Kategoria: Internet Speedway Quiz

Fajrant Team zbroi się i celuje w play-offy. Cysu nowym zawodnikiem

„Bezrobocie” Cysa nie mogło trwać długo. Krośnianin po świetnych występach w turniejach towarzyskich miał kilka ofert, ale we wtorek oficjalnie podpisał kontrakt z Fajrant Team. To w tym klubie zaliczył epizod przed quizowym lockdownem.

Cysu świetnie spisał się w I rundzie Grand Prix Fajrant Team i już wtedy zwrócił na siebie uwagę władz FT. Później wygrał Turniej „dziadowskich” pytań i był dziewiąty w I Memoriale Zenona Plecha. To musiało zaowocować transferem.

Cysu, decydując się na wybór klubu, chciał trafić tam, gdzie nie będzie nikomu odbierał jazdy. Dlatego odrzucił kilka ofert z klubów, które nie mają żadnych frekwencyjnych problemów.

Za tym, by Cysu trafił do Fajrant Team stał Paboł. – Zaproponowałem Cysowi dołączenie do Fajrant Team jeszcze przed sezonem, ale wówczas odmówił. W trakcie sezonu jednak wziął udział w kilku zawodach pozaligowych i chyba ponownie złapał bakcyla ISQ – powiedział Portalowi ISQ Paboł.

– Cieszę się, że dołączył do FT. U nas presji na wynik nie ma. Mam nadzieję, że będzie mu się u nas podobać i kto wie, może nawet znów zostanie mistrzem ligi jak w sezonie 5? Tym razem w barwach FT – powiedział zawodnik Fajrant Team, które zajmuje szóste miejsce w tabeli.

W klubie celują w awans do fazy play-off, ale presji na wynik nikt nie nakłada. Liczy się zabawa, a złośliwi i żartownisie powiedzą też, że protesty.

Paweu potwierdził wysoką formę. Tak dobrze przy ISQ nie bawił się dawno

Poniedziałek w Internet Speedway Quiz stał pod znakiem turniejów towarzyskich. Paweu był jednym z zawodników, którzy wystąpili zarówno w organizowanym przez Lowigusa Turnieju „dziadowskich” pytań, jak i I Memoriale Zenona Plecha, który organizował Jessup.

Paweu zachwycony był zwłaszcza pierwszym z turniejów. – Kapitalna inicjatywa, choć prawdę mówiąc, większą przyjemność sprawiało mi patrzenie, jak inni sobie radzą z pytaniami, niż samemu główkować nad odpowiedzią. Dawno tak się nie ubawiłem, jak przez tę godzinę „z okładem”, spędzoną na czacie podczas tych zawodów. Nie pamiętam kiedy ostatni raz śmiałem się do monitora, zwłaszcza podczas pytań zadawanych przez Daniela. Osobom, które pisały te pytania, należą się duże słowa uznania – powiedział Portalowi ISQ Paweu.

Lepiej powiodło mu się w I Memoriale Zenona Plecha, który zakończył się jego wygraną. – To miłe, że w jakiś sposób zapisałem się w historii quizowej formy Memoriału, wygrywając pierwszą edycję. Co do samego turnieju, jechało mi się średnio. Spodziewałem się większej liczby pytań o życie i twórczość Plecha. Poziom był stosunkowo wysoki, a już pytanie w finale o Rachelę Goldberżankę totalnie ścięło mnie z nóg – dodał.

W czwartek Paweu sam organizuje turniej. Jego tematyką będą skoki narciarskie. – Przy okazji turnieju organizowanego przez Jessupa napisałem trochę więcej pytań i byłoby mi smutno, gdyby się zmarnowały. Z czasem zacząłem dopisywać kolejne i już teraz moja kolekcja pytań o tematyce skoków narciarskich pozwoliłaby na rozegranie trzech konkursów indywidualnych. Tym razem „polatamy” na skoczni mamuciej z okazji rozgrywanych w tym samym czasie, przeniesionych z marca, Mistrzostw Świata w lotach narciarskich – stwierdził.

