Historia Indywidualnych Mistrzostw Świata sięga 1936 roku. Wtedy na stadionie Wembley w Londynie rozegrano pierwszy oficjalny finał. Odbył się on na innych zasadach niż obecnie. Pod uwagę brane były punkty z kwalifikacji, a o losach zwycięstwa zadecydowały jedne zawody, a nie jak teraz cały cykl.
Kto był zatem pierwszym Indywidualnym Mistrzem Świata? To Lionel Van Praag. Australijczyk urodził się w 1908 roku w Sydney. Wychowywał się na farmie w żydowskiej rodzinie. To właśnie tam doskonalił swoje umiejętności na motocyklu należącym do jego ojca, który był motorniczym.
W finale on i Eric Langton mieli po 26 punktów. Odbył się zatem wyścig dodatkowy, w którym dopiero na ostatnich metrach Australijczyk wyprzedził swojego rywala.
Po latach van Praag przyznał się, że zawarł z Langtonem układ. Mistrzem miał zostać ten, który będzie prowadził po pierwszym łuku. Kiedy jednak jego rywal nie został wykluczony za dotknięcie taśmy, odstąpił od umowy.
„Tyle że nie powiedział o tym Langtonowi… Jak widać, wszystkie chwyty dozwolone były już kilkadziesiąt lat temu. Van Praag miał zresztą opinię dość kontrowersyjnego zawodnika, który lubił łamać wszelkie zasady sportowej rywalizacji” – czytamy w „Dirt Track. Żużel lat przedwojennych”.
Van Praag został także bohaterem wojennym. Zasłużył się podczas II wojny światowej. 26 stycznia 1942 roku był drugim pilotem samolotu Royal Australian Air Force (RAAF), który został zaatakowany przez Japończyków. Załoga była zmuszona do wodowania w cieśninie Sumba, znajdującej się w okolicach Indonezji.
Wszyscy przeżyli lądowanie, ale niektórzy – w tym van Praag – byli ranni. Musieli przetrwać ponad trzydzieści godzin w oceanie, odpierając przy tym… atak rekinów. Za swoją bohaterską postawę otrzymał medal od króla Wielkiej Brytanii Jerzego, wraz ze swoim kompanem Noelem Websterem.