Kategoria: Red Sox

Red Sox odwróciło losy meczu. Pomogło wejście jokera

Po siedmiu biegach Red Sox przegrywało z Rycerzami Zodiaku 17:25. Wtedy jednak Skarpetki zaczęły odrabiać straty. Kluczowym momentem meczu były trzy podwójne zwycięstwa w biegach 10-12. Z ośmiopunktowej straty zrobiło się osiem „oczek” zaliczki.

W tym spotkaniu sztab trenerski Red Sox zdecydował się na zmianę taktyki. Nadal w składzie na rezerwie znajduje się „joker”, ale tym razem był nim nie Jessup a Witek. Ze swojej roli wywiązał się znakomicie. We wszystkich biegach, w których jechał RS wygrało. Dwa razy 4:2 i dwukrotnie 5:1.

– Już przed meczem wiedziałem, ze taktyka z Witkiem jako jokerem na ten moment sezonu jest optymalna. Witek w ostatnich tygodniach czyta dużo książek i wraca do formy sprzed 8 lat. Więcej sekretów nie mogę powiedzieć, bo dobry trener ma zawsze asa w rękawie – powiedział tajemniczo Bosky.

W pomeczowych wypowiedziach liderzy obu drużyn – Guru i Mariano -chwalili Witka. – Wsparci kapitalnym jokerem w osobie Witka, popędziliśmy po kolejne trzy punkty – mówił lider RS. – Zmiany taktyczne oraz Witek jako joker z rezerwy zrobił różnice – dodawał Mariano.

– Na początku sezonu też byłem ustawiany na rezerwie, ale wtedy poprosiłem trenera, by jednak dawał mnie w podstawowym składzie. Czułem się wtedy pewniej. Teraz, po kilku udanych meczach, nie stanowi to dla mnie różnicy. Fajnie, że udało się wejść w trudnym momencie i poderwać drużynę do walki. Te dwa podwójne zwycięstwa dodały nam wiary w to, że możemy odnieść wysoką wygraną – powiedział Witek.

Z dobrej strony pokazali się także Guru, Jessup, ale cichymi bohaterami byli Strc i Cokus. – Najważniejsze pozytywne wnioski z tego meczu to bardzo dobre wyniki Strc i Cokusa. Wszyscy widzimy ich ciężką pracę nad wynikami, a jak mówią: „droga do sukcesu prowadzi przez porażki”. Ich postęp cieszy mnie podwójnie – zakończył Bosky.

Red Sox – Rycerze Zodiaku 51:39. Mieli trudny moment, ale pewnie wygrali

Red Sox zgarnia pełną pulę! Drużyna Czerwonych Skarpet wygrała z Rycerzami Zodiaku 51:39. Zwycięstwo nie było takie oczywiste. Wystarczy spojrzeć na pierwszą część meczu, gdzie zawodnicy Mariano odskoczyli na ośmiopunktową przewagę. Doskonała taktyka oraz rezerwy taktyczne bardzo pomogły Red Sox i druga część to majstersztyk gospodarzy. Najlepiej spisał się Guru, który miał 14 punktów i bonus w sześciu biegach. W RZ dobrze spisał się Mariano, zdobywca 10 punktów.

W pierwszym meczu RS pokonało RZ 47:43

Red Sox – 51:
9. Jessup 9 (3,0,3,3,-)
10. Bosky 1 (0,1,-,-,-)
11. Kwiti 4+2 (1*,0,1,2*,-)
12. Guru 14+1 (2,1,3,3,2*,3)
13. Strc 8+2 (3,2,0,2*,1*)
14. Hucik 2+1 (0,1*,-,-,1)
15. Witek 8 (1,3,3,1)
16. Cokus1 5 (2,3)

Rycerze Zodiaku – 39:
1. Leigh 9 (2,3,2,0,2)
2. Melcio 4+3 (1*,2*,1*,0,0)
3. KoNiK 8 (0,3,2,0,3)
4. PiotrekSL 3 (3,0,0,-,0)
5. Mariano 10 (2,3,2,1,2)
6. Misiowy 4+2 (1*,2*,0,1,-)
7. Mario 1 (1,0)

