Kategoria: Red Sox

Paboł wygrał Grand Prix Red Sox

Paboł wygrał w Grand Prix Red Sox – III rundzie elitarnego cyklu organizowanego przez kluby. W finałowym wyścigu wyprzedził on Pirka, Daniela oraz Igłę. Niespodzianką było dopiero 11-12. miejsce Kaspera.

– Bardzo dobrze się dzisiaj czułem. Pewnie. Pytania mi spasowały i bardzo się cieszę z wygranej. Jakby tak to przełożyć jeszcze na IM to byłbym bardzo zadowolony – powiedział po zawodach Paboł.

Wyniki:

1. Paboł 25
2. Pirek 20
3. Daniel 18
4. Igła 16

5. Cysu 15
6. Plonek 14
7. Guru 12
8. Grzesiecek 10
9-10. Styrcu 8
9-10. Wojtas 8
11-12. Kasper 7
11-12. Slayu 7
13-14. Malak 6
13-14. Kwiti 6
15-16. mk 5
15-16. Vanpraag 5
17-18. LyderKKŻ 4
17-18. Mmmaciekk 4
19-20. Muchenzior 3
19-20. Leigh 3
21-22. Grigorian 2
21-22. Jessup 2
23-25. Wazzup 1
23-25. Rudolf 1
23-25. Kylo 1

Liga Rezerw. Red Sox wsparte liderami ze zwycięstwem

W meczu 2. kolejki Ligi Rezerw Red Sox pokonało Buoni Fantasmas 49:41. Liderem zwycięskiego zespołu był Boski, który na swoim koncie zapisał 10 punktów i bonus. Wśród BF najlepszy był Jcob – zdobywca 14 „oczek”.

Buoni Fantasmas – Red Sox 41 : 49

Buoni Fantasmas – 41:
9. Rudolf 8+1 (2,-,3,1*,0,2,0)
10. Suharek 11+1 (1*,2,3,-,0,0,2,3)
11. Jcob 14 (2,3,w,3,2,1,3,0)
12. Grigorian 5+2 (1*,1*,-,0,2,0,1)
13. Lirasz 3 (1,0,2)

Red Sox – 49:
1. Boski 10+1 (3,2,1*,-,1,-,1,2)
2. Koras 7+1 (0,0,-,2,1,-,3,1*)
3. Muchenzior 8 (3,0,1,-,3,1,0)
4. Cokus 9+1 (0,3,2,0,-,2*,2)
5. Jessup 9 (3,3,3)
6. Strc 6+1 (2,1*,3)

Bieg po biegu:
1. Boski, Rudolf, Suharek, Koras ……..3:3
2. Muchenzior, Jcob, Grigorian, Cokus ……..3:3 (6:6)
3. Jcob, Boski, Lirasz, Muchenzior ……..4:2 (10:8)
4. Cokus, Suharek, Grigorian, Koras ……..3:3 (13:11)
5. Rudolf, Cokus, Boski, Lirasz ……..3:3 (16:14)
6. Suharek, Strc, Muchenzior, Jcob (w) ……..3:3 (19:17)
7. Jessup, Lirasz, Rudolf, Cokus ……..3:3 (22:20)
8. Jcob, Koras, Strc, Grigorian ……..3:3 (25:23)
9. Jessup, Jcob, Koras, Rudolf ……..2:4 (27:27)
10. Muchenzior, Grigorian, Boski, Suharek ……..2:4 (29:31)
11. Strc, Rudolf, Muchenzior, Grigorian ……..2:4 (31:35)
12. Jessup, Cokus, Jcob, Suharek ……..1:5 (32:40)
13. Koras, Suharek, Boski, Rudolf ……..2:4 (34:44)
14. Jcob, Cokus, Grigorian, Muchenzior ……..4:2 (38:46)
15. Suharek, Boski, Koras, Jcob ……..3:3 (41:49)

Sędzia: Krzysinho
Technik: suharek

Nadal staramy się objeżdżać rezerwowych i są już pierwsze efekty. Na pochwałę zasłużył każdy z zawodników. Cieszy jazda każdego z nich i widać, że rywalizacja o miejsce w podstawowym składzie jest zacięta. Jako że były dziury w składzie, to dziś wsparliśmy się Jessupem i Strcem, by chłopaki rozgrzali się przed Grand Prix. Nadal zamierzamy dawać szansę tym, którzy nie jeżdżą w ligowych rozgrywkach lub stawiają pierwsze kroki w ISQ.

