Za nami już pierwsze ligowe mecze 13. sezonu Internet Speedway Quiz. Powrót po ośmiu latach przerwy nie jest łatwy, ale pierwsze spotkania ligowe cieszą się dużym zainteresowaniem quizowiczów. Pojawiło się wiele zmian regulaminowych, które wywołują sporo kontrowersji. Między innymi na ich temat rozmawialiśmy z Boskym, członkiem zarządu ISQ i trenerem Red Sox.
Internet Speedway Quiz wraca po ośmiu latach. Czy wierzyłeś w to, że jeszcze kiedykolwiek pościgasz się ze znajomymi na czacie?
Witam wszystkich quizowiczów, oczywiście, że wierzyłem. Pewnie każdemu z nas co jakiś czas wracały wspomnienia z quizu, więc widocznie ta przerwa i małe odświeżenie było nam wszystkim potrzebne. Tym nie mniej – jeśli o mnie chodzi, to zarówno do zarządu jak i trenerki zostałem zaciągnięty siłą.
Opowiadaj. Zacznijmy od zarządu.
Zarząd uformował się tak naprawdę pod wpływem jednego czatu, z którym dzielimy chęć do gry w punaball. Tak się złożyło, że należą do niej osoby, które miały ambicję odbudowania quizu. W trakcie LM starałem się stać z boku, a teraz pod wpływem większej ilości wolnego czasu zdecydowałem się dołączyć. Mimo wszystko mam wrażenie, że moje pomysły są często odbierane jako dziwne (sztampowy przykład – ustalanie obsady biegów nominowanych przez trenerów). Myślę jednak, że z perspektywy quizu im bardziej będziemy się bawili koncepcją zawodów, tym większą nam to będzie sprawiało frajdę. Mówię w tym momencie również o trenerach, którzy nie będą dbali tylko o obecność zawodników na czacie, ale także będą poprzez swoje decyzje mieli realny wpływ na wynik.
To chyba jedna z największych zmian. Taktyka może być teraz najważniejsza. Przejdźmy zatem do kolejnego tematu: dlaczego zostałeś trenerem?
Ponieważ istniała obawa, że nie będzie wystarczająco dużo zgłoszonych drużyn. Z początku bardziej przymierzałem się do prowadzenia drużyny złożonej tylko z nowicjuszy, później udało mi się przekonać legendę klubu – Witka i przypadkiem zreaktywowało się Red Sox. Pirek napisał do mnie zaraz po ogłoszeniu naboru na drużyny, w pierwszej wersji mieliśmy razem prowadzić jeden zespół. Kiedy po czterech dniach mieliśmy 20 zawodników w kadrze było już wiadomo, że musimy coś zmienić w naszej koncepcji.
I w ten sposób znów – tak jak kiedyś – mamy Red Sox i White Sox. Wtedy WS z założenia miało być kuźnią talentów dla RS. Teraz wydaje się, że obie drużyny prezentują podobny poziom.
Też tak myślę. Białe Skarpetki są już po pierwszym meczu ligowym, omal nie zdobyły pierwszego dużego punktu po pięknym pościgu w końcówce. Tam jest Bili, Artas, Halu, Pirek, mk, są nowe twarze, a być może przytrafi się także wypożyczenie z Red Sox. W zamyśle chcemy się uzupełniać naszymi zawodnikami w razie problemów kadrowych i ogólnie ze sobą współpracować. Odjechaliśmy także wspólne sparingi. Myślę, że WS – przy odrobinie więcej szczęścia niż ostatnio – jest spokojnie w stanie awansować do Play Offów.
A na co zdaniem trenera stać Red Sox?
Na fajne widowiska. Mezzi określił nasz skład „eksperymentalnym” i tego się trzymajmy. Ja wiem, że mam trzech absolutnych liderów i co najmniej piątkę zawodników, którzy są zaprawieni w bojach i mogą spokojnie robić ważne punkty. Najważniejsze, że w chłopakach widzę ambicję, sami chcą trenować, dopytują o taktykę czy obiecują sami sobie jakieś wyniki. Widząc to wszystko od środka jestem optymistą. Mimo tego nawet jeśli zajmiemy ostatnie miejsce, to i tak będę zadowolony, że wspólnie z Pirkiem zreaktywowaliśmy Skarpety oraz, że jemu i Jessupowi udało się namówić tak dużą ilość zawodników na powrót. Czerwone i białe skarpetki nosi się z dumą i tak ma być!
