Kategoria: Champions Team

Z życia Champions Team cz. II

Co nowego w Champions Team pod kątem ISQ? Niedużo, bo niedużo dzieje się w całym quizie. Co jakiś czas jeździmy wewnętrzne sparingi, w których formą bryluje przede wszystkim Falanga. W planie jest również organizacja kolejnej edycji turnieju liczącego najwięcej rund ze wszystkich w historii ISQ, czyli CeTe Cup. W tym roku najprawdopodobniej jednak cykl liczyć będzie mniej rund i bardziej będzie przypominać letni odpowiednik cyklu Grand Prix. Ponadto na jesień odbędzie się turniej z okazji XX-lecia istnienia Champions Team. Tak, tak, niedawno obchodziliśmy osiemnastkę, a teraz przyszła pora na dwudziestolecie. Kawał czasu.

Wraz ze startem sezonu żużlowego siłą rzeczy spadło zainteresowanie ISQ, obecnie niemal do zera. Jako, że nie mieliśmy jeszcze okazji, to w tym miejscu gratulujemy Fajrantom kolejnego złota. Duszkom gratulujemy dzielnej postawy, bo finał zdecydowanie nie był jednostronny. Buonom gratulujemy brązowych medali, choć sami z pewnością woleliby zdobyć je na torze, a nie przy zielonym stoliku. To jednak nie oznacza, że są niezasłużone.

Skoro mało dzieje się tu i teraz, to może pora na parę wspomnień. We wspominaniu rzeczy sprzed wielu, wielu lat, najciekawsze jest to, że każdy pamięta pewne rzeczy inaczej. Tak jest też z przebiegiem dwóch wyjazdów integracyjnych zawodników Champions Team, które miały miejsce w 2007 i 2008 roku. Wszyscy jednak jesteśmy zgodni, że wyjazdy były niezwykle udane. Na pierwszy z nich udała się następująca ekipa: Citas, Eric, Klecześ, MasTerek, Aszotek. Zakwaterowaliśmy się w pensjonacie „Wieloryb” we Władysławowie. Spodobało nam się na tyle, że rok później udaliśmy się w to samo miejsce, tym razem ekipą: Citas, Eric, Aszotek, Igła oraz gościnnie Domer. Jeszcze bardziej gościnnie do jednego z naszych pokoi dołączył poznany na dworcu Michał. Miał z nami jechać Klecześ (również o imieniu Michał), który ostatecznie o dziwo nie dostał urlopu w drugi dzień swojej nowej pracy, więc tym razem wynajęliśmy dwa pokoje po trzy osoby. Klecześ nie dojechał, zatem mieliśmy jedno miejsce wolne. Na dworcu zagadał do nas niejaki Michał, który również jechał do Władysławowa, ale nie miał lokum. Ktoś z nas wpadł na genialny pomysł, że skoro jeden Michał nie może, to drugi zostanie jego substytutem. W ten sposób zupełnie obcy koleś trafił do nas do pokoju. Tym samym mogę napisać jedno – redaktor Czekański często w swoich felietonach pisze o romantyzmie żużlowym minionych lat, więc ja tutaj także podsumuję to w ten sposób, że jak na dłoni widać było tutaj romantyzm i beztroskę młodzieńczych lat w naszym wykonaniu. Czyż wtedy nie było pięknie?

Aszotek.

Z życia Champions Team cz. I

Ruszamy z nowym cyklem, który zatytułowany będzie „Z życia Champions Team”. W regularnych lub mniej regularnych odcinkach prezentować będziemy to, co aktualnie dzieje się w najstarszej drużynie ISQ.

Więc jak z życia, to cóż… Żyjemy. I mamy się dobrze. Nawet bardzo dobrze, bo właśnie „złowiliśmy” największy talent od czasów VanPraaga, czyli Falangę, który ma nam mocno pomóc w osiągnięciu świetnego rezultatu w kolejnym sezonie. Presji na nikogo nie nakładamy, będzie, jak będzie, ale będzie oczywiście dobrze. Czy to koniec transferów? Cóż, okaże się. Może tak, a może nie?

