Kategoria: Red Sox

Kwiti wyrasta na lidera Red Sox. „Bardziej kręcą mnie dwójki z bonusem”

Kwiti to jeden z nowych zawodników Red Sox, który znakomicie wkomponował się w drużynę dowodzoną przez trenera Bosky’ego. Po czterech meczach jego średnia to 2,118 punktu na bieg. Lepszą w ekipie Czerwonych Skarpetek ma tylko Guru.

Dla Kwitiego taka dyspozycja jest sporym zaskoczeniem. – Nie czuję się przede wszystkim liderem. Moja rola jasno została sprecyzowana przez Szefa przed sezonem. Mam dobrze spisywać i dowozić cenne w ostatecznym rozrachunku punkty. Na pewno nie spodziewałem się po czterech kolejkach średniej powyżej 2 punktów na bieg i tylko dwóch zer. Jestem zadowolony i mam nadzieję, że dalej będę w czubie tej klasyfikacji. Chociaż swoją drogą bardziej od trójek kręcą mnie dwójki z bonusem. Chciałbym mieć ich najwięcej w lidze – powiedział Portalowi ISQ Kwiti.

Zawodnik Red Sox poczynił już spore zakupy, by być coraz lepszym quizowiczem. Jednak w ostatnich latach miał mniej do czynienia z żużlem. -Niestety od kilku lat nie mieszkam już w Częstochowie. Wyprowadziłem się na Śląsk, gdzie nie ma w okolicy żadnego żużla. Dodatkowo powiem, że po raz ostatni na Olsztyńskiej w Częstochowie byłem w 2017 roku, by pokazać przyszłej żonie co to jest żużel. Moja wiedza jest skromna, ale stale staram się coś wkładać nowego na dysk. Zasługa to chodzącej encyklopedii żużla, czyli mojemu tacie. Gdyby połączyć jego wiedzę i mój spis, to byłby zawodnik kompletny w ISQ. Myślę, że sezon w sezon średnia 2,7 plus – dodał Kwiti.

W przeszłości był już zawodnikiem White Sox, ale wtedy był solidnym zawodnikiem drugiej linii. Teraz wyrósł na jednego z liderów Red Sox. – Ja napisałem tylko na grupie, że szukam klubu. Odezwał się Szef i jakoś poszło. Pamiętam, że w lidze polskiej startowałem już w „Skarpetkach”, później był chyba kompletnie nie trafiony transfer. Rewelacyjne uczucie. Emocje, adrenalina – tego na pewno brakowało. Parokrotnie szukałem archiwum ISQ, swoich wyników, ale wszystko wygasało. Także teraz patrząc na archiwum, które prowadzi Malak kręci się łezka w oku. Kiedyś to było – stwiedził.

Najważniejsza dla niego jest zabawa, choć ma przed sobą wysokie cele. – Nigdy nie miałem tak dobrego startu, naprawdę. Zawsze pamiętam siebie z średnimi na poziomie 1,2 – 1,5. Tylko raz dotarłem do finału IM ISQ, gdzie byłem jednym z najgorszych. Teraz chcę się poprawić, chciałbym zameldować się do każdego finału w którym wezmę udział. A drużynowo marzy mi się finał. A poza tym ZABAWA, ZABAWA i jeszcze raz ZABAWA. Oby przez następne osiem lat! – zakończył Kwiti.

Sox Cup nabiera rozpędu. Wysoka forma Kwitiego i Witka

W niedzielę rozegrano II rundę Sox Cup, czyli turnieju, w którym swoją formę sprawdzają głównie zawodnicy Skarpetek. Tym razem rozegrano dwumecz, w którym najlepiej spisali się Kwiti i Witek. Obaj startowali w przeciwnych drużynach i na swoich kontach zapisali po 13 punktów.

Po dwóch rundach liderem klasyfikacji generalnej Sox Cup jest Jessup, który zgromadził 23 punkty. Kolejne miejsca zajmują Witek (21), Wazzup i Kwiti (obaj po 20 „oczek”).

Była to druga runda zmagań w Sox Cup, która z reguły ma być wewnętrznym testem dla Skarpetek, choć organizator nie wyklucza zapraszania gości z innych klubów. Pierwszeństwo na liście startowej mają zawodnicy związani z Red Sox i White Sox. Ewentualne braki uzupełniane są na podstawie kolejności wejścia na czat.

