Kategoria: Sezon ’13

Vanpraag zafascynowany pierwszym mistrzem świata. Organizuje specjalny turniej

17 grudnia – w 112. rocznicę urodzin Lionela Van Praaga – zorganizowany zostanie specjalny turniej poświęcony pamięci pierwszego mistrza świata. Organizatorem jest nie kto inny, jak Vanpraag z Fajrant Team. Sam zapowiada, że rundy pytań będą tematyczne, a każda z nich związana w jakiś sposób z postacią bohatera.

Skąd zatem wzięło się takie zafascynowanie osobą Lionela Van Praaga? Okazuje się, że największym idolem zielonogórzanina jest ktoś inny. – Zacznę od tego, że moim największym idolem i to jeszcze z czasów dzieciństwa był Henryk Olszak. Kłóciliśmy się często z moim tatą, ponieważ on był fanem Andrzeja Huszczy, który z nich jest lepszy. Zawsze miałem satysfakcję jak Olszak zdobył w meczu więcej punktów jak Pan Andrzej, ale to jednak Huszcza częściej był tym lepszym – powiedział Portalowi ISQ Vanpraag.

– Jeśli chodzi o postać Lionela Van Praaga to sytuacja wygląda trochę inaczej. Na jednym z programów z lat 80-tych wydawanych w Zielonej Górze, był spis wszystkich mistrzów świata. Zaintrygowało mnie to bardzo, bo na czele tej listy widniał nieznany mi Australijczyk z holendersko brzmiącym nazwiskiem. Coś więcej o nim się dowiedzieć w tamtych czasach nie było sposobu. Z czasem otrzymywałem o nim coraz więcej informacji i coraz bardziej ta postać mnie fascynowała – dodał.

Vanpraag o mistrzu świata z 1936 roku wie najprawdopodobniej wszystko. – Teraz w dobie internetu Lionel Van Praag nie jest niby już postacią nieznaną , ale cały czas dla mnie przynajmniej trochę tajemniczą. Wielki, a zarazem skromny człowiek. Wielki mistrz, a zarazem człowiek nie dążący do sławy. Bohater wojenny, którego życie bardzo doświadczyło zwłaszcza po wypadku syna. Z jednej strony wychowany w pobożnej, żydowskiej rodzinie, z drugiej z kolei nie przestrzegający w życiu osobistym zasad tejże religii – przyznał.

– Świadkowie tamtego czasu o Lionelu mówili, że nie jest to osoba z którą łatwo się zaprzyjaźnić. Nieco burkliwy, czasem butny, małomówny, a z drugiej strony wielki przyjaciel, dla tych których obdarzył zaufaniem. Właśnie ta niejednoznaczność tej postaci, a zarazem jego jakbyśmy to powiedzieli o Polaku „rycerskość” spowodowała że jestem teraz jego fanem. Dzięki turniejowi, który organizuję chciałbym przybliżyć tę sylwetkę pozostałym uczestnikom quizu. Chciałbym przy okazji podkreślić, że oczywiście wszystkie pytania będą o tematyce stricte żużlowej choć podział tematyczny poszczególnych rund w jakiś sposób nawiązuje do wielkiego Australijczyka – powiedział Vanpraag.

Zawody odbędą się 17 grudnia, a ich początek wyznaczono na godzinę 21:30.

Lista startowa:
1. Kamerun
2. Kasper
3. Veronek
4. Aszotek
5. Paboł
6. Wazza
7. Plonek
8. Brzycho
9. Daniel
10. Jessup
11. Rudolf
12. Tępy
13. Bili
14. Mk
15. Kwiti
16. Koras
R1 Magik
R2 Molken

Bad Company – Rycerze Zodiaku 58:32. Mistrzowie dali lekcję rywalom

To był mecz do jednej bramki. Bad Company rozgromiło Rycerzy Zodiaku 58:32. Goście indywidualnie wygrali tylko trzy wyścigi i byli tłem dla świetnie dysponowanych mistrzów Internet Speedway Quiz. Bad Company aż sześć biegów wygrało podwójnie.

Indywidualnie najlepszy wśród zwycięzców był Paweu, który wygrał wszystkie cztery biegi i zapisał na swoim koncie komplet 12 punktów. Wśród Rycerzy najlepszy był Leigh – autor 8 „oczek”.

Bad Company – 58:
9. Paweu 12 (3,3,3,3,-)
10. Delejt 5+2 (2*,2*,1,0,-)
11. Tępy 11 (3,0,3,2,3)
12. Apocalips 6+3 (0,-,2*,2*,2*)
13. Mezzi 7 (1,3,3,-,-)
14. Kamerun 10+2 (3,2*,1,1*,3)
15. Matic 6 (2,1,3)
16. Matju 1 (1,0)

Rycerze Zodiaku – 32:
1. Leigh 8 (0,3,0,3,2)
2. Mario 5 (1,1,2,0,1)
3. PiotrekSL 6+1 (1*,0,2,3,0)
4. Misiowy 6+2 (2,1,-,2*,1*)
5. Mariano 6 (2,1,0,1,2)
6. KoNiK 0 (0,0,-,0,-)
7. Wojtasking 1 (0,1,0)