Wprawdzie ostatnio jesteśmy przede wszystkim specami od geopolityki (wcześniej mądrzyliśmy się na tematy Covidowe), ale znaleźliśmy czas, by ustalić pewne kwestie dotyczące nowego sezonu. W efekcie są duże szanse, że po raz kolejny okazję zaprezentować się w quizie będzie miała ekipa Champions Team II. Wszystko zależy od samych zawodników, bo założenie jest takie, by organizacyjnie ogarnąć to już przed startem sezonu. Wszystko wskazuje na to, że się uda, a wówczas nastawione przede wszystkim na zabawę Champions Team może namieszać w obu ligach.

Sezon 14 podsumowywałem ostatnio w podcaście, w którym albo ja mówiłem za głośno, albo Malak za cicho. Wybierzcie, jak uważacie. Wydaje mi się, że przyjdzie również kolej na podcastowe podsumowanie drugiej drużyny, więc nie ma sensu tego robić tutaj. Malak, I’m waiting for you.

Tyle na razie od nas. A, jeszcze jedno. Jak macie zbędną gotówkę i chcecie szybko przegrać, to po typy na NBA odsyłam do Fafy. A tak poważnie, to nasza geopolityczno – hazardowa grupa ostatnio ma w przypadku hazardu stety, a w przypadku geopolityki niestety, dużo racji. Potrzebujemy jeszcze kogoś ze wschodu Polski w celu aktualizacji informacji na temat tej części kraju. Działamy.

Falanga wybrał nowy klub. „Odrzuciłem dwie oferty”

Nie minęło dużo czasu, a Falanga po raz kolejny gości na Portalu ISQ. Porozmawialiśmy między innymi o jego decyzji, w którym klubie wystartuje w kolejnym sezonie. Zapraszamy do zapoznania się z rozmową.

Aszotek (Portal ISQ): Całkiem niedawno był z Tobą wywiad na Portalu, a tu tyle nowych okoliczności, że trzeba zrobić kolejny. Ale zaczniemy nietypowo: wiesz, że po ostatnim, Igła kilka dni zachodził w głowę, czy to on był tym tajemniczym prezesem klubu, z którym rozmawiałeś o ISQ?

Falanga (zawodnik Rycerzy Zodiaku, od sezonu 15 Champions Team): Czyli pewnego rodzaju tajemniczość ma swoje plusy (uśmiech). Ale po tym, gdy ukazały się składy na All Star, maska trochę się odsłoniła i Igła mógł zająć się jakimiś pożyteczniejszymi rzeczami (uśmiech).

To fakt, to jedna z tych tajemnic, która ujrzała światło dzienne. Druga to Twoja przynależność klubowa na nowy sezon. Ale zanim o tym, to taka moja obserwacja – uważam, ze byłeś niezwykle „łakomym kąskiem”, bo rzadko zdarza się by debiutant od razu osiągał tak dobre wyniki. To świadczy o ogromnej wiedzy, bo przeważnie tylko tacy sobie radzą od samego początku. Widzę u Ciebie pod tym względem wiele analogii do VanPraaga. Zgodzisz się z tym?

Zacznijmy od tego, że VanPraag jest dużo lepszy ode mnie, a w pozostałych kwestiach rzeczywiście jesteśmy dość podobni. Nie idziemy na kompromis, albo wygrywamy biegi, albo zbieramy szpryce od wszystkich pozostałych żużlowców (uśmiech). Pod tym względem mamy niemal identyczne statystyki w lidze. Zwyczajnie, mamy pewną wiedzę o żużlu, za to gorzej spisujemy się przy samej klawiaturze. W wielu więc przypadkach, tak jak wspomniałem, treść pytania oznacza dla nas, że albo złapiemy trójkę, albo dopiszemy sobie zero. Co do pozostałych kwestii, to nie znam go aż tak dobrze – w zasadzie to w ogóle – by dokonywać jakichś innych porównań. Zaś wracając do początku pytania, byłem łakomym kąskiem, nie tyle z uwagi na osiągnięcia, ile bardziej dlatego, że – jak przypomniałem w poprzednim wywiadzie – najłatwiej rozbiera się spadkowicza. Przypuszczam, że gdybym był zawodnikiem każdej innej drużyny, nie dostałbym tylu ofert, ile dostałem.

Myślę, że chodziło bardziej o potencjał, a ten jest ogromny. Bierzesz sobie za cel na nowy sezon jeszcze lepszą średnią? Czy ISQ zmobilizowało Cię, by jeszcze mocniej poszerzać swoją wiedzę o speedwayu?

