Kategoria: Sezon ’13

Zarząd ISQ nałożył pierwszą karę. Trener Fajrant Team skomentował komunikat

Brzycho to pierwszy quizowicz, który został ukarany przez Zarząd ISQ. Kara jest symboliczna: zawodnik Fajrant Team musi wysłać do puli trzy pytania. Jednak werdykt Zarządu wywołał wiele kontrowersji i ożywił forum.

Brzycho został ukarany za swoje słowa wypowiedziane na czacie ISQ. Chodziło o żart, ale uraziło to trenera Toxic Lizads, który poinformował o wszystkim działaczy.

„W związku z protestem trenera Toxic Lizards odnośnie zachowania jednego z zawodników Fajrant Team w trakcie meczu pomiędzy zainteresowanymi drużynami Zarząd ISQ zdecydował się na podjęcia kary dyscyplinarnej dla Brzycha w postaci 3 pytań (w zgodzie z Rozdziałem XIV – Kary). Prosimy o uiszczenie kary do terminu następnego spotkania drużyny Fajrant Team.

Uzasadnienie decyzji: Już po I kolejce Zarząd w osobnym komunikacie upomniał kilku quizowiczów za zachowanie w trakcie spotkań. Rozumiemy odmienne poczucie humoru, ale musi być ono także odpowiednio zrozumiane przez adresata żartu. W tym przypadku słowa: ja mam nawet prezerwatywe, bo przyszykowalem sie do ruchania TL zostały odebrane przez trenera TL i Zarząd za obraźliwe. Liczymy na zrozumienie zainteresowanego i poprawę

Komunikat Zarządu ISQ

Po komunikacie głos na forum zabrał sam ukarany. Z kolei trener Fajrant Team Plonek zorganizował turniej towarzyski „#MuremZaBrzychem”. „Wpisowe do turnieju: jedno pytanie” – napisał na forum Plonek. Skontaktowaliśmy się z trenerem Fajrant Team i poprosiliśmy o krótki komentarz.

Czy masz wrażenie, że Fajrant Team cierpi za to, że jesteście zgraną ekipą kumpli ze specyficznym poczuciem humoru?

Plonek: Witam Państwa bardzo serdecznie. Nie nazwałbym tego cierpieniem, jak dla nas ten donos to była znakomita forma zabawy . Dzięki temu forum zaczęło tętnić w jakiś sposób życiem w to nudne sobotnie popołudnie. Myślę, że większość quizowiczów podeszłaby do tego z dystansem ewentualnie odbiło piłeczkę w jakiś śmieszny sposób a nie skarżyło się pokątnie do Zarządu, że brzycho chce ich wiadomo co z prezerwatywą. Cóż najwyraźniej jest coś na rzeczy co uraziło TL , może oni jednak woleliby bez prezerwatywy?

Czy masz za złe Zarządowi karę?

W żadnym wypadku nikt z nas nie ma za złe Zarządowi nałożenie na FT kary. Co więcej! Cieszymy się, że taką dostaliśmy. Zarząd robi swoje i skoro uznał, że należy się kara to wszystko jest ok. Znalazłem jednak jedną nieścisłość gdyż brzycho został ukarany za rzekome złe zachowanie podczas meczu a działo się to przed meczem – dlatego złożyłem protest o obniżenie kary do 1-2 pytań.

A może masz za złe trenerowi Toxic Lizards, że poinformował o wszystkim Zarząd?

Nie nazwałbym tego tym, że mam mu coś za złe. Sam szczycił się we wcześniejszym wywiadzie, że: „banda gimnazjalistów już dorosła” – odpowiem, niestety nie dorosła. To skarżenie się Pani, że ktoś na mnie coś powiedział a później wchodzenie na forum i wyzywanie innych od patusów jest Panie Redaktorze najzwyczajniej w świecie śmieszne. Polecam więcej dystansu.

Turniej Zaplecza ISQ. Wystartowało aż 26 zawodników!

W niedzielę rozegrano drugi w tym sezonie Turniej Zaplecza ISQ. Na starcie stanęło aż 26 zawodników. Turniej rozegrano w ramach 25-biegowego pięciomeczu. Wygrała „Drużyna B” złożona z Korasa, Krzysinho, Kwitiego, Mario i Matju.

