Kategoria: Dobre Duszki

Dobre Duszki. Marzenia o zdetronizowaniu mistrzów. Muszą poprawić koncentrację (podsumowanie)

Dobre Duszki zajmują drugą lokatę w ligowej tabeli, a na swoim koncie zapisały 11 punktów. Byli blisko pokonania Bad Company, ale w decydujących momentach zabrakło koncentracji. W pozostałych meczach – nie licząc starcia z Red Sox – byli poza zasięgiem przeciwników.

Lider – Kasper

Jeden z czołowych quizowiczów. W statystykach zajmuje trzecią lokatę i wyraźnie ustępuje Danielowi oraz Paweuowi. Sprowadzenie Kaspera przed sezonem było strzałem w dziesiątkę. Może on liczyć na wsparcie pozostałych zawodników i tak zbudowana drużyna może zdetronizować Bad Company.

Najlepszy mecz – wygrana z Buoni Fantasmas

Dobre Duszki wygrały pięć ligowych spotkań, ale najwięcej dobrego o tej drużynie można powiedzieć po derbowym starciu z Buoni Fantasmas. DD wygrało wtedy 51:39. W tamtym spotkaniu w zespole Duszków nie było żadnego słabego punktu. Każdy punktował, a biorąc pod uwagę dwójki z bonusem, to każdy zawodnik wygrał bieg. Pozazdrościć.

Wpadka – remis z Red Sox

Trudno mówić o wpadce, ale jednak strata punktów boli. Zwłaszcza po tak dramatycznym meczu, do rozstrzygnięcia którego niezbędne było trzykrotne rozegranie piętnastego biegu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Co muszą poprawić?

Z pozoru Dobre Duszki nie muszą poprawiać nic. Kluczem jest koncentracja, co pokazał zwłaszcza mecz z Bad Company, w którym Duszki prowadziły po dwunastu biegach 37:35, a ostatnie wyścigi przegrały 3:15 i zaliczyły jedyną porażkę w sezonie.

Opinia trenera

Pierwszą rundę w naszym wykonaniu trzeba ocenić jako dobrą, mam wrażenie, że niektórzy przeciwnicy nas zlekceważyli. Przed sezonem w wypowiedziach niewielu stawiało nas jako tych, którzy mogą liczyć się w walce o podium. Cieszę się przede wszystkim z frekwencji jaką mam, praktycznie cały czas miałem do dyspozycji ośmiu zawodników. Szkoda, że obowiązki zawodowe nie pozwoliły na jazdę Brindelowi, chociaż liczę, że w trakcie trwania sezonu może się to jeszcze zmienić. Chciałbym pozyskać jeszcze jednego zawodnika, który byłby bardzo dużym wzmocnieniem, niestety na razie pojawia się tylko czasem na treningach, a jazdy w lidze odmawia. Co mogło pójść lepiej? Na pewno nie możemy narzekać na dorobek punktowy po pierwszej rundzie, jednak mam maly niedosyt po meczu z RS, mecz był pełen dramaturgii i ostatecznie zakończył się remisem. BAD z kolei zdeklasowali nas w wyścigach nominowanych, być może źle rozplanowalem wtedy pary. Chcielibyśmy zakończyć sezon zasadniczy w pierwszej dwójce i o to będziemy walczyć. Plan minimum dla zespołu to z kolei wejście utrzymanie miejsca w pierwszej czwórce. Liczę też, że w rewanżowej serii spotkań będzie dalej takim monolitem jak teraz. Każdy z zawodników przyczynił się do naszych wygranych, świetne wejście w sezon zaliczył mmmaciekk, trójki zdobywal Cinek, podwójne zwycięstwa dowoziła nasza eksportowa para Kasper- Wojtas, równo i niezawodnie spisywał sie Malak, była też dwójka z bonusem w debiucie Eryka i doskonały mecz z CT Magika. To wszystko złożyło się na nasze zwycięstwa, zazwyczaj minimalne, ale jednak zwycięstwa

Lowigus (trener Dobrych Duszków)

Statystyki

3. Kasper – 2,200 (72+5/35)
12. Malak – 1,941 (62+4/34)
21. Lowigus – 1,815 (47+2/27)
29. Wojtas – 1,679 (38+9/28)
33. Cinek – 1,514 (47+6/35)
37. Magik – 1,381 (28+1/21)
45. mmmaciek – 1,222 (29+4/27)
NKL. Eryk – 3,000 (2+1/1)

Malak dołączył do Zarządu ISQ. „Dam z siebie wszystko, aby nie zawieść”

Początek 2021 roku przyniósł spore zmiany w Zarządzie ISQ. Z piastowanej funkcji zrezygnował Lowigus, a jednym z tych, którzy go zastąpili jest Malak. Dla zawodnika Dobrych Duszków propozycja jaką otrzymał od Zarządu była niespodzianką.

– Byłem troszkę zaskoczony, aczkolwiek na pewno bardzo mi miło, że obdarzono mnie zaufaniem. Pierwszy raz będę zajmował tak wysokie stanowisko w strukturach quizu, ale dam z siebie wszystko, aby nie zawieść – powiedział Malak.

Zarząd ISQ docenił jego zaangażowanie w quiz i jednomyślnie podjął decyzję o tym, by Malak dołączył do grona osób zarządzających. Jakie pomysły na swoją działalność w ISQ ma nowy członek zarządu?