Wyniki:

Skarpetki – 47:
9. Jessup 10 (3,3,3,w,1)
10. Cokus 6+3 (2*,0,2*,2*,0)
11. Kwiti 13 (2,3,2,3,3)
12. Muchenzior 2+1 (1*,0,1,w,d)
13. Styrcu 9 (0,3,2,3,1)
14. Wazzup (gość) 7+2 (1,2*,1*,1,2)
15. boski ns

Skarpetki – 42:
1. LyderKKZ 5 (0,2,0,1,2)
2. Koras 7+1 (1,1*,3,2,0)
3. Pirek 2 (0,0,1,0,1)
4. mk 7 (3,1,0,0,3)
5. Witek 13+1 (3,2,3,3,2*)
6. Surtees 8+2 (2*,1*,d,2,3)

Bieg po biegu:
1. Jessup, Cokus, Koras, LyderKKZ ……..5:1
2. mk, Kwiti, Muchenzior, Pirek ……..3:3 (8:4)
3. Witek, Surtees, Wazzup, Styrcu ……..1:5 (9:9)
4. Kwiti, LyderKKZ, Koras, Muchenzior ……..3:3 (12:12)
5. Styrcu, Wazzup, mk, Pirek ……..5:1 (17:13)
6. Jessup, Witek, Surtees, Cokus ……..3:3 (20:16)
7. Koras, Styrcu, Wazzup, LyderKKZ ……..3:3 (23:19)
8. Jessup, Cokus, Pirek, mk ……..5:1 (28:20)
9. Witek, Kwiti, Muchenzior, Surtees (d) ……..3:3 (31:23)
10. Styrcu, Cokus, LyderKKZ, mk ……..5:1 (36:24)
11. Kwiti, Surtees, Wazzup, Pirek ……..4:2 (40:26)
12. Witek, Koras, Jessup (w), Muchenzior (w) ……..0:5 (40:31)
13. Kwiti, LyderKKZ, Jessup, Koras ……..4:2 (44:33)
14. mk, Wazzup, Pirek, Cokus ……..2:4 (46:37)
15. Surtees, Witek, Styrcu, Muchenzior (d) ……..1:5 (47:42)

Co to był za bieg! Kontrowersyjne zakończenie meczu Red Sox – Dobre Duszki

To był jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Red Sox i Dobre Duszki ostatecznie podzieliły się punktami: spotkanie zakończyło się remisem 45:45. Jednak zanim sędzia zakończył mecz, obie drużyny mogły cieszyć się z wygranej.

Po czternastu biegach na tablicy wyników było 42:42. Za pierwszym podejściem do ostatniego wyścigu 5:1 zwyciężyli zawodnicy Red Sox. Radości po stronie Czerwonych Skarpetek nie było końca, ale ta okazała przedwczesna.

Dobre Duszki złożyły protest, tłumacząc, że Częstochowa nie jest na Śląsku i to ich zmyliło. Pytanie dotyczyło Ricka Millera, który w przeszłości ścigał się we Włókniarzu Częstochowa opisanym w pytaniu jako „drugoligowy klub ze Śląska”. Arbiter – Rudolf – protest przyjął.

Przy drugim podejściu do rozegrania piętnastego wyścigu podwójnie wygrali zawodnicy Dobrych Duszków. Tym razem Rudolf zapytał o Marco Gaschkę i Norden i właśnie taką odpowiedź zaliczył, choć w kluczu prosił o imię i miasto. Po proteście RS niezbędna była trzecia powtórka.

W niej pytanie dotyczyło mechanika Dariusza Sajdaka. Bieg zakończył się remisem 3:3, a cały mecz rezultatem 45:45. Po meczu spytaliśmy Rudolfa o sytuację z końcówki spotkania.

– Na wstępie bardzo chciałbym przeprosić trenerów i zawodników za zamieszanie związane z biegiem 15-tym. Mimo że sprawdzałem pytania kilka razy, to nieścisłość z tego pytania umknęła mojej uwadze. Niestety trafiło to akurat na bieg, który decydował o rezultacie całego meczu. Również sytuacja z pierwszą powtórką pytania idzie bezpośrednio na moje konto. Jeszcze raz proszę o wybaczenie – powiedział Rudolf Portalowi ISQ.

Zenon Plech nie żyje. Minuta ciszy przed meczem Red Sox – Dobre Duszki

25 listopada w wieku 67 lat zmarł Zenon Plech. Był jednym z najwybitniejszych polskich żużlowców w historii. Sukcesy osiągał zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. Indywidualnie jego największym sukcesem było wicemistrzostwo świata. W Polsce przez lata nie miał sobie równych.

Pamięć wybitnego żużlowca postanowili uczcić zawodnicy Red Sox i Dobrych Duszków. Tuż przed rozpoczęciem zawodów ich sędzia – Rudolf – zarządził minutę ciszy poświęconą pamięci Zenona Plecha.

Pomysłodawcą takiego zachowania był członek Zarządu ISQ i trener Dobrych Duszków, Lowigus. – Odszedł zdecydowanie zbyt wcześnie, dlatego My, jako uczestnicy dzisiejszego meczu poświęcimy mu chociaż minutę ciszy, wspominając przy tym jego występy na torze. Osobiście zapamiętam go jako bardzo sympatyczna osobę i wyśmienitego zawodnika. Niech spoczywa w pokoju – powiedział Portalowi ISQ Lowigus.

– Zenon Plech był znany na pewno każdemu kibicowi żużla w Polsce. W moim mniemaniu jest to ścisły TOP zawodników w całej historii polskiego żużla. Przez wiele lat sławił nasz kraj tocząc wyrównane boje z zawodnikami zagranicznymi, chociaż jak wiadomo sprzętowo Polacy mocno wtedy odstawali – dodał trener DD.

