1 (2,3,0,3,2*,1)
6. Slayu 7+2 (1*,2*,1,2,1)
7. Frano 0 (0,0)
8. Rune ns

Bieg po biegu:
1. Bili, Mezzi, Koras, Kamerun ……..2:4
2. Tępy, mk, Apocalips, Artas ……..4:2 (6:6)
3. Delejt, Lyder KKŻ, Slayu, Paweu ……..3:3 (9:9)
4. Bili, Tępy, Apocalips, Koras ……..3:3 (12:12)
5. Artas, Delejt, Paweu, mk ……..3:3 (15:15)
6. Lyder KKŻ, Slayu, Kamerun, Mezzi ……..1:5 (16:20)
7. Paweu, Bili, Delejt, Frano ……..4:2 (20:22)
8. Artas, Mezzi, Matic, mk ……..3:3 (23:25)
9. Matic, Tępy, Slayu, Lyder KKŻ ……..5:1 (28:26)
10. Bili, Paweu, Kamerun, mk ……..3:3 (31:29)
11. Tępy, Slayu, Delejt, Artas ……..4:2 (35:31)
12. Lyder KKŻ, Mezzi, Apocalips, Frano ……..3:3 (38:34)
13. Mezzi, Apocalips, Slayu, Bili ……..5:1 (43:35)
14. Bili, Lyder KKŻ, Tępy, Matic ……..1:5 (44:40)
15. Paweu, Delejt, Lyder KKŻ, mk ……..5:1 (49:41)

Sędzia: Igła
Technik: Matic
Obserwator nr 1

Mój występ oceniam pozytywnie. Szkoda 14 biegu ale na szczęście nie wpłynęło to na wynik drużyny. Dzisiaj pokazaliśmy, że jak liderom przydarza się słabszy mecz to inni potrafią ich skutecznie zastąpić, co świadczy o głębi składu. W tym i atmosferze tkwi nasza siła, oby tak dalej.

Tępy (Zawodnik Bad Company)

Uważam, że pojechaliśmy bardzo dobry mecz i nie ma co narzekać. Rywal był z górnej półki, więc byliśmy skazywani na pożarcie. Wynik był na styku cały mecz, dopiero w końcówce ze wskazaniem na BAD. Brawo drużyna! Jak utrzymamy formę to jeszcze możemy w lidze namieszać. Ze swojego występu jestem zadowolony, choć szkoda tego zera. Tym bardziej, że zacząłem pisać poprawną odpowiedź, potem chciałem zmienić, kasowałem i potem już się zamieszałem na klawiaturze. Ale tak jak mówiłem, nie ma co narzekać, cztery „trójki” z takimi rywalami przed meczem brałbym w ciemno.

Bili (Zawodnik White Sox)

Bohater kolejki. Mezzi – ma jasny cel. Oczekuje od siebie dwucyfrówek i dąży do perfekcji

W 3. kolejce zdecydowaliśmy się wybrać dwóch bohaterów kolejki. Wszystko dlatego, że dwóch zawodników zdobyło komplet punktów i niesprawiedliwe byłoby odrzucenie kandydatury któregoś z nich. Drugim z bohaterów jest Mezzi.

Bad Company wygrało mecz z Dobrymi Duszkami 50:40. To było kapitalne widowisko, które rozstrzygnęło się dopiero w biegach nominowanych. W nich Bad Company trzykrotnie triumfowało 5:1 i odwróciło losy spotkania. Liderem był Mezzi, który był niepokonany. Zdobył 14 punktów i bonus, a w tym meczu nie było to łatwe. Aż 12 z 15 biegów kończyło się podwójnymi triumfami którejś z drużyn.

– Jak to jest prowadzić zespół w takim meczu? Dla trenera gorzej, dla zawodnika chyba bez różnicy. Byłem bardzo spokojny na tym meczu i pojechałem swoje, choć wcale pytania nie podpasowały mi w stu procentach. Byłem pewny, ale nie czułem w sobie takiej perfekcji, do której dążę – powiedział Portalowi ISQ Mezzi.