Witek (trener Red Sox LR)

Najważniejsze, że była okazja dotrzeć się przed kolejnym ligowym meczem. Myślę, że drugiej linii takie mecze są bardzo potrzebne. Dziękuję za sprawnie poprowadzony mecz. Co do samego meczu, to okazało się że po prostu nie mamy tak długiej ławki jak RS. W momencie wejścia „imitacji II linii” w postaci Jessupa i Strc – po prostu nam uciekli.

Suharek (trener Buoni Fantasmas LR)

Grand Prix nabiera rozpędu. Czas na rundę Red Sox

W niedzielę 7 lutego rozegrane zostanie Grand Prix Red Sox. To trzecia runda cyklu organizowanego przez kluby. Tym razem doszło do kilku zmian w obsadzie.

Z cyklu Grand Prix wycofał się Witek, którego zastąpił Kwiti. – Dwie rundy nie były dla mnie udane, brałem udział w dwóch czy trzech biegach i w każdym musiałem walczyć o przetrwanie. Nie jestem fanem tego systemu i nie chcę startować na siłę, zwłaszcza że w drużynie są inni zainteresowani jazdą – powiedział Witek.

Na liście startowej są też inni przedstawiciele RS: Strc, Muchenzior, Jessup i Guru. Ten ostatni wraz z Malakiem jest liderem klasyfikacji generalnej cyklu. Obaj mają po 39 punktów i jednej wygranej rundzie.

Początek zawodów o 21:00.

Lista startowa:
1. Malak(DD)
2. Igła (CT)
3. Plonek (FT)
4. Cysu (FT)
5. Kasper (DD)
6. Guru (RS)
7. Pirek (WS)
8. Vanpraag (FT)
9. Slayu (WS)
10. Wojtas (DD)
11. Mmmaciekk (DD)
12. Daniel (BF)
13. LyderKKŻ (WS)
14. Wazzup (BF)
15. Leigh (RZ)
16. Paboł (FT)
17. Jessup (RS)
18. Grigorian (BF)
19. Kwiti (RS)
20. mk (WS)
21. Rudolf (BF)
22. Strc (RS)
23. ISQ (Dzika Karta)
24. Muchenzior (RS) (Dzika Karta)

Guru marzy o medalu IM ISQ. W półfinale nie miał sobie równych

Guru to ścisła ligowa czołówka, choć zdarzają mu się wpadki. Jest liderem Red Sox i czołowym zawodnikiem cyklu Grand Prix. Swoją wysoką formę potwierdził w półfinale Indywidualnych Mistrzostw ISQ.

W nim zajął pierwsze miejsce i zdobył 13 punktów. Jak dotąd jest jedynym zawodnikiem Red Sox, który awansował do finału. W półfinale odpadli Jessup i Witek. – To dla mnie bardzo ważna impreza, a awans do finału jest potwierdzeniem dobrego sezonu w moim wykonaniu – powiedział Guru.

Jak twierdzi, w dobrym występie pomógł mu Turniej Boskiego. – W półfinale jechało mi się świetne. Trafiłem na dobre pytania. a szybkość też nie zawodziła. Myślę, że w udanym występie pomógł mi, poprzedzający półfinał, turniej boskiego, gdzie mogłem dobrze rozgrzać palce i wejść w rytm ISQ – dodał.

