Kategoria: Sezon ’13

Jego awans do finału IM ISQ jest sensacją. Bartass chce walczyć o podium

W rozgrywkach ligowych Bartass legitymuje się średnią 1,200 punktu na bieg, co daje mu dopiero 40. miejsce w statystykach. Pod tym względem jest najniżej sklasyfikowanym uczestnikiem finału Indywidualnych Mistrzostw Internet Speedway Quiz.

Jego awans do finału był sporą niespodzianką. – Ze swojego występu jestem umiarkowanie zadowolony. Szkoda drugiego biegu w którym pomyliłem klucz i zamiast pewnej trójki skończyłem z zerem. Zwycięstwo w tym biegu praktycznie zapewniłoby mi awans, a tak naprawdę musiałem się pilnować do końca i jechać nieco asekuracyjnie. Przed ostatnim biegiem wiedziałem, że 1 punkt praktycznie zapewni mi awans więc na tym też się skupiłem – powiedział Bartass.

Początku sezonu nie miał udanego, ale z biegiem czasu prezentuje coraz wyższą formę. Czy spodziewał się awansu do finału IM ISQ? – Jasne, że nie. Byłem zdziwiony, że w ogóle wystartowałem w ćwierćfinale. Nieco zmotywowały mnie rozmowy z Plonkiem i wspólne spotkania po których obiecałem się nieco zmobilizować i przychodzić regularnie na mecze. To właśnie na zawodach drużynowych i finale DM ISQ z Fajrantami zależy mi najbardziej – dodał.

Przed finałem Bartass stawia sobie wysoki cel. Chce poprawić swój najlepszy wynik i powtórzyć wynik Brzycha. – Cel może wydawać się wygórowany, ale uważam, że należy mierzyć wysoko, tym bardziej w takich zawodach jednodniowych. Nie mam się zamiaru do nich przygotowywać i podejść na zupełnym luzie. Celem jest poprawa mojego najlepszego miejsca w finale IM ISQ (4 miejsce bodajże w sezonie 10′) i nawiązanie do rodzinnych tradycji w Quizie, a więc zgarnięcie minimum brązowego krążka – stwierdził Bartass.

hN zrealizował swój plan w 110 procentach. „Bardziej liczę na medal w parach”

hN nie miał żadnych problemów z awansem do finału Indywidualnych Mistrzostw ISQ. W półfinale zajął piąte miejsce i wywalczył 10 punktów, ale już po czterech wyścigach był pewny tego, że znajdzie się w czołowej ósemce zawodów.

– Krótko mówiąc- swój plan na półfinał wykonałem w 110% po czterech seriach bo matematycznie byłem już wtedy pewien awansu. Po losowaniu wiedziałem, że w ostatniej serii będę miał maks jedno oczko – Kasper i Paweu w jednym biegu to praktycznie gwarant ścigania się o jeden punkt – powiedział hN.

– Czwarty bieg zrobił mi dzień bo odpowiedź znałem po pierwszym zdaniu pytania. Zabrakło tylko krótszej odpowiedzi, żeby zmieścić się w czasie poniżej 4 sekund. Jestem więc bardzo zadowolony ze swojego występu -dodał zawodnik Buoni Fantasmas.

Tym samym hN spełnił założony cel na IM, ale teraz priorytetem jest dla niego dobry występ w mistrzostwach par. – Przed sezonem liczyłem na fajny występ w IM co podkreślałem w wywiadzie, ale bardziej rozglądałem się za medalami w drużynówce i parach. To pierwsze już wiemy, że się nie uda, a finał par też przed nami. Bardziej liczę na medal w Parach bo sukcesy lubię z kimś dzielić – stwierdził hN.

Jaki jest konkretny cel torunianina na finał IM? – Pewnie co najmniej połowa obsady powie, że ich celem jest „dobrze pojechać i co będzie to będzie”. Nie będę więc oryginalny i nie wyjdę przed szereg. Powtórzenie wyniku z połówki to szczyt marzeń. Ale pierwsza ósemka też nie będzie zła – zakończył.