Trener Bad Company przyznał, że to nie był jego najlepszy mecz w karierze. – Kiedyś zrobiłem czysty komplet. Cieszy mnie jednak, że nie straciłem punktu. Ważne było to, że nie straciliśmy na tym jako drużyna. Zespół musi się uzupełniać. Gdy ktoś zawodzi, ktoś przejmuje ster – dodał.

Komplet punktów zaskoczył Mezziego. Stawia on przed sobą wysokie cele i wie, że nie będzie łatwo ich zrealizować. – Myślę, że nie czystego kompletu, ale oczekuje od siebie dwucyfrówek. Wiem, że jestem w stanie to robić. Niektórzy byli w szoku, że ja nagle tak punktuje. Byłem w stanie to robić w przeszłości, choć zdarzało się to rzadziej. Po prostu przyszło uzupełnienie formy – stwierdził.

Bad Company to jedyny zespół, który jest niepokonany. Co jest kluczem do sukcesu? – Drużyna jedzie dobrze. Świetnie sezon zaczęli Kamerun i Matic. Delejt jedzie na takie 105 %. Paweu bez komentarza, bo to jest kandydat do wygrania indywidualnych statystyk. Zawsze na niego mogę liczyć. Apo i Tępy mają wciąż w sobie pokłady, które mam nadzieje wykorzystamy w dalszej części sezonu. Matju dostaje szanse i chciałbym aby się rozjeździł w innych imprezach – zakończył Mezzi.

Dobre Duszki – Bad Company 40:50. Nokaut w nominowanych

Mecz dwóch niepokonanych drużyn dostarczył wielu emocji. Oba zespoły zadawały cios za ciosem, a ostatecznie wygrała ekipa Bad Company 50:40. Zespół broniący mistrzostwa triumf zapewnił sobie dzięki świetnej jeździe w biegach nominowanych, w których trzy razy wygrał 5:1.

Liderem Bad Company był Mezzi, który zdobył komplet 14 punktów i zaliczył bonus. Z kolei w Dobrych Duszkach liderem był Kasper. Na swoim koncie zapisał on 11 „oczek” i dwa bonusy w sześciu startach.

Dobre Duszki – Bad Company 40 : 50

Dobre Duszki – 40:
9. Cinek 7+1 (2*,d,2,3,w)
10. Malak 8+1 (3,2,1,2*,0)
11. Wojtas 8+1 (1,2*,3,1,1)
12. Kasper 11+2 (d,3,3,2*,2*,1)
13. mmmaciekk 1 (0,1,0,-,-)
14. Lowigus 1 (1,d,-,-,0)
15. Magik 4 (3,0,1)
16. Eryk ns

Bad Company – 50:
1. Apocalips 7+1 (1,1,2,1,2*)
2. Matic 0 (0,0,-,w)
3. Mezzi 14+1 (3,2*,3,3,3)
4. Kamerun 7+2 (2*,3,w,0,2*)
5. Paweu 9 (3,1,1,1,3)
6. Delejt 9+3 (2*,3,0,2*,2*)
7. Tepy 4+1 (1*,3)
8. Matju ns

Bieg po biegu:
1. Malak, Cinek, Apocalips, Matic ……..5:1
2. Mezzi, Kamerun, Wojtas, Kasper (d) ……..1:5 (6:6)
3. Paweu, Delejt, Lowigus, mmmaciekk ……..1:5 (7:11)
4. Kasper, Wojtas, Apocalips, Matic ……..5:1 (12:12)
5. Kamerun, Mezzi, mmmaciekk, Lowigus (d) ……..1:5 (13:17)
6. Delejt, Malak, Paweu, Cinek (d) ……..2:4 (15:21)
7. Kasper, Apocalips, Tepy, mmmaciekk ……..3:3 (18:24)
8. Mezzi, Cinek, Malak, Kamerun (w) ……..3:3 (21:27)
9. Wojtas, Kasper, Paweu, Delejt ……..5:1 (26:28)
10. Magik, Malak, Apocalips, Kamerun ……..5:1 (31:29)
11. Mezzi, Delejt, Wojtas, Magik ……..1:5 (32:34)
12. Cinek, Kasper, Paweu, Matic (w) ……..5:1 (37:35)
13. Mezzi, Apocalips, Wojtas, Lowigus ……..1:5 (38:40)
14. Tepy, Kamerun, Magik, Malak ……..1:5 (39:45)
15. Paweu, Delejt, Kasper, Cinek (w) ……..1:5 (40:50)