Nie, nie stawiam sobie żadnych celów jako takich. Moim najpoważniejszym celem jest sprawdzenie swojej wiedzy o speedwayu – z tego biorą się wyniki. Czy będą one zadowalające, czy przełożą się na sukcesy drużynowe, jak i indywidualne, to już inna rzecz i nie zawsze zależąca ode mnie. Co do drugiej części pytania, nie ukrywam, że jakoś chętniej przeglądam sobie różne książki i częściej surfuję po angielskiej Wikipedii. Zdaję sobie jednocześnie sprawę, że nie ja jeden.

No dobrze, to zanim wprost ujawnimy Twój nowy klub, to powiedz – myślisz, że będzie Was stać na medal w sezonie 15?

Nie znam jeszcze składów innych drużyn (uśmiech). Z poczty pantoflowej wiem, że co najmniej jedna ekipa, która ten sezon zakończyła na odległym miejscu, będzie w kolejnym dużo silniejsza. Ja chcę punktować jak najlepiej i jeśli przełoży się to na medal, byłoby fajnie, bo na walkę o takowy na pewno będzie nas stać.

Ale wiesz, jacy quizowicze będą Twoimi nowymi kolegami z drużyny (uśmiech)?

Wiem, że potencjał jest. Tylko, że potencjał to nie wszystko. Zawsze istnieje możliwość, że niejeden mecz skończę w stylu „0,1,0,-,-” a drużyna przegra dwoma punktami. Nie można być aż tak zadufanym w sobie, by nie brać tego pod uwagę.

Takie wyniki to w tym sezonie raczej domena Twojego przyszłego trenera (uśmiech).

Czyli zawsze może być tak, że komuś przytrafi się słabszy dzień. Były w tym kończącym się sezonie takie mecze w RZ, gdzie punktowali inni, a ja nie bardzo. Niczego nie wykluczam.

To myślę, że mamy już wystarczająco poszlak, by większość się domyśliła, ale powiedz, jaki to będzie zatem klub? I jak dużo ofert miałeś?

Odrzuciłem dwie oferty klubów pierwszoligowych, zrezygnowałem także ostatecznie z jazdy w drugiej lidze i wybrałem Champions Team.

Tak naprawdę jesteś chyba pierwszym zawodnikiem, który jest oficjalnie prezentowany co do zmian barw klubowych na nowy sezon. A czyją zmianę barw klubowych w prawdziwym żużlu przeżyłeś najmocniej?

Raczej żadną. Za młodego, gdy żużel traktowało się bardziej emocjonalnie, nikt z mojego klubu raczej nie odchodził, zaś w bardziej dorosłym życiu, gdy człowiek nabrał już sporego dystansu do tego wszystkiego, nie bolały już żadne transfery, bo nie zdołałem się przywiązać do żadnego żużlowca…

Koledzy z Rycerzy przyjęli Twoją decyzję ze zrozumieniem?

Chyba tak. Piotrek napisał praktycznie wprost, żebym sobie nie zawracał głowy drugą ligą, a reszcie zespołu wyjaśniłem, że przy tym poziomie pytań w drugiej lidze (mam na myśli niewielką ilość pytań o ostatnie dekady XX wieku i praktycznie brak takowych w kwestii głębszej historii speedwaya) tak naprawdę nie byłoby ze mnie wielkiego pożytku i czasem to ja mógłbym się stać zawodnikiem drugiej linii, którego łatwo można zastąpić. Tutaj niestety nie obowiązuje zasada, że „w pierwszej lidze było 1,6 na bieg, więc w drugiej poleci 2,0 albo i lepiej”. W odróżnieniu od realnego sportu, tutaj jest trochę inaczej.

Wspomniałeś o tym, że jeden ze słabszych zespołów poważnie wzmacnia się przed nowym sezonem. Ty też mogłeś być elementem tej układanki?

Nie. Akurat tamta drużyna nie złożyła mi oferty.

Mówimy ciągle o przyszłym, ale ten jeszcze się nie skończył. Kogo typujesz do trójki medalistów DM ISQ oraz IM ISQ?