White Sox – Rycerze Zodiaku 49:41. Skarpetki wygrywają, ale bonusa stracili

W meczu rozpoczynającym trzynastą kolejkę White Sox pokonało Rycerzy Zodiaku 49:41.

Bonus zgarnęła drużyna gości. W pierwszym meczu padł wynik 53:37 dla Rycerzy Zodiaku.

Najlepszym zawodnikiem wśród gospodarzy był Bili, zdobywca 10 punktów i dwóch bonusów. Wśród Rycerzy Zodiaku najlepiej spisali się Mariano (13 oczek) oraz PiotrekSL (12+1)

White Sox – Rycerze Zodiaku 49 : 41

White Sox – 49:
9. Artas 9+2 (2,0,2*,3,2*)
10. mk 8+1 (1*,3,3,0,1)
11. LyderKKZ 5+1 (1*,0,1,-,3)
12. Frano 9 (2,3,3,1,0)
13. Bili 10+2 (1*,3,3,2,1*)
14. Slayu 7 (2,0,1,2,2)
15. Pirek 1+1 (1*)
16. koras ns

Rycerze Zodiaku – 41:
1. Leigh 11 (3,2,2,3,0,1)
2. melcio 1+1 (0,1*,0,-,-)
3. piotrekSL 12+1 (3,2,0,3,2,2*)
4. Misiowy 3+1 (0,1*,1,1,0)
5. Mariano 13 (3,2,2,0,3,3)
6. KoNiK 1+1 (0,1*,0,-,0)
7. Mario ns

Bieg po biegu:
1. Leigh, Artas, mk, melcio ……..3:3
2. piotrekSL, Frano, LyderKKZ, Misiowy ……..3:3 (6:6)
3. Mariano, Slayu, Bili, KoNiK ……..3:3 (9:9)
4. Frano, Leigh, melcio, LyderKKZ ……..3:3 (12:12)
5. Bili, piotrekSL, Misiowy, Slayu ……..3:3 (15:15)
6. mk, Mariano, KoNiK, Artas ……..3:3 (18:18)
7. Bili, Leigh, Slayu, melcio ……..4:2 (22:20)
8. mk, Artas, Misiowy, piotrekSL ……..5:1 (27:21)
9. Frano, Mariano, LyderKKZ, KoNiK ……..4:2 (31:23)
10. Leigh, Bili, Misiowy, mk ……..2:4 (33:27)
11. piotrekSL, Slayu, Pirek, Leigh ……..3:3 (36:30)
12. Artas, piotrekSL, Frano, Mariano ……..4:2 (40:32)
13. Mariano, Slayu, Bili, KoNiK ……..3:3 (43:35)
14. Mariano, piotrekSL, mk, Frano ……..1:5 (44:40)
15. LyderKKZ, Artas, Leigh, Misiowy ……..5:1 (49:41)

Sędzia: Tępy
Technik: Pirek

To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Przed spotkaniem bardzo się mobilizowaliśmy nawzajem i to dało efekt w postaci zwycięstwa. Każdy dorzucił cenne punkty. Ze swojej postawy również mogę być zadowolony, bo wreszcie dużo rzeczy zagrało tak jak trzeba. Dzięki Rycerzom Zodiaku za wspólną rywalizację i sprawny mecz.

Frano (Zawodnik White Sox)

Ciekawy i wyrównany mecz, w którym do końca byliśmy w grze o meczowe punkty. Osiągnęliśmy cel minimum jakim był bonus, dzieki czemu w ostatniej kolejce nadal będziemy mieli szansę wyprzedzić naszych dzisiejszych rywali i wskoczyć na 6 miejsce. Gratulacje dla WS, którzy wygrali zasłużenie. Jechali równo i nie dali nam ani razu wyjść w tym meczu na prowadzenie.