Sędzia: Plonek
Technik: Wojtas

Podszedłem do tego meczu z jakimś wewnętrznym spokojem. Po tym co prezentowali moi zawodnicy, byłem pewny, że bedzie dobrze. Tymczasem zaczynamy od przegranej i musimy gonić. Dwanaście biegów po pięć jeden w obie strony. To świadczy jakie to było widowisko. Pamiętam kilka lat temu takie spotkanie, kiedy Paweu miał słabszy dzień, a ja zdobyłem komplet, historia właściwie się powtórzyła. Potraciliśmy głupio punkty, szczególnie Paweu. Matic bez formy, bez swojego dnia. Trafiłem z ustawieniem par na nominowane i zrobiliśmy coś rewelacyjnego. Specjalne podziękowania dla Tępego, który był naszym jokerem, choć przecież jest zawodnikiem podstawowym naszego składu. Dzięki Anżej! Bad Company pokazało siłę rażenia.

Mezzi (trener Bad Company)

Myślę, że wszystkim zgromadzonym na naszym kanale przypadło do gustu pyszne widowisko, jakie stworzyliśmy wespół z Bad Company. Takie zacięte spotkania w znakomitej atmosferze to esencja ISQ. Długo opieraliśmy się faworyzowanym gościom, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, dopiero w biegach nominowanych rywale nam odjechali. Wielkie gratulacje dla Mezziego i jego kompanii. Jestem dumny z naszego zespołu i z postawy chłopaków, każdy starał się jak mógł i dał z siebie wszystko, zabrakło nie tak dużo. Wszyscy się docieramy i jestem przekonamy, że za kilka kolejek nasza drużyna będzie pracować jak znakomicie naoliwiony mechanizm. Ze swojego występu jestem w miarę zadowolony, przytrafiło się kilka błędów, ciągle szukam dawnej formy.

Kasper (zawodnik Dobrych Duszków)

Bohater kolejki. Matic – kiedy staje na starcie, nie patrzy na rywali

W 2. kolejce trudno było wskazać bohatera kolejki. Zdecydowaliśmy się na Matica, który poprowadził Bad Company do wysokiej wygranej nad Buoni Fantasmas, a do tego dwukrotnie pokonał Daniela. Choć trzeba przyznać, że na miano bohatera zasługiwało też kilku innych quizowiczów.

Matic w spotkaniu przeciwko Buoni Fantasmas zdobył 13 punktów. Znalazł się nie tylko w Drużynie Gwiazd 2. kolejki, ale i został wybrany Bohaterem Kolejki. Drużynowo spodziewał się tak dobrego początku, ale indywidualne wyniki są dla niego zaskoczeniem.

– Wierzę, że będziemy podążać po obronę mistrzowskiego tytułu. Okazuje się, że ośmioletnia przerwa podziałała na mnie pozytywnie. Bardzo chciałbym zdobywać dwucyfrówki w każdych zawodach. Oczywiście, rywale nie będą wcale ułatwiać zadania, ale lubię wyzwania i mam nadzieję, że średnia meczowa na poziomie 10 pkt jest w moim zasięgu – powiedział Matic Portalowi ISQ.

Zawodnik Bad Company dwukrotnie w meczu z Buoni Fantasmas pokonał Daniela, co w tym sezonie jest dużą sztuką. – Przystępując do wyścigu staram się nie patrzeć, z kim przyjdzie mi powalczyć, aczkolwiek wiadomo, że podczas rywalizacji z tak świetnymi zawodnikami jak Daniel, pojawia się dodatkowy dreszczyk. Cieszę się, że udało się powstrzymać jego zwycięską passę – dodał.