Wyniki:

Drużyna B 61 
koras 14 (4,2,4,1,3)
krzysinho 15 (1,4,4,2,4)
Kwiti 15 (3,4,3,4,1)
Mario 11 (0,3,2,2,4)
Matju 6 (0,d,3,2,1)

Drużyna D 59 
Rudolf 12 (3,1,1,4,3)
Slayu 13 (4,2,1,2,4)
Suharek 12 (2,3,0,4,3)
surtees 7 (1,0,3,1,2)
Wazzup 15 (3,2,4,3,3)

Drużyna E 54 
Wineto 6 (1,1,1,3,0)
Wojtas 14 (2,2,4,2,4)
Plonek 12 (4,4,2,d,2)
Wazza 13 (2,3,1,3,4)
Jessup 9 (4,3,1,w,1)

Drużyna C 47 
Misiowy 9 (2,1,0,3,3)
mk 11 (3,0,3,4,1)
mucheniozor 3 (1,0,2,0,0)
Picek1997 14 (3,4,2,3,2)
Pirek 10 (2,3,3,d,2)

Drużyna A 27 
Arsene 1 (0,d,0,1,0)
Eryk 3 (0,1,0,w,2)
Farmer / Dawid* 0 (d,0,0,0,d)
Frano 15 (4,2,4,4,1)
Grigorian 8 (1,4,2,1,0)

*Dawid dołączył za Farmera na ostatnią serię.

Bohater kolejki. Mezzi – ma jasny cel. Oczekuje od siebie dwucyfrówek i dąży do perfekcji

W 3. kolejce zdecydowaliśmy się wybrać dwóch bohaterów kolejki. Wszystko dlatego, że dwóch zawodników zdobyło komplet punktów i niesprawiedliwe byłoby odrzucenie kandydatury któregoś z nich. Drugim z bohaterów jest Mezzi.

Bad Company wygrało mecz z Dobrymi Duszkami 50:40. To było kapitalne widowisko, które rozstrzygnęło się dopiero w biegach nominowanych. W nich Bad Company trzykrotnie triumfowało 5:1 i odwróciło losy spotkania. Liderem był Mezzi, który był niepokonany. Zdobył 14 punktów i bonus, a w tym meczu nie było to łatwe. Aż 12 z 15 biegów kończyło się podwójnymi triumfami którejś z drużyn.

– Jak to jest prowadzić zespół w takim meczu? Dla trenera gorzej, dla zawodnika chyba bez różnicy. Byłem bardzo spokojny na tym meczu i pojechałem swoje, choć wcale pytania nie podpasowały mi w stu procentach. Byłem pewny, ale nie czułem w sobie takiej perfekcji, do której dążę – powiedział Portalowi ISQ Mezzi.

Trener Bad Company przyznał, że to nie był jego najlepszy mecz w karierze. – Kiedyś zrobiłem czysty komplet. Cieszy mnie jednak, że nie straciłem punktu. Ważne było to, że nie straciliśmy na tym jako drużyna. Zespół musi się uzupełniać. Gdy ktoś zawodzi, ktoś przejmuje ster – dodał.

Komplet punktów zaskoczył Mezziego. Stawia on przed sobą wysokie cele i wie, że nie będzie łatwo ich zrealizować. – Myślę, że nie czystego kompletu, ale oczekuje od siebie dwucyfrówek. Wiem, że jestem w stanie to robić. Niektórzy byli w szoku, że ja nagle tak punktuje. Byłem w stanie to robić w przeszłości, choć zdarzało się to rzadziej. Po prostu przyszło uzupełnienie formy – stwierdził.

Bad Company to jedyny zespół, który jest niepokonany. Co jest kluczem do sukcesu? – Drużyna jedzie dobrze. Świetnie sezon zaczęli Kamerun i Matic. Delejt jedzie na takie 105 %. Paweu bez komentarza, bo to jest kandydat do wygrania indywidualnych statystyk. Zawsze na niego mogę liczyć. Apo i Tępy mają wciąż w sobie pokłady, które mam nadzieje wykorzystamy w dalszej części sezonu. Matju dostaje szanse i chciałbym aby się rozjeździł w innych imprezach – zakończył Mezzi.

Bohater kolejki. LyderKKZ – poprowadził White Sox do historycznej wygranej. „Mam nadzieję, że to nie będzie jednorazowy wystrzał”

W 3. kolejce zdecydowaliśmy się wybrać dwóch bohaterów kolejki. Wszystko dlatego, że dwóch zawodników zdobyło komplet punktów i niesprawiedliwe byłoby odrzucenie kandydatury któregoś z nich. Dla LyderaKKZ był to jeden z najlepszych meczów w długiej karierze. Zdobył 14 punktów i bonus, a jego White Sox wygrało po raz pierwszy w historii derbowy mecz z Red Sox.