– Na pewno będę kontynuował prowadzenie statystyk, czyli obowiązki, którymi zajmowałem się przed dołączeniem do Zarządu. W tym temacie jestem też ciekaw nowego portalu, o czym wspominałem we wcześniejszym wywiadzie. Gdy pojawi się jakaś możliwość lub konieczność pracy nad profilami klubów i zawodników, to chętnie wezmę w tym udział – stwierdził Malak.

– Jeśli chodzi o nowości, to moim osobistym celem jest, aby od przyszłego sezonu funkcjonowało pełnoprawne Grand Prix, pod egidą Zarządu. Na ten moment trudno mówić o innych pomysłach, ale cała społeczność ISQ jest bardzo aktywna, więc będę przypatrywał się wszelkim oddolnym inicjatywom i jeśli to możliwe, to chciałbym angażować się w nie od strony Zarządu – zakończył nowy członek Zarządu ISQ.

Lowigus zrezygnował z członkostwa w Zarządzie ISQ. „Misja została wykonana”

Z dniem 1 stycznia funkcję członka Zarządu ISQ przestał pełnił Lowigus. To, że trener Dobrych Duszków podejmie taką decyzję nie było niespodzianką dla grona zarządzających. Już wiadomo, kto zastąpi Lowigusa w gronie działaczy ISQ.

– Decyzja, która podjąłem była znana reszcie Zarządu praktycznie od samego początku, nie było tylko wiadomo kiedy to nastąpi. Jeszcze we wrześniu za sprawą Mezziego znalazłem się w wąskiej grupie, której celem było przygotowanie podłoża pod start ligi. Miał to być Zarząd tymczasowy. Myślałem, że sezon wystartuje i będzie można spokojnie oddać miejsce – powiedział Lowigus Portalowi ISQ.

Lowigus początkowo nie myślał, że tak długo będzie w Zarządzie. – Jednak okazało się, że nie jest to takie proste. Wiele spraw „wyskoczyło” jeszcze w trakcie sezonu. Teraz mam odczucie, że po prawie 4 miesiącach intensywnej pracy nad quizem wyszliśmy na prostą, pierwsza runda przebiegła sprawnie i misja, którą nakreślił Mezzi została wykonana – dodał Lowigus.

Trener Dobrych Duszków jest optymistą przed dalszą częścią sezonu i wierzy, że Zarząd ISQ bez problemów poradzi sobie z dalszym prowadzeniem rozgrywek. – Mamy quiz, mamy aktywnych zawodników, sędziów, pytania na dalszą część sezonu. Wystarczy tylko czerpać radość z gry. Dziękuję wszystkim, z którymi w tym czasie współpracowałem i życzę dalszej owocnej pracy – zakończył.

To nie jedyna zmiana, do jakiej doszło w Zarządzie ISQ. Nowymi działaczami zostali Malak (Dobre Duszki) i Rudolf (Buoni Fantasmas). Oprócz nich w Zarządzie nadal znajdują się Mezzi (Bad Company), Witek (Red Sox) oraz Daniel (Buoni Fantasmas).

Nie było przesłanek, żeby quiz miał nas na nowo wciągnąć. A jednak! – rozmowa z Malakiem, zawodnikiem Dobrych Duszków

Witek: Minęło osiem lat, Internet Speedway Quiz wrócił do żywych. To szmat czasu. Jak w tym okresie zmieniło się Twoje życie?

Malak (zawodnik Dobrych Duszków): Trudno nawet porównywać moje życie z 2012, a obecnie. Wtedy zaczynałem studia w Gliwicach, przeprowadziłem się z narzeczoną do Katowic. Obecnie jesteśmy już ponad pięć lat po ślubie, mamy dwójkę wspaniałych dzieci, mieszkamy piąty rok w Krakowie. Na co dzień świadczę usługi IT, więc spędzam więcej czasu przy komputerze niż dawniej, ale to mi odpowiada. Nie mogę zdecydowanie na nic narzekać. Zmieniło się też moje podejście do żużla i to znacznie.

To chyba stała tendencja w ISQ, że quizowicze inaczej postrzegają żużel niż 8 lat temu. Jak to wygląda u Ciebie?

Największy zawód przeżyłem po sezonie 2013. Nie siedziałem „od wewnątrz” w klubie (Włókniarzu), pojawiały się publikacje o długach, ale głównie ze strony dziennikarzy pokroju Dariusza Ostafińskiego, więc nie do końca brałem to na poważnie. Cały ten sezon był fantastyczny pod względem emocji, niesamowite półfinały z Unibaxem. Jednak na koniec roku, gdy zaczęły wypływać informacje o gigantycznym zadłużeniu to poczułem się całkowicie oszukany, bo nie sposób fundować emocje, a nie płacić tym, którzy faktycznie za nie odpowiadają. W ramach osobistego protestu postanowiłem nie iść ani razu na mecz w 2014, co było dla mnie dziwnym uczuciem po kilkunastu latach bez opuszczenia praktycznie żadnego domowego spotkania Włókniarza. W sezonie 2015 żużla ligowego w Częstochowie nie było, a od 2016 mieszkam w Krakowie, jak wcześniej wspomniałem. Od tego czasu obejrzałem bodaj cztery mecze Włókniarza na żywo, byłem też kilka razy na Wandzie i dużo bardziej podobało mi się w Krakowie. Niestety, tutaj też zawodnicy zostali krótko mówiąc oszukani. Obecnie oglądam bardzo dużo żużla w telewizji, mniej więcej sto imprez w skali roku. Ale patrzę na to wszystko zupełnie na chłodno. Największą przyjemność sprawia mi śledzenie wyskoków zawodników, po których nikt się tego nie spodziewał. Dlatego w sezonie 2020 chyba największą radość sprawiło mi obserwowanie fajnych wyników Kevina Fajfera w Gnieźnie, a pod kątem przyszłego sezonu liczę, że ktoś z dwójki Pawliczak/Tonder odpali na pozycji seniorskiej i Falubaz będzie miał z nich pociechę.