W kwestii drużynowej jest to chyba prostsze – w pierwszej trójce znajdą się najpewniej FT, BAD i DD. Co do rozgrywek indywidualnych, powiedzmy sobie jasno, jest to loteria. Owszem, są zawodnicy, którzy się wyróżniają, ale i im może powinąć się noga i oni mogą trafić na pytania, przy których polegną. A wyznacznikiem tego, z jak bardzo wyrównanym poziomem mamy do czynienia, był dla mnie osobiście półfinał IMP, w którym uczestniczyłem. Po czterech seriach doszło do niesamowitej sytuacji, gdzie między zawodnikami na czwartym a szesnastym miejscu były zaledwie dwa punkty różnicy. I w wielu turniejach mamy do czynienia z podobnymi rzeczami. Nie sposób zatem tak naprawdę wytypować pierwszej trójki.

Tobie półfinał ewidentnie nie wyszedł. Chyba trochę szkoda, bo w finale pytania powinny Ci raczej podpasować?

A tego to już nie wiem i nigdy się nie dowiem, bo finału nie będę mógł zobaczyć. Co zresztą oznacza, że w przypadku awansu i tak do gry najpewniej wszedłby rezerwowy. A gdybać sobie możemy. Na przykład, że po wylosowaniu numeru 4 pobiłbym się o medal a po przydzieleniu numeru 5, zająłbym zaszczytne ostatnie miejsce. Dużo zależałoby od szczęścia przy doborze pytań.

Ty chyba nie sędziowałeś jeszcze żadnych zawodów? Przymierzasz się do tego?

Sędziowałem tylko treningowo. Chodzi mi po głowie organizacja jakiegoś turnieju towarzyskiego z motywem „Tylko Pięć Jeden” i wtedy musiałbym się przebrać za Igłę, ale czas pokażę, czy to zorganizuję.

Quiz traktujesz typowo hobbystycznie, bez potrzeby rozwijania znajomosci na żywo, czy jesteś otwarty na poznanie quizowiczów w realnym świecie? A może kogoś już znasz?

Różne znajomości mogą okazać się całkiem fajne, ale prawdę mówiąc, nie jest to dla mnie żadnym priorytetem. Nie znam „na żywo” nikogo z Quizu i pewnie nie poznam, bo od dłuższego już czasu nie jeżdżę na wyjazdy, więc okazja do poznania kogoś jest niewielka. No chyba, że Igła wpadnie kiedyś na wódkę przed meczem (uśmiech).

Przed meczem to mogłoby mieć ciekawe konsekwencje dla sędziowania (uśmiech). Myślę, że tym sympatycznym akcentem możemy zakończyć rozmowę. Dzięki i powodzenia!

Również dzięki!

Rozmawiał Aszotek.

Fajrant Team nie dało szans Champions Team

Fajrant Team zwyciężyło z Champions Team 55:35. Liderem FT był Paboł, który zdobył 12 punktów. W ekipie CT liderem był PeeR – 8 „oczek”.

Fajrant Team – Champions Team 55 : 35

Fajrant Team – 55:
9. Bazyli 7+1 (3,1,2*,0,1)
10. Sasla 7 (1,3,3,-,-)
11. Plonek 4+2 (0,1,0,1*,2*)
12. Paboł 12 (3,0,3,3,3)
13. Bartass 6+3 (0,2*,2*,2*,-)
14. Vanpraag 11 (3,3,3,2,-)
15. Cysu 8 (3,3,2)
16. Agent 0 (0)

Champions Team – 35:
1. Speedi 5+1 (2,1,-,1*,1)
2. Aszotek 0 (-,0,0,0)
3. PeeR 8+1 (1*,3,1,-,3)
4. Igła 6 (2,-,d,2,2)
5. EmilHeski24 1+1 (1*,0,-,d)
6. MasTereK 4 (w,2,2,-,0)
7. Eric 7 (2,1,3,1)
8. Fafa1997 4+2 (2*,1*,1,0)