PiotrekSL (Zawodnik Rycerzy Zodiaku)

Bohater 11. kolejki. Bosky nie spodziewał się, że będzie liderem Red Sox

Red Sox w meczu 11. kolejki rozprawiło się z Dobrymi Duszkami (47:42) i spora w tym zasługa Boskiego, który zdobył 11 punktów i dwa bonusy. Po raz pierwszy w sezonie był liderem Red Sox. Bez jego dobrego występu Czerwone Skarpetki nie odniosłyby ważnego zwycięstwa. Dlatego został wybrany bohaterem 11. kolejki.

Skąd tak dobry występ? – To zwykły splot zdarzeń. Początek meczu układał mi się dobrze pod kątem spisu, trafiły się pytania o Borivoja Hadka, którego nazwisko mi się ostatnio kilka razy przewinęło podczas czytania o obcokrajowcach z Grudziądza i miasto na Pomorzu, których żużlowo jest około limitu odpowiedzi. Potem niefartowny bieg z Prezesem naszego klubu, w którym trochę w emocjach nie pomyślałem o nim i poprosiłem o powtórkę. W ostatnim biegu rywale chcieli nas wyczekać na 5:0 (mieliśmy świadomość, że może tak wyjść, ale i tak szacun za podjęcie rękawicy), w innym wypadku pewnie byłbym bez szans na 3 punkty – powiedział Bosky.

– Nie spodziewałem się, że mogę być kiedykolwiek liderem RS (bo mamy w drużynie ludzi z aspiracjami na medale IM ISQ), ale z drugiej strony w ogóle nie ma to dla mnie znaczenia – liczy się wynik drużyny, a i to bez jakiejś przesadnej spiny. Jedziemy o to, żeby się dobrze bawić. Plan minimum jest już zrealizowany – jesteśmy dwoma nogami, brzuchem i prawą ręką w PO, teraz każde miejsce wyższe niż czwarte będzie dla mnie bardzo pozytywną niespodzianką. A tak między nami (tylko nie mów nikomu) mogę dodać, że stać nas na dużo więcej – dodał Bosky.

Do niedawna był rezerwowym w RS, a teraz wyrasta na pewny punkt zespołu. – Jestem naturalnym pierwszym wyborem do zmiany i w gruncie rzeczy bardzo mnie to cieszy kiedy mogę puścić kogoś za siebie. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka – wiem, że wielu osobom bycie zmienionym przychodzi ciężko. Ja mam z tym luz. Po drugie jeśli idę do zmiany, to znaczy że reszta drużyny jeździ na miarę wysokich możliwości. Mecz z DD zaczęliśmy z Jessupem jak sieroty, ale potem poszły dwa 5:1 i trudno mi było zmienić któregoś z nas. Osobiście chciałbym być sklasyfikowany po 14. kolejce, bo miałbym w końcu co sobie wstawić w podpis na koniec sezonu (być może ostatniego w I lidze). Ale nic na siłę – bardziej mi zależy, żeby cała drużyna jechała dobrze, a przede wszystkim w dobrej atmosferze. W środku zespołu ona jak najbardziej jest, na zewnątrz czasami niektórym puszczają nerwy – stwierdził.

Skąd zatem taki wzrost formy? – Kupiłem sobie nowe kalesony do biegania oraz wzbogaciłem czas meczu o symfonię Vivaldiego. Może żona też mi trochę mniej głowę zawraca – zakończył z uśmiechem Bosky.

Malak z awansem do finału IM ISQ. Bardziej czeka na inne zawody

Malak to jeden z finalistów Indywidualnych Mistrzostw Internet Speedway Quiz. W tym sezonie zawodnik Dobrych Duszków wdarł się do ligowej czołówki i jego awans do finału IM nie jest zaskoczeniem. W półfinale nie miał problemów z tym, by znaleźć się w ósemce.