Mecz pomiędzy Red Sox i Dobrymi Duszkami zakończył się remisem 45:45. Liderami RS byli Kwiti i Witek, a w DD najlepiej punktował Kasper.

Red Sox – Dobre Duszki 45:45. Wynik końcowy zmieniał się jak w kalejdoskopie

Z wygranej w tym meczu cieszyli się zarówno zawodnicy Red Sox, jak i Dobrych Duszków. Przed ostatnim biegiem na tablicy wyników był remis 42:42, a 15. bieg z powodu błędów sędziego powtarzany był dwukrotnie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 45:45.

Liderem Red Sox byli Witek oraz Kwiti, którzy zdobyli po 10 punktów, a ten drugi do swojego dorobku dopisał bonusa. Z kolei w Dobrych Duszkach najskuteczniejszy był Kasper – zdobywca 11 „oczek”.

Red Sox – Dobre Duszki 45 : 45

Red Sox – 45:
9. Jessup 4+1 (3,0,0,1*,0)
10. Bosky 4+1 (2*,2,-,-,-)
11. Kwiti 10+1 (2,0,3,2*,3)
12. Guru 9+1 (1*,2,1,2,3)
13. Hucik 2+2 (0,1*,1*,0,-)
14. Witek 10 (2,2,2,3,1)
15. Styrcu 6+1 (2,2,0,2*)
16. wks ns

Dobre Duszki – 45:
1. mmmaciek 4+1 (1,1,0,1,1*)
2. Malak 9 (0,3,3,0,3)
3. Cinek 4 (3,0,1,d,0)
4. Lowigus 10 (0,3,3,3,1)
5. Kasper 11 (3,3,0,3,2)
6. Wojtas 7+1 (1,1,2,1,2*)

Bieg po biegu:
1. Jessup, Bosky, mmmaciek, Malak ……..5:1
2. Cinek, Kwiti, Guru, Lowigus ……..3:3 (8:4)
3. Kasper, Witek, Wojtas, Hucik ……..2:4 (10:8)
4. Malak, Guru, mmmaciek, Kwiti ……..2:4 (12:12)
5. Lowigus, Witek, Hucik, Cinek ……..3:3 (15:15)
6. Kasper, Bosky, Wojtas, Jessup ……..2:4 (17:19)
7. Malak, Witek, Hucik, mmmaciek ……..3:3 (20:22)
8. Lowigus, Styrcu, Cinek, Jessup ……..2:4 (22:26)
9. Kwiti, Wojtas, Guru, Kasper ……..4:2 (26:28)
10. Lowigus, Styrcu, mmmaciek, Hucik ……..2:4 (28:32)
11. Witek, Kwiti, Wojtas, Cinek (d) ……..5:1 (33:33)
12. Kasper, Guru, Jessup, Malak ……..3:3 (36:36)
13. Malak, Wojtas, Witek, Styrcu ……..1:5 (37:41)
14. Kwiti, Styrcu, Lowigus, Cinek ……..5:1 (42:42)
15. Guru, Kasper, mmmaciek, Jessup ……..3:3 (45:45)

Sędzia: Rudolf
Technik: Kwiti

Gratulacje dla DD. Myślę, że to było super widowisko. Przez 14 biegów mieliśmy mecz na styku, a w 15 kwintesencja rywalizacji.. i z tego trzeba się cieszyć najbardziej. Niektórym emocje udzieliły się aż za bardzo, ale to dobrze, bo to oznacza, że jest rywalizacja. Myślę, że remis to ostatecznie bardzo sprawiedliwy wynik, a mnie dodatkowo bardzo cieszy wysoka forma Kwitiego i Witka. Jessup i Guru są liderami tej drużyny i jeden słabszy mecz tego nie zmienia. Styrcu jako joker pojechał super, Kwiti również dowiózł ważne punkty. W kolejnym meczu wracamy z Cokusem i Matiwroną i będziemy jeszcze mocniejsi.

bosky (trener Red Sox)

Na początku chciałbym złożyć gratulacje dla Red Sox za wyrównaną walkę i dla Rudolfa za sprawne przeprowadzenie spotkania – uważam, że nie rzutuje na to nawet ten feralny 15 wyścig, Nie podejmę się oceny pierwszej powtórki ostatniego biegu, wydaje mi się, że obie strony miały swoje racje. Koniec końców mecz rozstrzygnął się w trzecim podejściu i z przebiegu całego spotkania remis jest chyba najsprawiedliwszy. Rewanż zapowiada się bardzo pasjonująco. To był nasz drugi mecz z rzędu, gdzie dosłownie wymienialiśmy ciosy z rywalami. Jestem dumny z drużyny, że po porażce z Bad Company, gdzie przegraliśmy biegi nominowane 15:3, byliśmy w stanie podejść w pełni zmotywowani do tego spotkania. Red Sox to bardzo mocna drużyna, dysponująca więcej niż szóstką bardzo dobrych zawodników, dlatego w takim spotkaniu nie można pozwolić sobie nawet na chwilę relaksu. Cieszę się, że na ten remis zapracował cały zespół, wszyscy dołożyli ważne punkty. Dlatego chciałbym pogratulować każdemu z Duszków, Kasperowi, Lowigusowi, Cinkowi, Wojtkowi, Maćkowi i mnie, bo widzę, jak ta drużyna rośnie, zgrywa się z każdym kolejnym biegiem. Dzisiaj Lowigus troszkę zmienił ustawienie par, wydaje mi się, że wyszło całkiem dobrze. Cały czas szukamy optymalnego zestawienia, formy, ale wierzę, że najlepsze jeszcze przed nami.