To najprawdopodobniej nie ostatnie zawody o tematyce skoków narciarskich. – Już teraz mam w planach na przyszłość Turniej Jednej Skoczni (bo na organizację pełnego TCS chyba zabrakłoby mi sił w prowadzeniu oraz kreatywności przy układaniu kolejnych pytań) oraz konkurs na skoczni normalnej w okolicach zbliżających się MŚ w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie – zakończył Paweu.

Odpowiedź 17 setnych sekundy przed końcem biegu. Brzycho nie dał szans rywalom

Końcówka meczu pomiędzy Champions Team i Fajrant Team (41:49) w wykonaniu Brzycha była piorunująca. Zdobył dwie trójki i pokazał, że stać go jeszcze na wiele. Pierwszą trójkę wywalczył po tym, jak prawidłowej odpowiedzi udzielił na 17 setnych sekundy przed końcem biegu.

– Gdybym potrafił szybciej pisać, czas byłby inny. Pamiętałem, ze w Zielonej Górze w latach 80 wydarzyło się coś związanego ze złamaniem prawa, wiedziałem że było ich dwóch. Wiedziałem, że jeden miał nazwisko na „b”, więc nastawiłem się na spis. Jednakże po drugiej podpowiedzi sędziego nie mogłem napisać niczego innego niż Jacek Brucheiser. Udało się więc opanować motocykl i dojechać szczęśliwie do mety na pierwszej pozycji, ku uciesze naszego trenera – powiedział Brzycho Portalowi ISQ.

Były trener Fajrant Team zdobył 9 punktów i bonus, dzięki czemu walnie przyczynił się do drugiej w sezonie wygranej. Czy to powrót do wysokiej formy? – Nie, nie żartujmy. Do formy raczej nie wracam, po prostu lecę z pamięci. widocznie pozostali quizowicze mają w niej równie wielkie dziury, co ja – stwierdził.

Brzycho odniósł się także do kontrowersji podczas meczu z Champions Team. – Zawsze do tej pory mecz FT z CT wzbudzał kontrowersje. Nie inaczej było w czwartek, gdyż w dwóch przypadkach musieliśmy złożyć oficjalny protest. Po prawdzie pierwszego protestu nie pamiętam, bo zajęty byłem swoimi sprawami, ale druga sytuacja była ewidentnym błędem Rudolfa. Nie ukrywam, że jako jakiś tam stary wyga bazuje na przepisach, zachowaniu, sytuacjach, które miały miejsce przed upadkiem ligi i wiem, że w tamtych czasach bieg byłby powtórzony, gdyż sędzia podpowiedział niejednoznacznie/zrobił lity w podpowiedzi. Jednych (w tym przypadku bodajże trzech) zawodników by to zmyliło, innych nie. Veronka nie zmyliło, chwała mu za to. Jednakże sędzia popełnił oczywisty błąd. Nie raz się tak w przeszłości zdarzało, że trzeba było oddać trójkę, jednakże Veronkowi, do którego w sumie nic nie mam, chyba nawet pojechał kilka biegów w FT, sama perspektywa straty 3 punktów nie była wygodna aż za bardzo. Proponuję więcej luzu na przyszłość. A to, że FT protestuje i wykłóca się o swoje? Zawsze będziemy – powiedział Brzycho.