Jak myślisz, czym spowodowane jest to, że quizowicze inaczej traktują żużel niż kiedyś? Bo jeśli byłby to jednostkowy przypadek, to można przymknąć oko. Jednak zjawisko to jest zdecydowanie szersze.

Trudno mi powiedzieć, jak wspomniałem nie siedziałem nigdy głębiej w klubie, byłem zawsze szarym kibicem. Myślę, że te osoby, które mogły poznać żużel od drugiej strony pewnie odkryły wiele ciemnych stron i to z pewnością zniechęca. Natomiast z perspektywy typowo kibicowskiej też jest to trudne do zdefiniowania, ale spróbuję. Wydaje mi się, że jest pewien paradoks w tym wszystkim, bo doszliśmy do punktu w którym zawodnicy zagraniczni potrafią jeździć tylko i wyłącznie w lidze polskiej, coraz więcej z nich latami reprezentuje jeden klub, można naprawdę się do nich przywiązać. Przecież nawet z perspektywy Włókniarza, Madsen będzie jechał już piąty sezon w barwach Lwów, a jeśli wypełni kontrakt to i szósty. Z takim zawodnikiem można się teoretycznie identyfikować, pod względem punktowym można śmiało go stawiać ponad Sullivana czy Screena. Ale jestem pewien, że więcej kibiców będzie wspominać tę dwójkę. Starałem się to analizować, nawet pod kątem tego słynnego ataku Screena w meczu z Gorzowem, to nie sama akcja jest najważniejsza. Najfajniejsza była ta atmosfera, te tłumy, które wybiegły na murawę, tor, podrzucały go. To moim zdaniem powodowało, że choć „obcy” to był „swój”. Teraz po meczu zawodnicy zrobią rundkę, przybiją piątkę (w sezonie covidowym nawet tego nie ma) i w sumie to tyle, możesz iść do domu. Wypowiedzi do TV są poprawne, bo nie mogą być inne. Przecież ostatnio Oskar Polis w wywiadzie dla SF powiedział, że jego zdaniem przyjście Piotra Mikołajczaka doda profesjonalizmu klubowi i ten wywiad został ocenzurowany. Dążę do tego, że cały ten światek żużlowy zaczyna być po prostu odległy, mamy produkt, który ma się sprzedać, nie dostarczać emocji i jakiejś więzi z klubem. To nie jest problem tylko żużla jako takiego, ale to już temat na głębszą dyskusję. Dlatego moim zdaniem osoby w ISQ z założenia posiadają większą niż przeciętna wiedzę na temat tego sportu i cała ta otoczka może ich męczyć.

Przejdźmy zatem do ISQ. Spodziewałeś się, że quiz wróci i będzie sobie tak dobrze radził?

Powiem szczerze, że nie. Nie miałem profilu na FB, ale odwiedzałem regularnie (dwa razy w roku) grupę, żeby zobaczyć, czy coś się zmieniło, ale z czasem przybrało to po prostu formę wspomnienia tego, że ISQ kiedyś istniało. Dopóki działało forum, to też je odwiedzałem, ale z czasem było coraz więcej postów od botów, ogólnie przykry obrazek. Pamiętam post bodajże z września 2019 ze zdjęciem EKG, jakoby zapowiadający powrót, ale potem znowu była cisza. Więc sam moment reaktywacji wiosennej przegapiłem, dopiero gdy założyłem konto na FB bodajże w czerwcu tego roku to zacząłem obserwować grupę ISQ i z zaskoczeniem spostrzegłem, że odbywają się regularnie zawody towarzyskie. Dlatego zgłosiłem się do Ligi Miast, ale nie miałem jakiegoś entuzjazmu, zapominałem o zawodach. Dopiero Mezzi napisał do mnie, gdy Wanda nie miała pełnego składu w czwartej rundzie. Wystartowałem w trzech rundach, bez jakichś oszałamiających wyników. Potem rozmawiałem z Lowigusem o reaktywacji DD, ale jakoś bez większej ekscytacji. Z czasem jednak zapał rósł, treningi, sparingi i na pierwszy mecz z WS czekałem już jak na szpilkach. Potem zaangażowałem się w robienie statystyk oraz gromadzenie wyników z przeszłości, więc obecnie jestem totalnie wkręcony w ISQ. Nie spodziewałem się, że quiz może tak sobie dobrze radzić, bo skoro upadł, gdy byliśmy osiem lat młodsi, to nie było przesłanek, żeby akurat teraz miał nas na nowo wciągnąć. A jednak, dzięki wielkiej pracy Kaspera, całego Zarządu, a w dalszej fazie zaangażowaniu trenerów i zawodników możemy znowu się świetnie bawić i przeżywać emocje.

Mówisz, że tworzysz bazę wyników. Kiedy gotowy projekt ujrzy światło dzienne?