Jakie Matic ma plany na dalszą część sezonu? – Zdobywać jak najwięcej punktów i – jak mówiłem wcześniej – dążyć do obrony mistrzowskiego tytułu. Cieszę się, że tak duże grono osób znów złapało bakcyla i możemy pościgać się jak przed kilkoma laty – stwierdził.

– Z Buoni Fantasmas bardzo chcieliśmy wygrać, ale spodziewaliśmy się niezwykle trudnej przeprawy. Tymczasem wszystko zagrało, dzięki czemu przekroczyliśmy granicę 55 punktów. Nie było jednak tak, że rywale się przed nami położyli, walczyli w każdym biegu i za to należą im się brawa. Po prostu nam wszystko tego dnia zagrało perfekcyjnie. Kapitalnie pojechała cała drużyna – zakończył Matic.

Kamerun niespodziewanym liderem statystyk. „Teraz bym nie miał ręki”

21 punktów i trzy bonusy w dwóch meczach, co przełożyło się na średnią biegową 2,667. Pod tym względem Kamerun jest najlepszy w Internet Speedway Quiz. Do swoich wyników podchodzi z wrodzoną skromnością, a jego celem jest… utrzymanie się w podstawowym składzie Bad Company.

Bad Company po dwóch pierwszych kolejkach ma na swoim koncie komplet punktów. Spora w tym zasługa Kameruna, który jest niespodziewanym liderem statystyk Internet Speedway Quiz. Powrót naszej zabawy cieszy zawodnika Bad Company, ale wyniki mocno go zaskakują.

– Na początek chciałbym przywitać wszystkich czytelników portalu ISQ. Jak dobrze, że istniejemy znowu. Wracając do pytania, nie spodziewałem się. Powiem więcej, jakby ktoś chciał się o taki wynik po dwóch kolejkach ze mną zakładać przed sezonem, to bym teraz nie miał ręki – powiedział Kamerun Portalowi ISQ.

Zapytaliśmy zawodnika Bad Company, czy jest zaskoczony swoimi wynikami. – Ciężko powiedzieć czy moja forma jest dla mnie zaskoczeniem. Na pewno ta chwilowa średnia i statystyki tak, natomiast ogólnie to wiedziałem, że będę punktował na przyzwoitym poziomie. Jeśli chodzi o drużynę, to tutaj żadnych zaskoczeń nie ma. Paweu i Matic jadą na swoim poziomie, Apocalips, Mezzi i Tępy będą już tylko lepsi. Ja z Delejtem idealnie uzupełniamy ten skład. Matju też w innym zespole mógłby jeździć w podstawowej szóstce, ale i u nas w końcu pokaże na co go stać – dodał.

Dobra jazda na początku sezonu to efekt poszerzania wiedzy od wiosny. – Przez ostatnie osiem lat wręcz cofałem się w „wiedzożużlowym” rozwoju. Praktycznie śledziłem tylko suche wyniki. Natomiast na wiosnę jak dowiedziałem się, że są plany reaktywacji ISQ to uznałem, że czas rozpocząć okres przygotowawczy i parę książek przeczytałem. Wiedziałem, że nie chce wrócić do quizu i wozić ogony jak w Ekipie Remontowej. Wydaje mi się, że plan się powiódł – stwierdził.

Kamerun do swoich wyników podchodzi skromnie i nie stawia sobie wygórowanych celów. – Chciałbym utrzymać się do końca sezonu w podstawowym składzie Bad Company, zdobyć swój pierwszy medal drużynowy (mam nadzieję, że złoty) oraz utrzymać się w topie 15 najlepszych zawodników w statystykach. Pierwsza dziesiątka byłaby marzeniem, ale myślę, że trochę mi do niej jeszcze brakuje – zakończył Kamerun.

Bad Company – Buoni Fantasmas: 56:34. Mistrz zdeklasował wicemistrza

Bad Company pokazało swoją siłę. Drużyna Mezziego wygrała bezapelacyjnie z ekipą Daniela. 56:34 to spore zaskoczenie, bo spodziewaliśmy się wszyscy wyrównanego meczu.