– Występ w porządku, bez głupich literówek, udało się też wygrać bieg. Od początku czułem się dobrze, i tak jak mówiłem po meczu z Bad Company, wróciłem do dobrej jazdy. W półfinale celem jest awans, niemniej jednak cieszy, że był on spokojny i zająłem czwarte miejsce na koniec – powiedział Malak.

Jednak to nie finał IM ISQ jest dla niego najważniejszą imprezą sezonu. – Mówiąc prawdę, to nie. Bardziej zależy mi na występach ligowych w barwach DD, a z rozgrywek pozaligowych najbardziej czekam na MPK. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę historię moich wstydliwych porażek w ćwierćfinałach czy półfinałach IM ISQ, to jestem zadowolony, że tym razem dotarłem do finału, szczególnie, że cały sezon jest dla mnie jak dotąd udany – dodał.

W finale nie stawia sobie wygórowanych celów. – Jadę na luzie, nie służy mi presja i startowanie z pozycji faworyta. Startują tam najlepsi, Kasper, Daniel czy Paweu, będą zawsze groźni Fajranci, jak Paboł czy Cysu i wielu innych dobrych zawodników, żeby wspomnieć tylko mojego kandydata na czarnego konia finału, Magika. Trudno przy tak doborowej obsadzie stawiać sobie wielkie cele, dlatego po prostu będę cieszył się każdym startem – zakończył Malak.

Red Sox z szansą na drugie miejsce. „Stać nas na medal”

Zespół Red Sox wygrał z Dobrymi Duszkami i awansował na drugie miejsce w tabeli. Gdyby tak zakończyła się faza zasadnicza, to Czerwone Skarpetki w półfinale uniknęłyby rywalizacji z Bad Company. Do rozegrania pozostały jeszcze dwie kolejki.

Red Sox w starciu z Dobrymi Duszkami do wygranej poprowadził między innymi Jessup, który zdobył 9 punktów w czterech startach. To był kolejny udany mecz zawodnika Czerwonych Skarpetek.

– Mecz w moim wykonaniu oceniam pozytywnie. Poza pierwszym biegiem, gdzie pytanie było oderwane od rzeczywistości i stąd zero w pierwszym starcie – powiedział Jessup. W pozostałych biegach odnosił zwycięstwa.

W Red Sox w starciu z Duszkami nie było słabych punktów. – Każdy z drużyny zrobił swoje więc stąd korzystny dla nas wynik – krótko ocenił Jessup.

RS jest w wysokiej formie i zespół już jest gotowy do walki o medale. – Myślę, że obecne miejsce w tabeli odzwierciedla nasz aktualna formę. Wiem, że naszą drużynę stać na medal w tegorocznych rozgrywkach i mam nadzieję, że na koniec sezonu ten medal będzie się świecił na złoto – dodał.

Poniedziałek w ISQ. Walka o 6. miejsce

White Sox – Rycerze Zodiaku, 15.02.2021, godz. 21:15.

To będzie kluczowy mecz w kontekście walki o 6. miejsce w tabeli I ligi. ISQ. Obie drużyny dotychczas zgromadziły po 7 punktów, wygrywając po trzy spotkania i dziewięciokrotnie ulegając przeciwnikom. Bonusu bronić będą Rycerze Zodiaku, którzy w pierwszym meczu wygrali 53:37.

Rycerze Zodiaku mają za sobą dziewięć kolejnych porażek. Zespół ten potrafił postawić się faworytom ligi, ale ostatnio łatwo uległ ostatniemu w tabeli Champions Team. Filarami zespołu są Leigh i Mariano, którzy solidne wsparcie mają w Koniku i PiotrkuSL. Pozostali zawodnicy prezentują zmienną formę.

