Za nami finał Mistrzostw Polski Par Klubowych. Oto co mieli do powiedzenia medaliści MPPK 13′.
Chyba trzeba w końcu powiedzieć to głośno – Bad Company ma patent na Mistrzostwa Par Klubowych. Prywatnie jest to dla mnie czwarty złoty medal w tych rozgrywkach. Z początku szło nam nadspodziewanie dobrze, ale potem zacząłem gubić punkty, przez co w końcówce drżeliśmy o wynik. Gratulacje dla par Skarpetek, co prawda przegrywali z nami podwójnie, ale w pozostałych wyścigach rządzili na czacie.
Paweu 1 miejsce (Bad Company)
Po ostatnich niepowodzeniach w zawodach indywidualnych bardzo się cieszę, że zrobiliśmy złoty medal. Początek ułożył się dla nas świetnie. Osiem lat temu nie przegraliśmy w finale żadnego biegu. Teraz nie było tak wspaniale, ale pokazaliśmy wysoki poziom. W końcówce wkradło się trochę stresu i stąd te słabsze wyniki. Nie mam takiego dorobku co Paweu w MPPK, ale też jest bardzo dobry. Dokładamy następne złoto i mam nadzieję, że za rok znów znajdziemy się na podium.
Mezzi 1 miejsce (Bad Company)
Zawody zaczęliśmy chyba na zbyt dużym luzie. Szkoda, że w biegu z Bad trafiło się pytanie o Opole. Kompletnie zapomniałem, że Miesiąc przez kilka, czy tam kilkanaście minut był rekordzistą toru. Nigdy nie lubiłem trafiać na pytania o swoje miasto i po raz któryś już na nich poległem. No a potem … się obudziłem, także dziękuję sędziemu, że mnie tak skutecznie zmobilizował. Decyzja totalnie skandaliczna. Nawet nie chcę mi się tego komentować. Kolejna powtórka też kontrowersyjna, tzn. osobiście uważam, że powtórka powinna być, szkoda tylko, że sędziowie nie są konsekwentni, bo w kilku analogicznych przypadkach, które w tym sezonie widziałem, odrzucali protesty. Ostatecznie na tych protestach zyskaliśmy dwa punkty, ale niesmak pozostał. Gratki dla Slaya, który mnie dzielnie wspierał przez cały sezon. Podsumowując zdobyliśmy srebrny medal w zawodach, po których mam serdecznie dość ISQ. Całe szczęście, że sezon już zakończyłem, będzie dużo czasu na podjęcie decyzji czy się „bawić” dalej czy jednak szkoda nerwów.
Bili 2 miejsce (White Sox)
Jesteśmy bardzo szczęśliwi z końcowego rezultatu – srebrny medal to świetna osłoda tego trudnego sezonu dla White Sox. Przez cały sezon objeżdżaliśmy się z Bilim w lidze notując dobre wyniki i dziś przyniosło to świetny rezultat. Mieliśmy szansę na złoto, jednak niuanse zadecydowały o tym, że jest inaczej – serdeczne gratulacje dla Badów za tryumf i dla naszych braci z RS za brąz. Bili pokazał dzisiaj klasę i to, że jest prawdziwym liderem naszej drużyny, a ja ze swojego występu również mogę być zadowolony – zrobiłem swoje i to wystarczy nam do świętowania srebra!
Slayu 2 miejsce (White Sox)
Cieszymy się z brązowego medalu, to świetny wynik w tak doborowej stawce. Turniej był dla nas jak rollercoaster, rozpoczęliśmy od dwóch podwójnych zwycięstw, ale kolejne dwa wyścigi ostudziły nasze nastroje. Na szczęście 5:1 w ostatnim wyścigu dało upragniony medal. Gratulacje dla BC i WS, obie drużyny w pełni zasłużenie sięgnęły po medale.
Guru 3 miejsce (Red Sox)
Brązowy medal cieszy. Choć po dwóch biegach mieliśmy szansę na złoto. Niestety środek zawodów poszedł nie po naszej myśli i do końca musieliśmy bić się o medal. Była szansa na coś więcej, ale niestety w biegu dodatkowym dostałem pytanie o mało lubiane państwo i nie wyszło. Gratulacje dla medalistów oraz dla Guru i Witka którzy pomogli zdobyć medal dla RS.
Jessup 3 miejsce (Red Sox)