Bieg po biegu:
1. Paweu, Delejt, Mario, Leigh ……..5:1
2. Tępy, Misiowy, PiotrekSL, Apocalips ……..3:3 (8:4)
3. Kamerun, Mariano, Mezzi, KoNiK ……..4:2 (12:6)
4. Leigh, Matic, Mario, Tępy ……..2:4 (14:10)
5. Mezzi, Kamerun, Misiowy, PiotrekSL ……..5:1 (19:11)
6. Paweu, Delejt, Mariano, KoNiK ……..5:1 (24:12)
7. Mezzi, Mario, Kamerun, Leigh ……..4:2 (28:14)
8. Paweu, PiotrekSL, Delejt, Wojtasking ……..4:2 (32:16)
9. Tępy, Apocalips, Wojtasking, Mariano ……..5:1 (37:17)
10. Leigh, Misiowy, Matic, Delejt ……..1:5 (38:22)
11. PiotrekSL, Tępy, Kamerun, KoNiK ……..3:3 (41:25)
12. Paweu, Apocalips, Mariano, Mario ……..5:1 (46:26)
13. Matic, Mariano, Matju, Wojtasking ……..4:2 (50:28)
14. Kamerun, Apocalips, Mario, PiotrekSL ……..5:1 (55:29)
15. Tępy, Leigh, Misiowy, Matju ……..3:3 (58:32)

Sędzia: Lowigus
Technik: Matic

Bardzo chcieliśmy zakończyć pierwszą rundę z kompletem zwycięstw. Ani przez moment nie było mowy o dekoncentracji, Rycerze Zodiaku mają w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią się ścigać. Od początku udało nam się narzucić swoje tempo i ostatecznie dość wysoko zwyciężyć. Ogromne podziękowania dla Paweua i Mezziego, że w końcówce oddali swoje biegi mnie i Matju, czyli rezerwowym. Zdobyłem co prawda 6 punktów, ale dwa biegi z moim udziałem zakończyły się porażką, więc zadowolony mogę być tylko z tego ostatniego. Z niecierpliwością czekamy już na rewanże i walkę o punkty bonusowe. Rywale z całą pewnością będą starali się nam maksymalnie utrudnić zadanie. Ogromne brawa dla Lowigusa, który poprowadził mecz w kapitalnym tempie. 15 wyścigów w 28 minut. Szacun!

Matic (zawodnik Bad Company)

Rywal dzisiaj był od nas o trzy klasy lepszy. Nie mogliśmy dopasować się do toru, pytania były wymagające co też premiuje drużyny z takimi specjalistami jak Paweu czy Mezzi. Niestety nie mogłem dziś skorzystać z mojego podstawowego zawodnika Melcia z którym byłaby szansa na wynik powyżej 35 punktów. Rozgrywki ligowe w ISQ można podzielić na 2 typy spotkań, mecze z Bad Company i mecze z innymi drużynami. Nie sądzę by jakaś drużyna urwała im punkty w tym sezonie.

Mariano (trener Rycerzy Zodiaku)

Zbliża się termin wypełnienia limitu RA. Czas na wysłanie pytań

Przedświąteczny tydzień przeznaczony jest na 7. kolejkę rywalizacji w I lidze, a to oznacza, że nadszedł czas na spełnienie limitu Rankingu Aktywności. Zgodnie z regulaminem, każda z drużyn czas na to ma do 20 grudnia.

– Zbliża się termin wypełnienia kolejnego limitu Rankingu Aktywności. Każda z drużyn do 20.12.2020 roku powinna zdobyć 150 punktów. Na tę chwilę limity spełniły drużyny Red Sox, Buoni Fantasmas i White Sox. Do mojej spłynęły też pytania z FT, które po sprawdzeniu pozwolą spełnić limit – powiedział Portalowi ISQ Lowigus.

Pod względem aktywności liderem jest drużyna Red Sox, która nigdy nie miała problemów z tym, by wypełnić limity Rankingu Aktywności. -Prawdziwym fenomenem jest drużyna RS, która już przed połową sezonu zdobyła ponad 350 punktów. Reszta drużyn musi jeszcze trochę popracować nad najbliższym limitem – dodał Lowigus.

Zarząd w pierwszej części sezonu najbardziej cieszy aktywność quizowiczów w sędziowaniu. Zdarza się nawet, że mecz nie ma jeszcze ustalonego terminu, a już jest zgłoszony na niego sędzia. – Jednocześnie jako Zarząd cieszymy się z olbrzymiego zainteresowania sędziowaniem. Limit sędziowań na drużynę okazał się być niepotrzebny – dodał z uśmiechem Lowigus.