Malak (II trener Dobrych Duszków)

Ruszył Sox Cup. Jessup zwycięzcą pierwszego turnieju

Red Sox po derbowej porażce z White Sox poszukuje formy. W tym celu legenda klubu – Witek – postanowił zorganizować turniej Sox Cup. I runda odbyła się niemal w gronie samych Skarpetek. Gościnnie wystąpiło trzech zawodników Buoni Fantasmas i po jednym przedstawicielu Dobrych Duszków oraz Champions Team.

Turniej zakończył się zwycięstwem Jessupa. Lider Red Sox jak równy z równym walczył z Wazzupem z Buoni Fantasmas, który w przeszłości startował w ekipie White Sox, a w skarpetkowej rodzinie nie ukrywają za nim tęsknoty. Obaj zdobyli po 13 punktów, a w biegu decydującym, w którym arbiter pytał o Tęczowy Kask górą był Jessup. Podium uzupełnił mk z White Sox.

Jak zapewnia organizator, była to pierwsza runda zmagań w Sox Cup, która organizowana była w tajemnicy. Pierwszeństwo na liście startowej mają zawodnicy związani z Red Sox i White Sox. Ewentualne braki uzupełniane są na podstawie kolejności wejścia na czat.

Wyniki:
1. Jessup (Red Sox) 13+3 (3,3,3,2,2)
2. Wazzup (Buoni Fantasmas) 13+2 (3,3,2,3,2)
3. mk (White Sox) 10 (3,1,2,3,1)
4. Artas (White Sox) 9 (3,1,2,3,d)
5. Strc (Red Sox) 9 (1,2,w,3,3)
6. Cinek (Dobre Duszki) 9 (0,2,2,2,3)
7. Guru (Red Sox) 9 (2,2,1,2,2)
8. Witek (Red Sox) 8 (1,3,1,1,2)
9. Kwiti (Red Sox) 7 (2,1,3,0,1)
10. Surtees (White Sox) 6 (0,3,3,0,0)
11. Daniel (Buoni Fantasmas) 6 (3,3)
12. Rudolf (Buoni Fantasmas) 6 (2,0,0,1,3)
13. Koras (White Sox) 5 (2,2,1,0,0)
14. Veronek (Champions Team) 4 (1,0,0,2,1)
15. Cokus1 (Red Sox) 4 (0,1,1,1,1)
16. Bosky (Red Sox) 2 (1,0,0,1,0)
17. Muchenzior (Red Sox) 0 (0,d,-,-,-)
18. Rune (White Sox) 0 (0)

Bieg po biegu:
1. Artas, Koras, Witek, Surtees
2. mk, Kwiti, Bosky, Muchenzior
3. Jessup, Guru, Strc, Cokus1
4. Wazzup, Rudolf, Veronek, Cinek
5. Surtees, Strc, Kwiti, Rudolf
6. Jessup, Cinek, Artas, Bosky
7. Witek, Guru, mk, Veronek
8. Wazzup, Koras, Cokus1, Muchenzior (d)
9. Surtees, Wazzup, Guru, Bosky
10. Kwiti, Artas, Cokus1, Veronek
11. Daniel, Cinek, Witek, Strc (w)
12. Jessup, mk, Koras, Rudolf
13. mk, Cinek, Cokus1, Surtees
14. Artas, Guru, Rudolf, Rune
15. Wazzup, Jessup, Witek, Kwiti
16. Strc, Veronek, Bosky, Koras
17. Daniel, Jessup, Veronek, Surtees
18. Strc, Wazzup, mk, Artas (d)
19. Rudolf, Witek, Cokus1, Bosky
20. Cinek, Guru, Kwiti, Koras

Bieg dodatkowy:
21. Jessup, Wazzup

Bez niego ISQ by się nie odrodziło. Kasper myślał o czacie jeszcze przed pandemią!

Jest symbolem ISQ, Kasper, zawodnik skuteczny, szybki, utytułowany. W naszym quizie zrobił właściwie wszystko. Sezon 13′ ISQ to jego zasługa. Gdyby nie reaktywacja czata, nie ruszylibyśmy z rozgrywkami ligowymi pomiędzy rokiem 2020 i 2021. Za wielki trud i pracę należą mu się ogromne podziękowania.

W rozmowie z Portalem ISQ, Kasper przekazuje nam informacje na temat swojego rękodzieła oraz obecnej sytuacji w ISQ.