Z kolei o sile White Sox stanowią Bili i LyderKKŻ. W ostatnich zawodach wzrost formy zasygnalizował też mk, a pewnymi punktami drużyny są Artas, Slayu i Frano. Nie jest wykluczone, że szansę debiutu dostanie powracający do ISQ Igor, który w niedzielę podpisał kontrakt z Białymi Skarpetkami. Niewiadomą jest też forma Pirka, który w pozaligowych zawodach imponuje formą, ale w lidze spisuje się poniżej oczekiwań.

Liga Rezerw. Lanie w derbach i rewanż za ligę

Buoni Fantasmas rozbiło Dobre Duszki 54:36 w meczu Ligi Rezerw. Liderem BF był Rudolf, który na swoim koncie zapisał 19 punktów. W Dobrych Duszkach najlepszy był Speed – zdobywca 12 punktów.

Dobre Duszki – 36:
9. mmmaciekk 7 (2,0,-,0,0,3,2)
10. Farmer 4 (0,1,0,-,3,0,0)
11. Speed 12 (3,1,3,0,-,3,2)
12. Eryk 2+1 (0,-,0,1,0,-,1*,0)
13. Wojtas 11 (3,1,2,3,0,2)
14. Magik ns

Buoni Fantasmas – 54:
1. Rudolf 19+1 (3,2*,3,3,-,2,3,3)
2. Lirasz 6+2 (1,0,1*,-,1*,2,1)
3. Jcob 13+1 (2,-,2,3,2,1*,3)
4. Grigorian 7+2 (1*,2,-,1,2,1*,0)
5. suharek 9+3 (3,2*,2*,1*,1)

Bieg po biegu:
1. Rudolf, mmmaciekk, Lirasz, Farmer ……..2:4
2. Speed, Jcob, Grigorian, Eryk ……..3:3 (5:7)
3. suharek, Rudolf, Speed, mmmaciekk ……..1:5 (6:12)
4. Wojtas, Grigorian, Farmer, Lirasz ……..4:2 (10:14)
5. Rudolf, suharek, Wojtas, Eryk ……..1:5 (11:19)
6. Speed, Jcob, Lirasz, Farmer ……..3:3 (14:22)
7. Jcob, Wojtas, Grigorian, mmmaciekk ……..2:4 (16:26)
8. Rudolf, suharek, Eryk, Speed ……..1:5 (17:31)
9. Wojtas, Grigorian, Lirasz, mmmaciekk ……..3:3 (20:34)
10. Farmer, Jcob, suharek, Eryk ……..3:3 (23:37)
11. mmmaciekk, Lirasz, Jcob, Wojtas ……..3:3 (26:40)
12. Speed, Rudolf, Grigorian, Farmer ……..3:3 (29:43)
13. Rudolf, mmmaciekk, Lirasz, Farmer ……..2:4 (31:47)
14. Jcob, Speed, Eryk, Grigorian ……..3:3 (34:50)
15. Rudolf, Wojtas, suharek, Eryk ……..2:4 (36:54)

Sędzia: Kasper
Technik: Wojtas

Zaskoczyła mnie tak wysoka wygrana, bo w DD też jest kilku asów. Tyle punktów BF nie uzbierało już co najmniej od 9 lat. Po takim meczu mogę tylko powiedzieć jedno – szkoda że ten sezon się dla nas już kończy. Widać wyraźną zwyżkę formy u Rudolfa, Jcoba, hN i Wazzupa. Pozostało nam potwierdzić dobrą dyspozycję w pozostałych meczach.

Suharek (Buoni Fantasmas)

Gratuluję drużynie BF wygranych zawodów. Mecz szybki, jak to na ligę rezerw przystało. Nasi „juniorzy” (Farmer i Eryk) ciągle zbierają doświadczenie, pozostałym przytrafiły się niepotrzebne zera i niestety to nie wystarczyło żeby powalczyć w tym meczu.