Ranking Aktywności na 13.12.2020
najbliższy limit, zgodnie z Rozdział XII, Pkt 2 regulaminu, to: 150 punktów do 20.12.2020

  • Red Sox – 359 pkt – 35 pytań przy sędziowaniu(7x sędziowanie)
  • Buoni Fantasmas – 208 pkt 18 pytań przy sędziowaniu (3x sędziowanie)
  • White Sox – 151 pkt – 23 pytania przy sędziowaniu (1x sędziowanie)
  • Fajrant Team 126 pkt – 21 pytań przy sędziowaniu(5x sędziowanie)
  • Champions Team – 98 pkt (4x sędziowanie)
  • BAD Company – 94 pkt (3x sędziowanie)
  • Dobre Duszki 77 pkt (1x sędziowanie)
  • Rycerze Zodiaku 70 pkt (0x sędziowanie)

Przypominamy o wysyłaniu pytań do desygnowanych puli:
BF, RZ, RS – pulaisq1@gmail.com
CT, BAD – isqpulapytan@gmail.com
WS, FT, DD – lowigus139@gmail.com

Bohater kolejki. Bili – lider, który mówi, że jest gorszy niż przed laty

Bili to bohater 6. kolejki I ligi Internet Speedway Quiz. W starciu pomiędzy White Sox i Champions Team zdobył płatny komplet punktów. W czterech wyścigach wywalczył 11 „oczek” i bonus. Ten występ sprawił, że Bili wreszcie został wybrany bohaterem kolejki.

Wreszcie, bo opolanin jest w tym sezonie zdecydowanym liderem White Sox. Wygrał 18 wyścigów i w każdym z meczów w co najmniej jednym wyścigu odpowiadał jako pierwszy. Bili nie ukrywa zadowolenia ze swoich występów.

– Jak się zdobywa 11 punktów na 12 możliwych to nie można ocenić inaczej niż bardzo dobrze. Choć miałem w tym meczu dużo szczęścia. Raz nie mogłem sobie przypomnieć imienia i wpadłem na nie prawie pod sam koniec biegu, innym razem nie byłem znałem jednej części odpowiedzi, coś tam tylko gdzieś dzwoniło i po prostu strzeliłem. Gdybym nie trafił byłoby kiepsko, bo podałem 2/3 odpowiedzi rywalom – powiedział Portalowi ISQ Bili.

Biorąc pod uwagę wyniki, Bili prezentuje się lepiej niż przed quizowym lockdownem. Sam ma jednak inne zdanie o swojej formie. – Przede wszystkim to nie jestem lepszy, jestem zdecydowanie gorszy. Choć o dziwo po wynikach aż tak tego nie widać. Te punkty to zdobywam z dużym trudem, często dopiero po podpowiedziach, a i po nich często muszę jeszcze pokombinować żeby wpaść na odpowiedź. Co tu dużo mówić, dużo wiedzy, nazwisk czy faktów uleciało przez te 8 lat. Kiedyś dużo o żużlu czytałem. Teraz na półce leży z osiem książek i od 2-3 lat nie potrafię znaleźć czasu i chęci żeby je przeczytać. Teraźniejszość też nie jest moją mocną stroną. Kiedyś znałem chociaż odpowiedzi, ale inni byli szybsi, teraz nawet nie znam. Niby ciągle śledzę żużel, ale wyniki jakoś w głowie nie zostają – dodał Bili.

Jest on legendą White Sox i liderem tego klubu jest od zawsze. – Bez przesady, legendy to zdobywają z klubami medale czy trofea. Ja jestem co najwyżej liderem dla ubogich. Nie jestem nawet pewien czy mam najdłuższy staż w WS? Do żadnych sukcesów drużyny nie poprowadziłem, więc żadna ze mnie legenda. A gdyby nie ta przerwa to nie byłbym w WS, bo o ile pamiętam po spadku w ostatnim sezonie zmieniłem drużynę, tylko sezon już nie ruszył – stwierdził.

Jego powrót do ISQ to zasługa trenera Pirka. – Powrót oceniam na plus, choć byłem sceptycznie nastawiony do własnych występów. Wziąłem początkowo udział w jakimś jednym sparingu i szczerzę mówiąc uznałem że to już nie dla mnie, Po jakimś czasie odezwał się Pirek, bez jakiegoś entuzjazmu, ale zgodziłem się coś tam czasem pojechać. W końcu WS nie mogłem odmówić. Przyznam, że po pierwszym meczu ligowym trochę się nakręciłem, liga to jednak zupełnie inne emocje, jak w żużlu. Do tego wykręciłem zupełnie niespodziewany dla mnie wynik, liczyłem że po takiej przerwie na więcej niż 6-8 punktów mnie nie stać. Podsumowując fajnie, że ISQ wróciło, bo może obudzi to w wielu z nas większą chęć do żużla, bo zauważyłem że nie tylko u mnie ta osłabła. Dobra robota Panowie, nie załamujcie się pierwszymi problemami, po sezonie uda się wszystko uporządkować i w następnym będzie już hulać jak dawniej, a pewnie i lepiej – zakończył Bili.

Gwiazdy kolejki. Świetny powrót po latach i niespodziewani liderzy

Za nami 6. kolejka zmagań w 1 lidze ISQ. Ta runda nie przyniosła niespodziewanych rezultatów meczów, ale nie brakowało zaskoczeń w indywidualnych występach zawodników. Oto Gwiazdy 6. kolejki.