– Szczerze mówiąc nie wiem czy to był mój najlepszy mecz, ponieważ nie prowadzę statystyk, a przecież długa przerwa za nami, więc niewiele pamiętam z poprzednich sezonów, aczkolwiek mogę zaryzykować stwierdzenie, że tak. Tym bardziej, że był to taki nasz mecz derbowy, więc jeśli zdobywa się komplet w takich zawodach to musi coś znaczyć. W dodatku mecz rozstrzygnął się w ostatnim biegu, więc argumentów za jest bardzo dużo. Mam tylko nadzieję, że to nie będzie taki jednorazowy wystrzał – powiedział Portalowi ISQ jeden z bohaterów 3. kolejki.

LyderKKZ – dawniej HaluUche – był zaskoczony swoim występem. – Oczywiście, że się nie spodziewałem. Do teraz nie bardzo jestem świadomy tego, co się wydarzyło. Faworytem tego spotkania raczej nie byliśmy, a ja sam zanotowałem bardzo przeciętny występ w poprzedniej kolejce i zacząłem się zastanawiać czy jeszcze się nadaję, ale jak widać odpowiedź twierdząca przyszła bardzo szybko. Nie ukrywam jednak, że miałem w tym spotkaniu dużo szczęścia i rywale także kilkukrotnie podali pomocną dłoń – dodał krośnianin.

White Sox utarło nosa Red Sox i po emocjonującym meczu wygrało 46:44. – Nie bardzo wiem, jak odpowiedzieć na pytanie, jak to jest poprowadzić zespół do wygranej nad Red Sox. Tak jak wspomniałem, ja miałem w tym meczu bardzo dużo szczęścia. Zdaje się, że w jednym biegu byłem przekonany, że punktów nie dopiszę, a okazało się, że wszyscy rywale pomylili imiona zawodnika, o którego pytano. Ja zdobyłem komplet, ale jeśli mam być szczery to to pytanie powinno być skierowane prędzej do Pirka czy MK, którzy zrobili genialną robotę w dwóch ostatnich biegach odwracając losy spotkania – powiedział skromny LyderKKZ.

O celach drużyny nie chce mówić. Na pierwszym miejscu stawia dobrą atmosferę. – O to, jakie mamy cele, to już trzeba pytać osoby zarządzające zespołem, ale z mojej strony mogę powiedzieć, że dla mnie najważniejsza jest dobra atmosfera w zespole. Są chłopaki, którzy startują mniej, ale nie narzekają i chcą się rozwijać, a wiadomo, że w przypadku takich rozgrywek jak ISQ osoby młodsze mają dużo materiału do nadrobienia, więc te wyniki przyjdą z czasem. Nigdy nie analizowałem sił zespołów, ale jak pokazał nasz ostatni mecz możemy pokonać każdego tylko potrzebujemy odrobiny szczęścia i każdy z nas musi dać z siebie przysłowiowe sto procent, a wynik wówczas będzie przynajmniej zadowalający – zakończył jeden z liderów White Sox.

Poradnik ISQ. Podpowiedzi – kiedy i jak je dawać?

Podpowiedzi – temat ten w pierwszych kolejkach sezonu 13 dostarczył wielu kontrowersji. Zarząd ISQ postanowił wyjaśnić, w jaki sposób sędziowie powinni udzielać podpowiedzi.

Często zdarza się, że po zadaniu pytania przez sędziego od razu nie padają prawidłowe odpowiedzi. Arbiter ma więc obowiązek udzielić podpowiedzi. Kiedy może to zrobić? Wątpliwości rozwiązał Zarząd ISQ, który przywołał sytuację z meczu Fajrant Team – Red Sox.

„W powtórce jednego z wyścigów sędzia zawodów udzielił podpowiedzi już po 17 sekundach. Takie działanie jest nieprawidłowe – zgodnie z regulaminem sędzia może podpowiadać po upływie 30 sekund. Tego rodzaju błąd nie skutkuje powtórzeniem wyścigu, gdyż jest bardziej błędem technicznym niż merytorycznym. Mimo to Zarząd ISQ apeluje jednak do sędziów, żeby nawet w sytuacji, gdy tempo meczu jest słabe, a kolejne powtórki skłaniają do przyspieszenia udzielenia podpowiedzi, trzymać się zasady 30 sekund” – czytamy w komunikacie Zarządu.

Do tego podpowiedzi dotyczyć mają jedynie żużla. „W jednym z wyścigów pojawiła się również podpowiedź dotycząca imienia identycznego jak imię tenisistki. Zgodnie z regulaminem udzielanie takich podpowiedzi jest zabronione – podpowiedzi mają stwarzać równe szanse dla wszystkich zawodników” – dodano.