Jak Ci się Kasper podoba ISQ po ośmioletniej przerwie?

To, że nasz quiz wrócił z niebytu po ośmioletniej przerwie dla mnie zakrawa na cud. Ten cud mógł się ziścić z małą pomocą ze strony niesławnej pandemii, kiedy to w marcowym lockdownie Guru zaprosił nas na jeden z publicznych czatów. A tak serio mówiąc, wiemy, że to wielki zapał i zaangażowanie nas wszystkich quizowiczów sprawiły, że znów spotykamy się na klubowych kanałach i toczymy ligowe boje. ISQ po przerwie jest inne, ale rdzeń jest wciąż ten sam, wciąż masa frajdy i dreszczyku, gdy nasz nick zostaje zaanonsowany w obsadzie, a chwilkę potem wyświetla się pytanie. Choć minęło 8 lat, to okazuje się, że wielu z nas zupełnie się nie zmieniło i dla mnie to taka mała podróż w czasie.

Wielu podkreśla, że wykonałeś wspaniałą pracę i taka jest prawda. ISQ padło przez brak czata i wróciło, bo znów jest na czym się ścigać. Jak to jest być głównym rekonstruktorem ISQ?

Nie uważam się za głównego autora reaktywacji. Faktycznie, technicznie dostarczyłem czat, postawiłem szkielet forum i portalu, ale to inni odpowiadają za to, że mamy pełnowartościową ligę z ośmioma zespołami, trzy pule pytań, system rozgrywek i całą resztę. Fantastycznie rozkręcił się portal. Każdy z nas dołożył jakąś cegiełkę do dzieła zmartwychwstania ISQ. Ja zająłem się tym, co mi nieźle wychodzi i cieszę się, że wykiełkowało z tego jakieś dobro.

Powiedz nam kilka szczegółów odnoście czata. Co mamy nowego, czego twoim zdaniem jeszcze brakuje, a może jest już idealnie?

Idealnie na pewno nie jest, jeszcze jest dużo rzeczy do zrobienia, stopniowo z każdym kolejnym wdrożeniem dodaję coś nowego. Nowością jest system transcriptu, czyli zapis przebiegu meczu na czacie do podejrzenia w przyszłości. Prowadzony jest on z każdego spotkania, a dostęp do niego mają członkowie Zarządu. Jest możliwość wygenerowania jednorazowego dostępu do podglądu z meczu dla chętnego spoza tego szacownego grona, zainteresowanych zapraszam do kontaktu. Aktualnie pracuję nad usprawnieniem wyświetlania wyścigu, myślę o wprowadzeniu oznaczania zawodników wg kolorów kasków, wtedy byliby dużo łatwiejsi do rozróżnienia przez sędziego, do tego automatyczne zliczanie odpowiedzi i limitów, a także podawanie czasu od rozpoczęcia wyścigu, żeby nie trzeba było odejmować i kalkulować w głowie. Planem na dalszą perspektywę jest napisanie algorytmu do automatycznego liczenia literówek, jest to nieco trudniejsze zadanie znając niuanse literówkowe naszego quizu, o które toczone są rozległe spory na forum. Niektórzy quizowicze zgłaszają problem lagów przy dłuższym czasie, jaki minął od wejścia na czat. Mam pewien pomysł jak to zlikwidować, wówczas mam nadzieję zniknie potrzeba relogów ze strony wielu zawodników.

Poświęciłeś nad czatem sporo czasu, ale jesteś na pewno dumny z tego co wykonałeś. Da się oszacować ile warta jest twoja praca nad czatem i jego końcowy rezultat?

Tak naprawdę prace nad czatem zacząłem jeszcze długo przed pandemią, we wrześniu 2019 r. Pewnego wieczora kierowany nostalgią przeglądałem sobie stare screeny wykonane podczas zawodów dawnego ISQ i wpadłem na pomysł, że skoro nie można już postawić ani reaktywować starego czata, to napiszę swój! Wkrótce pierwsza wersja czata była gotowa, dodałem absolutnie podstawowe funkcjonalności, był mechanizm wyścigów i lista użytkowników, wizualnie przypominał poprzednika. Odpaliłem kilka razy, wszystko działało, a mnie się w głowie zapaliła magiczna żarówka, że skoro jest czat, to dlaczego by chłopakom nie zapodać tematu reaktywacji ISQ? Ostatecznie czat trafił do szuflady, ale nie na długo, bo w marcu tego roku zamknięto nas w domach, powstała dzięki temu niebywała szansa i splot okoliczności, dzięki którym quiz mógł się odrodzić. Widząc sukces zwoływanych naprędce sparingów ponownie zajrzałem do szuflady i postanowiłem udostępnić prototyp czata do testowania. Udało się odkryć wiele niedociągnięć, zidentyfikować przyczynę zdarzających się zwiech czata, a także zaimplementować wiele pomysłów zgłaszanych przez quizowiczów. Obecna wersja wizualnie jest podobna do tamtego prototypu, ale technologicznie to przepaść, w zasadzie przepisałem silnik czata od nowa, w oparciu o doświadczenia zebrane podczas testów i Ligi Miast. Ile jest warta taka praca? To dziesiątki godzin, wieczorów i zarwanych nocek, testów, poprawek, wdrożeń. Można to uznać za działalność wybitnie dobroczynną, bo takie rozwiązania kosztują bardzo duże pieniądze. Jeśli ktoś docenia moją pracę i chciałby wesprzeć to dzieło finansowo, to proszę o kontakt, można wpłacać na konto podane na FB.