Fajrant Team to zespół słynący z atmosfery. – Świetną atmosferę mieliśmy już 8 lat temu. Z Shaftem i Bartassem jestem spokrewniony, z Wazzą chodziłem do klasy w liceum, a z Matim studiowałem. Z Pabołem znamy się od początku istnienia Fajrant Teamu. Jeśli chodzi o Molkena, to chwilę na niego czekaliśmy, ale jak już w końcu do nas przyszedł to połknął naszego bakcyla, zajawkę i bawimy się wspólnie do dziś. Z Arturem (vanpraagiem) było tak, że (o ile dobrze pamiętam) zarejestrował się na forum, szukał klubu, zaoferowałem mu jazdę w FT i tak dołączył do naszego grona. Podobnie jak Molken zaakceptował nasze poczucie humoru, styl bycia. Tylko się cieszyć. Człek z potężną wiedzą, aczkolwiek mógłby się bardziej przyłożyć do Fantasy NBA. A jak to robimy? Odkąd Mati oznajmił, że ISQ wraca i pozbierał nas wszystkich na czaciku, tak od tego dnia codziennie spamujemy sobie messengera rozmawiając o życiu, ISQ i o czymkolwiek innym, co nam przyjdzie do głowy. Aha. Jest jeszcze Krzysinho. Jest nowy, jest ze Szczecina, co dla mnie jest szokiem, i bywa na skokach. Póki co, tyle wiem – zakończył Brzycho.

Cysu znów z wygraną. Ma kilka ofert z klubów

Cysu w niedzielę wystartował w dwóch kolejnych turniejach towarzyskich i w obu pokazał się z dobrej strony. Najpierw wygrał Turniej „dziadowskich” pytań, w którym czuł się niczym ryba w wodzie. Później odpadł tuż przed półfinałami w I Memoriale Zenona Plecha. Dodajmy, że Cysu ma już na swoim koncie wygraną w I rundzie Grand Prix Fajrant Team.

Krośnianin dobrze ocenił zwłaszcza swoją jazdę w Turnieju „dziadowskich” pytań. To, co dziś nazywamy pytaniami słabej jakości, na początku historii Internet Speedway Quiz było normalnością.

– Te pytania bardzo mi odpowiadały. Były pytania, które można powiedzieć pamiętam. Krótkie, jasne i wydaje mi się, że z przejrzystym, prostym kluczem. Jestem też zadowolony z występu w Memoriale Zenona Plecha. Środek stawki to jak na zawodnika drugiej linii dobry wynik. Potrzebuję jeszcze odjechać sporo zawodów – powiedział Portalowi ISQ Cysu.

Cysu wciąż nie ma klubu w ISQ, ale swoją świetną jazdą zwrócił uwagę kilku trenerów. Nie zdecydował się jednak jeszcze na podpisanie kontraktu. Przed podjęciem decyzji stawia jeden warunek.

– Mam chyba cztery propozycje. Jestem blisko podjęcia decyzji, ale nie jest to łatwe. Wiele osób mnie namawia do jazdy w swojej drużynie. Wiem jak jestem przez niektórych odbierany, ale na ten moment nie gwarantuje zbyt wielu punktów, mogę być co najwyżej zawodnikiem drugiej linii, i nie chciałbym zabierać miejsca w składzie komuś, kto regularnie od początku uczestniczy w grze – zakończył Cysu.

Paweu wygrał I Memoriał Zenona Plecha

Paweu zwyciężył w rozegranym w niedzielę I Memoriale Zenona Plecha. W finałowym wyścigu gorzowianin nie dał szans Danielowi, Apocalipsowi i Plonkowi. W zawodach udział wzięło 24 zawodników.

Turnieje towarzyskie w Internet Speedway Quiz cieszą się ogromnym zainteresowaniem i w związku z tym rozgrywane są one w formule dawnego Grand Prix. Nie da się ukryć, że to wpływa na dramaturgię zawodów.

I Memoriał Zenona Plecha zakończył się organizacyjnym sukcesem. Jessupa chwalą wszyscy m.in. za poziom pytań. – Chciałbym podziękować Jessupowi za świetną imprezę. Poziom pytań i sprawnie przeprowadzone zawody wysoko postawiły poprzeczkę przyszłym organizatorom podobnych imprez. Gratulacje !!! – napisał na Forum ISQ Vanpraag.