Bieg po biegu:
1. Jessup, Leigh, Melcio, Bosky ……..3:3
2. PiotrekSL, Guru, Kwiti, KoNiK ……..3:3 (6:6)
3. Strc, Mariano, Misiowy, Hucik ……..3:3 (9:9)
4. Leigh, Melcio, Guru, Kwiti ……..1:5 (10:14)
5. KoNiK, Strc, Hucik, PiotrekSL ……..3:3 (13:17)
6. Mariano, Misiowy, Bosky, Jessup ……..1:5 (14:22)
7. Guru, Leigh, Melcio, Strc ……..3:3 (17:25)
8. Jessup, KoNiK, Witek, PiotrekSL ……..4:2 (21:27)
9. Guru, Mariano, Kwiti, Misiowy ……..4:2 (25:29)
10. Witek, Strc, Mario, Leigh ……..5:1 (30:30)
11. Witek, Kwiti, Misiowy, KoNiK ……..5:1 (35:31)
12. Jessup, Guru, Mariano, Melcio ……..5:1 (40:32)
13. Guru, Leigh, Witek, Melcio ……..4:2 (44:34)
14. KoNiK, Cokus1, Strc, PiotrekSL ……..3:3 (47:37)
15. Cokus1, Mariano, Hucik, Melcio ……..4:0 (51:39)

Sędzia: Lowigus
Technik: Kwiti

Cieszy kolejna wygrana, ale mecz nie był łatwą przeprawą, o czym mógłby świadczyć wynik. Rycerze Zodiaku postawili nam niezwykle trudne warunki, dopiero w ósmym wyścigu udało nam się odnieść zwycięstwo drużynowe. Był to kluczowy moment spotkania, bo poszliśmy wtedy za ciosem i wsparci kapitalnym jokerem w osobie Witka, popędziliśmy po kolejne trzy punkty.

Guru (Zawodnik Red Sox )

Co tu dużo komentować. Zmiany taktyczne oraz Witek jako joker z rezerwy zrobił różnice. Mogliśmy zmniejszyć wymiar kary w nominowanych ale zrezygnowaliśmy ze zmian taktycznych by dać szansę każdemu. Będziemy starać się w każdym kolejnym meczu o jak najlepszy rezultat. Musimy mocno pomyśleć nad ustawieniem par w następnych spotkaniach by biegi 10-12 nie były takim koszmarem jak w tym meczu.

Mariano (Trener Rycerzy Zodiaku )

Daniel niepokonany w IV rundzie Sox Cup

Po świąteczno-noworocznej przerwie – przeznaczonej na Indywidualne Mistrzostwa Skarpetek – wrócił cykl Sox Cup. To zawody treningowe dla zawodników White Sox i Red Sox, ale wystartować w nich mogą też quizowicze z innych klubów. Oczywiście w przypadku braków w obsadzie.

W IV rundzie bezsprzecznie najlepszy był Daniel, który zdobył komplet 15 punktów. O drugie miejsce w biegu dodatkowym walczyli Witek i Strc. Górą był pierwszy z nich, a obaj wywalczyli po 11 „oczek”.

Wyniki:
1. (15) Daniel 15 (3,3,3,3,3)
2. (14) Witek 11+3 (2,1,3,3,2)
3. (2) Strc 11+2 (2,3,1,2,3)
4. (1) Artas 10 (3,3,2,1,1)
5. (10) Bosky 9 (1,2,3,3,0)
6. (7) Kwiti 9 (3,2,0,2,2)
7. (12) Guru 9 (3,2,2,w,2)
8. (8) Kasper 9 (1,1,2,3,2)
9. (4) Bili 8 (1,3,1,2,1)
10. (13) Jessup 7 (1,0,2,1,3)
11. (17) Cysu 5 (0,0,2,0,3)
12. (16) Slayu 5 (0,w,3,1,1)
13. (6) Citas 5 (2,0,1,1,1)
14. (9) mk 3 (0,2,1,0,0)
15. (11) Pirek 2 (2,0,-,-,-)
16. (5) Matiwrona 1 (0,1,0,0,0)
17. (3) mmmaciek 1 (ns,1,w,-,-)

