Kategoria: Sezon ’13

Bad Company z dziesiątą wygraną. Paweu prognozuje, że w końcu przegrają

X kolejka, to starcie pomiędzy Red Sox a Bad Company. Zwycięstwo odniosła ekipa Mezziego, który wspólnie z Paweu’em poprowadzili zespół do dziesiątej wygranej Badów w tym sezonie. Lider mistrzów ISQ zdobył kolejną dwucyfrówkę.

– 11 punktów i bonus, jak już. Satysfakcjonowałoby mnie, gdybym nie wziął udziału w, nomen omen, XIII biegu meczu. Być niepokonanym w dwumeczu z RS przez żadnego z rywali, to byłaby wielka rzecz. Zaś sam występ oceniam średnio. Męczę się w rundzie rewanżowej, w czym upatruję dwóch przyczyn – jedna jest taka, że najłatwiejsze pytania już padły w pierwszej części rozgrywek, a druga jest związana z pewnymi wydarzeniami w moim życiu, o których na razie nie chcę mówić.

Ekipa, której lideruje Paweu mogła zapewnić sobie triumf już w trzynastym biegu, ale jego i Delejta pogodził Witek. – Podszedłem do tego biegu nieco zdeprymowany, bo już przed nominowanymi zacząłem pajacować, że oddaję swój ostatni start, żeby utrzymać „płatny” komplet. Po tym jak okazało się, że Mezzi nie puści rezerwowego, uszło ze mnie powietrze i nie byłem w stanie sobie przypomnieć o dokonaniach Krzysztofa Kuczwalskiego. Nawet jak padła podpowiedź, to strzeliłem w innego zawodnika na tą samą literę. Szkoda, bo mogłem zbliżyć się do pierwszego miejsca w lidze pod względem średniej biegowej, tak jak marzy o tym mój trener.

Dziesiąte zwycięstwo to znakomity wynik. Do końca rundy zasadniczej pozostało kilka kolejek. Wiele ekip czeka na sprawienie niespodzianki i pokonanie dotychczas niepokonanych. – Przegramy i to szybciej niż mogłoby się wydawać – mówi Paweu. – Od powrotu po przerwie świątecznej złapaliśmy zadyszkę i wszystkie mecze kończyły się wynikiem „na styku”, co w pierwszej fazie sezonu nam się nie zdarzało. Z czterech meczów, jakie nam zostały do końca fazy zasadniczej, możemy przegrać nawet dwukrotnie, jeżeli jako drużyna będziemy mieć niełatane dziury w składzie.

Bad prowadzą w lidze, a indywidualnych statystykach wciąż prowadzi Daniel, a ściga go Paweu. Różnica między nimi jest coraz mniejsza. Czy jego zdaniem uda się mu się wygrać indywidualne statystyki? – Tu nie ma co kalkulować, tylko trzeba wygrywać jak najwięcej biegów i liczyć na to, że Daniel (oraz Kasper, bo ostatnio mocno się rozbrykał!) będzie gubił punkty, choćby w taki sposób, jak w meczu z White Sox. Osobiście raczej nie mam szczęścia w bezpośrednich pojedynkach z Danielem, więc muszę liczyć na „dni konia” u zawodników z drużyn rywalizujących z Buoni Fantasmas w najbliższym czasie – ocenia Paweu.

Czas na kolejne Grand Prix. Organizatorem Buoni Fantasmas

W niedzielę 31 stycznia rozegrany zostanie drugi turniej cyklu Grand Prix. Tym razem jego organizatorem jest zespół Buoni Fantasmas. Początek zawodów zaplanowano na godzinę 21:00. Znów na starcie staną gwiazdy Internet Speedway Quiz.

W obsadzie dojdzie do co najmniej jednej zmiany. Jak potwierdził nam organizator Rudolfa zastąpi Suharek. Wiadomo też, że z dziką kartą organizatora wystartuje Jcob, a jako legenda ścigać się będzie Vicar, który w przeszłości wygrał Brązowy Kask.

Poprzednią rundę – Grand Prix Fajrant Team – wygrał Guru z Red Sox. W wielkim finale pokonał on Kaspera (Dobre Duszki), Wazzupa (Buoni Fantasmas) oraz Vanpraaga (Fajrant Team).