– Zawody uważam za udane, frekwencja dopisała. Pytania, mam nadzieję, były w większości łatwe choć na finał ustawiłem totalnego hardcore. Mam też nadzieję że turniej wejdzie do terminarza na stałe – dodał Jessup, przypominając pytanie o Rachelę Goldberżankę.

Wyniki:

1. Paweu 25
2. Daniel 20
3. Apocalips 18
4. Plonek 16
5. Kasper 15
6. Guru 14
7. Mariano 12
8. Strc 10
9-10. Cysu 8
Wojtas 8
11-12. Rudolf 7
Picek1997 7
13-14 .Magik 6
veronek 6
15-16. Vanparaag 5
jessup 5
17-18. Koras 4
Witek 4
19-20. Melcio 3
mk 3
21-22. Matju 2
suharek 2
23-24. Pirek 1
Frano 1

Sędzia: Jessup
Technik: Jessup

Cysu wygrał Turniej „dziadowskich” pytań. To była świetna zabawa

To był najprawdopodobniej najzabawniejszy turniej sezonu 13. W Turnieju „dziadowskich” pytań liczyła się przede wszystkim dobra zabawa, a wyniki zeszły na dalszy. Pytania były proste i o takie kwestie, o których w lidze pytań na pewno nie będzie.

Zawody zakończyły się wygraną Cysa. W finale to on najszybciej odpowiedział na pytanie o zawodnika o zwierzęcym imieniu i nazwisku. Wyprzedził Wazzupa, Daniela i Witka.

Pytania dotyczyły między innymi przepisów obowiązujących w przeszłości, zabawnych historii sprzed lat czy żużlowców z zamiłowaniem do alkoholu. Nie liczyły się limity, a ten kto odpadał, żałował, że nie może odpowiadać na kolejne pytania.

Zadowolony z organizacji zawodów był Lowigus. – Turniej wypadł bardzo dobrze, każdy czerpał radość z jazdy, a o to właśnie chodzi w ISQ o czym czasem zapominamy. Pytania były dziadowskie, sędzia dziadowski, może dodamy dziadowskie zasady i wtedy będzie już kompletnie – żartował trener Dobrych Duszków i członek Zarządu ISQ.

– Wyścigi były ciekawe, w większości wymagały skojarzenia faktów, które na co dzień w ISQ już nie funkcjonują. Jeśli będą chętni to będą kolejne rundy. Mam w jeszcze około 60-70 pytań, a dołożyć kilka nowych trudno nie będzie. Pozdrawiam i gratuluję wszystkim dziadowskim quizowiczom, którzy dzisiaj dali radę – dodał Lowigus.

Zwieńczeniem zawodów było kilka pytań zadanych przez Daniela, a ich autorem był RamboKaczor. Dogrywka rozbawiła wszystkich.

Wyniki:

1. Cysu
2. Wazzup
3. Daniel
4. Witek
5. mk
6. Kasper
7. Matic
8. Paweu
9-10. Strc, Kamerun
11-12. Matju, Artas
13-14. Levis, hN
15-16. Igła, Krzysinho
17-18. Aszotek, Cinek
19-20. Melcio, Veronek
21-22. Rudolf, Apocalips
23-24. Surtees, Koras