Bieg po biegu:
1. Artas, Strc, Bili, mmmaciek (ns)
2. Kwiti, Citas, Kasper, Matiwrona
3. Guru, Pirek, Bosky, mk
4. Daniel, Witek, Jessup, Slayu
5. Artas, mk, Matiwrona, Jessup
6. Strc, Bosky, Witek, Citas
7. Daniel, Kwiti, mmmaciek, Pirek
8. Bili, Guru, Kasper, Slayu (w)
9. Slayu, Artas, Citas, Cysu
10. Daniel, Guru, Strc, Matiwrona
11. Witek, Kasper, mk, mmmaciek (w)
12. Bosky, Jessup, Bili, Kwiti
13. Witek, Kwiti, Artas, Guru (w)
14. Kasper, Strc, Jessup, Cysu
15. Bosky, Cysu, Slayu, Matiwrona
16. Daniel, Bili, Citas, mk
17. Daniel, Kasper, Artas, Bosky
18. Strc, Kwiti, Slayu, mk
19. Jessup, Guru, Citas, Cysu
20. Cysu, Witek, Bili, Matiwrona

Bieg dodatkowy:
21. Witek, Strc

Klasyfikacja Sox Cup (po czterech rundach):

1.Kwiti39
1.Strc39
3.Witek37
4.Jessup35
4.Daniel35
6.mk27
7.Guru25
8.Artas24
9.Surtees22
10.Wazzup20
11.Bosky19
12.Koras16
13.Bili15
14.Slayu13
15.Cokus10
15.LyderKKZ10
15.Muchenzior10
18.Cinek9
18.Matiwrona9
18.Kasper9
21.Rudolf6
22.Cysu5
22.Citas5
24.Veronek4
24.Pirek4
26.mmmaciek1
27.Rune0

Red Sox musi poprawić spis. Polskie komedie romantyczne na odstresowanie?

Red Sox po meczu pełnym emocji wygrało z Buoni Fantasmas 45:44. Czerwone Skarpetki po dziesięciu biegach przegrywały 27:32, ale w dwóch kolejnych wygrały 5:1 i to był kluczowy moment spotkania.

Właśnie dziesiąty wyścig zakończył się porażką Red Sox 0:5. Powodem były literówki w pytaniu o Ricky’ego Ashwortha. – Trafił nam się zestaw skomplikowanych nazwisk. Nie wiem czy to bardziej problemy ze spisem, czy braki w wiedzy (dla przykładu Zsolta Boeszormenyi znacznie szybciej spiszą osoby, które znają jego nazwisko). Tak, czy inaczej, mamy w szkoleniowym mądre głowy, które obmyślają najnowsze techniki do poprawy spisu – powiedział II trener zespołu, Bosky.

Wygrana w takich okolicznościach dodała pewności siebie zawodnikom Red Sox. Dwukrotnie w starciach z Buoni Fantasmas w końcówkach zdołali odwrócić losy spotkania. Raz RS uratowało remis, a raz zapewniło sobie zwycięstwo.

– Nastroje w drużynie są niezmiernie bojowe. Oczywiście bardzo się cieszymy z wgranej, ale tak samo należy wspomnieć, że doceniamy klasę BF. Przyjmujemy z pokorą nasze męczarnie i myślimy nad kolejnymi krokami w celu poprawienia naszej skuteczności. To, co najważniejsze, to że obie drużyny w trakcie tego dwumeczu się mam nadzieję dobrze bawiły. Emocje sięgnęły zenitu w 15. biegu – dodał Bosky.

Sztab szkoleniowy Red Sox już szuka sposobu na to, by poprawić skuteczność zawodników. Atutem jest rezerwowy Jessup, który jest jokerem, ale akurat w starciu z BF zdobył tylko trzy punkty. – Jessup jako joker w każdym dotychczasowym meczu wywiązywał się z założonych zadań. Problem myślę bardziej leży w ambicji naszych zawodników, może musimy im puszczać polskie komedie romantyczne przed zawodami dla odstresowania. Tak, jak wspominałem, nasz sztab szkoleniowy testuje wiele nowych technologii treningowych, wymieniona powyżej jest jedną z nich – zakończył z uśmiechem Bosky.