Peer 12 (w,3,3,2,1,3) – to był strzał w dziesiątkę Champions Team. Po latach do Internet Speedway Quiz wrócił Peer i z miejsca został liderem zespołu. Co prawda mecz z White Sox zaczął od wykluczenia, ale potem pokazał to, czym imponował przed laty. Miał też sporo szczęścia, jak w odpowiedzi „bzdura”, która mieściła się w limicie literówek. Zabrakło jedynie wygranej drużynowej.

Bili 11+1 (3,3,3,2*,-) – jedyny zawodnik, który w 6. kolejce zdobył komplet punktów. White Sox rozbiło Champions Team 55:34, a Bili był zdecydowanym liderem zespołu. Ponownie trafił do naszego zestawienia Gwiazd kolejki. Jego forma jest imponująca, choć on sam jest zaskoczony taką dobrą jazdą.

Paweu 10+1 (3,3,1*,3,-) – Bad Company kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Tym razem mistrzowie ISQ pokonali Fajrant Team 51:39. Największy wkład w zwycięstwo miał Paweu, który na swoim koncie zapisał 10 punktów i bonus. Gorzowianin po raz kolejny potwierdził swoją wysoką formę. Jego dorobek mógł być większy, ale oddał ostatni bieg rezerwowemu.

Strc 10 (1,3,3,3,-) – to był niespodziewany lider Red Sox w meczu z Rycerzami Zodiaku. Strc poprowadził zespół do wygranej 47:43. Gdyby nie jego świetna jazda, to Czerwone Skarpetki miałyby problem z odniesieniem triumfu. Nie pojechał w ostatnim wyścigu, ale i tak znał odpowiedź i znów punktowałby.

hN 12+2 (1,3,3,2*,2*,1) – w derbach Buoni Fantasmas musiało uznać wyższość Dobrych Duszków (39:51). Świetnie spisał się hN, który zdobył 12 punktów i dwa bonusy. Robił, co mógł, by BF dogoniło Dobre Duszki, ale to było zbyt mało. W gronie Gwiazd znalazł się kosztem Daniela, który tym razem nie potrafił wygrywać biegów z Grigorianem. hN nie miał z tym problemów, by dowozić podwójne zwycięstwa.

Kasper 10+1 (3,1*,3,3,-) – Kasper poprowadził Dobre Duszki do ważnej wygranej w derbach. Zdobył 10 punktów i bonus, a jedynym zawodnikiem rywali, który go pokonał był hN. Tak dobra forma może cieszyć sztab szkoleniowy DD. Swój ostatni bieg Kasper oddał rezerwowemu. Wtedy wynik był już rozstrzygnięty.

II runda Grand Prix Fajrant Team dla Vanpraaga

Vanpraag zwyciężył w II rundzie Grand Prix Fajrant Team – turnieju antydiscordowym. W finale zawodnik FT pokonał Kwitiego, Witka (obaj Red Sox) oraz Igłę z Champions Team. Zawody ponownie odbyły się w świetnej atmosferze, co podkreślali jego uczestnicy.

Z przebiegu zawodów zadowolony był też organizator, Plonek. – Dziękuje wszystkim za przybycie na turniej. Mam nadzieję, że podobało się. Szczególne podziękowania dla Vanpraaga, Pabola, Jessupa i Kwitiego, którzy pomogli przy sędziowaniu. A co do turnieju to szczególne gratulacje dla Artura! pierwszy wygrany turniej w sezonie, niech to będzie przetarcie przed IMISQ. Turniej minął w fajnej atmosferze, frekwencja byłaby z pewnością wyższa gdyby nie równoległy mecz BF z DD. Oczekujcie kolejnej rundy… – powiedział Portalowi ISQ Plonek.

Wyniki

1 vanparaag 25
2 Kwiti 20
3 Witek 18
4 Igła 16
5 Jessup 15
6 Pabolinho 14
7 Wazza 12
8 Magik 10
9-10 Plonek 8
Citas 8
11-12 Krzysinho 7
LyderKKŻ 7
13-14 Delejt 6
Cysu 6
15-16 Koras 5
Humpfrey 5
17-18 Raspadori 4
Aszotek 4
19-20 Wojtas 3
Malak 3
21-22 Picek1997 2
Daniel 2

Bieg po Biegu

1: Witek,LyderKKŻ, Malak, ,
2: Krzysinho,Wojtas, Kwiti, ,
3: Humpfrey, Koras, Picek1997, Daniel (ns)
4:Delejt, Wazza, Aszotek, Raspadori
5: ***ELIMINATOR***, Raspadori Malak, Picek1997,
6: ***ELIMINATOR***Aszotek, Kwiti, Daniel (ns)
7: Wazza,Wojtas,Witek, Humpfrey
8: Krzysinho, Delejt, LyderKKŻ, Koras
9: ***ELIMINATOR***Kwiti, Koras, Raspadori,Wojtas
10: ***ELIMINATOR*** LyderKKŻ, Humpfrey,,Aszotek, Malak,
11: Pabolinho, Wazza, Delejt,Cysu
12: Jessup, Krzysinho,Plonek, Witek
13: vanparaag, Igła, Kwiti, Humpfrey
14: Citas, Magik, LyderKKŻ, Koras
15: ***ELIMINATOR***Kwiti, Witek, Delejt,, Koras
16: ***ELIMINATOR***LyderKKŻ, Plonek, Cysu, Humpfrey
17: vanparaag,Wazza, Krzysinho, Magik
18: Pabolinho, Igła,Citas,,Jessup
19: ***ELIMINATOR*** Jessup,Kwiti, Plonek, Krzysinho
20: ***ELIMINATOR***, Witek,Magik,Citas,LyderKKŻ
21 – PÓŁFINAŁ: vanparaag, Igła,Magik,Jessup
22 – PÓŁFINAŁ: Kwiti, Witek,Pabolinho, Wazza,
23 – FINAŁ POCIESZENIA: Jessup, Pabolinho, Wazza,Magik
24 – WIELKI FINAŁ: vanparaag,Kwiti, Witek, Igła