Guru w finałach dotąd nie odnosił sukcesów. Brał udział w co najmniej dwóch finałach: w jednym był czternasty, w drugim jako rezerwowy nie pojawił się na torze. Teraz ambicje ma znacznie wyższe.

– Marzy mi się zdobycie medalu, ale będzie to piekielnie trudne zadanie. Pewnie będę musiał zaryzykować w kilku momentach, bo w takiej stawce chwila zawahania będzie słono kosztować – zakończył.

Liga Rezerw. Champions Team z wygraną nad Red Sox

Champions Team odniosło pierwszą w tym sezonie wygraną. Był to triumf w Lidze Rezerw nad Red Sox 48:42. Do wygranej zespół poprowadził Aszotek – zdobywca 14 punktów. Wśród Red Sox najlepszy był Koras (13+1), który na co dzień reprezentuje barwy White Sox.

Red Sox – 42:
9. Bosky 6 (3,2,-,1,w,0,0)
10. Hucik 10+1 (0,1,-,3,-,2*,2,2)
11. Cokus1 0 (0,0,0,-,-,-,-,-)
12. Muchenzior 7 (3,0,3,1,0,-,-)
13. Frano 6 (0,2,3,1)
14. Koras 13+1 (2,3,1,3,3,1*)

Champions Team – 48:
1. Citas 7+1 (1*,-,2,w,3,-,1)
2. Eric 5+1 (2,2*,1,-,-,-,-,-)
3. Speedi 8+3 (1*,1,3,-,2*,1*,-,0)
4. Klecześ 9+1 (2,3,1*,0,-,1,2)
5. Aszotek 14 (3,2,1,2,3,3)
6. Fafa1997 5 (2,3,0,0)

Bieg po biegu:
1. Bosky, Eric, Citas, Hucik ……..3:3
2. Muchenzior, Klecześ, Speedi, Cokus1 ……..3:3 (6:6)
3. Aszotek, Bosky, Speedi, Cokus1 ……..2:4 (8:10)
4. Klecześ, Eric, Hucik, Muchenzior ……..1:5 (9:15)
5. Muchenzior, Citas, Klecześ, Frano ……..3:3 (12:18)
6. Speedi, Koras, Eric, Cokus1 ……..2:4 (14:22)
7. Hucik, Aszotek, Bosky, Klecześ ……..4:2 (18:24)
8. Koras, Fafa1997, Muchenzior, Citas (w) ……..4:2 (22:26)
9. Fafa1997, Frano, Aszotek, Bosky (w) ……..2:4 (24:30)
10. Citas, Speedi, Koras, Muchenzior ……..1:5 (25:35)
11. Frano, Aszotek, Speedi, Bosky ……..3:3 (28:38)
12. Koras, Hucik, Klecześ, Fafa1997 ……..5:1 (33:39)
13. Aszotek, Hucik, Citas, Bosky ……..2:4 (35:43)
14. Koras, Klecześ, Frano, Fafa1997 ……..4:2 (39:45)
15. Aszotek, Hucik, Koras, Speedi ……..3:3 (42:48)

Sędzia: Plonek
Technik: Witek

Ligę Rezerw traktujemy typowo treningowo. Nie liczy się wynik, tylko możliwość jazdy dla tych, którzy rzadziej ścigają się w lidze. Już po pierwszym meczu widzę sporo pozytywów. Wiem, kto musi jeszcze trochę popracować, a kto może dostać szansę w lidze i nie zawiedzie. Cieszy też frekwencja. Wszyscy, dla których jest Liga Rezerw przyszli i pojeździli. Oby tak dalej. Sam gdy zaczynałem, chciałem mieć jak najwięcej jazdy i to mi pomogło. Liczę, że tak samo będzie w przypadku kolegów z zespołu.