Bohater 8. kolejki. Guru zaliczył najlepszy mecz w karierze

Red Sox znów w końcówce ograło Buoni Fantasmas. Mecz zakończył się triumfem Czerwonych Skarpetek 45:44. Do triumfu RS poprowadził Guru, który zdobył 13 punktów i bonus. To on został bohaterem 8. kolejki.

Guru zaprezentował wysoką formę. Z łatwością wygrywał swoje biegi, a w dwunastym wyścigu wraz z Witkiem odniósł podwójne zwycięstwo, które wyprowadziło Red Sox na prowadzenie. W ostatnim biegu doznał jedynej porażki, ale zrealizował cel, jakim był szybki spis po Danielu i dowiezienie dwóch punktów. To dało zwycięstwo.

Jaka jest recepta na sukces Guru? – Kupiłem książkę Daniela i wyniki od razu przyszły! A tak serio to nie sądzę, aby moja wiedza zmieniła się w ostatnim czasie. Podpasowały pytania i przebieg poszczególnych biegów. Ustrzegłem się też zbędnych literówek, co bywało wcześniej problemem. W tym przypadku pomogły starty w kilku turniejach indywidualnych – powiedział jeden z liderów Red Sox.

Bohater 8. kolejki nie ukrywał, że przed ostatnim biegiem towarzyszyły mu nerwy. W dodatku na ten bieg trzeba było czekać aż 7 minut. – Presja była ogromna, stawką były aż trzy duże punkty. Serce waliło jak dzwon, ale udało się uprzedzić Rudolfa. Mecze Red Soxów gwarantują podniesienie ciśnienia – dodał.

To był jego najlepszy mecz w tym sezonie, a może i nawet w karierze. – Wydaje mi się, że za czasów startów w Ekipie Remontowej mogłem zakręcić się raz wokół kompletu. Nie sądzę jednak, aby wydarzyło się w to meczu przeciwko tak mocnej drużynie. Przebieg i stawka spotkania oraz dwie wygrane z Danielem powodują, że jestem uznać to za najlepsze spotkanie w karierze – stwierdził.

Red Sox dzięki wygranej jest na trzecim miejscu w tabeli i ma dobrą pozycję wyjściową w walce o fazę play-off. – Wyniki drużyny wyglądają na równe, ale jeśli przyjrzymy się naszym indywidualnych występom, to brakuje w nich stabilizacji. Z drugiej strony jest to nasz atut, bo przy gorszym występie wiesz, że inni są w stanie nadrobić stracone punkty – zakończył Guru.

Siedem minut oczekiwania na ostatni bieg. Trenerskie szachy w meczu Buoni Fantasmas – Red Sox

To był mecz pełen emocji. Red Sox i Buoni Fantasmas znów stworzyli pasjonujące widowisko, które zakończyło się wygraną Czerwonych Skarpetek 45:44. Zadecydowała o tym jedna literówka, którą dostrzegł Witek i po jego interwencji sędzia zmienił wynik czternastego biegu.

– Po meczu z Dobrymi Duszkami, który zakończył się remisem 45:45, a w którym sporo się działo w ostatnim biegu, sprawdzam po wyścigach literówki, by czegoś nie przeoczyć. Z natury jesteśmy drużyną, która nie protestuje bez powodu i staramy się być fair-play, ale literówki zawsze warto sprawdzać. Zwłaszcza w takich sytuacjach, gdy niedokładnie spisujemy – powiedział Witek.

Można powiedzieć, że to był kluczowy moment meczu, ale jeden z liderów Red Sox jest innego zdania. – Każdy dorzucił cegiełkę do wygranej i każdy punkt był bardzo potrzebny. W Red Sox zawsze było tak, że wygrywamy jako drużyna i przegrywamy jako drużyna. To, że dostrzegłem literówkę niczego nie zmienia – dodał.