Lista startowa:
1. Guru (RS)
2. Kasper (DD)
3. Wazzup (BF)
4. Vanpraag (FT)
5. Daniel (BF)
6. Malak (DD)
7. Pirek (WS)
8. Paboł (FT)
9. Igła (CT)
10. Jessup (RS)
11. Bili (WS)
12. Cysu (FT)
13. LyderKKŻ (WS)
14. Leigh (RZ)
15. Wojtas (DD)
16. Mmmaciekk (DD)
17. Plonek (FT)
18. Witek (RS)
19. Slayu (WS)
20. Grigorian (BF)
21. Boski (RS)
22. Suharek (BF)
23. Vicar (Dzika Karta)
24. Jcob (Dzika Karta)

Klasyfikacja generalna cyklu Grand Prix:

#ZawodnikKlubPunktyFTBFRSDDWSISQ
1.GuruRed Sox2525
2.KasperDobre Duszki2020
3.WazzupBuoni Fantasmas1818
4.VanpraagFajrant Team1616
5.DanielBuoni Fantasmas1515
6.MalakDobre Duszki1414
7.PirekWhite Sox1212
8.PabołFajrant Team1010
9.IgłaChampions Team88
10.JessupRed Sox88
11.BiliWhite Sox77
12.CysuFajrant Team77
13.LyderkKKŻWhite Sox66
14.LeighRycerze Zodiaku66
15.WojtasDobre Duszki55
16.mmmaciekkDobre Duszki55
17.PlonekFajrant Team44
18.WitekRed Sox44
19.RudolfBuoni Fantasmas33
20.SlayuWhite Sox33
21.MolkenFajrant Team22
22.GrigorianBuoni Fantasmas22
23.BoskyRed Sox11
24.Prezesbez klubu11

Artas liderem White Sox. „Zostały nam cztery mecze i wakacje”

White Sox po pełnym emocji i zwrotów akcji meczu przegrało z Buoni Fantasmas 44:45. W ten sposób Białe Skarpetki praktycznie straciły szanse na awans do fazy play-off. Liderem WS w tym spotkaniu był Artas, który zdobył 11 punktów.

– Mecz fantastyczny! Oby wszystkie takie. Najpierw my prowadziliśmy pięcioma punktami, potem Dobre Duchy… Si, si! Capisci molto bene! (śmiech) odrobiły z nawiązką, potem my doskoczyliśmy i wszystko się rozstrzygało w ostatnim wyścigu. Poziom adrenaliny i ekscytacji u mnie był porównywalny do wyścigu finałowego podczas ubiegłorocznego finału IMŚ na długim torze – powiedział Artas, który miał na myśli start Stanisława Burzy w finałowym wyścigu zawodów w Rzeszowie.

– Wiem, że nie wszystkim pasują te taktyczne gierki Daniela, ale uważam, że bez nich to napięcie nie byłoby aż tak zbudowane. Naprawdę bardzo mi się podobało! Nie miało to jednak wpływu na mnie podczas biegów. Tak jak ostatnio Ci mówiłem, każdy bieg to takie samo pytanie dla czterech graczy i to ono się liczy. To co było przed wyścigiem kończy się w momencie wyświetlenia komunikatu „Za chwilę będzie pytanie”. Mi, poza drugim startem sprzyjały. Tylko w pierwszym przegrałem na szybkość, którą nigdy nie błyszczałem, a zwłaszcza w tym sezonie – ocenił swój występ.

Artas żałuje przegranej swojego zespołu, która była bardzo kosztowna w skutkach. – Porażki oczywiście szkoda, bo tabela się tak ułożyła, że otworzyła nam się szansa na wymarzony play-off. Wygrana by ją podtrzymała, a tak… Najwyraźniej zostały nam 4 mecze i wakacje – stwierdził.

Po raz kolejny był liderem zespołu. – Na trzy ostatnie mecze dwa razy byłem liderem zespołu i dwa razy przegraliśmy, za to w wygranym miałem bodajże trzeci wynik. Coś jest nie tak, jak powinno być (śmiech). Generalnie uważam, że to mój najlepszy występ ligowy w karierze w ISQ. Sezon 13 to mój debiut w I lidze, wcześniej byłem drugoligowcem, a to najlepszy mecz w tym sezonie, więc sprawa jest prosta. Z drugiej strony, na przyszłość postawiłem sobie poprzeczkę wysoko, bo bilans 2:0 z Danielem często się nie zdarza w ogóle, a co dopiero mnie. Jak już zszedłem na ten temat to w tym miejscu chciałbym podziękować Aszotkowi za to zdarzenie, dodało smaczku rywalizacji i przepraszam bukmacherów (śmiech) – powiedział.