Witek (trener Red Sox LR)

Bardzo fajnie, że chociaż tutaj wygraliśmy. Jak widać, naszym problemem jest Igła, PeeR i Veronek, bez nich potrafimy wygrywać. A tak całkiem serio, to bardzo przyjemne zawody. Mam wrażenie, że trochę niczym stare isq, bez pojedynków z cyborgami, haha. W każdym razie świetnie się w tym formacie odnaleźliśmy. Nie dość, że każdy dostał kilka szans, to jeszcze kończymy z dużymi punktami. Ze swojej jazdy wreszcie jestem zadowolony, a mogło być jeszcze lepiej, ale nie będę narzekał. Miłe uczucie zrobić wreszcie znowu dwucyfrówkę w lidze. Tak naprawdę jednak prawdziwy sprawdzian czeka nas w czwartek z Rycerzami Zodiaku i oby dzisiejszy mecz był takim światełkiem w tunelu dla nas pod kątem walki o wygraną w czwartek.

Aszotek (trener Champions Team)

Kwiti jednym z tych, którzy nie zawiedli w Red Sox. Ma jasny cel

Red Sox przegrało trzeci mecz w sezonie i drugi z Bad Company. Słaba forma liderów i błędy sprawiły, że liderzy tabeli przez większość meczu wysoko prowadzili. Mimo stosowanych rezerw, Czerwonym Skarpetkom nie udawało się odrabiać strat.

– Przegraliśmy drugi mecz z BADami w tym sezonie, ale nie załamujemy rąk. Nasz cel dalej jest w stanie realizacji i możemy pokonać ich za trzecim razem w fazie play-off – powiedział Kwiti.

To on był jednym z tych, którzy nie zawiedli. Zdobył 8 punktów i dwa bonusy, choć jego dorobek mógł być jeszcze lepszy, gdyby nie wykluczenie za limit.

– Chciałem na pewno się zrehabilitować, za ostatni mecz z Rycerzami. Wtedy wypadłem słabo, teraz też nie było pięknie, bo w trzecim starcie się szybko wystrzelałem i zrobiłem limit. Mnie bardzo dobrze startuje się i z Strcem i z Cokusem. Nie mogę na nich narzekać, na pewno przy biegach z Michałem wiem, że mogę po nim spisywać w ciemno i wtedy wpadają i punkty, i bonusy – stwierdził Kwiti.

Czego zabrakło Red Sox do wygranej? – Na pewno brakło nam dobrego dnia i obecności Cokusa. Każdy z nas popełnił chociażby jeden błąd w trakcie spotkania, niemal każdy przywiózł chociaż jedno zero. Gdyby zero moje i Strc zamienić na punkt byłoby inaczej – dodał.

Kwiti przyznał, że ma kilka celów na końcówkę sezonu. – Bonusów chciałem mieć najwięcej, aby zostać Spisywaczem Roku. Chociaż zauważyłem, że chyba spisywacze mają najwięcej dwójek. Mój wynik jest dobry, chociaż goni mnie Igła. Teraz chce być mocnym punktem RS, awansować do finałów DM ISQ. No i przed nami półfinały IM ISQ, gdzie mam ciężkie zadanie, ale przecież zdobywając pięć „dwójek” powinienem awansować do Grande Finale. Super się tutaj bawię i efekt widać po statystykach. To mój najlepszy sezon w życiu – zakończył Kwiti.

Red Sox – Bad Company 43:46. Mistrzowie kontynuują serię zwycięstw

Hitowe starcie X kolejki sezony 13′ ISQ dla Bad Company. Broniący tytułu pokonali Red Sox 46:43. Mecz był bardzo wyrównany, a wynik rozstrzygnięty został dopiero w czternastym biegu. W szeregach gospodarzy najlepiej spisał się Witek (11pkt), natomiast do zwycięstwa Bad poprowadził ich trener, Mezzi (12+1).

W pierwszym meczu Bad Company wygrało 53:37.

Bad Company zanotowało na swoim koncie dziesiątą wygraną w tym sezonie.