Bieg po biegu:
1. Bazyli, Speedi, PeeR, Plonek ……..3:3
2. Paboł, Eric, EmilHeski24, Bartass ……..3:3 (6:6)
3. Vanpraag, Igła, Sasla, MasTereK (w) ……..4:2 (10:8)
4. PeeR, Fafa1997, Plonek, Paboł ……..1:5 (11:13)
5. Vanpraag, Bartass, Speedi, Aszotek ……..5:1 (16:14)
6. Sasla, MasTereK, Bazyli, EmilHeski24 ……..4:2 (20:16)
7. Vanpraag, Bartass, PeeR, Igła (d) ……..5:1 (25:17)
8. Sasla, Bazyli, Eric, Aszotek ……..5:1 (30:18)
9. Paboł, MasTereK, Fafa1997, Plonek ……..3:3 (33:21)
10. Paboł, Igła, Speedi, Bazyli ……..3:3 (36:24)
11. Eric, Vanpraag, Plonek, Aszotek ……..3:3 (39:27)
12. Cysu, Bartass, Fafa1997, EmilHeski24 (d) ……..5:1 (44:28)
13. Cysu, Igła, Bazyli, MasTereK ……..4:2 (48:30)
14. Paboł, Plonek, Speedi, Fafa1997 ……..5:1 (53:31)
15. PeeR, Cysu, Eric, Agent ……..2:4 (55:35)

Sędzia: Tępy
Technik: Sasla

Pewna wygrana Champions Team. Znamy spadkowicza z I ligi

Champions Team wygrało z Rycerzami Zodiaku 54:36. Liderem CT był Peer, który zdobył 14 punktów. W ekipie RZ najskuteczniejszy był Falanga (11 „oczek”). Tym samym Rycerze Zodiaku spadli z I ligi.

Champions Team – 54:
9. ZZ ns (-,-,-,-,-)
10. Speedi 12+2 (3,2*,w,3,1*,3)
11. EmilHeski 6 (3,0,2,0,1)
12. Aszotek 13+2 (3,1,3,1*,2*,3)
13. PeeR 14+2 (2*,2*,3,2,2,3)
14. Igła 9+1 (2*,1,0,3,2,1)
15. Eric 0 (w)

Rycerze Zodiaku – 36:
1. Mariano 5 (1,2,0,2,d,0)
2. Mario 0 (d,w,-,-,-)
3. Falanga 11 (0,1,3,3,3,0,1)
4. Misiowy 7+1 (1,2*,1,0,1,2)
5. ZZ ns (-,-,-,-,-)
6. Szumina 10 (0,1,3,1,3,2)
7. HalfGoose 0 (0)
8. BomberAZ 3 (1,2)

Bieg po biegu:
1. EmilHeski, PeeR, Mariano, Falanga ……..5:1
2. Aszotek, PeeR, Falanga, Mario (d) ……..5:1 (10:2)
3. Speedi, Igła, Misiowy, Szumina ……..5:1 (15:3)
4. Falanga, Misiowy, Aszotek, EmilHeski ……..1:5 (16:8)
5. PeeR, Mariano, Igła, Mario (w) ……..4:2 (20:10)
6. Aszotek, Speedi, Szumina, Mariano ……..5:1 (25:11)
7. Falanga, PeeR, Misiowy, Igła ……..2:4 (27:15)
8. Igła, Mariano, BomberAZ, Speedi (w) ……..3:3 (30:18)
9. Szumina, EmilHeski, Aszotek, Misiowy ……..3:3 (33:21)
10. Speedi, Aszotek, Misiowy, Mariano (d) ……..5:1 (38:22)
11. Falanga, Igła, Szumina, EmilHeski ……..2:4 (40:26)
12. Szumina, PeeR, Speedi, Falanga ……..3:3 (43:29)
13. Aszotek, Szumina, Igła, HalfGoose ……..4:2 (47:31)
14. Speedi, Misiowy, EmilHeski, Mariano ……..4:2 (51:33)
15. PeeR, BomberAZ, Falanga, Eric (w) ……..3:3 (54:36)

Sędzia: Slayu
Technik: Aszotek

Champions Team upokorzyło Red Sox

Champions Team wygrało z Red Sox 55:34. Liderem CT był Speedi, który zdobył 12 punktów. Z kolei w RS najlepiej poradzili sobie Hucik i Bosky – po 7 „oczek”.