Plusem Red Sox może być atmosfera. Znamy się przecież z wspólnych wypadów. Pytałem już o to Mezziego, jak to było po latach odzywać się do znajomych sprzed lat i pytać o powrót do ISQ? Przyznajmy otwarcie: gdyby nie Ty, nie startowałbym w tym sezonie.
Przekonanie Ciebie uznaję za swój jeden z największych sukcesów. Poza tym muszę szczerze przyznać, że moje zasługi nie są za duże. Chwała należy się przede wszystkim Pirkowi i Jessupowi, a ja po prostu zgodziłem się opiekować zespołem. Wracając do pytania – to fantastyczne uczucie porozmawiać z wszystkimi starymi uczestnikami. Z perspektywy członka zarządu mogę też powiedzieć, że bierzemy pewną poprawkę na ten sezon – on po prostu musi się odbyć bez problemów i śmiało będziemy mogli ogłosić sukces. Czas na angażowanie nowych osób, tonę dodatkowych turniejów jeszcze przyjdzie, kiedy kolejni quizowicze zdecydują się na zakładanie swoich zespołów.
Planujecie większą promocję quizu? Czy też, wzorem polskiego żużla, najważniejsze jest przejechanie pierwszego sezonu po przerwie, co pomoże sprawdzić, czy jest sens organizowania?
Od razu chciałbym zaznaczyć, że wyrażam swoje osobiste zdanie, a nie zdanie zarządu – powinniśmy na razie pokazać, że już istniejemy i idzie nam fajnie, taki produkt jest łatwiej reklamować. Pierwsze informacje na ogólnopolskich portalach pojawiły się już wraz z uruchomieniem forum, ale gdybym był nowym quizowiczem – patrząc na puste forum nie przekonałbym się do startów. Myślę, że najlepiej będzie ten sezon spędzić na ściganie się we własnym gronie, aby też nowym poniekąd pokazać gdzie jest miejsce w klubie, a gdzie nie.
Wszystkie decyzje, które podjęliśmy jako zarząd są oczywiście poniekąd kontrowersyjne (czy dać Z/Z, czy nie, biegi nominowane, ranking aktywności, tabela biegowa – to są tematy, które można było rozwiązać inaczej. Może lepiej, może gorzej – wnioski wyciągniemy po zakończeniu sezonu. Wtedy też Jan Kowalski będzie mógł zobaczyć, czy dołącza do DM ISQ, czy do ósmej drużyny. Myślę, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, pojawi się również zaangażowanie w quiz kolejnych osób. Ten sezon to też dla nas wszystkich egzamin z bycia fair wobec innych, ostatecznie jesteśmy dużo starsi i zdajemy już sobie sprawę, że poza ogólnym szacunkiem nie wygrywa się tu niczego, więc nie ma sensu oszukiwać. Na koniec tego przydługiego wywodu moja gorąca prośba do wszystkich quizowiczów – dbajmy o nasze ISQ, bo kolejnego kopniaka może nie wytrzymać.
No to na koniec: kto zostanie mistrzem Polski? I kto uzupełni podium DM ISQ?
Patrząc sucho na składy powiedziałbym, że BADy są bardzo solidne. Najfajniejsze w tym quizie jest jednak to, że jest on – podobnie jak żużel – totalnie nieprzewidywalny. Ten wywiad przeprowadzamy w trakcie meczu BF-TL, który goście już mieli w garści, a prawdopodobnie skończą go z całkiem wysoką przegraną. Dlatego odpowiem tak – mistrzem zostanie najlepsza drużyna, a podium uzupełnią dwie pozostałe. Trzymam kciuki za wszystkich, chociaż wiadomo że za Red i White Sox najbardziej.