Buoni Fantasmas – Dobre Duszki 39:51. Zmiany nie pomogły w wygraniu derbów

Derby dla Dobrych Duszków. Zespół pod dowództwem Lowigusa prowadził od drugiego biegu i nie oddał korzystnego wyniku. Nie pomogły zmiany Daniela, który do boju posyłał liderów. DD wygrały 51:39, a do triumfu poprowadził je Kasper, który zdobył 10 punktów i bonus. Liderem BF był Daniel. Wywalczył on 13 punktów.

Buoni Fantasmas – 39:
9. Wazzup 9 (2,0,2,3,2,d)
10. Lirasz 0 (0,-,-,-)
11. Daniel 13 (3,3,3,1,3,-)
12. Grigorian 0 (0,0,0,-)
13. Jcob 2+1 (0,w,-,1,1*)
14. hN 12+2 (1,3,3,2*,2*,1)
15. Suharek 1 (0,1)
16. Rudolf 2 (0,2,0)

Dobre Duszki – 51:
1. Lowigus 7+1 (1,1*,0,2,3)
2. Cinek 9+1 (3,2,1,1,2*)
3. Malak 8+1 (1*,2,1,1,3)
4. Magik 6 (2,1,3,0,-)
5. Kasper 10+1 (3,1*,3,3,-)
6. Wojtas 6+2 (2*,2,2*,0,0)
7. mmmaciekk 3 (3)
8. Eryk 2+1 (2*)

Bieg po biegu:
1. Cinek, Wazzup, Lowigus, Lirasz ……..2:4
2. Daniel, Magik, Malak, Grigorian ……..3:3 (5:7)
3. Kasper, Wojtas, hN, Jcob ……..1:5 (6:12)
4. Daniel, Cinek, Lowigus, Grigorian ……..3:3 (9:15)
5. hN, Malak, Magik, Jcob (w) ……..3:3 (12:18)
6. hN, Wojtas, Kasper, Wazzup ……..3:3 (15:21)
7. Daniel, hN, Cinek, Lowigus ……..5:1 (20:22)
8. Magik, Wazzup, Malak, Rudolf ……..2:4 (22:26)
9. Kasper, Wojtas, Daniel, Grigorian ……..1:5 (23:31)
10. Wazzup, Lowigus, Jcob, Magik ……..4:2 (27:33)
11. Daniel, hN, Malak, Wojtas ……..5:1 (32:34)
12. Kasper, Wazzup, Cinek, Suharek ……..2:4 (34:38)
13. Malak, Rudolf, Jcob, Wojtas ……..3:3 (37:41)
14. Lowigus, Cinek, hN, Wazzup (d) ……..1:5 (38:46)
15. mmmaciekk, Eryk, Suharek, Rudolf ……..1:5 (39:51)

Sędzia: Witek
Technik: Rudolf

Kolejny świetny mecz w naszym wykonaniu, atmosfera derbów nam sprzyjała i odnieśliśmy najwyższe zwycięstwo w tym sezonie. Były momenty, kiedy BF nas lekko doganiało, głównie za sprawą świetnych Daniela i hN, ale ogólnie spotkanie było pod kontrolą. Specjalne słowa uznania dla Kaspera, który stopniowo wchodzi na swój naturalny poziom oraz oczywiście dla Maćka i Eryka (co za debiut!) za 15 bieg.

Malak (zawodnik Dobrych Duszków)

Przede wszystkim gratulacje dla DD za wygrane derby, chociaż wynik końcowy nie oddaje emocji, które towarzyszyły nam przez całe spotkanie. O ile wynik w indywidualnej tabelce jest ładny, to jednak dwa razy w ważnych momentach zaliczyłem po 1:5 i niestety później to zadecydowało. Trochę brakuje nam jeszcze kogoś kto mógłby wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów i w pojedynkach z mocnymi ekipami dobrze to widać. Jcob potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby dojść do optymalnej formy, Grigorian dzisiaj był nie tym cieniem, którym powinien ale będzie tylko lepiej, Rudolf też na razie jest daleko od optymalnej formy. O bonus będziemy walczyć z całych sił!

hN (zawodnik Buoni Fantasmas)

Miałem się nie angażować w ISQ, ale nie wyszło – rozmowa z Witkiem, zawodnikiem Red Sox

Witek przez lata stał na czele Internet Speedway Quiz i dowodził trzema klubami. Teraz przygląda się wszystkiemu z boku i dba o rozwój Portalu ISQ. Wywiadu sam ze sobą jednak nie przeprowadzi, a uważa, że ma wiele do powiedzenia na temat sytuacji w Internet Speedway Quiz. Opowiedział m.in. o planach na przyszłość, ocenił pracę Zarządu, a także powiedział o tym, czy sam trafi do Zarządu.