Na ten moment po prostu zbieram materiały, które udostępniali inni w jedno miejsce. Korzystam z danych od RavLita, Cysa oraz ostatnio Twoich. Myślę, że to kwestia jednej dłuższej posiadówki i całość wyląduje ostatecznie na moim dysku Google. Potem pozostanie trudniejsza część, czyli odzyskanie wyników, których dotychczas nie zdobyłem. Mówimy tutaj na ten moment o Kryterium Asów, Mistrzostwach Par (z wyjątkiem sezonu 4), Drużynowym Pucharze oraz prawdopodobnie Złotym Nicku z sezonów 10-12. Planowałem wszystkie te materiały zebrać, aby potem stworzyć profile klubów i zawodników na portalu, tak żeby wchodząc w dany klub móc zobaczyć historię jego wyników w ISQ, przechodząc do danego sezonu móc podejrzeć średnie jego reprezentantów, a także podejrzeć występy sezon po sezonie każdego z quizowiczów. Natomiast dostałem informację, że po tym sezonie ma być wdrażany nowy portal i tam takie feature’y mają być, więc gromadzę te materiały, żeby nam nie uciekły na przyszłość. Zachęcam każdego, kto dysponuje wynikami z przeszłości do podrzucenia mi ich mailowo na jakubhutny@icloud lub na messengerze. Ja sam staram się w miarę możliwości kontaktować się z quizowiczami z dawnych lat, licząc, iż może takie dane przetrwały na ich dyskach twardych lub płytach ??

O takiej bazie zawsze marzyłem. Trwa 7. kolejka rozgrywek ligowych. Spodziewałeś się takich rozstrzygnięć? Dominacji Bad Company, walki Dobrych Duszków o play-offy?

Bad Company na papierze wyglądało najmocniej i dotychczas nie zawodzą. Żałuję oczywiście, że w naszym spotkaniu uciekli nam w biegach nominowanych, bo jeszcze po 12 biegach prowadziliśmy dwoma punktami, ale mówi się trudno. Jeśli chodzi o Duszki, to od momentu przyjścia Kaspera uważam, że mierzymy w medal i na ten moment tak to się układa. Mamy jednak świadomość przed rundą rewanżową, że nasze zwycięstwa były zazwyczaj minimalne, więc czeka nas bój o zwycięstwa i bonusy. Jeśli chodzi o inne drużyny, to pozytywnie zaskakują Rycerze Zodiaku, pomijając oczywiście aferę z Jakubo i Gallopem. Mimo niezłej pozycji w tabeli spodziewałem się troszkę lepszej postawy Buoni Fantasmas. Zawodzi na pewno Champions Team, ale to doświadczona ekipa i myślę, że jeszcze się podniosą.

Reaktywowałeś wraz z Lowigusem Dobre Duszki. Trudno było namówić zawodników do jazdy?

Prawdę powiedziawszy nie brałem udziału w kompletowaniu kadry. Oprócz wspomnianej wcześniej rozmowy z Lowigusem, która była moją niejako deklaracją członkowską, mieliśmy starą gwardię DD, czyli Magika, Wojtasa. Był też Santos, ich kolega z Leszna. Eryka, Farmera i Maćka, więc debiutantów lub prawie debiutantów rekrutował Lowigus po ich ogłoszeniach na FB. Kaspera z tego, co wiem, to namówił Magik. Nie wiem, jak wyglądały transfery Cinka i Brindela, ale sezon 12 spędzili odpowiednio w DD2 i DD, więc to naturalna kontynuacja i dobrze, że są z nami. Natomiast po okresie transferowym Magik jasno określił, że nie chce pełnić roli drugiego trenera, więc dogadaliśmy się, iż ja podejmę się tego zadania. Główne decyzje podejmuje Lowigus, ja tylko czasem doradzam.

Na jednym z meczów podałeś Lowigusowi obsadę biegów nominowanych, to to doradzanie chyba dobrze idzie. Masz aspiracje, by zostać trenerem DD?

To nie do końca tak, że podałem. Podczas każdego spotkania zgadujemy się w trakcie meczu i przed biegami nominowanymi, jak to widzimy, ale decyzja ostateczna należy zawsze do Lowigusa. Na przykład w meczu z Toxic Lizards sugerowałem inne ustawienie, ale Lowigus zdecydował się na swoją wizję i dało nam to zwycięstwo. Wspomniany przez Ciebie mecz z Fajrant Team był z kolei taki, że mieliśmy w głowie słabe biegi nominowane z meczu z White Sox, więc trener chciał zdać się troszkę na moją wizję. Ale najczęściej jest tak, że widzimy to tak samo, ewentualnie drobna zamiana jednego zawodnika z drugim. Odnośnie drugiej części pytania – uważam, że Lowigus super sprawdza się w tej roli, był zresztą moim trenerem już w czasach DD2. Ja lubię tę część analityczną, układanie par, natomiast nie mam doświadczenia trenerskiego w ISQ, nie rekrutowałem zawodników ani prowadziłem drużyny sam w meczu. Dopóki Lowigus chce być trenerem, uważam, że powinien pełnić tę funkcję. Jeżeli jednak w jakimś punkcie stwierdzi, że nie chce tego dalej robić, to jestem gotów wziąć dalsze losy DD na swoje barki. Choć z drugiej strony myślę czasem o przywróceniu DD2 do życia, tam miałbym też okazję rozwinąć się trenersko. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale myślę, że prędzej czy później gdzieś funkcję pierwszego trenera pełnić będę.

