W finale II ligi zmierzą się Wigry Suwałki i Black Sox. Faworytem są rezerwy Fajrant Team, ale Czarne Skarpetki nie zamierzają się poddawać.
W fazie zasadniczej Wigry Suwałki były bezkonkurencyjne. Wygrały dziesięć z dwunastu spotkań. Receptę na pokonanie Wigier znaleźli jedynie zawodnicy Black Sox i Ghost Academy. Z kolei bilans Czarnych Skarpetek to siedem wygranych i pięć porażek.
Biorąc pod uwagę te wyniki, to Wigry Suwałki są faworytem. Black Sox jest jednak mocno zmobilizowane przed finałowymi starciami, które rozegrane zostaną do dwóch zwycięstw.
– Choć statystyki tego nie pokazują, to nie jesteśmy na przegranej pozycji. To finał, tak naprawdę wszystko może się zdarzyć. Wiele zależy od pytań, jeśli podpasują moim zawodnikom, to jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę – powiedział trener Black Sox, Witek.
W ostatnich meczach BS startowało w rezerwowym składzie. Szansę dostali ci, którzy jeździli rzadziej. Czy ten swoisty przegląd kadr pomógł trenerowi podjąć decyzję dotyczącą składu na finałowe mecze? – Tak, wiem na co stać poszczególnych chłopaków. Żałuję, że w finale jedziemy składem czteroosobowym plus rezerwowi, bo niestety ktoś będzie musiał zostać na trybunach – dodał.
Przegrany w finale ma prawo do jazdy w barażu o miejsce w I lidze z White Sox. Czy jeśli Black Sox ulegnie Wigrom, to dalej będzie walczyć o awans w derbowym pojedynku?
– Nie ma najmniejszych wątpliwości, że tak. Naszym celem jest awans i będziemy robić wszystko, co w naszej mocy. Nie ma znaczenia, że w ewentualnych barażach dojdzie do derbów. My na pewno ich nie zlekceważymy – dodał trener Czarnych Skarpetek.