Wywiad przeprowadził Plonek, trener Fajrant Team.

Plonek: Zaczynając nasz wywiad, chciałbym spytać, co zmieniło się u Ciebie przez te 8 lat „odpoczynku” od Internet Speedway Quiz.

Witek (zawodnik Red Sox): Przez te osiem lat zmieniło się wszystko. Nie mieszkam już w Częstochowie i bardzo mi z tym dobrze. Zamiast żużla bardziej interesuje mnie piłka nożna i nią się częściej zajmuje zawodowo. Mam wspaniałą żonę i wszystko mi się bardzo dobrze ułożyło. W międzyczasie miałem oczywiście trochę do czynienia z żużlem, ale gdy pracowałem w biurze prasowym Włókniarza, to przestał mnie jarać żużel.

Czyli zgadzasz się z tezą postawioną przez kilku użytkowników na forum, że tylko żużel amatorski jest piękny, a zawodowy wtedy, gdy się go nie widzi od środka?

Zdecydowanie tak. Działając we Włókniarzu aż za dobrze widziałem, jak to wygląda od środka. Przeżyłem na żużlu sporo pięknych chwil, ale od kilku lat idąc na mecz nie mam żadnych emocji. Lata mi jaki będzie wynik, więc w tym roku nie byłem na żadnym. Bardziej podobał mi się za to żużel w Świętochłowicach, choć walki nie było, ale tam wszyscy się przeżywali to, że jest żużel. Niestety, jak tak dalej pójdzie, to tego sportu za kilka lat nie będzie. Bańka musi kiedyś prysnąć.

Niestety, pewnie prędzej czy później to nastąpi. Przejdźmy teraz do ISQ: swego czasu byłeś można rzec „człowiekiem orkiestrą” ciągnącym cały quiz. Czy możesz opowiedzieć jak to wyglądało? Jak z perspektywy czasu oceniasz swoje zaangażowanie? Czy jeśli moglibyśmy się cofnąć w czasie, to poświęcałbyś ISQ tyle czasu, co wtedy?

Trochę się tam pozarządzało quizem. Jak tak liczę, to było to około sześciu lat. To był piękny okres, z którego wyniosłem wiele wspaniałych znajomości. Część z nich teraz odkrywam na nowo. Zarządzanie quizem nie było łatwe, zmagaliśmy się z wieloma problemami, w tym z oszustwami, na które sam się dawałem nabierać przyjmując kilku takich gagatków do Black Sox i zamiast wychwycić talent w swojej drużynie, to przyciągałem multikonta.

A wpływało to na Twoje życie prywatne?

Faktem jest, że na życie prywatne wtedy to nieco wpływało, ale też z drugiej strony zbyt szalonego życia towarzyskiego to nie miałem. Ale gdy już dochodziło do kolizji terminów, to po prostu starałem się przełożyć mecz. Gdybym mógł cofnąć czas to nadal bym się angażował w quiz tak, jak wtedy, ale gdy już dochodziło u mnie do pewnego rodzaju wypalenia, to nie oddałbym ISQ w ręce Marca, o którym nie mam zbyt dobrego zdania z wiadomych względów. Gdybym jednak wtedy miał ten rozum, co dziś, to mielibyśmy już 21 sezon i kto wie, może trzy szczeble rozgrywek.

Koniec końców ISQ wróciło po 8 latach przerwy. Czy myślałeś, że faktycznie to się uda po tak długim okresie czasu, czy już raczej nie dawałeś szans temu projektowi?

Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się, że ISQ jeszcze kiedykolwiek wróci. Ligę miast i towarzyskie ściganie traktowałem jako zabawę, która za chwilę wszystkim się znudzi, bo braknie zaangażowania. Sam nie chciałem startować w ISQ, ale skusił mnie Bosky, kiedy pisał, że reaktywuje Black Sox. No to czemu Black, a nie Red Sox? A jak już było Red Sox, to nie potrafiłem odmówić. Miałem się nie angażować w ISQ, ale nie wyszło.

Zaangażowałeś się w Portal ISQ, który jest świetną reklamą quizu. Planujesz jeszcze większą aktywność?

Zacząłem pisać na Portalu ISQ i rozkręcać go, co daje mi sporo satysfakcji. Choć trzeba przyznać, że poprzeczkę zawiesiłem sobie wysoko. Zastanawiałem się nad tym, czy zwiększyć zaangażowanie i pomóc chłopakom z Zarządu. Oni wiedzą, że mogą liczyć na moje rady, ale raczej do Zarządu nie wstąpię, choć nigdy nie mów nigdy. Wydaję mi się, że łatwiej mi się wypowiadać jako zwykłemu quizowiczowi. Wtedy nie muszę się gryźć w język. Gryzłem się przez sześć lat i teraz już nie zamierzam. Moim zdaniem nie może być tak, że ludzie proponują zmiany, a Zarząd milczy. Za chwilę mamy siódmą kolejkę i nie wiemy czy liczą się bonusy.