White Sox szansę na wygraną z Buoni Fantasmas straciło przez własne błędy i literówki. Co było tego przyczyną? – Może przemotywowanie, może chłopaki za bardzo chcieli? Nie chcę się wypowiadać za nich. Ja też literkę dorzuciłem, więc mogę powiedzieć, że w tamtym pytaniu nie doczytałem dokładnie, zobaczyłem „ojciec Brian, uczestnik pierwszych cyklów Grand Prix” i zasugerowałem się, że chodzi o Andersena, później doczytałem, że chodzi o Havvy’ego, ale jakoś umknął mi fakt, że zdobył tytuł IMEJ, strzelałem miasta i wykorzystałem limit. Gdybym spisał po mk to byłby remis, a ja miałbym jeszcze lepszą średnią, bo w końcu przekroczyłem to swoje upragnione 1,5, o którym zawsze mówię – zakończył.

Ruszył Typer. Można wspomóc ISQ

Typer ISQ to zabawa, która przez wiele lat umilała nam czas w rywalizacji w Internet Speedway Quiz. Były jego różne formy, ale zawsze dostarczały wielu emocji. Nie inaczej jest tym razem. Typera organizuje Aszotek, który za wzór wziął zakłady bukmacherskie.

– Po tym, jak całkiem niedawno miałem jakiś gorszy dzień i zupełnie niepotrzebnie wdałem się w małą pyskówkę na forum, zastanowiłem się, co fajnego mógłbym zrobić dla ISQ nie poświęcając na to nie wiadomo ile czasu. Chciałem, by to było coś, czego jeszcze w ogóle nie było – powiedział Aszotek.

Jako pierwszy na pomysł prowadzenia Typera wpadł Plonek, który zaprosił do stawiania wyników Grand Prix Fajrant Team. – Organizowany przez Plonka typer GP cieszył się całkiem niezłym powodzeniem, więc pomyślałem, że przydałoby się coś takiego w lidze, tyle że w bardziej bukmacherskiej odsłonie. Wydaje mi się, że pomysł się przyjął – dodał Aszotek.

– Pojawiła się dodatkowa adrenalinka przy okazji spotkań ligowych, nie mylić z naszym już byłym zawodnikiem, Adrenaliną. Myślę o tym, by jeszcze bardziej urozmaicić zdarzenia do typowania, ale to nie jest łatwa decyzja – miałem pewne wątpliwości, czy dodawać zdarzenia w pełni zależne od jednego gracza, np. czy Kasper zrobi w czasie meczu away itp. W końcu jednak stwierdziłem, że to tylko zabawa i najprawdopodobniej się na to zdecyduję – przyznał Aszotek i faktycznie, takie zdarzenia w ofercie już są.

Oczywiście nie gramy na pieniądze, więc nie musimy mieć jakichkolwiek zezwoleń. Każdy ma do wykorzystania 100 jednostek – potocznie zwanych aszotkami – i jeśli je wykorzysta to może kontynuować grę tylko pod warunkiem wpłaty pieniędzy na rzecz ISQ. Za każdą złotówkę otrzymuje się jedną jednostkę, a minimalna wpłata to 10 złotych.

Aszotek zapowiedział dalszy rozwój Typera. – Chcę też przygotować przed następną kolejką regulamin, bo faktycznie widać taką potrzebę. Jeśli ktoś miałby propozycje, co jeszcze wprowadzić, to oczywiście jestem otwarty i można śmiało pisać. Zapraszam wszystkich do wspólnej zabawy! – zakończył.

Daniel z pierwszym zerem w sezonie. „Rozczarowanie jest spore”

Daniel w dziesiątej kolejce i meczu pomiędzy Buoni Fantasmas i White Sox (45:44) zaliczył swoje pierwsze w tym sezonie zero. Doszło do tego w 10. wyścigu, w którym Białe Skarpetki wygrały 5:1. Artas i Slayu pokonali hN’a i właśnie Daniela.