Red Sox – 34:
9. Bosky 7 (1,2,1,-,3)
10. Jessup 4 (3,0,1,d,w,-)
11. Guru 2+1 (0,1,1*,0,-)
12. Witek 5 (2,0,2,1,-)
13. Strc 1+1 (0,1*,-,w,-)
14. Hucik 7 (1,2,-,2,2)
15. Kwiti 6+1 (3,0,2,1*)
16. Cokus 2+1 (1*,1)

Champions Team – 55:
1. Igła 6+3 (2*,0,2*,2*,-)
2. Aszotek 10 (1,3,3,3,0)
3. Pecosiak 8 (3,3,0,2,0)
4. Speedi 12+1 (2,2*,2,3,3)
5. PeeR 10 (3,1,3,3,-)
6. EmilHeski 6 (0,3,0,-,3)
7. MasTerek 1 (1,0)
8. Eric 2 (2)

Bieg po biegu:
1. Pecosiak, Igła, Bosky, Guru ……..1:5
2. PeeR, Witek, Aszotek, Strc ……..2:4 (3:9)
3. Jessup, Speedi, Hucik, EmilHeski ……..4:2 (7:11)
4. Pecosiak, Speedi, Guru, Witek ……..1:5 (8:16)
5. Aszotek, Hucik, Strc, Igła ……..3:3 (11:19)
6. EmilHeski, Bosky, PeeR, Jessup ……..2:4 (13:23)
7. Kwiti, Speedi, Jessup, Pecosiak ……..4:2 (17:25)
8. Aszotek, Igła, Bosky, Jessup (d) ……..1:5 (18:30)
9. PeeR, Witek, Guru, EmilHeski ……..3:3 (21:33)
10. Speedi, Igła, Witek, Kwiti ……..1:5 (22:38)
11. Aszotek, Hucik, MasTerek, Guru ……..2:4 (24:42)
12. PeeR, Pecosiak, Strc (w), Jessup (w) ……..0:5 (24:47)
13. EmilHeski, Kwiti, Cokus, Aszotek ……..3:3 (27:50)
14. Bosky, Eric, Cokus, Pecosiak ……..4:2 (31:52)
15. Speedi, Hucik, Kwiti, MasTerek ……..3:3 (34:55)

Sędzia: hN
Technik: Witek

Dobre Duszki wybiły play-offy z głów Champions Team

Dobre Duszki wygrały z Champions Team 49:41. Liderem DD był Malak, który zdobył 14 punktów. W ekipie CT najskuteczniejszy był Aszotek – 9 „oczek”.

Champions Team – 41:
9. Speedi 5+1 (1*,1,2,0,1)
10. Aszotek 9+1 (3,3,1*,0,2)
11. Igła 6+1 (2,0,1,2*,1)
12. EmilHeski 8 (3,3,d,2,d)
13. Pecosiak 6 (1,0,1,1,3)
14. PeeR 7+1 (2*,2,d,3,0)

Dobre Duszki – 49:
1. Malak 14 (3,3,3,3,2)
2. Misi 1 (0,1,0,-,-)
3. Speed 10+1 (0,2,3,2*,3)
4. Brindel 7+3 (1,1*,2*,1,2*)
5. Kasper 10+1 (2,0,2*,3,3)
6. Lowigus 5 (d,2,3,0,-)
7. Wojtas 1 (1,0)
8. mmmaciekk 1 (1)

Bieg po biegu:
1. Malak, Igła, Speedi, Speed ……..3:3
2. EmilHeski, Kasper, Pecosiak, Misi ……..4:2 (7:5)
3. Aszotek, PeeR, Brindel, Lowigus (d) ……..5:1 (12:6)
4. EmilHeski, Speed, Brindel, Igła ……..3:3 (15:9)
5. Malak, PeeR, Misi, Pecosiak ……..2:4 (17:13)
6. Aszotek, Lowigus, Speedi, Kasper ……..4:2 (21:15)
7. Speed, Brindel, Pecosiak, PeeR (d) ……..1:5 (22:20)
8. Malak, Speedi, Aszotek, Misi ……..3:3 (25:23)
9. Lowigus, Kasper, Igła, EmilHeski (d) ……..1:5 (26:28)
10. Malak, EmilHeski, Brindel, Speedi ……..2:4 (28:32)
11. PeeR, Igła, Wojtas, Lowigus ……..5:1 (33:33)
12. Kasper, Speed, Pecosiak, Aszotek ……..1:5 (34:38)
13. Pecosiak, Malak, Speedi, Wojtas ……..4:2 (38:40)
14. Kasper, Brindel, Igła, PeeR ……..1:5 (39:45)
15. Speed, Aszotek, mmmaciekk, EmilHeski (d) ……..2:4 (41:49)

Sędzia: Rudolf
Technik: Aszotek

Buoni Fantasmas nie dało szans Champions Team

Buoni Fantasmas wygrało z Champions Team 50:39. Liderem zwycięskiego zespołu był Leigh, który zdobył 13 punktów, a świetnie spisali się też Daniel i hN. W ekipie CT liderem był Pecosiak (11 „oczek”).