Jak zatem oceniasz nowe ISQ?

Nowe ISQ oceniam pozytywnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem zaangażowania ludzi w ten projekt. Nie spodziewałem się, że tak będzie. Mamy już 6. kolejkę, za sobą kilka kontrowersji i wciąż na nowo uczymy się ISQ. Ja na przykład nie ogarniam tematu literówek i podobnych nazwisk, ale trwają nad tym debaty. Mieliśmy też jedną aferę i bałem się, że to może być gwóźdź do trumny, ale jak widać nie jest. Bawimy się dalej, a tych, którzy zachowali się nie fair wyrzucono z quizu. Nie mam pojęcia po co w internetowej grze, w której nie walczymy o żadne nagrody ani gratyfikacje, oszukiwać. No ale może dlatego, że nie oszukiwałem. Trzeba byłoby zapytać ekspertów w tym temacie.

No właśnie, dopiero co zaczęliśmy zabawę w miarę zaufanym gronie ludzi, a tutaj już niektórzy od początku nastawieni byli na oszustwo. Czy uważasz, że kara jest wystarczająco wysoka? Wiadomo, że w starym ISQ tacy delikwenci nie mieliby prawa powrotu.

Przede wszystkim bardzo szkoda, że doszło do takiej sytuacji. Lubiłem i dalej lubię Jakubo, fajnie mi się z nim rozmawiało, ale niestety zrobił, co zrobił. Ja się jakimkolwiek oszustwem w ISQ brzydzę. Trochę tych afer wytropiłem i za każdym razem był szok. Największy chyba w przypadku Radka, który mógłby być legendą ISQ, ale wybrał nieco inną drogę. Uważam, że kara dla Gallopa i Jakubo jest zbyt niska. Wiem, że ludzie się zmieniają i mogą być lepszymi, ale skoro jest jakiś regulamin, to go przestrzegajmy. Bawimy się tu w kilkudziesięciu chłopa i mnie lata czy zrobię trójkę, czy zero – choć wolałbym trójki. Czy Red Sox wygra, czy nie, to też mi zasadniczo obojętne. Liczy się zabawa. Wiadomo, że fajnie się wygrywa, ale nie za wszelką cenę. Ale niektórzy sądzą inaczej. Może za dobrze nie pamiętam, ale za mojej kadencji w Zarządzie byliśmy bardziej surowi. Dodam też, że te lata temu wiedziałem, że TL nie do końca gra czysto, ale dowodów nie miałem. Wystarczyło jednak trochę przycisnąć i sami by się wtedy przyznali, ale lepiej się przyciska, jak jest się poza Zarządem.

Wróćmy jeszcze do twoich „dzieci” czyli Red Sox i White Sox. Nie ciągnie wilka do lasu i nie ma planach reaktywacji Black Sox?

Zobaczymy jak się rozwinie sytuacja. Jeśli Zarząd postawi na promocję gry i będzie wielu debiutantów, to chętnie założę Black Sox, w którym będą tylko zawodnicy stawiający pierwsze kroki. Może regulamin zezwoli mi na jazdę jako gość? Jeśli rządzący będą chcieli, to mogę coś doradzić, ale to już od nich zależy. Powiem szczerze, że miałem nie angażować się w ISQ, ale gdy już startuje w meczach, to niekiedy brakuje mi tego, że sam układam taktykę. Nie mam tyle czasu i chęci, by w trakcie meczu zajmować się protestami o jedną literkę albo szukać czy był żużlowiec o takim i takim nazwisku, by z 1:5 zrobiło się 2:4. Jeśli miałbym zostać trenerem, to raczej w zespole debiutantów. Podkreślam – debiutantów, a nie multikontowców.

Zajmijmy się zatem ścieżkami rozwoju ISQ. Co według Ciebie byłoby lepsze dla quizu? Pozostać w swoim własnym hermetycznym gronie i ściągać pojedyncze jednostki, czy robić promocje i wielki zaciąg nowych twarzy. Wtedy musimy liczyć się z tym, że wiadomo jak to z nowymi, mogą się zacząć różne oszustwa i inne tego typu sytuacje?

Jeśli będzie promocja, to możemy przyciągnąć fanatyków speedway’a, którzy coś o nim wiedzą, ale też takich, co mogą być krnąbrnymi charakterami. Pytanie dotyczące rozwoju jest inne: na co jesteśmy gotowi organizacyjnie? Czy znajdzie się tylu sędziów, by prowadzić większą liczbę meczów. Czy będzie odpowiednia liczba pytań itd. Zarząd czeka poważna debata na ten temat, o ile oczywiście takie rozwiązanie biorą pod uwagę. Ja bym postawił na szeroką promocję, bo w przeszłości dawało to dobre efekty. Oszukiwali zazwyczaj nie nowi, ale ci, co już od lat w quizie byli.

Czy stawiasz sobie jakieś cele indywidualne na ten sezon? Pewnie miło byłoby ponownie stanąć na najwyższym stopniu podium IM ISQ?