Po spotkaniu trener i lider Buoni Fantasmas nie ukrywał rozczarowania. – Nie ukrywam, że moim poważnym celem było skończenie sezonu bez zera. Rozczarowanie jest więc spore, ale z drugiej strony i tak bardzo długo udawało się utrzymywać bez zera. Niestety, każda passa się kończy – powiedział Daniel.

Po raz drugi w tym sezonie torunianin jechał jako rezerwowy. Taktyka „jokera” w starciu z WS sprawdziła się i Buoni Fantasmas wyszarpało zwycięstwo. Nerwów było jednak sporo.

– Zdecydowanie bardziej wolałbym spokojnie mecze, bo to, co się dzieje na czatach, kosztuje nas dużo nerwów. Czy mamy nerwy najlepsze? Nie do końca, bo nie wygrywamy każdej takiej końcówki. Tym razem nasi zawodnicy pojechali jednak doskonale i się udało – dodał Daniel.

Dzięki wygranej Buoni Fantasmas przedłużyli szansę na awans do fazy play-off. Teraz przed BF najważniejsze mecze sezonu, w których nie mogą sobie pozwolić na wpadkę.

Znamy listy startowe półfinałów IM ISQ

W sobotę podczas transmisji live na Facebooku mmmaciekk rozlosował listy startowe półfinałów IM ISQ. Poniżej prezentujemy stawkę półfinalistów Indywidualnych Mistrzostw.

I półfinał (3 lutego, godz. 21:00):

1. Daniel (Buoni Fantasmas)
2. Krzysinho (Fajrant Team)
3. Tępy (Bad Company)
4. Artas (White Sox)
5. mk (White Sox)
6. Paboł (Fajrant Team)
7. Kamerun (Bad Company)
8. RavLit (bez klubu)
9. Delejt (Bad Company)
10. Lowigus (Dobre Duszki)
11. Cysu (Fajrant Team)
12. Cinek (Dobre Duszki)
13. Guru (Red Sox)
14. Mezzi (Bad Company)
15. Witek (Red Sox)
16. Jessup (Red Sox)

R1. Wojtas (Dobre Duszki)
R2. Frano (White Sox)

II półfinał (10 lutego, godz. 21:00):

1. Magik (Dobre Duszki)
2. Matju (Bad Company)
3. hN (Buoni Fantasmas)
4. Bili (White Sox)
5. Matic (Bad Company)
6. Paweu (Bad Company)
7. Leigh (Rycerze Zodiaku)
8. Kwiti (Red Sox)
9. Wazzup (Buoni Fantasmas)
10. Malak (Dobre Duszki)
11. Aszotek (Champions Team)
12. Kasper (Dobre Duszki)
13. Levis (Champions Team)
14. Plonek (Fajrant Team)
15. Bartass (Fajrant Team)
16. Molken (Fajrant Team)

R1. Apocalips (Bad Company)
R2. Pirek (White Sox)

Kiedyś Lublin miał dwie drużyny. Teraz quizowiczów z tego miasta można policzyć na palcach jednej ręki

Angry Goats i Capre Furios – to dwie drużyny, które przed upadkiem ISQ startowały w ligowych rozgrywkach. Obie były złożone tylko z quizowiczów z Lublina. Angry Goats w sezonie 12 wywalczyło awans do I ligi, a Capre Furios było bezpośrednim zapleczem drużyny.

Z Lublina pochodziło wielu świetnych quizowiczów, którzy zapisali się w historii Internet Speedway Quiz złotymi zgłoskami. Teraz w naszym quizie zawodników z Lublina można policzyć na palcach jednej ręki.

Jednym z nich jest Jcob, który jest zawodnikiem Buoni Fantasmas. W Bad Company startują Apocalips, Kamerun i Mezzi, a do Dobrych Duszków wrócił Speed. W kadrze White Sox figuruje Faraon, ale w rozgrywkach nie startuje.

– Czasy pierwszej przygody z ISQ, zawsze będę wspominał bardzo miło. Początki w BF, wieczory z stsem, później starty w Angry Goats. Zespół złożony z samych lubelaków będących paczką kolegów, którzy spędzali ze sobą sporo czasu, czy to przy okazji udzielania się w Fanklubie żużlowym, czy przy barze – powiedział Jcob.