Przed ostatnim biegiem trenerzy obu drużyn wzięli łącznie aż siedem minut przerw. – Wracając do naszych 3 minut – jest to przywilej, który dopuszcza regulamin. W tej sytuacji decyzja była oczywista, bo w minutę nie zdążylibyśmy wszystkiego przedyskutować. Zaskoczeniem był natomiast dla mnie czas brany przez rywali – mówił po meczu Daniel, trener Buoni Fantasmas, który przyzwyczaił już do tego, że bierze trzy minuty przed ostatnim biegiem.

Taka przerwa w wykonaniu Red Sox była zaskoczeniem. Jessup wziął najpierw trzy minuty, a następnie jeszcze jedną minutę. – To bardziej były trenerskie szachy niż jakieś długie dywagacje. Przyznam, że zrobiliśmy to trochę specjalnie. Powiedziałem jedynie na naszej mesendżerowej grupie, że Daniel może dać pierwszą odpowiedź fałszywą, by po nim spisać, a dopiero druga będzie prawdziwa i dobra. Jednak to był zły trop – przyznał Witek.

– Ostatecznie po krótkiej rozmowie ustaliliśmy, że Jessup myśli nad odpowiedzią, a Guru stawia na spis po Danielu. To był klucz do sukcesu. Guru błyskawicznie spisał i nie dał szans Rudolfowi. Mogliśmy się cieszyć z wygranej – zakończył były trener Red Sox.

Buoni Fantasmas – Red Sox 44:45. Wyniszczająca wojna na nerwy i minuty

Co to było za spotkanie! W meczu, który będzie decydował o wejściu do fazy play-off lepsi okazali się zawodnicy Red Sox. Podopieczni Jessupa wygrali 45:44, przesądzając sprawę meczu w ostatnim wyścigu.

Ten pojedynek był niezwykły ze względu na ciekawą rozgrywkę, która działa się w gonitwach 14 i 15. Można powiedzieć, że BF przegrało zawody przez jedną literkę. W ostatnim biegu zawodów Rudolf nie zdążył spisać po Danielu i z końcowego triumfu cieszy się Red Sox.

W pierwszym meczu padł remis. Punkt bonusowy dla RS.

Buoni Fantasmas – 44:
9. Daniel 12 (2,3,3,1,3)
10. Grigorian 2 (0,1,1,-,-)
11. Jcob 7 (1,2,3,1,0)
12. hN 5 (3,0,1,0,1)
13. Wazzup 10 (0,3,2,3,2)
14. Lirasz 2 (2,0,0,-,-)
15. Rudolf 6 (2,0,3,1)
16. Suharek ns

Red Sox – 45:
1. Bosky 3 (1,1,1,w,-)
2. Guru 13+1 (3,3,3,2*,2)
3. Kwiti 9+1 (2,2,2,2*,1)
4. Cokus1 1+1 (w,1*,0,-,-)
5. Witek 11 (3,2,0,3,3)
6. Strc 5 (1,-,2,-,2)
7. Jessup 3 (0,w,3,d,0)

Bieg po biegu:
1. Guru, Daniel, Bosky, Grigorian ……..2:4
2. hN, Kwiti, Jcob, Cokus1 (w) ……..4:2 (6:6)
3. Witek, Lirasz, Strc, Wazzup ……..2:4 (8:10)
4. Guru, Jcob, Bosky, hN ……..2:4 (10:14)
5. Wazzup, Kwiti, Cokus1, Lirasz ……..3:3 (13:17)
6. Daniel, Witek, Grigorian, Jessup ……..4:2 (17:19)
7. Guru, Wazzup, Bosky, Lirasz ……..2:4 (19:23)
8. Daniel, Kwiti, Grigorian, Cokus1 ……..4:2 (23:25)
9. Jcob, Strc, hN, Witek ……..4:2 (27:27)
10. Wazzup, Rudolf, Bosky (w), Jessup (w) ……..5:0 (32:27)
11. Jessup, Kwiti, Jcob, Rudolf ……..1:5 (33:32)
12. Witek, Guru, Daniel, hN ……..1:5 (34:37)
13. Witek, Wazzup, Kwiti, Jcob ……..2:4 (36:41)
14. Rudolf, Strc, hN, Jessup (d) ……..4:2 (40:43)
15. Daniel, Guru, Rudolf, Jessup ……..4:2 (44:45)