Nadal obserwujesz co się dzieje w Zarządzie ISQ. Jakie masz wnioski po tym, co się stało po pierwszych kolejkach. Jakie widzisz niedogodności, a może są zmiany na plus?

Wszyscy się uczymy ISQ na nowo, cała machina ligowa dociera się powoli. Zarząd wspaniale ogarnął sprawy organizacyjne i mecze rozgrywane są terminowo, pytania dostarczone na czas, co prawda czasem różnej jakości, ale to przecież zależy od układających, a więc nas samych. Uważam, że w kilku meczach wkradło się przez to trochę niepotrzebnych nerwów i spinek. Jesteśmy o prawię dekadę starsi i powinniśmy mieć więcej dystansu i wyrozumiałości do pytań i rywali. Ciekawym rozwiązaniem jest „wolna amerykanka” w podawaniu obsady biegów nominowanych, co pozwala trenerom naprawdę się wykazać zmysłem taktycznym i przysłowiowym „nosem”. Nie jestem zwolennikiem ZZ, zwłaszcza widząc dużą frekwencję, ale rozumiem przedsezonowe obawy Zarządu co do frekwencji, sam jestem bardzo zaskoczony liczbą osób na meczach, która czasami przekracza 40 dusz.

Kasper to wciąż mocny zawodnik. Startujesz w Dobrych Duszkach. O Ciebie biło się kilka klubów, dlaczego wybrałeś akurat DD?

Jeśli ktoś śledzi moje mariaże klubowe, to zauważył, że w żadnym klubie nie pozostałem dłużej, niż 3 sezony – 2 lata w ER, potem 3 w RS i 3 w BF. Co pewien czas potrzebuję odmiany i spróbowania czegoś nowego, wszak życie krótkie jest, a życie quizowe jeszcze krótsze i, jak pokazuje nasze doświadczenie, może w każdej chwili się skończyć (a także rozpocząć od nowa xD). Miałem wiele ofert, a Magik namawiał mnie jeszcze z 10 lat temu, postanowiłem więc wejść do tej rzeki, zobaczymy czy uda mi się nie utonąć. Atmosfera jest bardzo dobra, klubowi koledzy to bardzo sympatyczni goście, wobec tego jedziemy i dajemy z siebie jak najwięcej.

Jaki cel stawiasz sobie jako quizowicz. W przeszłości byłeś pewniakiem i na pewno dążysz, by punktować w okolicach kompletu.

Zawsze i niezmiennie moim celem jest komplet punktów, niestety teraz jest mi ciężej niż kiedyś, bo wiedza uleciała, a ja nie jestem już tak blisko żużla jak kiedyś. Coraz częściej się łapię na spisywaniu, przynajmniej szybkości ciągle nie brakuje. Mam jednak nadzieję, że nie zawiodę oczekiwań leszczyńskiej generalicji Dobrych Duszków i jakieś punkty będę przywoził, a także służył pomocą mniej doświadczonym kolegom.

Czy masz swoje pomysły na quiz, a może masz jakieś marzenie quizowe, jeśli tak, to jakie?

Wybaczcie nieskromność, ale w quizie zdobyłem chyba wszystko, co było do zdobycia, złota drużynowe, indywidualne, Złote Nicki, Złote Kaski, rekord średniej biegowej. Teraz moim quizowym marzeniem jest spokojna emerytura, spijanie śmietanki i życie z odsetek.

White Sox – Red Sox: 46:44. Cios za cios. Białe Skarpety wyrwały wygraną w końcówce

Co to było za spotkanie! Prowadzenie przechodziło z jednej strony do drugiej. Prawdziwe derby Skarpet. Początkowe prowadzenie RS zostało zmarnowane przez ekipę Bosky’ego w samej końcówce. Zdecydował ostatni bieg, gdzie wygrali zawodnicy Pirka. Klasą dla siebie był LyderKKZ, który nie stracił punktu na rzecz przeciwnika. Dzielnie wspierał go mk (11+1). Najlepszym w RS był Guru (13 pkt).