„Udzielona podpowiedź faworyzuje natomiast tych, którzy interesują się tenisem, a więc zupełnie inną dyscypliną niż ta, której dotyczy nasza zabawa. Po takiej podpowiedzi trenerzy mieli prawo protestować i wnioskować nawet o powtórzenie wyścigu” – wytłumaczył Zarząd ISQ.

Atmosfera kluczem do sukcesów Toxic Lizards. „Nie odstajemy od rywali”

Dwa zwycięstwa w trzech meczach – to dorobek Toxic Lizards. W zespole panuje świetna atmosfera, a drużyna startuje niemal w takim samym składzie, jak osiem lat temu. Jakubo opowiedział nam, jak wyglądała budowa zespołu, odnowienie kontaktu z kolegami i jakie ma plany na sezon 13.

Internet Speedway Quiz wrócił po ośmiu latach. Toxic Lizards dobrze go zaczęło i zaczyna wyrastać na czarnego konia rozgrywek. Spodziewałeś się tego?

Zupełnie nie wiedziałem czego się spodziewać. Na początku założenie było takie, żeby w ogóle zebrać graczy do drużyny, przychodzić na mecze i dobrze się bawić. Im bliżej startu sezonu to zacząłem nakręcać chłopaków nieco bardziej i do meczu z BF przystępowaliśmy trochę spięci i zdenerwowani. Jesteśmy póki co czarnym koniem, ale w żadnym z meczów nie musiałem korzystać z RT a to oznacza, że potrafimy jechać jak równy z równym z każdym i nie odstajemy od rywali.

Teraz przed Toxic Lizards mecz z Champions Team i to Wy będziecie faworytami.

Mam nadzieję, że taka passa potrwa jak najdłużej, zwłaszcza że teraz będziemy się mierzyć z Champions Team, które jest bez punktów a takie zespoły potrafią niewygodnie kąsać faworyzowanych rywali. Odczuliśmy to już mocno we wczorajszym starciu z FT, które kosztowało nas sporo nerwów.

Jednym z nowych zawodników jest Leigh. Długo musiałeś go namawiać do jazdy?

Leigh to konkretny i pragmatyczny gość, takie odnoszę wrażenie na początku rozgrywek i naszej znajomości. Wiem, że miał kilka innych ofert, ale jest u nas. Ma on rolę jokera i śmiejemy się, że to taki „stranieri” którzy w latach ’90 jeździli w polskich klubach. Dobrze mieć takiego gracza zawsze w obwodzie, kiedy mecz nie układa się po myśli lub kiedy chcesz mecz szybciej zakończyć. Transfer to jednak zasługa KoNiKa, który zna Leigh w życiu prywatnym i tak namówił na transfer. Ode mnie już zależy to żeby poczuł się dobrze w ekipie i miał dobre warunki do jazdy i zechciał dalej kontynuować przygodę w Jaszczurkach.

Jak wyglądał proces budowy zespołu na ten sezon? Musiałeś odnawiać kontakt z dawnymi klubowymi kolegami?

Przed sezonem celem była głównie dobra zabawa i rozjeżdżenie po 8 latach bez ISQ, zebranie drużyny i ponowna integracja na forach, konferencjach na Messengerze. My naprawdę mamy hermetyczne grono, którego główną siłą jest atmosfera. Prawie dekadę z niektórymi nie rozmawiałem i fajnie, że to wróciło. Apetyt rośnie w miarę jedzenia jednak i jak już ten cel udało się zrealizować to patrzę teraz pod kątem sportowym. Po meczu z BF, gdzie mam ogromny niedosyt, oraz dwóch wygranych w lidze byłbym hipokrytą gdybym zbył to pytanie odpowiadając, że jedziemy o nic.

Więc jaki macie cel?

Jedziemy o Play-Off, czy się uda zobaczymy. Cel zawsze trzeba mieć i do niego dążyć. Mariano mnie pozytywnie zaskakuje ale wiem, że mogą nadejść słabsze występy z jego strony. Świetnie zrealizował plan taktyczny w 15 biegu z FT. Mógł walczyć o zwycięstwo lub punkty ale w tym biegu potrzebowaliśmy 2 pkt do wygranej i ktoś musiał pilnować Paboła. Jak na razie Gallop nie jest w optymalnej formie i PiotrekSL notuje głupie zera. Ja to samo zresztą, jadę straszną kukułę. Jeśli nasza trójka znajdzie formę to, możemy być piekielnie niewygodnym rywalem.

Twoja forma na starcie sezonu jest dla Ciebie zaskoczeniem? Kiedyś byłeś jednym z liderów, a teraz nie punktujesz jak dawniej.