Sędzia: Kasper
Technik: hN

Przed 15 biegiem wzięliśmy 3 minuty na ustalenie taktyki. Chodziło z jednej strony o decyzję dotyczącą składu na ten bieg, a z drugiej na ustalenie wszystkich spraw związanych ze spisem. Sprawy kadrowe nie były proste – głos na naszej grupie zabrało kilka osób. Ostatecznie zapadła decyzja o wstawieniu Rudolfa. Rudolf spisał całkiem szybko, ale jeszcze szybszy okazał się Guru. Wracając do naszych 3 minut – jest to przywilej, który dopuszcza regulamin. W tej sytuacji decyzja była oczywista, bo w minutę nie zdążylibyśmy wszystkiego przedyskutować. Zaskoczeniem był natomiast dla mnie czas brany przez rywali.

Daniel (Trener Buoni Fantasmas)

Kolejny horror z naszym udziałem, na szczęście z udanym zakończeniem. W 15 biegu wystarczało nam 2:4, ale mając w perspektywie starcie z Danielem, wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe zadanie. Przejrzałem tylko powierzchownie pytanie i skupiłem się na spisie odpowiedzi od niego, co okazało się dobrą taktyką.

Guru (Zawodnik Red Sox)

Wracamy na ligowy szlak – zapowiedź 8. kolejki

Po świąteczno-noworocznej przerwie wracamy do ligowej rywalizacji. We wtorek zainaugurowana zostanie 8. kolejka I ligi. Hitowo zapowiada się za to środowe starcie Buoni Fantasmas – Red Sox.

Rycerze Zodiaku – Bad Company, 12.01.2021, godz. 21:00

Bad Company w tym sezonie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Mistrzowie ISQ na swoim koncie mają komplet 14 punktów i pewnie przewodzą w ligowej tabeli. To Bad Company jest faworytem spotkania z Rycerzami Zodiaku. W ekipie lidera praktycznie nie ma słabych punktów. Aż ośmiu zawodników tego zespołu awansowało do półfinałów IM ISQ.

Każde inne rozstrzygnięcie niż wygrana Bad Company będzie niespodzianką. Rycerze Zodiaku dobrze rozpoczęli sezon, ale po aferze telefonicznej wyraźnie spuścili z tonu. Postawili się jednak ekipie Red Sox, co pokazuje, że stać ich na wiele. Rozstrzygnięta wydaje się być kwestia punktu bonusowego. Bad Company wygrało pierwszy mecz 58:32.

Buoni Fantasmas – Red Sox, 13.01.2021, godz. 20:30

To hit 8. kolejki I ligi. Obie drużyny sąsiadują ze sobą w ligowej tabeli i walczą o to, by znaleźć się w fazie play-off. Brak awansu którejś z tych drużyn do najlepszej czwórki byłby sporą niespodzianką. Trudno wskazać faworyta, gdyż te zespoły prezentują podobny poziom, o czym przekonaliśmy się w pierwszym spotkaniu, zakończonym remisem 45:45.

Buoni Fantasmas to zespół oparty na liderze Danielu i grupie średniaków, z których wybijają się Wazzup i hN. Atutem tej drużyny jest szybkość. Z kolei Red Sox to ekipa, w której trudno wskazać jednego lidera. Według statystyk jest nim Guru, ale Jessup, Kwiti czy Witek prezentują podobną dyspozycję. Plusem jest to, że gdy któryś z nich zawiedzie, inny bierze na siebie odpowiedzialność za zdobywanie punktów.

Fajrant Team – White Sox, 13.01.2021, godz. 21:45

Fajranci początkowo zawodzili, ale po przyjściu byłego Indywidualnego Mistrza ISQ Cysa, złapali wiatr w żagle i marzą o tym, by znaleźć się w czołowej czwórce ligowych rozgrywek i włączyć się do walki o medale. Formę złapał Vanpraag, choć zawiódł on w ćwierćfinałach IM ISQ. Fajranci pokazali jednak, że drzemią w nich spore możliwości i mogą stać się czarnym koniem ligi.