Red Sox – Bad Company 43 : 46

Red Sox – 43:
9. Guru 3 (D,0,0,3,D)
10. Matiwrona 2 (1,1,-,-,-)
11. Bosky 6+1 (2*,1,3,-,-)
12. Jessup 5+1 (3,0,0,0,2*)
13. Strc 8+1 (0,3,2,1,2*)
14. Kwiti 8+2 (2,2*,W,1*,3)
15. Witek 11 (2,2,2,3,2)

Bad Company – 46:
1. Paweu 11+1 (3,2*,3,3,0)
2. Delejt 8+2 (2*,3,1,1*,1)
3. Tepy 4 (1,0,3,0,-)
4. Apocalips 2 (0,1,1,W,-)
5. Mezzi 12+1 (3,2*,2,2,3)
6. Kamerun 8+1 (1,3,1*,3,D)
7. Matic 1 (1)
8. Matju 0 (0)

Bieg po biegu:
1. Paweu, Delejt, Matiwrona, Guru (d) ……..1:5
2. Jessup, Bosky, Tepy, Apocalips ……..5:1 (6:6)
3. Mezzi, Kwiti, Kamerun, Strc ……..2:4 (8:10)
4. Delejt, Paweu, Bosky, Jessup ……..1:5 (9:15)
5. Strc, Kwiti, Apocalips, Tepy ……..5:1 (14:16)
6. Kamerun, Mezzi, Matiwrona, Guru ……..1:5 (15:21)
7. Paweu, Strc, Delejt, Kwiti (w) ……..2:4 (17:25)
8. Tepy, Witek, Apocalips, Guru ……..2:4 (19:29)
9. Bosky, Mezzi, Kamerun, Jessup ……..3:3 (22:32)
10. Paweu, Witek, Strc, Apocalips (w) ……..3:3 (25:35)
11. Kamerun, Witek, Kwiti, Tepy ……..3:3 (28:38)
12. Guru, Mezzi, Delejt, Jessup ……..3:3 (31:41)
13. Witek, Jessup, Delejt, Paweu ……..5:1 (36:42)
14. Mezzi, Witek, Guru (d), Kamerun (d) ……..2:3 (38:45)
15. Kwiti, Strc, Matic, Matju ……..5:1 (43:46)

Sędzia: Citas
Technik: Kwiti

Trudne spotkanie, ale mamy to! Pokazaliśmy, że nie chcemy oddawać punktów za darmo. Weszliśmy dobrze w to spotkanie i stopniowo kontrolowaliśmy sytuację. Plan pod koniec meczu był trochę inny, ale nie spodziewałem się wpadki naszej ekstra pary, Paweu-Delejt. To była nasza siła w tym meczu. To co oni wypracowali, to Kamerun wraz ze mną broniliśmy. Play-off mamy już pewne, co bardzo nas cieszy. Chcemy zgarnąć jak najwięcej zwycięstw do końca rundy zasadniczej. Oby się udało.

Mezzi (Trener Bad Company)

Zabrakło nam trzech punktów do odniesienia wygranej, ale wynik był lepszy niż jazda. Szkoda, bo byliśmy blisko, by pokonać lidera rozgrywek i zapewnić sobie już teraz awans do fazy play-off. Poprowadziłem w tym meczu zespół jako trener. Nie był to udany powrót, bo przegraliśmy mecz. Sam zdobyłem jedenaście punktów i choć punktowo był to najlepszy wynik w sezonie, to nie jestem zadowolony. W kluczowym momencie zrobiłem literówki i zamiast wygranej 5:1 przegraliśmy 2:4. Szkoda, ale nie poddajemy się i dalej walczymy o medal.

Witek (Zawodnik Red Sox)

Wtorek w ISQ: Mecz na szczycie i walka o play-offy

W środę w Internet Speedway Quiz rozegrane zostaną dwa ligowe mecze. Oba zapowiadają się niezwykle ciekawie, a ich wyniki mogą być kluczowe w kontekście rywalizacji o miejsce i rozstawienie w play-offach.