BIEG PO BIEGU
1: Aszotek, hN, Surtees, Koras
2: Artas, Kasper, Melcio, Veronek
3: Levis, Igła, Rudolf, Witek
4: Cysu, Cinek, Apocalips, Strc,
5: ***TERMINATOR*** Strc, Veronek, Rudolf, Surtees
6: ***EKSTERMINATOR*** Witek, Melcio, Apocalips, Koras
7: Kasper, Levis, Aszotek, Cinek
8: hN, Cysu, Igła, Artas
9: Paweu, Wazzup, Matju, Daniel
10: Kamerun, Matic, mk, Krzysinho
11: ***TERMINATOR*** Strc, Artas, Aszotek, Melcio
12: ***EKSTERMINATOR*** Witek, Igła, Cinek, Veronek
13: Kasper, Paweu, Igła, Krzysinho
14: Artas, Matic, hN, Matju
15: Wazzup, Witek, Levis, mk
16: Cysu, Daniel, Strc, Kamerun
17: ***TERMINATOR*** Matju, Kamerun, Levis, Igła
18: ***EKSTERMINATOR*** mk, Strc, hN, Krzysinho
19: Kasper, Daniel, Wazzup, Matic
20: Paweu, Cysu, Artas, Witek
21: ***TERMINATOR*** Witek, Wazzup, Strc, Matju
22: ***EKSTERMINATOR*** Matic, mk, Kamerun, Artas
23 – PÓŁFINAŁ: Cysu, Witek, mk, Kasper
24 – PÓŁFINAŁ: Wazzup, Daniel, Matic, Paweu
25 – FINAŁ KONSOLACJI: mk, Kasper, Matic, Paweu
26 – WIELKI FINAŁ: Cysu, Wazzup, Daniel, Witek

Sędzia: Lowigus
Techniczny: Rudolf

Veronek błysnął formą. W tym sezonie tylko raz był ostatni

Veronek był liderem Champions Team w przegranym 41:49 meczu z Fajrant Team. Dla CT była to piąta z rzędu porażka w I lidze ISQ, ale dla Veronka najlepszy występ w tym sezonie. Zdobył 13 punktów i dwa bonusy w sześciu startach i pokazał, że drzemią w nim spore możliwości.

Veronek ma już pokaźny staż w ISQ, ale w lidze jeździł rzadko. – Nie jest to mój pierwszy sezon w ISQ, zaczynałem w okolicach 2004-2005 roku, natomiast nigdy nie doszedłem do poziomu pozwalającego startować mi w najlepszych ligach czy w prestiżowych turniejach indywidualnych. Zawsze jednak podobała mi się formuła ISQ i bardzo ucieszyła mnie wiadomość o powrocie ligowej rywalizacji – powiedział w rozmowie z Portalem ISQ.

– Biorąc pod uwagę wszystkie moje występy w niższych ligach zdążały mi się pojedyncze wyskoki na podobnym poziomie, ale w najwyższej klasie rozgrywkowej jest to mój zdecydowanie najlepszy wynik. Zdobycz indywidualna cieszy. Taki dzień konia, dużo szczęścia i się udało. Cieszy mnie natomiast co innego – jest to kolejne spotkanie bez „zera”. W tym sezonie staram się łapać możliwie jak najwięcej jazdy, żeby się „ograć”, zapanować nad pojawiającym się stresem i to przynosi efekty. Na 26 biegów mam tylko jedno zero, więc jest pewna stabilizacja. Mam pełną świadomość że nigdy nie będę zawodnikiem na średnią 2.0/bieg, więc chcę się jak najlepiej wywiązywać z zadania jakim jest bycie stabilną drugą linią – dodał Veronek.

Champions Team w tym sezonie nie odniosło jeszcze wygranej, ale zawodnicy tej drużyny świetnie się bawią. – Jestem głęboko przekonany że przełamanie nastąpi. Każdy ma świadomość że stać go na więcej, póki co nie zawodzi tylko Igła. Natomiast nie robimy z tego tragedii, świat się nie kończy na ISQ. Jedziemy na luzie i pewne kwestie odpuszczamy. Patrząc na niektóre drużyny, widzę że u nas jest prawidłowe i dojrzałe podejście. To absolutnie nie oznacza, że odpuszczamy czy też nie dajemy z siebie 100%, po prostu mamy nastawienie jak do zabawy i to mi się w CT podoba. Dzięki temu też atmosfera jest doskonała – powiedział.