Champions Team – 39:
9. PeeR 5 (3,1,0,1,w)
10. Speedi 7 (0,3,2,0,2)
11. Igła 5 (1,2,0,2,0)
12. Aszotek 9+1 (0,1*,2,3,3)
13. MasTerek 2 (2,w,w,-,0)
14. Pecosiak 11 (3,1,3,0,1,3)
15. Eric ns

Buoni Fantasmas – 50:
1. Rudolf 3+1 (0,2*,1,0,-)
2. hN 12 (3,3,3,1,2)
3. Leigh 13 (2,3,2,3,3)
4. ŁukaszWroński 2+2 (1*,0,-,-,1*)
5. Wazzup 5+2 (1,0,1,2*,1*)
6. Daniel 12 (2,2,3,3,2)
7. Nicki 3 (1,2,w)

Bieg po biegu:
1. PeeR, Leigh, Igła, Rudolf ……..4:2
2. hN, MasTerek, Wazzup, Aszotek ……..2:4 (6:6)
3. Pecosiak, Daniel, ŁukaszWroński, Speedi ……..3:3 (9:9)
4. Leigh, Igła, Aszotek, ŁukaszWroński ……..3:3 (12:12)
5. hN, Rudolf, Pecosiak, MasTerek (w) ……..1:5 (13:17)
6. Speedi, Daniel, PeeR, Wazzup ……..4:2 (17:19)
7. Pecosiak, Leigh, Nicki, MasTerek (w) ……..3:3 (20:22)
8. hN, Speedi, Rudolf, PeeR ……..2:4 (22:26)
9. Daniel, Aszotek, Wazzup, Igła ……..2:4 (24:30)
10. Aszotek, Nicki, PeeR, Rudolf ……..4:2 (28:32)
11. Daniel, Igła, hN, Pecosiak ……..2:4 (30:36)
12. Leigh, Wazzup, Pecosiak, Speedi ……..1:5 (31:41)
13. Pecosiak, Daniel, Wazzup, MasTerek ……..3:3 (34:44)
14. Aszotek, hN, ŁukaszWroński, Igła ……..3:3 (37:47)
15. Leigh, Speedi, PeeR (w), Nicki (w) ……..2:3 (39:50)

Sędzia: Jessup
Technik: Aszotek

Bad Company rozgromiło Champions Team

Bad Company rozbiło Champions Team 57:33. Liderem BAD był Mezzi, który zdobył 12 punktów. W CT najlepiej zaprezentował się PeeR – 10 „oczek”.

BAD COMPANY – 57:
9. Tępy 9+4 (2*,1*,2,2*,2*)
10. Kamerun 5+1 (0,-,-,3,2*)
11. Delejt 8 (3,1,1,3,0)
12. Paweu 11 (2,3,3,3,-)
13. Apocalips 3+1 (1*,1,0,1,-)
14. Mezzi 12 (3,3,3,w,3)
15. Matic 9+1 (2,1*,3,3)

CHAMPIONS TEAM – 33:
1. Pecosiak 4+1 (0,2,1*,0,1,-)
2. Veronek 2 (0,-,-,2,-)
3. Speedi 5 (1,2,2,0,-)
4. Aszotek 1+1 (1*,0,-,0,0)
5. PeeR 10 (3,0,3,2,2,-)
6. MasTereK 4 (2,0,-,1,1)
7. Igła 5 (3,w,0,2)
8. Eric 2+1 (1,1*)