White Sox – 46:
9. Artas 5 (1,3,0,0,1)
10. mk 11+1 (0,2*,3,3,3)
11. LyderKKZ 14+1 (3,3,3,3,2*)
12. Pirek 4 (0,1,-,-,3)
13. Bili 5 (0,0,3,1,1)
14. surtees 6 (2,3,1,0,0)
15. Frano 1 (1)
16. Rune 0 (0)

Red Sox – 44:
1. matiwrona 2+1 (2*,0,-,-,-)
2. Guru 13 (3,2,2,3,3)
3. Kwiti 9 (2,2,2,2,1)
4. cokus1 3+3 (1*,1*,1*,0,-)
5. Strc 3+1 (1,1,1*,-,0)
6. Witek 8+1 (3,0,2,1*,2)
7. Jessup 6+2 (2,2*,2*,0)
8. Hucik 0 (w)

Bieg po biegu:
1. Guru, matiwrona, Artas , mk ……..1:5
2. LyderKKZ, Kwiti, cokus1, Pirek ……..3:3 (4:8)
3. Witek, surtees, Strc, Bili ……..2:4 (6:12)
4. LyderKKZ, Guru, Pirek, matiwrona ……..4:2 (10:14)
5. surtees, Kwiti, cokus1, Bili ……..3:3 (13:17)
6. Artas , mk, Strc, Witek ……..5:1 (18:18)
7. Bili, Guru, surtees, Hucik (w) ……..4:2 (22:20)
8. mk, Kwiti, cokus1, Artas ……..3:3 (25:23)
9. LyderKKZ, Witek, Strc, Rune ……..3:3 (28:26)
10. mk, Jessup, Bili, cokus1 ……..4:2 (32:28)
11. LyderKKZ, Kwiti, Witek, surtees ……..3:3 (35:31)
12. Guru, Jessup, Frano, Artas ……..1:5 (36:36)
13. Guru, Jessup, Bili, surtees ……..1:5 (37:41)
14. Pirek, LyderKKZ, Kwiti, Strc ……..5:1 (42:42)
15. mk, Witek, Artas , Jessup ……..4:2 (46:44)

Sędzia: Wojtas
Technik: surtees

Cieszę się ze zwycięstwa, każdy wygrał jakiś bieg, więc jakoś się przełamaliśmy jako drużyna. Teraz powinno być już tylko lepiej. Niestety nie udało mi się zapunktować we wszystkich wyścigach. Jestem zadowolony z 15 biegu, bo udało się w końcu wygrać. To był mecz jakiego jeszcze nie było.

mk (Zawodnik White Sox)

Wielkie gratulacje dla White Sox za pierwszą w historii wygraną w derbach. To był świetny mecz, zacięty i emocjonujący do samego końca. Niestety popełniliśmy więcej błędów i przegraliśmy. Mogę zapewnić jednak naszych wiernych kibiców, że do kolejnego spotkania przystąpimy jeszcze bardziej zmotywowani i postaramy się szybko wrócić na zwycięską ścieżkę.

Guru (Zawodnik Red Sox)

Red Sox – Champions Team: 53:36. Trenera zabrakło, ale wygrali zdecydowanie

Red Sox na zwycięskiej ścieżce. Podopieczni Bosky’ego, którego zabrakło na spotkaniu z Champions Team poradzili sobie bez większych problemów z Champions Team. Wygrana 53:36 robi wrażenie. Trójka liderów, czyli Kwiti, Guru oraz Jessup poprowadziła zespół do wygranej. Jessup udanie zastąpił trenera i może być dumny z wykonanego zadania.

Red Sox – 53:
9. MatiWrona 1 (1,0,-,-,-)
10. Guru 11 (3,3,3,0,2)
11. Kwiti 11+1 (3,3,3,2*,-)
12. Cokus1 4+2 (2*,2*,d,0,-)
13. Strc 6+1 (1,2*,1,-,2)
14. Hucik 5 (0,3,2,-,-)
15. Jessup 10+1 (3,3,1*,3)
16. Witek 5 (0,2,3,0)

Champions Team – 36:
1. Aszotek 9 (2,1,d,2,2,2)
2. Citas 1 (0,-,-,1,-)
3. Veronek 3+1 (d,1,1*,1,w)
4. Fafa 1 (1,d,-,-,-)
5. Igła 13+2 (2*,2,3,2,3,1*)
6. Levis 5+1 (3,1*,1,0,-)
7. Picek 1+1 (1*,0)
8. Eric 3 (0,3,w)

Bieg po biegu:
1. Guru, Aszotek, MatiWrona, Citas ……..4:2
2. Kwiti, Cokus1, Fafa, Veronek (d) ……..5:1 (9:3)
3. Levis, Igła, Strc, Hucik ……..1:5 (10:8)
4. Kwiti, Cokus1, Aszotek, Eric ……..5:1 (15:9)
5. Hucik, Strc, Veronek, Fafa (d) ……..5:1 (20:10)
6. Guru, Igła, Levis, MatiWrona ……..3:3 (23:13)
7. Igła, Hucik, Strc, Aszotek (d) ……..3:3 (26:16)
8. Guru, Aszotek, Veronek, Witek ……..3:3 (29:19)
9. Kwiti, Igła, Levis, Cokus1 (d) ……..3:3 (32:22)
10. Jessup, Aszotek, Picek, Guru ……..3:3 (35:25)
11. Jessup, Kwiti, Veronek, Levis ……..5:1 (40:26)
12. Igła, Witek, Citas, Cokus1 ……..2:4 (42:30)
13. Eric, Guru, Jessup, Picek ……..3:3 (45:33)
14. Witek, Strc, Veronek (w), Eric (w) ……..5:0 (50:33)
15. Jessup, Aszotek, Igła, Witek ……..3:3 (53:36)

Sędzia: Kamerun
Technik: Kwiti

Udało mi się wejść w buty Boskiego i poprowadzić drużynę do kolejnego zwycięstwa. Każdy z chłopaków dał z siebie wszystko. Brawa dla Kwitiego za komplet. Mam nadzieję że każdy z chłopaków utrzyma formę do końca sezonu.