Spodziewałem się, że będzie trudny bo przez ostatnie lata mniej śledziłem żużel i nie siedziałem w temacie. Okazało się, że jest znacznie trudniej niż myślałem. Pytania, na które trafiam są albo tak szybkie, że cała 4 zna odpowiedź i od razu pisze, albo tak trudne, że pozostaje mi tylko spisywać. Dlatego celowo wrzucam się na rezerwę w ostatnich meczach, żeby nie przeszkadzać. Poza tym tak lepiej mi się prowadzi zespół. Wolnymi wieczorami przeglądam stare TŻ i czytam różne książki żużlowe żeby forma wróciła. Myślę, że w okolicy 7-8 kolejki wrócę do optymalnej dyspozycji. Zespół jedzie naprawdę dobrze i dodatkowo mnie to motywuje, że brakuje tylko moich punktów do lepszych rezultatów zespołu.

Ten pomysł chodził za nim od kilkunastu lat. Paweu stworzył program do skoków narciarskich

W niedzielę z wirtualnego żużlowego toru będziemy mieli szansę na przeniesienie się na skocznie narciarską. Pomógł w tym Paweu, twórca programu symulującego przebieg konkursu.

Gorzowianinowi udało się zrealizować plan sprzed lat. – Pomysł na stworzenie specjalnego programu, mającego za zadanie symulować zawody w skokach narciarskich, narodził się już kilka(-naście) lat temu. Powiem więcej – taki program już kiedyś istniał, a nawet w poprzedniej inkarnacji ISQ (w okolicach sezonu 10-11) odbył się taki turniej. Niestety, nie zachowały się ani wyniki (możliwe że wygrał Osiak, ale nie dam sobie ręki uciąć), ani tamten program – powiedział Portalowi ISQ Paweu.

Inspiracją do rozpoczęcia prac nad programem był Jessup. – Wspomnienie wróciło w momencie, gdy Jessup mimochodem zakomunikował na czacie w trakcie meczu CT-BAD, że planuje rozegrać turniej wiedzy o skokach. Zaraz po tym meczu rozpocząłem prace koncepcyjne i już tej samej nocy, ok. 3:20, miałem jakiś zalążek. Kolejną nockę też zarwałem na dopieszczanie zasad i nadanie arkuszom z programami jakiejkolwiek formy wizualnej. W zasadzie już trzy dni po odtworzeniu programu robiłem „ciche testy” w trakcie meczu Fajrantów i na dobrą sprawę, po tym meczu tylko zwiększyłem wpływ zajętego miejsca na punkty za odległość. Pozostałe zasady sprawdziły się dobrze, lub bardzo dobrze – dodał Paweu.

Przy tworzeniu programu miał sporo obaw, ale te zostały szybko rozwiane. – Gdy zapytałem kilku osób o opinię na ten temat po przedstawieniu im zasad, spotkałem się ze zdecydowanie miłym przyjęciem. To wlewa nadzieję w moje serce, że gdy w końcu dojdzie do jakichś zawodów, na których będzie prowadzona taka klasyfikacja, ale pytania będą o skokach narciarskich, nie zostanę zjedzony przez uczestników imprezy, za to że wymyśliłem tak skomplikowane zasady – stwierdził z uśmiechem.

Jak wyglądać będą zasady rozgrywania konkursu? – Jeżeli ktoś nie czytał reguł, które wrzucałem na forum, to w skrócie opowiem, że na skok składają się trzy lub pięć (w przypadku konkursu jednoseryjnego) biegów. Za każdy bieg są przyznawane punkty za odległość (zależne od czasu udzielenia odpowiedzi i miejsca zajętego w danym biegu) oraz za styl (na co ma wpływ czas odpowiedzi, liczba niepoprawnych odpowiedzi oraz liczba popełnionych literówek) – wytłumaczył.

– Naiwnie założyłem, że takim odpowiednikiem osiągnięcia punktu K jest udzielenie odpowiedzi w ciągu 20 sekund, zaś rozmiar skoczni osiąga się, gdy prawidłowa odpowiedź zostanie udzielona po 5 sekundach od pojawienia się pytania. Co do stylu, za bezbłędną odpowiedź w czasie poniżej 5 sekund można dostać „dwudziestkę”, zaś co każde 5 sekund, wartość bazowa noty za styl spada o 0,5 punktu. Każda literówka to odjęcie jednego punktu, a każda niepoprawna odpowiedź to -0,5 pkt – zakończył Paweu.