Wojtas (Dobre Duszki)

Liga Rezerw: Speedi liderem Champions Team

Champions Team w meczu Ligi Rezerw wygrało z Bad Company 46:44. Liderem Orłów był Speedi, który na swoim koncie zapisał 17 punktów. W zespole Bad Company najlepszy był Tępy – zdobywca 16 „oczek”.

Champions Team – Bad Company 46 : 44

Champions Team – 46:
9. Speedi 17+2 (1,2,2,3,2*,2,2*,3)
10. Fafa 2+1 (0,1*,-,-,1,-,-)
11. Citas 11+1 (3,1*,1,0,3,3,0)
12. Veronek 7+2 (2*,2,0,1,0,1*,1)
13. Levis 9+1 (3,1,2*,3)

Bad Company – 44:
1. Matju 9+4 (2*,0,1,2*,2*,1,0,1*)
2. Tepy 16 (3,3,2,3,0,3,-,2)
3. Bejot 3 (-,3,0,0,-,-,-)
4. Delejt 4 (1,0,-,2,1,0,-)
5. mk 10 (0,3,3,1,3)
6. Kamerun 2+1 (0,2*)

Bieg po biegu:
1. Tepy, Matju, Speedi, Fafa ……..1:5
2. Citas, Veronek, Delejt, mk ……..5:1 (6:6)
3. Bejot, Speedi, Citas, Matju ……..3:3 (9:9)
4. Tepy, Veronek, Fafa, Delejt ……..3:3 (12:12)
5. mk, Speedi, Matju, Veronek ……..2:4 (14:16)
6. Levis, Tepy, Citas, Bejot ……..4:2 (18:18)
7. Speedi, Delejt, Levis, Bejot ……..4:2 (22:20)
8. Tepy, Matju, Veronek, Citas ……..1:5 (23:25)
9. Citas, Speedi, Delejt, Tepy ……..5:1 (28:26)
10. mk, Matju, Fafa, Veronek ……..1:5 (29:31)
11. Tepy, Speedi, Veronek, Kamerun ……..3:3 (32:34)
12. Citas, Levis, Matju, Delejt ……..5:1 (37:35)
13. Levis, Speedi, mk, Matju ……..5:1 (42:36)
14. mk, Kamerun, Veronek, Citas ……..1:5 (43:41)
15. Speedi, Tepy, Matju, Citas ……..3:3 (46:44)

Niespodziewanie wskoczyłem do TOP3 w Bad Company i nie mogłem wystąpić w dzisiejszym meczu, a za mnie wskoczył Tępy, który potrzebował dodatkowego treningu. Mam nadzieję, że złapał większy luz i to zaprocentuje w lidze. Kolejne cenne doświadczenie złapał Matju, problemy sprzętowe miał nasz debiutant Bejot, stąd tylko trzy biegi dla niego. Duże podziękowania dla mk, który wobec problemów kadrowych zgodził się uzupełnić nasz skład. A Delejt już udał się do kąta na karnego jeżyka, żeby przemyśleć swój dzisiejszy występ… Naturalnie w LR nie jedziemy o wynik, a druga z rzędu porażka 44:46 raczej nie wpłynie na nasze morale.

Matic (Bad Company)

Kolejny raz udowodniliśmy, że stać nas na wiele. Liga rezerw to bardzo fajna inicjatywa, która pozwala na jazdę w nieco luźniejszej atmosferze, bez sięgania do najgłębszych czeluści mózgu i to jak widać nam odpowiada. Ja się musiałem tego dnia nieco rozkręcać, na szczęście końcówka należała do nas. Cel na kolejne mecze – trochę więcej trójek i będzie dobrze.

Speedi (Champions Team)

Liga Rezerw: Fajranci z wygraną, nieudany pościg Red Sox

Fajrant Team wygrało z Red Sox 47:43 w meczu Ligi Rezerw. Fajrantów do wygranej poprowadził Krzysinho, który zdobył 15 punktów. Z takim samym dorobkiem zawody zakończył lider Red Sox – Styrcu.