Sam się już przekonałem, że poważnie myślisz o Dobrych Duszkach. Jak ocenisz swój powrót do ISQ?

Myślę, że zawodniczo jest lepiej niż się spodziewałem. Pierwsze dwa moje występy w Lidze Miast wskazywały raczej na poziom w okolicach średniej 1,0. Dopiero ostatnia runda pozwoliła mi uwierzyć, że stać mnie jeszcze na dużo. Później IM ISQ i dość niespodziewane piąte miejsce pozwoliło mi poważnie myśleć, że mogę być wartościowym zawodnikiem Duszków. Obecnie oceniłbym siebie jako taką drugą linię+. Nie schodzę z poziomu 8-9 punktów, ale też, z wyjątkiem meczu z Fajrant Team, nie mogę przebić granicy dziesięciu punktów. Na pewno spokojniej podchodzę do swoich występów, dawniej moim celem było zawsze skończenie sezonu z średnią 2,0 i im się od tego oddalałem, tym bardziej mnie to dołowało. Teraz cieszę się z tego, jak jest, choć nie ukrywam, że mam ambicję, żeby zacząć przebijać „dychę” regularnie. Natomiast pilnuję też, żeby nie schodzić poniżej obecnego poziomu.

A w zawodach pozaligowych w co celujesz?

Gdy widzę jazdę takich zawodników jak Daniel czy Paweu, to patrzę realnie i nie widzę siebie z medalem IM ISQ. Ale na pewno chciałbym znaleźć się w finale. Zawsze najbardziej lubiłem zawody parowe i mam nadzieję, że będę się na tyle dobrze prezentował, że załapę się do składu na te zawody, a tam zawsze celem jest medal. Nie wiem, w którym kasku wystartuję, jeżeli w Srebrnym to chciałbym być w czołówce. Czekam też na powrót Grand Prix, liczę, że będzie się odbywać od przyszłego sezonu, bo zawsze lubiłem cykliczne zawody.

Magik obawiał się porażki z Champions Team. „Nie lekceważyliśmy rywala”

Dobre Duszki były zdecydowanym faworytem spotkania z Champions Team, ale długo męczyły się z ligowym outsiderem. Mecz rozstrzygnął się dopiero w czternastym wyścigu. Kluczem do wygranej była dobra jazda Magika, który zaliczył najlepszy mecz w sezonie.

W trakcie spotkania Magik obawiał się, że Champions Team odniesie pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. – W trakcie meczu z biegu na bieg obawiałem się coraz mocniej. Nie lekceważyliśmy rywala, niech nikt tego tak nie odbiera. Przed meczem zwracałem uwagę, żeby nie zwracać uwagi na miejsce w tabeli tego czy następnego rywala. Widziałem i przeżyłem już tyle meczy w ISQ, że chyba niewiele jest w stanie mnie zdziwić – powiedział po meczu Magik.

Sam zdobył 11 punktów i był jednym z liderów Dobrych Duszków. Mimo to miał zastrzeżenia do swojej jazdy. – Ja nie jestem nawet zadowolony z tego wyniku, powinienem zrobić więcej punktów na tych pytaniach, które wyjątkowo mi dziś pasowały. Jeden mecz o niczym nie świadczy, ale jeśli mam się doszukiwać recepty to wspólne treningi , koncentracja, zawody towarzyskie i trenerzy, którzy musieli się nade mną napracować – dodał Magik.

W jednym z biegów miał sporo szczęścia. Pytanie dotyczyło Kyle’a Legaulta. W kluczu odpowiedzi trzeba było podać nazwisko. Magik odpowiedź znał po podpowiedzi arbitra, ale za pierwszym razem zrobił tyle literówek, że rywale nie zorientowali się, o kogo chodzi.

– Kombinowałem tam w głowie z różnymi międzynarodowymi mistrzami, po podpowiedzi wiedziałem już o kogo chodzi, udało się poprawić odpowiedź być może dlatego, że napisałem to tak tragicznie, że rywale nawet tego nie spisywali – zakończył Magik.

Dobre Duszki – Champions Team 49:41. Autsajder wreszcie się postawił

Dobre Duszki po emocjonującym pojedynku wygrały z ligowym autsajderem, Champions Team 49:41. Mecz rozstrzygnął się dopiero w biegach nominowanych, a CT wreszcie postawiło się rywalom. DD do wygranej poprowadził Kasper, który wywalczył 12 punktów, a wspierali go Magik (11) oraz Malak (10+1). W CT najlepsi byli Igła i Citas – obaj zdobyli po 10 „oczek” i dopisali do swoich dorobków po bonusie.