W White Sox stawiają na zabawę, ale mają też wysokie ambicje. WS to waleczny zespół, który jednak w decydujących momentach nie potrafi przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Wyjątkiem był mecz derbowy z Red Sox, w którym Białe Skarpetki po raz pierwszy w historii wygrały z Czerwonymi Skarpetkami. W pierwszym meczu FT wygrało 48:42, co zwiastuje kolejny ciekawy mecz.

Champions Team – Dobre Duszki, 14.01.2021, godz. 21:45

Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji wydają się być Dobre Duszki. To drugi zespół w tabeli I ligi, który w tym sezonie przegrał tylko z Bad Company, a do tego zremisował z Red Sox. DD potwierdzają wysoką formę, a lider Kasper wraz ze sztabem szkoleniowym dbają o to, by drużyna nie traciła głupio punktów.

Jednak pierwszy mecz tych drużyn – wygrany przez DD 49:41 – pokazał, że Champions Team łatwo się nie poddaje. Po wzmocnieniu PeeRem wzrosła siła rażenia Orłów, a do tego do zespołu w świątecznej przerwie dołączył Speedi, którego też stać na wiele. Paradoksalnie może to być najciekawszy mecz w tej serii spotkań.

Jessup błysnął formą na początku roku. „69 książek robi swoje”

Jessup na początku nowego roku wygrał ćwierćfinał Indywidualnych Mistrzostw ISQ, a następnie triumfował w III rundzie Grand Prix Fajrant Team. W dodatku dobrze zaprezentował się także w ostatnim meczu ligowym, w którym wraz z Witkiem uratował w ostatnich biegach remis w starciu z Buoni Fantasmas.

Jaka jest recepta na sukces zawodnika Red Sox? -Dużo jazdy i ciągłe zakupy książek o żużlu których mam już 69 robi swoje. Mam nadzieję, że forma będzie jeszcze lepsza z pożytkiem dla mnie i drużyny – powiedział Jessup Portalowi ISQ.

Jessup nie ukrywał swojej radości z wygranej w Grand Prix Fajrant Team. – Udało mi się wygrać choć w pierwszym starcie standardowo było jajo. Później pytania były idealne – o polskich ligowcow z różnych lat – dodał Jessup, który w takiej tematyce czuje się najlepiej.

Trudniej było odnieść zwycięstwo w ćwierćfinale Indywidualnych Mistrzostw ISQ. Start w tych zawodach wiązał się z większą presją. – Ćwierćfinał był zdecydowanie trudniejszy jeśli chodzi o rangę zawodów, bo jednym z celów tego sezonu jest finał IMP – zakończył Jessup.

Dobra forma Jessupa może cieszyć jego kolegów z Red Sox. Celem drużyny jest awans do fazy play-off, a bez punktów swojego trenera byłoby ciężko o realizację tego założenia.

Mały finał IM ISQ. Czas na decydujące rozstrzygnięcia w IM Skarpetek

W niedzielę rozegrany zostanie finał Indywidualnych Mistrzostw Skarpetek. Jeszcze w starym roku odbyły się rundy eliminacyjne, które wyłoniły finalistów towarzyskiej imprezy. Obsada jest tak silna, że zawody nazywane są „małym finałem IM ISQ”.

Nic w tym dziwnego. Na liście startowej znajdują się m.in. Daniel, Paweu, Kasper oraz Bili – czterej najlepsi quizowicze jeśli weźmiemy pod uwagę średnią biegopunktową w ligowych rozgrywkach.