Red Sox przegrywało po dziewięciu biegach czternastoma punktami, ale przed ostatnim wyścigiem Czerwone Skarpetki zdołały doprowadzić do remisu. Pościg nie był jednak w stu procentach udany. Bieg nominowany zakończył się podwójną wygraną Fajrantów.

Red Sox – 43:
9. Muchenzior 4 (0,-,1,0,-,-,3)
10. Hucik 9+1 (2,2,1,-,1,1,2*)
11. Bosky 8+1 (2*,0,-,0,2,3,1)
12. Strc 15 (3,-,0,3,3,3,3)
13. Koras 2+1 (1*,0,0,1)
14. Frano 5+1 (1,2,2*,0)

Fajrant Team – 47:
1. Wazza 14+1 (3,3,3,-,w,2,1,2*)
2. Sasla123 8 (1,3,-,2,1,1,0)
3. Krzysinho 15+2 (1,2*,2*,3,2,-,2,3)
4. Misiowy 1 (0,0,-,1,-,0,-)
5. Shaft 9+2 (2*,3,1*,3,0,0)

Bieg po biegu:
1. Wazza , Hucik, Sasla123, Muchenzior ……..2:4
2. Strc, Bosky, Krzysinho, Misiowy ……..5:1 (7:5)
3. Wazza , Krzysinho, Frano, Bosky ……..1:5 (8:10)
4. Sasla123, Hucik, Koras, Misiowy ……..3:3 (11:13)
5. Wazza , Shaft, Muchenzior, Strc ……..1:5 (12:18)
6. Shaft, Krzysinho, Hucik, Koras ……..1:5 (13:23)
7. Krzysinho, Frano, Misiowy, Muchenzior ……..2:4 (15:27)
8. Strc, Sasla123, Shaft, Bosky ……..3:3 (18:30)
9. Shaft, Bosky, Sasla123, Koras ……..2:4 (20:34)
10. Strc, Krzysinho, Hucik, Wazza (w) ……..4:2 (24:36)
11. Strc, Frano, Sasla123, Shaft ……..5:1 (29:37)
12. Bosky, Wazza , Hucik, Misiowy ……..4:2 (33:39)
13. Muchenzior, Hucik, Wazza , Sasla123 ……..5:1 (38:40)
14. Strc, Krzysinho, Bosky, Shaft ……..4:2 (42:42)
15. Krzysinho, Wazza , Koras, Frano ……..1:5 (43:47)

Sędzia: Magik
Technik: Kwiti

Bardzo fajne i sprawnie rozegrane zawody. Pod nieobecność Brzycha musiałem wziąć na barki ciężar prowadzenia drugiego zespolu. Fenomenalny początek spotkania w naszym wykonaniu z pewnością ustawił wynik całego meczu. Cieszy postawa debiutantów – zarówno sasla123 jak i krzysinho (pojechał jak profesor) znakomicie rokują na przyszłość i odjechali świetne zawody. Widać było ze stres wdarł się w poczynania wazzy, który po trzech trójkach spuścił nieco z tonu. Nie był to niestety dzień misiowego, który nie trafiał zbytnio w klawiaturę ? Shaft wchodził jak joker dzięki czemu przywiózł dwie ważne trójki, niestety jak widać wiek robi swoje i nie podołał kondycyjnie w dwóch ostatnich biegach. Dziękuje RS oraz Magikowi za sprawnie przeprowadzone zawody. Oby takich więcej.

Plonek (Fajrant Team)

To był mój trenerski debiut, mam nadzieję, że chłopaki byli zadowoleni z trenera. Wynik był sprawą drugorzędną. Cieszę się, że Muchen zaliczył trójkę, że Hucik punktuje, że Bosky robi dobrą atmosferę. Oczywiście nie zapominam o gościach, którzy uzupełniają skład. Frano i Koras następnym razem na pewno będziecie mieć więcej okazji do startów

Kwiti (Red Sox)