Dobre Duszki – 49:
9. Malak 10+1 (0,1*,3,3,3)
10. mmmaciekk 4 (1,2,1,0,0)
11. Magik 11 (3,1,2,3,2)
12. Cinek 5+2 (2*,0,0,1,2*)
13. Kasper 12 (3,3,2,3,1)
14. Wojtas 7+2 (0,2*,1*,1,3)
15. Eryk ns
16. Lowigus ns

Champions Team – 41:
1. Igła 10+1 (3,2*,3,2,0)
2. Citas 10+1 (2*,3,0,2,3)

3. Aszotek 4 (1,0,2,0,1)
4. Picek 1 (0,1,0,-,-)
5. Peer 9+1 (1*,3,3,0,2)
6. Veronek 5 (2,0,1,2,0)
7. Adrenalina 2+1 (1*,1)

Bieg po biegu:
1. Igła, Citas, mmmaciekk, Malak ……..1:5
2. Magik, Cinek, Aszotek, Picek ……..5:1 (6:6)
3. Kasper, Veronek, Peer, Wojtas ……..3:3 (9:9)
4. Citas, Igła, Magik, Cinek ……..1:5 (10:14)
5. Kasper, Wojtas, Picek, Aszotek ……..5:1 (15:15)
6. Peer, mmmaciekk, Malak, Veronek ……..3:3 (18:18)
7. Igła, Kasper, Wojtas, Citas ……..3:3 (21:21)
8. Malak, Aszotek, mmmaciekk, Picek ……..4:2 (25:23)
9. Peer, Magik, Veronek, Cinek ……..2:4 (27:27)
10. Kasper, Igła, Adrenalina, mmmaciekk ……..3:3 (30:30)
11. Magik, Veronek, Wojtas, Aszotek ……..4:2 (34:32)
12. Malak, Citas, Cinek, Peer ……..4:2 (38:34)
13. Citas, Magik, Aszotek, mmmaciekk ……..2:4 (40:38)
14. Malak, Cinek, Adrenalina, Veronek ……..5:1 (45:39)
15. Wojtas, Peer, Kasper, Igła ……..4:2 (49:41)

Sędzia: Strc
Technik: Lowigus

Trener zafundował nam dziś emocjonujący mecz, a sam świetnie bawił się obserwując wszystko beztrosko z parkingu. Nie będę tego roztrząsał publicznie, powiem tylko, że omawiamy to już wewnątrz drużyny. Prawdopodobnie chciał sprawdzić naszą odporność na stres. Wygrywamy, ale niezbyt przekonująco, teraz czas na przerwę i serię interesujących imprez towarzyskich. Brawa dla DD, szczególnie Cinka, który jechał dziś kontuzjowany. Dzięki dla CT i Styrca za emocjonujący mecz.

Magik (zawodnik Dobrych Duszków)

Ja nie patrzę na to czy my dziś zagraliśmy dobry mecz, za pisanie z literówkami punktów nie przyznają. Po dzisiejszym meczu nikt z nas nie zasługje żeby grać w Champions Team ani chybaj w 1 lidze, bo to co tutaj k***a zrobiliśmy to jest dramat. Święta mamy do dupy. Sami jesteśmy wku******, trener jest wk***** i co jeszcze mam powiedzieć? a to jestem tak wku*****, że mógłbym zaraz zagrać jeszcze raz żeby to naprawić, ale tak się nie da. Nic na to nie poradzimy, przegraliśmy w frajerski sposób, sami pisaliśmy z literówkami i każdy z nas powienien sobie zadać pytanie czy chce k***a grać dla Champions Temu czy nie, jak nie to k***a wypi****ć i tyle. Taka jest prawda, no panie.

Citas (zawodnik Champions Team)

Buoni Fantasmas – Dobre Duszki 39:51. Zmiany nie pomogły w wygraniu derbów

Derby dla Dobrych Duszków. Zespół pod dowództwem Lowigusa prowadził od drugiego biegu i nie oddał korzystnego wyniku. Nie pomogły zmiany Daniela, który do boju posyłał liderów. DD wygrały 51:39, a do triumfu poprowadził je Kasper, który zdobył 10 punktów i bonus. Liderem BF był Daniel. Wywalczył on 13 punktów.

Buoni Fantasmas – 39:
9. Wazzup 9 (2,0,2,3,2,d)
10. Lirasz 0 (0,-,-,-)
11. Daniel 13 (3,3,3,1,3,-)
12. Grigorian 0 (0,0,0,-)
13. Jcob 2+1 (0,w,-,1,1*)
14. hN 12+2 (1,3,3,2*,2*,1)
15. Suharek 1 (0,1)
16. Rudolf 2 (0,2,0)

Dobre Duszki – 51:
1. Lowigus 7+1 (1,1*,0,2,3)
2. Cinek 9+1 (3,2,1,1,2*)
3. Malak 8+1 (1*,2,1,1,3)
4. Magik 6 (2,1,3,0,-)
5. Kasper 10+1 (3,1*,3,3,-)
6. Wojtas 6+2 (2*,2,2*,0,0)
7. mmmaciekk 3 (3)
8. Eryk 2+1 (2*)

Bieg po biegu:
1. Cinek, Wazzup, Lowigus, Lirasz ……..2:4
2. Daniel, Magik, Malak, Grigorian ……..3:3 (5:7)
3. Kasper, Wojtas, hN, Jcob ……..1:5 (6:12)
4. Daniel, Cinek, Lowigus, Grigorian ……..3:3 (9:15)
5. hN, Malak, Magik, Jcob (w) ……..3:3 (12:18)
6. hN, Wojtas, Kasper, Wazzup ……..3:3 (15:21)
7. Daniel, hN, Cinek, Lowigus ……..5:1 (20:22)
8. Magik, Wazzup, Malak, Rudolf ……..2:4 (22:26)
9. Kasper, Wojtas, Daniel, Grigorian ……..1:5 (23:31)
10. Wazzup, Lowigus, Jcob, Magik ……..4:2 (27:33)
11. Daniel, hN, Malak, Wojtas ……..5:1 (32:34)
12. Kasper, Wazzup, Cinek, Suharek ……..2:4 (34:38)
13. Malak, Rudolf, Jcob, Wojtas ……..3:3 (37:41)
14. Lowigus, Cinek, hN, Wazzup (d) ……..1:5 (38:46)
15. mmmaciekk, Eryk, Suharek, Rudolf ……..1:5 (39:51)