Red Sox – Bad Company, godz. 21:00.

Bad Company to niepokonany lider tabeli I ligi. To zespół zbudowany na połączeniu zawodników ze świetną wiedzą oraz spisywaczy, których niewątpliwym atutem jest ogromna szybkość. Paweu to drugi zawodnik w statystykach ligowych, a i Tępy oraz Mezzi są w absolutnej ścisłej czołówce.

Już ostatnio Bad Company musiało odpierać ataki Rycerzy Zodiaku i Fajrant Team. Teraz jej rywalem jest Red Sox, które ma wysokie aspiracje i walczy o to, by znaleźć się w czołowej dwójce tabeli. W nowym roku rewelacyjnie spisuje się Guru, a wzrost formy zaliczyli Witek oraz Jessup. Ta trójka będzie starała się zatrzymać rozpędzonych mistrzów ISQ.

Zagadką są składy, w jakich pojadą obie drużyny. Bad Company w ostatnim spotkaniu z Fajrant Team po raz pierwszy zdecydował się na taktykę z jokerami. Rezerwowymi byli Paweu oraz Mezzi. – Taka była moja decyzja. Nie chce jej szerzej komentować – mówił Mezzi po ostatnim meczu.

Z kolei Red Sox ten manewr stosuje w niemal każdym meczu. Niewiadomą jest jedynie to, kto z liderów znajdzie się w składzie, a kto będzie czekał na rezerwie.

Pierwszy mecz: 53:37 dla BAD.

Buoni Fantasmas – White Sox, godz. 21:30.

Pół godziny po starciu RS i BAD rozpocznie się pojedynek Buoni Fantasmas i White Sox. Obie drużyny w tym sezonie wywalczyły po siedem punktów i sąsiadują ze sobą w tabeli. Wyżej jest BF z racji wygranej w pierwszym meczu. Faworyta wskazać trudno, bo ekipy te prezentują zbliżony poziom.

Buoni Fantasmas potrafi powalczyć z najlepszymi, o czym świadczą remis i minimalna porażka z Red Sox, a także walka do dwunastego biegu z Dobrymi Duszkami. W ostatnim spotkaniu Daniel po raz pierwszy ustawił się na rezerwie i zastępował gorzej spisujących się kolegów, ale nie przyniosło to skutku w postaci wygranej zespołu.

Z kolei White Sox ma problem z ustabilizowaniem formy. Białe Skarpetki potrafiły wysoko przegrać z Fajrant Team (30:60), by następnie rozbić Champions Team (55:35). Jak będzie tym razem?

W White Sox pewniakami są Bili i LyderKKŻ, a Artas, mk i Slayu to ważne ogniwa zespołu, które dostarczają wielu punktów. Ten zespół stać na walkę w play-offach, ale jak podkreślają zawodnicy WS, najważniejsza jest zabawa.

Pierwszy mecz: 48:42 dla BF.

Jessup o polskim żużlu przedwojennym wie niemal wszystko. Potwierdził to w turnieju

Jessup nie miał sobie równych w Turnieju wiedzy o polskim żużlu przedwojennym. Udowodnił, że tematyka ta jest jego ulubioną i wygrał zawody z kompletem 15 punktów. Tylko w jednym biegu miał problem, by udzielić prawidłowej odpowiedzi.

– Turniej, o który byłem pełen obaw, czy uda się zebrać pełną obsadę. Organizacyjne mam nadzieję, że turniej się podobał, choć pytania były chyba za łatwe, ze względu na małą liczbę powtórek. Jako organizator powiem, że na pewno pojawi się część druga tego turnieju – powiedział Jessup-organizator.

Na jego biegi pytania ułożyli Daniel i Witek. – Jako zawodnik nie spodziewałem się, że będzie tak łatwo dziś. Jedynie przy pytaniu o Tadeusza Koszczyńskiego musiałem chwilę się zastanowić. Chciałbym także podziękować Danielowi i Witkowi za pomoc w sędziowaniu moich biegów – powiedział Jessup.