Mecz CT – FT trwał ponad godzinę, a wszystko przez nieustające protesty. Część quizowiczów ma dość takiej atmosfery i w tym gronie jest Veronek. – Mam wrażenie że cały świat zmierza w kierunku ciągłej awantury i protestów, co niestety przenosi się również na ISQ. Dołączając do zabawy miałem nadzieję na fajnie spędzony wieczór w „żużlowej” atmosferze, z ludźmi którzy przez 8 lat się zmienili, dojrzeli i chcą tak jak ja czerpać garściami przyjemność z rywalizacji. A ta zabawa jest w tym momencie gwałcona przez kolejne afery, protesty i oskarżenia. Jedni oszukują, drudzy wyzywają, ciągle protestują – istna komedia. Tak nowych graczy nie zdobędziemy. A szkoda, bo dla mnie ISQ jest świetnym pomysłem na urozmaicenie sezonu „ogórkowego” – zakończył jeden z liderów Champions Team.

Frano doczekał się pierwszej trójki. „Odczułem ulgę”

Frano długo czekał na pierwszą ligową trójkę w Internet Speedway Quiz. Swój pierwszy bieg w lidze wygrał w 5. kolejce w starciu przeciwko Buoni Fantasmas. Co prawda jego White Sox przegrało 42:48, ale Frano z tego meczu może mieć dobre wspomnienia.

Sygnał, że jest w wysokiej formie Frano dał już we wtorkowym Turnieju Zaplecza ISQ. Tam wygrał z dorobkiem 14 punktów. – Na trójkę ligową czekam już długo i mam nadzieję, że moja cierpliwość wkrótce zostanie wynagrodzona – mówił po tamtych zawodach zawodnik White Sox.

Na trójkę w lidze doczekał się już dzień później. Wywalczył 8 punktów, wygrywając dwa biegi, raz był drugi i dwukrotnie odpowiadał jako ostatni. – Oczywiście czekałem na taki występ. Teraz odczułem ulgę. Staram się robić postępy, w czym pomagają mi towarzyskie turnieje – stwierdził.

Tych ostatnio w ISQ nie brakuje. Organizowanych jest coraz więcej zawodów towarzyskich, w których można zadbać o formę, a dla debiutanta to najlepsza szkoła jazdy w Internet Speedway Quiz.

Frano nie ukrywa radości z dobrego meczu i liczy na kolejne takie występy. – Trema rzeczywiście puściła. Choć dalej mam problem z szybkością. Powinienem jeszcze szybciej odpowiadać na pytania. Podczas meczu z BF bardzo pasował mi zestaw pytań, więc pewnie stąd poprawa punktowa w stosunku do poprzednich meczów. W następnych meczach zamierzam utrzymać solidny poziom – zakończył.

Bohater kolejki. Tępy lubi „trash talking”. Znów potwierdził wysoką formę

13 punktów i bonus zdobył Tępy w meczu 5. kolejki DM ISQ i poprowadził Bad Company do piątej w sezonie wygranej. Tym razem mistrzowie ISQ wygrali z Red Sox 53:37. Dzięki tak dobremu występowi Tępy został bohaterem 5. kolejki I ligi.

Trzy biegi z udziałem Tępego zakończyły się wygranymi Bad Company, co pomogło w odniesieniu okazałego triumfu nad Czerwonymi Skarpetami. – Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu. Czuję, że forma powoli wraca. Wreszcie zacząłem nawiązywać do tego, z czego byłem zawsze znany i ceniony wśród quizowiczow. Mam nadzieje, ze będę utrzymywał tę dyspozycję do końca sezonu, ale jeszcze kilkanaście meczów przed nami, wiec ciężko powiedzieć, co będzie – przyznał Tępy w rozmowie z Portalem ISQ.

Mecz pomiędzy Bad Company i Red Sox rozgrywany był w nerwowej atmosferze. Protesty sypały się z rękawa, a arbiter miał sporo do roboty. Nie wpłynęło to jednak w negatywny sposób na jazdę Tępego. Wręcz przeciwnie.