Sędzia: Witek
Technik: Rudolf

Kolejny świetny mecz w naszym wykonaniu, atmosfera derbów nam sprzyjała i odnieśliśmy najwyższe zwycięstwo w tym sezonie. Były momenty, kiedy BF nas lekko doganiało, głównie za sprawą świetnych Daniela i hN, ale ogólnie spotkanie było pod kontrolą. Specjalne słowa uznania dla Kaspera, który stopniowo wchodzi na swój naturalny poziom oraz oczywiście dla Maćka i Eryka (co za debiut!) za 15 bieg.

Malak (zawodnik Dobrych Duszków)

Przede wszystkim gratulacje dla DD za wygrane derby, chociaż wynik końcowy nie oddaje emocji, które towarzyszyły nam przez całe spotkanie. O ile wynik w indywidualnej tabelce jest ładny, to jednak dwa razy w ważnych momentach zaliczyłem po 1:5 i niestety później to zadecydowało. Trochę brakuje nam jeszcze kogoś kto mógłby wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów i w pojedynkach z mocnymi ekipami dobrze to widać. Jcob potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby dojść do optymalnej formy, Grigorian dzisiaj był nie tym cieniem, którym powinien ale będzie tylko lepiej, Rudolf też na razie jest daleko od optymalnej formy. O bonus będziemy walczyć z całych sił!

hN (zawodnik Buoni Fantasmas)

Czas na kolejne derby. Buoni Fantasmas zmierzą się z Dobrymi Duszkami. Kiedyś między drużynami iskrzyło

Już w niedziele czeka nas mecz derbowy Buoni Fantasmas z Dobrymi Duszkami. Może i nie jest to tak prestiżowy mecz, jak w dawnych czasach, gdzie obie drużyny nawzajem chciały coś sobie udowodnić. Z czasem zatarła się większość powiązań pomiędzy tymi drużynami, a stare rany się zabliźniły. Historia BF jest jednak nierozerwalnie związana z DD, dlatego też ten mecz nadal ma dla jego uczestników specjalne znaczenie. Ale skąd się właściwie wzięły derby pomiędzy tymi drużynami?

Początki obu drużyn


Historię należałoby rozpocząć od Dobrych Duszków – zespołu założonego po reaktywacji w sezonie 05. Głównym pomysłodawcą drużyny był Dziadek, niemniej szybko przekazał stery w ręce Rikiego. DD swój debiut ukoronowało wygraną w II lidze i awansem do ligi I. Zaraz po sezonie kilku graczy DD takich jak Suharek, Wafel, Usiu i Fiodor stwierdziło że I liga to dla nich za wysokie progi i chętnie zostaliby w II lidze. Ta czwórka stała się trzonem nowo powstałej drużyny będącej niejako zapleczem DD. Riki na głównodowodzącego wybrał Suharka i od tego czasu rozpoczęła się historia BF.

Sama nazwa Buoni Fantasmas to taka łamana włoszczyzna i oznacza z grubsza – Dobre Duszki. Pomysł na nazwę dał swojego czasu Dziadek, pierwszą drużynę ochrzczono po polsku, dla kolejnej drużyny pozostał język włoski.

Pierwsze derby


Ekipa BF szybko się uniezależniła od swojej macierzystej drużyny. Pomimo nie najlepszych wyników w swoim pierwszym sezonie, to przed sezonem 07 okazało się że ze względu na mniejszą ilość drużyn, zlikwidowana zostanie II liga. Tym samym BF oraz DD miały rywalizować w ligowych meczach o stawkę. Warto dodać że w tamtym czasie obie drużyny miały całkiem inne cele – DD miało ambicję walczyć o medale, a BF, cóż – celebrowało każde zwycięstwo. Niemniej pierwszy mecz derbowy odbył się 12 stycznia 2007 i po zaciętym boju to BF wygrało 46:44. Było to zarazem pierwsze zwycięstwo tej drużyny w historii zmagań w I lidze ISQ. Ostatecznie BF uplasowało się w końcowej tabeli jedno miejsce za DD.

To że drużyna teoretycznie słabsza zwycięża w meczach derbowych DD-BF jest pewną regułą. Wielokrotnie to faworyt tego spotkania gubił punkty. Na przestrzeni sezonów tyczyło się to zarówno BF jak i DD. Cóż – derby rządzą się swoimi prawami.

Relacje na linii BF-DD


Przed sezonem 07 z DD do BF dołączyli Lezaw oraz Siepak, a przed sezonem 08 – hN. Riki, główne spoiwo dwóch drużyn z czasem odsuwał się w cień, a trenerkę w DD przejął Magik. W tym czasie obie drużyny były już kompletnie niezależne, każda miała swoją wizję i swój charakter, który nie zawsze odpowiadał rywalowi zza miedzy. Przez długi czas drużyny współdzieliły nawet swoje fora, ale różnego rodzaju napięcia spowodowały ostateczne odseparowanie się obu drużyn.