Wazzup – bohater z cienia. To on poprowadził Buoni Fantasmas do wygranej

Buoni Fantasmas pokonało Champions Team 44:40. Mecz trzymał w napięciu do ostatniego biegu. BF triumf zawdzięcza dobrej jeździe Daniela i Wazzupa. O ile ten pierwszy przyzwyczaił do dwucyfrówek, o tyle ten drugi zaliczył swój najlepszy mecz.

Wazzup był bohaterem z cienia, choć sam ma inne zdanie. – Co tu dużo mówić, w końcu udało się pojechać bez wstydu i bez kompleksów, bardzo się z tego cieszę. Bohaterem bym się jednak zdecydowanie nie nazwał. Każdy z nas dorzucił ważne oczka do dorobku drużyny, a ja zrobiłem po prostu swoje – powiedział Wazzup Portalowi ISQ.

Zawodnik Buoni Fantasmas miał nawet szansę na komplet punktów. – Cały występ oceniłbym bardzo dobrze, gdyby nie wpadka w drugim starcie, gdzie również znałem odpowiedź na pytanie, niestety wyszedł brak doświadczenia i nie spojrzałem na klucz. Na szczęście w zespole świetnie się uzupełniamy i Jcob, któremu tego doświadczenia nie brakuje spisał się w tym biegu na medal – stwierdził.

Wazzup cieszył się ze swojego występu. Czy to był jego najlepszy mecz? – W całej karierze na pewno tak. Jeśli mnie pamięć nie myli to chyba jeszcze nigdy wcześniej nie zakręciłem się nawet koło „dwucyfrówki”. Duża w tym zasługa moich kolegów z drużyny, z którymi dużo trenujemy i od których mogę się dużo uczyć. Tak jak mówiłem, każdy z nas miał swój wkład w to zwycięstwo z CT. Nawet hN, któremu poszło trochę gorzej i nie omijał go spory pech przyczynił się do jednej z moich „trójek” i za to chciałbym mu podziękować. Na pewno się jeszcze odkuje, bo to świetny i szybki zawodnik – dodał.

Wazzup startował jeszcze przed quizowym lockdownem, ale większości quizowiczów nie jest znany. – Powiedziałbym, że raczej moja kariera nie była usłana różami. Do ISQ trafiłem przypadkowo w wakacje 2009 roku jako bardzo młody chłopak. Odjechałem wtedy pierwszy sparing i bardzo mi się spodobało, złapałem tego bakcyla. Przede wszystkim zaimponowała mi olbrzymia wiedza u innych zawodników. To podziałało na mnie motywująco i zacząłem na bieżąco trenować, by jak najlepiej przygotować się do ligi. Miałem spore szczęście, bo akurat zaczynał się sezon ’10, a ja znalazłem angaż w ekipie Toxic Lizards w dużej części złożonej z ludzi też zaczynających jazdę w quizie – wspomina Wazzup.

– Niestety epizod ten to dla mnie kompletny niewypał. Pojechałem łącznie może w 10 biegach w lidze przez cały sezon i tak się zakończyła moja krótka przygoda z Jaszczurkami. Gry jednak nie zamierzałem odstawić na dalszy plan. Jestem człowiekiem ambitnym, czasami chyba aż za bardzo i kiedy skontaktowałem się z Witkiem, ówczesnym trenerem White Sox, które jeździło wtedy w ekstralidze powiedziałem: „Wchodzę w to!” I tak zostałem zawodnikiem Białych Skarpetek na sezon 11. Z historii pamiętam, że udało nam się obronić ekstraligę będąc jedną z drużyn faworyzowanych do spadku, a ja w końcu rozwinąłem trochę mocniej skrzydła – kontynuuje Wazzup.

– Co prawda średnia w okolicach 1,200 to żaden wyczyn, dla mnie jednak liczyło się to, że w końcu dostałem szansę występu i co jakiś czas pokazywałem się w składzie. Decyzja nie mogła być inna, zostałem na kolejny sezon, czyli ’12 w Białych Skarpetkach. Z tego sezonu pamiętam niewiele, lecz jedno się nie zmieniło. Cały czas byłem brany pod uwagę przy ustalaniu składu i za to Witkowi bardzo dziękuję, bo pewnie gdyby nie White Sox to ISQ poszło by w odstawkę – ocenił.

Obecnie związał się z Buoni Fantasmas i wyrasta na pierwszoplanową postać. – Po reaktywacji quizu utraciłem wszystkie kontakty i musiałem zacząć szukać nowego klubu na własną rękę. Wtedy odezwało się do mnie dwóch trenerów, jednym z nich był Daniel, trener Buoni Fantasmas. Zamieniliśmy kilka słów i tak zostałem zawodnikiem BF na sezon ’13 i nie żałuję tego wyboru. Mamy świetną atmosferę w ekipie, oprócz tego znakomitych grajków, od których wiedzę można czerpać garściami. Sam Daniel to weteran jakich mało i żywa skarbnica wiedzy, dlatego jest się od kogo uczyć. Mimo tych 3 sezonów grze nadal nazywam siebie żółtodziobem i liczę, że ten sezon będzie przełamaniem i jakimś punktem zwrotnym w karierze, a my jako Buoni zajedziemy jak najdalej – zakończył.