Żałuje on, że ISQ upadło po sezonie 12. Gdyby ISQ przetrwało, Angry Goats startowałoby w elicie. – Szkoda, że po upragnionym awansie do 1 ligi wszystko się posypało, bo ciekaw jestem jakbyśmy sobie poradzili wzmocnieni Speedem – dodał Jcob.

Dlaczego tak mało jest quizowiczów z Lublina? – Zapewne spowodowane jest to tym, że pozakładaliśmy rodziny, skupiliśmy się na pracy, innych hobby i straciliśmy tzw. „zajawkę” na tę zabawę. Ja sam wróciłem tylko dzięki namowom Daniela. Miałem być rezerwowym, który pojedzie w razie potrzeby, a wyszło, że jadę w każdym meczu. Choć przyznam szczerze, że poziom ekscytacji już nie jest na tym samym poziomie – zakończył Jcob.

Seria porażek Rycerzy Zodiaku. Mariano nie planuje wzmocnień

Rycerze Zodiaku przegrali już sześć spotkań z rzędu i w ligowej tabeli przesunęli się na siódme miejsce. Szanse na awans do play-off są już tylko matematyczne. W RZ stawiają jednak na zabawę i z tym nastawieniem chcą dokończyć ligowe rozgrywki.

Zespół prowadzony przez Mariano musiał w ostatnich meczach uznać wyższość Red Sox, Dobrych Duszków i Bad Company, czyli ligowej czołówki. W niektórych spotkaniach RZ wysoko rywalom zawiesili poprzeczkę, w innych byli tłem dla rywali.

– Na pewno nie podchodziliśmy do żadnych z tych spotkań z nastawieniem na porażkę. Brakuje nam trzeciego lidera, zawodnika na pewne 8-10 punktów. Nie oszukujmy się ale kolejki od V do X były dla nas bardzo trudne, gdyż mierzyliśmy się z najmocniejszymi drużynami, więc wiedzieliśmy, że o wygraną będzie bardzo ciężko – powiedział Mariano.

– W ostatnich meczach kombinowaliśmy z jak najbardziej korzystnym ustawieniem par. Jednak żadna cudowna taktyka nie zadziała jeśli będziemy wolniejsi w odpowiadaniu na pytania – dodał trener Rycerzy Zodiaku.

Trener RZ przyznał, że zespół najprawdopodobniej nie sprowadzi nowych zawodników. – Planujemy spokojnie dokończyć sezon w dobrej atmosferze i wygrać jeszcze jakieś spotkanie. Nie będzie łatwo, ponieważ prawie wszystkie ekipy od początku sezonu się wzmocniły, a my osłabiliśmy. Nie będziemy na siłę szukać wzmocnień na ostatnie spotkania, lecz mogę ogłosić już, że zamierzamy wystąpić w przyszłym sezonie z ambitnymi planami. Chętni zawodnicy mogą składać swoje CV do mnie na pw. Oddzwonimy do wybranych – zakończył.

IM ISQ. W sobotę losowanie list startowych. Śledź je na Facebooku

3 i 10 lutego odbędą się półfinały Indywidualnych Mistrzostw ISQ. Awans z każdego z nich uzyska najlepsza ósemka. Za to w sobotę odbędzie się losowanie live list startowych półfinałów IM. Przeprowadzi je mmmaciekk.

Tak jak w przypadku losowania ligowego terminarza, tak i losowanie list startowych IM ISQ będzie można śledzić na Facebooku. Transmisja dostępna będzie w grupie Internet Speedway Quiz – Sezon ’13 na Facebooku. Start o 17.

– Postanowiliśmy wyjść na przeciw oczekiwaniom quizowiczów i po ich prośbach zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie losowania na żywo na Facebooku. Przeprowadzi je mmmaciekk, któremu bardzo za to dziękujemy – przekazał Zarząd ISQ.