Bieg po biegu:
1. Delejt, Tępy, Speedi, Pecosiak ……..5:1
2. PeeR, Paweu, Apocalips, Veronek ……..3:3 (8:4)
3. Mezzi, MasTereK, Aszotek, Kamerun ……..3:3 (11:7)
4. Paweu, Speedi, Delejt, Aszotek ……..4:2 (15:9)
5. Mezzi, Pecosiak, Apocalips, PeeR ……..4:2 (19:11)
6. PeeR, Matic, Tępy, MasTereK ……..3:3 (22:14)
7. Mezzi, Speedi, Pecosiak, Apocalips ……..3:3 (25:17)
8. Igła, Tępy, Matic, Pecosiak ……..3:3 (28:20)
9. Paweu, PeeR, Delejt, Igła (w) ……..4:2 (32:22)
10. Paweu, Tępy, Pecosiak, Aszotek ……..5:1 (37:23)
11. Delejt, Veronek, MasTereK, Mezzi (w) ……..3:3 (40:26)
12. Kamerun, PeeR, Apocalips, Speedi ……..4:2 (44:28)
13. Matic, Kamerun, Eric, Aszotek ……..5:1 (49:29)
14. Matic, Tępy, MasTereK, Igła ……..5:1 (54:30)
15. Mezzi, Igła, Eric, Delejt ……..3:3 (57:33)

Sędzia: Rudolf
Technik: Matic

Champions Team zwycięża za 3!

Dzisiaj dokończyliśmy ostatnie spotkanie pierwszej kolejki rundy rewanżowej I Ligi. Champions Team ponownie okazało się lepsze od White Sox, wygrywając 51:39 (100:79) i zgarniając pełną pulę w tym meczu.

Spotkanie to było języczkiem uwagi, bowiem mogło namieszać w układzie dolnej części tabeli. Podopieczni Aszotka jechali jednak kompletnie pozbawieni presji i ponownie, jeszcze okazalej pokonali podpiecznych duetu Slayu i Pirek. Liderem w CT był niesamowity Pecosiak – autor płatnego kompletu (14+1). Dla WS najlepiej punktował najbardziej eksploatowany Slayu – autor 11 punktów i bonusa w 6 startach.

Champions Team – White Sox 51 : 39

Champions Team – 51:
9. Speedi 9 (3,1,0,2,3)
10. Pecosiak 14+1 (3,3,3,2*,3)
11. Igła 7+2 (2*,0,3,0,2*)
12. Aszotek 4+1 (2*,2,0,w,0)
13. PeeR 11 (3,0,3,3,2)
14. MasTerek 6+2 (2*,1,2*,1,0)

White Sox – 39:
1. mk 3+1 (0,2*,-,1,-)
2. LyderKKZ 9+1 (1,3,1*,3,1)
3. Pirek 5 (1,3,1,d,-)
4. Artas 5 (1,1,0,3,0)
5. Frano 1 (0,-,-,1,-)
6. Bili 5+2 (0,w,1*,-,3,1*)
7. Slayu 11+1 (2,2,2,2*,1,2)

Bieg po biegu:
1. Speedi, Igła, Pirek, mk ……..5:1
2. PeeR, Aszotek, LyderKKZ, Frano ……..5:1 (10:2)
3. Pecosiak, MasTerek, Artas, Bili ……..5:1 (15:3)
4. Pirek, Aszotek, Artas, Igła ……..2:4 (17:7)
5. LyderKKZ, mk, MasTerek, PeeR ……..1:5 (18:12)
6. Pecosiak, Slayu, Speedi, Bili (w) ……..4:2 (22:14)
7. PeeR, MasTerek, Pirek, Artas ……..5:1 (27:15)
8. Pecosiak, Slayu, LyderKKZ, Speedi ……..3:3 (30:18)
9. Igła, Slayu, Bili, Aszotek ……..3:3 (33:21)
10. Artas, Speedi, mk, Aszotek (w) ……..2:4 (35:25)
11. LyderKKZ, Slayu, MasTerek, Igła ……..1:5 (36:30)
12. PeeR, Pecosiak, Frano, Pirek (d) ……..5:1 (41:31)
13. Bili, PeeR, Slayu, MasTerek ……..2:4 (43:35)
14. Speedi, Slayu, Bili, Aszotek ……..3:3 (46:38)
15. Pecosiak, Igła, LyderKKZ, Artas ……..5:1 (51:39)

Sędzia: Bosky
Technik: Aszotek

Autor: Slayu