Oprócz zawodnika Red Sox na podium stanęli Witek (12 punktów) oraz Vanpraag (11 „oczek”). Przyznać trzeba, że poziom pytań stał na bardzo wysokim poziomie, a z wieloma z nich quizowicze mieli niemałe trudności.

Wyniki:
1. (3) Jessup 15 (3,3,3,3,3)
2. (12) Witek 12 (3,3,2,3,1)
3. (9) Vanpraag 11 (2,3,0,3,3)

4. (14) Kasper 10 (1,2,2,2,3)
5. (10) Daniel 9 (0,3,3,2,1)
6. (5) hN 9 (3,2,3,w,1)
7. (1) Cysu 9 (1,1,3,1,3)
8. (8) wazzup 8 (1,2,1,2,2)
9. (13) bosky 7 (3,0,2,0,2)
10. (11) peer 7 (1,1,2,1,2)
11. (2) Rudolf 6 (0,1,w,3,2)
12. (15) melcio 6 (2,2,w,2,0)
13. (7) Plonek 4 (2,0,1,0,1)
14. (4) Artas 3 (2,w,0,1,w)
15. (6) mk 1 (0,0,1,0,0)
16. (16) Tomek 0 (0,ns,ns,ns,ns)

Strc cichym bohaterem Red Sox. „Byłem pewien, że wyciągniemy wynik”

Red Sox po siedmiu biegach przegrywało z Rycerzami Zodiaku 17:25. Wtedy Skarpetki rzuciły się do odrabiania strat i ostatecznie wygrały 51:39. Po tym spotkaniu najwięcej mówiło się o Guru, Jessupie i Witku, ale cichym bohaterem Red Sox był Strc.

Zdobył on 8 punktów i dwa bonusy. W najważniejszych momentach meczu popisał się świetnym spisem. – Szczerze powiedziawszy nie jestem zadowolony z tego wyniku indywidualnie. Zrobiłem 0 na prostym pytaniu, ale jak to się czasem zdarza palce odmówiły współpracy z klawiaturą – powiedział.

– Szkoda też 1 punktu z biegu 14, bo o Marka Muszyńskiego byliśmy całkiem niedawno pytani na treningu ale ogólnie występ chyba trzeba zaliczyć do tych z kategorii pozytywnych. Cieszy mnie natomiast zdecydowanie bardziej postawa całej drużyny i pewna wygrana – dodał.

Strc w trudnym momencie nie zwątpił w swoją drużynę. Wierzył w wygraną. – Gdzieś z tylu głowy pojawiła się myśl o meczu z White Sox i naszej sensacyjnej przegranej. Byłem pewien że zmianami taktycznymi czy Guru, czy Witek czy też Jessup wyciągną wynik i tak też się stało. W drugiej części zawodów wprowadziliśmy kilka ciosów i taktyka ze zmianami przyniosła oczekiwany efekt – dodał.

Kolejnym rywalem Red Sox będzie Bad Company, które jest jedynym niepokonanym zespołem w lidze. Czerwone Skarpetki mają cel, by pokonać mistrzów ISQ, ale zadanie nie będzie łatwe.

– Co trzeba zrobić? Na pewno zdobyć 46 punktów. To zdecydowanie sprawi, że wygramy ten mecz. Poważnie natomiast mówiąc wydaje mi się że potrzebujemy spokojnego podejścia do meczu i walki o każdy punkt bez zakładania sobie presji wyniku przed meczem. Stać nas na wygraną, a jak często pokazuje sport czy zawodowy czy amatorski – nawet niepokonana drużyna w końcu przegra i ze zwycięstwa będzie cieszył się ten drugi. Jeżeli każdy powtórzy mecz DD czy też ostatni z RZ powinniśmy być spokojni o wynik – zakończył.