Poradnik ISQ. Jak układać pytania oraz jak ich nie układać?

W związku z tym, że nasz quiz miał kilka lat przerwy, zdecydowaliśmy się na przygotowanie poradnika skierowanego zarówno do nowych, jak i bardziej doświadczonych graczy. Skupimy się na kilku podstawowych zagadnieniach, w oparciu o otrzymaną pierwszą transzę pytań od zespołów.

Długość pytania


Pytanie nie powinno być krótsze, niż 250 znaków. Teoretycznie nie ma górnej granicy znaków, ale jeśli ułożone przez Ciebie pytanie przekracza 800 liter możesz założyć, że należy je nieco skrócić.

Poziom trudności pytania


Tutaj w zasadzie panuje pełna dowolność, sugerowane jest jednak odrzucenie skrajnych wartości. Najmniej pożytku osoba odpowiedzialna za pulę będzie miała z pytania banalnego (nadaje się jedynie do zawodów juniorskich) oraz pytania o zawodnika, o którym w zasadzie nikt nie słyszał (z dużą dozą prawdopodobieństwa takie pytanie będzie wymagało powtórki).

Tematyka


Im bardziej zróżnicowana, tym lepiej. Bardzo mile widziane są pytania dotyczące lig zagranicznych, ponieważ są one w przytłaczającej mniejszości.

Najczęstsze błędy


Jest ich kilka. Zaliczyć do nich można:

a) interpunkcja, ortografia
oczywiście osoby odpowiedzialne za pule pytań są od ich poprawiania, ale jeśli zdarzają się one w co drugim słowie, to jest to wyraźny znak, aby zwrócić na nie większą uwagę

b) monotonia przekazu
Bardzo częsty problem w przypadku pytań o mniej znanych zawodników, trudny do uniknięcia. Pytania dotyczące suchych statystyk, np.: 12 zawodnik finału IMP 1966 roku, zdobywca MPPK wraz z kolegami z drużyny, uczestnik finałów BK i SK. Podaj jego nazwisko. są co do zasady odrzucane, albo wysyłane do poprawienia. Kluczowa kwestia w ułożeniu dobrego pytania, to odnalezienie charakterystycznej rzeczy dotyczącej żużlowca, która bardzo wyraźnie nakierowuje na jedyną poprawną odpowiedź, np.: złapany na piciu whisky podczas spotkania swojej macierzystej drużyny z Polonią Piła, albo jego kariera została zatrzymana przez wypadek na torze w Toruniu, w wyniku którego znalazł się w stanie dwutygodniowej śpiączki farmakologicznej – są to sytuacje, zdarzenia bardziej pożądane w treści pytania od suchych statystyk. Bardzo często można je znaleźć przy okazji wywiadów z żużlowcami, bądź wspomnień dotyczących przeszłych zawodów.

c) treść pytania dotyczy spraw niezwiązanych z kluczem odpowiedzi
Niestety pojawiło się również wiele takich pytań. Przykład: Rok 2003 to jeden z lepszych sezonów w historii ostrowskiego speedwaya. Ekipa z grodu nad Ołobokiem zajęła drugie miejsce w rozgrywkach II ligi, ale ostatecznie awansowała na wyższy szczebel rozgrywkowy, pokonując w barażach rawicki Kolejarz. W tamtym czasie drużyny mogły posiadać w swych składach maksymalnie 3 zawodników zagranicznych.
Pytanie brzmi, jaka drużyna okazała się najlepsza w drugiej lidze w 2003 r. i jak brzmi nazwisko jej ówczesnego trenera (nazwa + miasto + trener)

W pytaniu brakuje jakiejkolwiek informacji nakierowującej na nazwisko trenera, dodatkowo cała treść pytania opowiada o drużynie, której kompletnie nie dotyczy klucz. Pomijając poziom trudności – odpowiedź na tak postawione pytanie najprawdopodobniej będzie znała tylko osoba, której tamten sezon w szczególny sposób utkwił w pamięci oraz osoby, które odpowiedź ściągną z internetu.