I półfinał (3 lutego, godz. 21:00):
Daniel
Mezzi
Tępy
Kamerun
Witek
Artas
Cysu
Guru
Delejt
Paboł
Jessup
Lowigus
RavLit
mk
Krzysinho
Cinek
R1. Wojtas (9)
R2. Frano (7)

II półfinał (10 lutego, godz. 21:00):
Paweu
Kasper
Bili
Leigh
hN
Levis
Bartass
Malak
Aszotek
Wazzup
Matic
Kwiti
Plonek
Magik
Matju
Molken
R1.Apocalips (9)
R2.Pirek (8)

Bohater kolejki. Malak z najlepszym występem w karierze

Dobre Duszki bez większych problemów wygrały z Rycerzami Zodiaku. DD do wygranej poprowadził Malak, który zdobył 13 punktów i dwa bonusy. W pierwszych dwóch biegach wraz z Magikiem wygrywał 5:1 i był drugi, a w pozostałych wygrywał. To on został bohaterem 10. kolejki I ligi ISQ.

– Tak, to chyba był mój najlepszy występ. Kiedyś zdobyłem mały komplet dwunastu punktów w czterech biegach, ale mogło to nie być nawet w lidze polskiej. W każdym razie, wczoraj czułem się bardzo dobrze, była wiedza, a gdy jej brakowało, jak w pierwszych dwóch startach, to wystarczała szybkość i Magik w parze. Na pewno mecz z RZ był miłą odmianą po spotkaniu z BF, gdzie może nie zawiodłem, ale nie byłem w stanie wygrać pojedynczego biegu – powiedział Malak.

Skąd taki wzrost formy? – Tutaj teorie są różne. Plonek twierdzi, że to konwersacje z nim pomagają mi wejść na wyższy poziom. Patrząc na coraz lepszą formę Fajrantów, to coś w tym może być. Natomiast mówiąc serio, to od początku sezonu jadę zadziwiająco równo, praktycznie nie schodzę z poziomu 8-9 punktów z pojedynczymi wyskokami w górę, co jest dla mnie sporym zaskoczeniem – stwierdził Malak.

– Myślę, że ten konkretny wynik to efekt pytań, które mi leżały. Natomiast patrząc w dłuższej perspektywie, to nowy rok jest dla mnie bardzo dobry – awans do 1/2 IM ISQ, 6 miejsce w GP FT, dobre wyniki w lidze i wpływ na to ma na pewno regularność startów, pewne „automatyzmy”, jak to mawiają niektórzy eksperci w TV. Przede wszystkim chyba jednak, i mówię to z niechęcią, treningi do których regularnie zmuszają mnie Magik, Kasper i Lowigus. Robię tam mnóstwo literówek, przekraczam limity odpowiedzi, więc potem na lidze pilnuję się pod tym względem, bo wiem, na co mnie stać w tej kwestii – dodał zawodnik Dobrych Duszków

Malak nie spodziewał się, że będzie jednym z liderów i najskuteczniejszych zawodników ligi. – Nie, zdecydowanie nie. Tak, jak wspomniałem w naszym wywiadzie, początek Ligi Miast wskazywał, że o punkty będzie trudno. Natomiast obecnie sam łapę się na tym, że czasem myślę, czy ten konkretny występ to będzie koniec mojej dobrej passy, jednak ona ciągle trwa… więc może po prostu jestem w dobrej formie – przyznał.

– Plany się nie zmieniają. Najważniejsza jest liga, przed nami cztery bardzo trudne mecze, w tym trzy z drużynami z obecnej czołowej czwórki. Choć jestem powściągliwy, to powtarzam drużynie, że jedziemy o 12 punktów i fotel lidera na koniec rundy zasadniczej. Nie będzie łatwo i nie jest to w żadnej mierze brak szacunku do rywali, ale jesteśmy na fali i nie możemy bać się nikogo. Jak kiedyś wspominałem, uwielbiam MPK, liczę, że wystartuję tam z Kasperem i powalczymy o złoto. Indywidualnie chciałbym utrzymać się w TOP10 statystyk, awansować do finału IM ISQ, a tam może już wszystko się wydarzyć. I oczywiście w każdym Grand Prix do końca sezonu meldować się w półfinałach – zapowiedział Malak.

– Na koniec pozdrawiam moją wspaniałą żonę, która zawsze wspiera mnie w występach i choć ISQ to tylko zabawa, to żywo interesuje się wynikami – zakończył zawodnik Dobrych Duszków.