– IM Skarpetek to bardzo sympatyczna inicjatywa. Na początku miało to być coś w rodzaju wewnętrznych treningów WS i RS, a ostatecznie przeobraziło się w mini IM ISQ. Trzy rundy eliminacyjne, szeroka rzesza startujących, większość czołówki w obsadzie, dobre pytania to recepta na świetną zabawę. Wielkie słowa uznania dla naczalstwa Skarpetek za organizację. Przed finałem nie stawiam sobie żadnych celów, poza jednym – dobrze się bawić, sprawnie gmerać w zakamarkach pamięci i szybko pisać. Kto wie, może uda się coś ciekawego ugrać? Łatwo nie będzie, bo rywale znakomici – przyznał Kasper.

W obsadzie nie brakuje też niespodzianek. Jedną z nich jest Rudolf. – Patrząc na skład finału mamy przedsmak rywalizacji o IM ISQ – znalezienie się w takim zacnym gronie było dla mnie sporym zaskoczeniem więc jedyne co mi pozostaje to pokazać się z najlepszej strony i liczyć że mój trener klubowy nie będzie chciał mnie posadzić na ławie… Tak personalnie to jeżeli uda mi się skończyć zawody bez 0 w każdym biegu, to będzie sukces – powiedział Rudolf, który w eliminacjach wywalczył awans do finału.

Zawodnicy już nie mogą się doczekać rywalizacji w finale IM Skarpetek i sprawdzenia się w tak silnej obsadzie. – Turniejów towarzyskich jest dużo i wszystko są udane, ale zarazem są typowymi turniejami towarzyskimi. Tymczasem mistrzostwa Skarpetek są jak dla mnie czymś pomiędzy zawodami towarzyskimi, a oficjalnymi. Sprzyja temu rozbudowana formuła, dzięki której wystartowało bardzo wielu quizowiczów, a także obsada finału. Śmiało można powiedzieć, że będzie to mały finał IM, bo startują niemal wszyscy najlepsi. Turniej zapowiada się naprawdę hitowo, więc już teraz chciałbym pogratulować organizatorom ciekawego pomysłu – stwierdził Daniel.

Kolejnym z faworytów jest Paweu, który w tym sezonie imponuje formą. – Awans z przytupem nie powinien uśpić mojej czujności. Owszem, jakby nie patrzeć, jest to turniej towarzyski, ale rozgrywany w mocnej obsadzie, więc wypadałoby nie narobić sobie wstydu. Przede wszystkim życzyłbym sobie dostania pytań, na które znam odpowiedzi – wzorem turnieju eliminacyjnego – stwierdził lider Bad Company.

Początek zawodów zaplanowany jest na godzinę 20:30. Sędziować będzie Witek, który przygotował pytania na każdą tematyczną serię. Zawodnicy będą pytani o sezon 2020, żużel w nieistniejących polskich ośrodkach, mistrzowskie sensacje, gwiazdy ostatnich lat oraz gwiazdy lat przedwojennych.

– Sama rywalizacja w IM Skarpet to piękna sprawa – turniej teoretycznie przeznaczony pod dwie powiązane ze sobą drużyny otworzył się na gości dając każdemu możliwość porównania się z czołowymi postaciami ligi. Nic tylko bić brawo i podziwiać z uznaniem – zakończył Rudolf.

Lista startowa finału:

1. Kasper (DD)
2. Lowigus (DD)
3. Igła (CT)
4. Rudolf (BF)
5. Daniel (BF)
6. Paweu (BAD)
7. Peer (CT)
8. Bili (WS)
9. Paboł (FT)
10. Magik (DD)
11. Jessup (RS)
12. Cysu (FT)
13. Guru (RS)
14. Melcio (RZ)
15. Bosky (RS)
16. Plonek (FT)

Rezerwowi:
R1. LyderKKŻ (WS)
R2. Kwiti (RS)
R3. Leigh (RZ)
R4. Pirek (WS)
R5. Witek (RS)
R6. Aszotek (CT)

Rezerwowi to zawodnicy z miejsc 6-7 w danych rundach kwalifikacyjnych. Kolejność brałem pod względem liczby zdobytych punktów, trójek itp. Zastrzeżenie jest takie, że pierwszeństwo niezależnie od liczby zdobytych punktów mają zawodnicy RS i WS. Dlatego Leigh jest R3 a Aszotek R6.

Finał w niedzielę 3 stycznia o 20:30.