d) zbyt rozbudowany klucz odpowiedzi
Trzeba wziąć pod uwagę, że sędzia, który będzie z tego pytania korzystał jest tylko człowiekiem. Część jego uwagi w trakcie biegu będzie zwrócona w kierunku wyłapania poprawnej odpowiedzi, ale jednocześnie musi mieć na uwadze upływający czas, czy limity. Dlatego pytania takie, jak poniższe:
Rozgrywki o DMŚJ zostały skrojone wprost pod Polaków, gdyż dotychczas tylko w 3-ech edycjach Polska nie wygrała zawodów, z czego tylko raz Polska nie zakwalifikowała się do turnieju finałowego. W edycji, gdzie Polski zabrakło, brąz niespodziewanie zdobyła kadra, która miała swoich przedstawicieli w 2 lidze (Równe, Opole, Rawicz) oraz 1 lidze (Rybnik). Podaj 3 nazwiska brązowych medalistów tej edycji.
Odp.: Cukanow, Łoktajew, Kobrin, Mielniczuk, Tejgał

Będą odrzucane. Klucz w tym wypadku wymusza, aby sędzia wyszukiwał poprawnej odpowiedzi z grona 3 z 5. W stresującym momencie jest to bardzo trudne.

e) błędy merytoryczne
najgorsza kategoria błędów. Chcielibyśmy zwrócić uwagę układających pytania, aby starali się sprawdzać podane informacje trzykrotnie. Jeśli w treści pytania podana jest informacja, że dany zawodnik zakończył karierę w mieście X, to układający musi mieć pewność, że tak było (nie zgadywać). Jeśli podana jest informacja, że dana sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca w lidze polskiej, to należy uprzednio sprawdzić, czy nie wydarzyła się przy okazji początków jej powstania. Z tego też powodu bezpieczniej jest uciec się do słów-wytrychów, które mogą ów pewnik zastąpić. Zamiast „nigdy wcześniej nie miała miejsca” napisać „nie zdarza się często”. Polecamy jednak trzymanie się informacji sprawdzonych i pewnych.

Sugestia końcowa


Polecamy:
– żyłować możliwie najwięcej informacji w przypadku pytania dotyczącego żużlowca mniej znanego,
– szukać ciekawostek i unikać bardziej oczywistych faktów w przypadku zawodników powszechnie znanych, bądź tych, którzy ciągle czynnie uprawiają czarny sport.
Tak ułożone pytania są najbardziej wartościowe.

Banda gimnazjalistów już dorosła i rozstawia rywali po kątach. „Nikt nas prawie nie traktował poważnie”

Zespół Toxic Lizards wyrasta na czarnego konia sezonu 13 Internet Speedway Quiz. Jaszczurki po trzech kolejkach mają na swoim koncie 4 punkty. W pokonanym polu zostawiły White Sox i Fajrant Team. Walczyły jak równy z równym z Buoni Fantasmas, gdzie nawet prowadziły 10 punktami, ale przez własne błędy i niesamowitą dyspozycję Daniela (18 punktów) przegrały.

Po wygranej nad Fajrant Team (47:43) zespół Toxic Lizards nie ukrywał swojej radości. Przed sezonem nikt na nich nie stawiał i jak się okazuje, był to błąd. – Jestem mega dumny z chłopaków, że ta banda traktowanych kiedyś z przymrużeniem oka gimnazjalistów po blisko 10 latach przerwy dalej stanowi tak zgraną ekipę – powiedział Portalowi ISQ Gallop.

I faktycznie. W poprzednich sezonach przed quizowym lockdownem Toxic Lizards miało opinię dzieciaków, które nie wiadomo skąd coś wiedzą o żużlu. Część podejrzewała ich nawet o nieczyste zagrywki.

– To prawda, 10 lat temu mieliśmy właśnie taką opinię. Byliśmy najmłodszymi uczestnikami quizu, z których niektórzy lubili sobie pożartować i poszydzić. Nikt nas prawie nie traktował poważnie, a my składem opartym na wychowankach wygraliśmy II ligę, a w następnym sezonie utrzymaliśmy się w I lidze – powiedział trener TL, Jakubo.

Kto wie, jak potoczyłaby się historia klubu, gdyby nie upadek ISQ. – Szkoda, że ISQ wówczas upadło, bo mieliśmy zdecydowanie tendencję wzrostową i quizowe kariery niektórych mogły się inaczej potoczyć. Dzisiaj jesteśmy już zupełnie innymi ludźmi, mamy po 20-kilka lat, inne priorytety i cele w życiu. Dojrzeliśmy, mamy mniej wolnego czasu i więcej obowiązków, ale… dobrze, że ISQ wróciło właśnie teraz. Mamy robotę do zrobienia – zapowiedział Jakubo.