Świetne spotkanie odjechał Matic, który tylko raz stracił punkty w starciu z Buonami. Dzielnie wspierali go Paweu oraz Mezzi. Klasą samą w sobie był występ Kameruna, który nie przegrał ani razu. Honoru BF bronił Daniel, ale jego dobra postawa (12+1) nie uchroniła drużyny przed wysoką porażką. Wspierać próbował go hN (8+1)

Bad Company – 56:
9. Matic 13 (3,3,3,1,3)
10. Tępy 3+1 (w,1,0,2*,-)
11. Apocalips 6+3 (2*,0,1,2*,1*)
12. Paweu 12 (3,3,3,0,3)
13. Kamerun 11+1 (3,3,2*,3,-)
14. Mezzi 10+1 (0,2*,3,3,2)
15. Matju 1 (0,1)

Buoni Fantasmas – 34:
1. Lirasz 3+1 (2,1*,0,0,-)
2. hN 8+1 (1,2,1,2,2*,0)
3. Rudolf 1 (0,0,-,1,-)
4. Suharek 4 (1,1,-,-,2)
5. Daniel 12+1 (2,2,1*,2,3,2)
6. Wazzup 1+1 (1*,w,0,-,-)
7. Grigorian 5+1 (1,0,3,1*)
8. Jcob 0 (0)

Bieg po biegu:
1. Matic, Lirasz, hN, Tępy (w) ……..3:3
2. Paweu, Apocalips, Suharek, Rudolf ……..5:1 (8:4)
3. Kamerun, Daniel, Wazzup, Mezzi ……..3:3 (11:7)
4. Paweu, hN, Lirasz, Apocalips ……..3:3 (14:10)
5. Kamerun, Mezzi, Suharek, Rudolf ……..5:1 (19:11)
6. Matic, Daniel, Tępy, Wazzup (w) ……..4:2 (23:13)
7. Mezzi, Kamerun, hN, Lirasz ……..5:1 (28:14)
8. Matic, hN, Daniel, Tępy ……..3:3 (31:17)
9. Paweu, Daniel, Apocalips, Wazzup ……..4:2 (35:19)
10. Kamerun, Tępy, Grigorian, Lirasz ……..5:1 (40:20)
11. Mezzi, Apocalips, Rudolf, Grigorian ……..5:1 (45:21)
12. Daniel, hN, Matic, Paweu ……..1:5 (46:26)
13. Grigorian, Mezzi, Apocalips, Jcob ……..3:3 (49:29)
14. Matic, Suharek, Grigorian, Matju ……..3:3 (52:32)
15. Paweu, Daniel, Matju, hN ……..4:2 (56:34)

Sędzia: Vanpraag
Technik: Matic
Obserwator nr 1

Mój występ w pierwszej kolejce mnie nie zadowolił, liczyłem, że uda się wywalczyć dwucyfrówkę. Na otwarcie z Buoni Fantasmas udało się dość pewnie zwyciężyć, co dodało pewności siebie przed kolejnymi startami. Ogromna szkoda tego przegranego na 1:5 biegu z Paweuem. Gratulacje dla całej drużyny za kapitalną robotę. Delejt, wygraliśmy dla Ciebie pod Twoją nieobecność. Dziękujemy rywalom za fajny mecz. Wynik nie do końca oddaje walkę, jaka miała dziś miejsce.

Matic (Zawodnik Bad Company)

Po takim meczu ciężko coś powiedzieć. Oczywiście gratulacje dla Badów za świetny wynik, chłopacy narzucają ostre tempo, twarde warunki i świetnie się uzupełniają. U nas zabrakło wszystkiego – od trójek Daniela, przez spis i cwaniactwo. Dobra nauczka na przyszłość, ale na szczęście dla nas sezon jest długi i jestem przekonany, że jeszcze sobie to odbijemy.

hN (Zawodnik Buoni Fantasmas)