Później nastąpiły również transfery w drugą stronę. Po jednym sezonie w BF – Speedway z Lublina stał się pierwszym który postanowił iść pod prąd i przeszedł do DD (warto dodać że był sporym wymiataczem w ISQ). Drugim graczem który obrał podobną drogę – to już historia najnowsza – jest żywa legenda quizu – Kasper.

Dalsze losy drużyn

W sezonie 08 BF po raz pierwszy wyprzedziło DD w tabeli. Prawdziwa rywalizacja na najwyższym szczeblu ma jednak miejsce od sezonu 10, gdzie obie drużyny przez trzy sezonu z rzędu stawały na podium końcowej klasyfikacji znajdując się bezpośrednio jedna za drugą.

Pojedynki derbowe tych drużyn w przeszłości decydowały o medalach DMP ISQ. Czy tak samo będzie w tym sezonie?

A tu można posłuchać relacji z pierwszych derbów:

https://onedrive.live.com/?authkey=%21AFdJyKJyTe3RYXQ&cid=13865A55FB7709AB&id=13865A55FB7709AB%212004&parId=root&o=OneUp


Autor: Suharek

Magik zwolennikiem wysokich kar. „Czułem, że coś jest nie tak”

Magik powoli stara się odzyskiwać dawną formę. We wtorkowym Turnieju Zaplecza ISQ stanął na najniższym stopniu podium, a w biegu dodatkowym o trzecie miejsce pokonał Surteesa z White Sox. To prognostyk tego, że już wkrótce może być silnym ogniwem Dobrych Duszków.

Magik był uczestnikiem feralnego piętnastego biegu meczu pomiędzy Dobrymi Duszkami i Toxic Lizards. – Czułem, że coś jest nie tak, ale bez dowodów nie chciałem prowokować, tym bardziej w tak newralgicznym momencie meczu. Kary wysokie, ale ja nauczony doświadczeniem – podobnie jak Ty – z poprzednich sezonów, dałbym wyższą bez możliwości złagodzenia – powiedział Portalowi ISQ Magik.

Były trener Dobrych Duszków nie do końca był zadowolony ze swojej jazdy w Turnieju Zaplecza ISQ. – Oceniam ją przeciętnie, mogło być lepiej. Sama idea tych turniejów świetna. Fajnie, że wygrał debiutant, idzie nowe pokolenie w ISQ i to dobry znak. Przy okazji gratuluję Frano – dodał Magik.

Jak mówi Magik, drużynowo celem Dobrych Duszków jest awans do fazy play-off i zespół ten jest na dobrej drodze, by to założenie zrealizować. – Jeśli chodzi o mnie to nie liczyłem, że będę w czubie statystyk, ale nie myślałem, że będzie, aż tak źle. Nie chce się tu użalać nad sobą, to tylko zabawa, ale nie chce psuć wyniku tej świetnej ekipy. To mój cel – stwierdził.

Magik pozytywnie ocenia działania dotyczące reaktywacji quizu. – Jestem pod wrażeniem organizacji, frekwencji i zaangażowania. Nie spodziewałem się, że tak wiele osób wróci po tylu latach. Jeśli będzie odbywało się bez ekscesów jak ten ostatni to przyszłość widzę bardzo optymistycznie – zakończył Magik.

Malak liczy na zmianę wyniku biegu. „Jest mi po prostu przykro”

Miała być zabawa, sposób na spędzanie zimowych wieczorów, chęć sprawdzenia wiedzy po ośmiu latach. Jednak zachowanie dwóch zawodników Toxic Lizards sprawiło, że po ich meczu z Dobrymi Duszkami mówi się tylko o skandalu.

Jednym z uczestników 15. biegu, który został ustawiony był Malak. Jego rywale – Gallop i Jakubo – konsultowali się podczas biegu przez telefon. Zawodnik Dobrych Duszków w rozmowie z Portalem ISQ odniósł się do tej sytuacji.

– Wiele zostało już w tym temacie powiedziane, łącznie z wyjaśnieniami Jakubo, choć moim zdaniem nie do końca oddają skalę sprawy, ale to już będzie wyjaśniał Zarząd. Osobiście jest mi po prostu przykro, bo sam sceptycznie podchodziłem do powrotu quizu, w końcu w większości to ci sami ludzie co 8 lat temu, tylko starsi i z większą ilością obowiązków. Ale ISQ wróciło, chyba nawet w lepszej formie niż przed upadkiem. Tym bardziej szkoda, że jak widać nie wszyscy mają poczucie, że to tylko zabawa – powiedział Malak.

Para Malak i Magik musiała zdobyć dwa punkty, by mecz zakończył się wygraną Duszków. – Cała ironia tej sytuacji polega na tym, że z Magikiem kompletnie zawaliliśmy powtórkę biegu i TL mogło to wygrać 5:1 bez niczego. Pozostaje pytanie, czy to jednostkowa sytuacja, ale to już jest poza mną – dodał.

Malak czeka na decyzję Zarządu ISQ. – Jeśli chodzi o samo rozstrzygnięcie biegu to przegrałem na własne życzenie, natomiast czekam na zatwierdzenie/zmianę wyniku przez Zarząd, bo na ten moment przez całą tę sytuację nie wiemy nawet, czy wygraliśmy czy zremisowaliśmy to spotkanie. Chyba że, niczym w wynurzeniach pewnego ex-redaktora naczelnego SF, istnieje jeszcze trzecia opcja, np. walkower dla TL – zażartował zawodnik DD.