Jessup (II Trener Red Sox)

Mecz do zapomnienia, jak jedni jadą, to inni przestają. Cieszymy się mimo to ze wspólnej zabawy, miło było „zobaczyć” dawno nie widziane twarze. Było sporo zastrzeżeń, co do sędziowania… hmm sędziować może każdy, ale nieznajomość regulaminu nie zwalnia z jego przestrzegania, o czym przekonał się sędzia Substyk. Jedziemy dalej.

Levis (Trener Champions Team)

Fajrant Team – Red Sox 38:49. Jessup przechylił szalę zwycięstwa

Zwycięstwem Red Sox zakończyło się ostatnie spotkanie pierwszej kolejki ligowej. Zawodnicy Bosky’ego uporali się z Fajrantami i zainkasowali dwa punkty. Świetny mecz odjechał Guru, natomiast dobrym posunięciem było wstawienie Jessupa na rezerwę. Zawodnik RS zastępując kolegów zgarnął 11+1. W ekipie Plonka najlepiej spisał się Paboł (12 pkt).

Fajrant Team – 38:
9. Plonek 9 (2,w,3,1,3)
10. Brzycho 1 (0,w,1,-,0)
11. Paboł 12 (3,2,1,2,2,2)
12. Bartass 1+1 (0,1*,0,-,0)
13. Vanpraag 8+1 (0,3,0,0,3,2*)
14. Wazza 7 (2,1,1,0,3)

Red Sox – 49:
1. Matiwrona 2 (1,0,-,1,-)
2. Guru 11 (3,3,3,2,0)
3. Kwiti 4 (2,0,2,-,-)
4. Cokus 3+1 (1*,2,0,-,-)
5. Styrcu 5+1 (3,w,2*,-,-)
6. Hucik 7 (1,3,3,-,-)
7. Jessup 11+1 (3,3,1,1*,3)
8. Witek 6+1 (2*,1,0,2,1)

Bieg po biegu:
1. Guru, Plonek, Matiwrona, Brzycho ……..2:4
2. Paboł, Kwiti, Cokus, Bartass ……..3:3 (5:7)
3. Styrcu, Wazza, Hucik, Vanpraag ……..2:4 (7:11)
4. Guru, Paboł, Bartass, Matiwrona ……..3:3 (10:14)
5. Vanpraag, Cokus, Wazza, Kwiti ……..4:2 (14:16)
6. Hucik, Plonek (w), Brzycho (w), Styrcu (w) ……..0:3 (14:19)
7. Guru, Witek, Wazza, Vanpraag ……..1:5 (15:24)
8. Plonek, Kwiti, Brzycho, Cokus ……..4:2 (19:26)
9. Hucik, Styrcu, Paboł, Bartass ……..1:5 (20:31)
10. Jessup, Paboł, Matiwrona, Vanpraag ……..2:4 (22:35)
11. Jessup, Paboł, Witek, Wazza ……..2:4 (24:39)
12. Vanpraag, Guru, Plonek, Witek ……..4:2 (28:41)
13. Wazza, Vanpraag, Jessup, Guru ……..5:1 (33:42)
14. Plonek, Witek, Jessup, Bartass ……..3:3 (36:45)
15. Jessup, Paboł, Witek, Brzycho ……..2:4 (38:49)

Sędzia: Igła
Technik: Paboł

Największy niedosyt związany z tym meczem, to fakt, że musiałem zmieniać Hucika po zdobyciu dwóch trójek. Z drugiej strony dzięki temu znajdzie się teraz gdzieś obok Daniela w statystykach po I kolejce. Obawiałem się FT, bo chłopaki są totalnie nieprzewidywalni, ale szczerze mówiąc cały mecz wydawało mi się, że mamy pod kontrolą. Wróciliśmy do ISQ bardzo mocni, z tym drobnym „ale”, że mamy ośmiu, a nie trzech liderów. Sporo się działo w trakcie meczu, ale dla mnie to dobrze – są emocje, jest zaangażowanie. Oczywiście gratulacje dla FT za fajny mecz.

Bosky (Trener Red Sox)

Nie taki miał być początek sezonu w naszym wykonaniu, zawiedliśmy na całej linii. Pierwsze śliwki robaczywki i golimy dalej. Są to miłe złego początki. My Fajranci lubimy jak regulamin jest przestrzegany – niestety nie wszyscy podzielają nasze zdanie. Gratulacje dla bosky’ego i RS.

Plonek (Trener Fajrant Team)