– Nie ukrywam, ze lubię czasem robić tzw. „trash talking”, co mnie nakręca w czasie meczu do dobrych występów. Dlatego ta nerwowa atmosfera, o której wspomniałeś nie była dla mnie problemem, zresztą w swojej „karierze” miałem do czynienia z meczami o dużo większym ładunku emocjonalnym, jak choćby mecz Ekipy Remontowej, po którym zostałem zawieszony w prawach zawodnika, dlatego teraz do meczów podchodzę na luzie i to procentuje – dodał Tępy.

Bad Company to jedyny niepokonany zespół w ligowej stawce. Drużyna ta odniosła komplet pięciu wygranych. – Bad Company to drużyna, w której jest ośmiu znakomitych zawodników i w której nie ma słabych punktów (Matju nie poddawaj się) ani nie ma jednego zdecydowanego lidera, jak choćby Daniel w BF czy Bili w WS. Dlatego jak któremuś z nas nie wyjdzie mecz, to zaraz jest za niego zastępstwo w czasie meczu i nie widać żadnych braków. Wiemy na co każdego z nas stać i to realizujemy. Nie ma między nami kwasów i wzajemnie się motywujemy. Dobry trener i dobra atmosfera robią robotę – zakończył Tępy.

Gwiazdy 5. kolejki. Ta drużyna to prawdziwy dream-team

Za nami 5. kolejka I ligi. Dwóch zawodników w tej serii spotkań sięgnęło po komplet punktów, choć trzeba dodać, że na torze pojawiali się czterokrotnie. Oto Gwiazdy 5. kolejki Drużynowych Mistrzostw ISQ.

Tępy 13+1 (3,3,1*,3,3) – wrócił do wysokiej formy, co może tylko cieszyć trenera Bad Company, Mezziego. Mistrzowie ISQ bez większych problemów pokonali Red Sox i spora w tym zasługa Tępego, który stanowił zgraną parę z Apocalipsem. To kolejny dobry występ Tępego, który został bohaterem tej kolejki.

Paweu 12 (3,3,3,3,-) – szansę na to, by być bohaterem 5. kolejki miał Paweu z Bad Company, ale ostatni bieg oddał koledze z drużyny. We wcześniejszych wyścigach był niepokonany. Dzięki tej dwójce Bad Company odniosło wysoką wygraną nad Red Sox.

Veronek 13+2 (3,2,1*,3,1*,3) – Champions Team zaliczyło piątą porażkę w tym sezonie. Z dobrej strony pokazał się Veronek, który był bezapelacyjnym liderem najstarszego zespołu ISQ. Po raz kolejny uniknął zera i warto odnotować, że w tym sezonie ostatni do mety przyjechał tylko raz.

Lowigus 11 (3,1,1,3,3) – Dobre Duszki wygrały z Toxic Lizards 44:40. Świetnie spisał się trener tego zespołu, Lowigus, który w decydujących biegach odnosił zwycięstwa, które pozwoliły drużynie na ważną wygraną.

Daniel 11+1 (3,3,3,2*,-) – to był profesorski mecz Daniela. Nie tylko wygrywał wyścigi, ale też na torze instruował swojego kolegę z pary Grigoriana, jak ma jechać, by przywozić cenne dwójki. Daniel zaliczył kolejny świetny występ i jest jednym z faworytów do tytułu IM ISQ.

Vanpraag 13 (3,3,3,2,2) – potwierdzenie wysokiej formy Vanpraag dał w meczu z Champions Team. Pewnie wygrał trzy pierwsze wyścigi, a w dwóch kolejnych dojeżdżał do mety na drugim miejscu. W niedawnym wywiadzie mówił, że brakuje mu szybkości, ale mimo to zaliczył kolejną dwucyfrówkę i był liderem Fajrant Team.