Pewnie tak, ale to jest nierealne. Powoli łapię formę i w ostatnim meczu byłem nawet liderem Red Sox, ale nie czuję się na tyle pewnie, by przed spotkaniem zapisywać na swoim koncie dwucyfrówkę. Celów nie mam, nie wiem czy wystartuje w IM ISQ. Wstyd byłoby się skompromitować i odpaść w ćwierćfinale, a tego się trochę boję. Liczy się zabawa.

Autor: Plonek.

Znów sprawdzili swoją wiedzę o skokach narciarskich. Jest szansa na kolejne turnieje

W tym tygodniu rozegrano drugi już Turniej wiedzy o skokach narciarskich. Zawody zakończyły się triumfem Daniela i to on sięgnął po wirtualne mistrzostwo świata w lotach narciarskich. Organizatorem turnieju był Paweu, który wcześniej przygotował specjalny program, który przelicza odpowiedzi na metry.

Organizacja zawodów nie przebiegła bez problemów. – Do samego końca drżałem o frekwencję, ale ostatecznie wypełniono wszystkie dostępne miejsca na liście startowej. O atmosferę podczas zawodów ponownie należałoby zapytać pozostałych uczestników, bo ja jak zwykle byłem zajęty spisywaniem wyników z czatu do programu. Trwało to dużo szybciej, dzięki nowym „ficzerom” wprowadzonym na czat przez Kaspera, ale mimo wszystko było trochę absorbujące. Tempo zawodów byłoby lepsze, gdyby w tym samym czasie nie był rozgrywany mecz ligowy – powiedział Portalowi ISQ Paweu.

Drugi turniej pokazał, że quizowicze wiedzą sporo nie tylko o żużlu, ale też i o skokach narciarskich. – Niezmiennie zaskoczył mnie poziom wiedzy użytkowników, którzy nie mieli większych problemów z pytaniami, a te były na nieco wyższym poziomie względem pierwszej edycji turnieju. Patrząc na klasyfikację jasno wynika, że ponownie prym wiedli ci, którzy rozdawali karty w poprzednich zawodach – dodał Paweu.

Sam organizator zajął drugą pozycję. – Ciężko mi jest wypowiedzieć się o własnym występie, bo pytania zadawane przez Daniela były dużo łatwiejsze od moich. Mimo to totalnie skaszaniłem jeden ze startów i po I serii byłem poza podium. Mogę mieć satysfakcję z najlepszego czasu dnia oraz dzierżenia rekordu ISQ w długości lotu narciarskiego, kiedy to w II serii osiągnąłem 245 metrów – stwierdził.

Paweu dodał, że jest szansa na kolejny turniej. Wszystko zależy od quizowiczów. – Czy będą kolejne turnieje z wiedzy o skokach narciarskich? Wszystko zależy od chęci potencjalnych uczestników. Jeżeli znajdzie się przynajmniej te 10 osób, żądnych sprawdzenia swoich sił, to nie widzę problemu. Zawsze będzie można spotkać się chociaż ten raz w miesiącu, żeby taka odmiana quizu nie znudziła się graczom. Temat Turnieju Jednej Skoczni jest nadal otwarty – zakończył.

Rudolf odniósł się do słów Molkena. „To pytanie miało bardzo jasny klucz”

Po spotkaniu pomiędzy drużynami Fajrant Team i Bad Company zawodnik FT – Molken – narzekał na poziom jednego z pytań, które jego zdaniem było zbyt zawiłe. Do sprawy odniósł się autor pytania – Rudolf, który nie gryzł się w język.

Jednak zanim oddamy głos Rudolfowi, to przypomnijmy treść „kontrowersyjnego” pytania.

Gdy wygrywasz 2 z 3 rund IMŚJ, to zdobycie brązowego medalu w ostateczności nie jest najlepszym rezultatem. Taka sytuacja dotknęła w przeszłości tegorocznego uczestniczka cyklu GP, który w przeszłości reprezentował m.in. Tarnów, Ostrów czy Leszno. Wyżej od niego w klasyfikacji końcowej IMŚJ wspomnianego sezonu stanął późniejszy IMŚ oraz zawodnik, który otrzymał stałą dziką kartę do GP na sezon 2021. Podaj imiona wymienionej trójki.

– Czytając wywiad Molkena odnośnie poziomu jednego z pytań z meczu czuję się wywołany do tablicy. Bo ja byłem autorem tego pytania. I mam wrażenie że nasz Fajrantowy Kolega jest rozżalony na autora i pulowego. No bo jak można pytać o finał IMŚJ… To aż mi przypomina sytuację gdy pytanie o medialnego mechanika było „nieżużlowe”… Nie każde pytanie musi mieć konstrukcję: Sukcesy-kluby-wydarzenia – podaj imię i nazwisko. Albo pytanie o zawodnika, którego szczytem umiejętności było zajęcie 15-ego miejsca w Pomorskiej Lidze Młodzieżowej – powiedział Rudolf w rozmowie z Portalem ISQ.

– To „kontrowersyjne” pytanie miało bardzo jasny klucz, główny fakt który pozwalał mocno zawęzić okres czasowy (Rundy IMŚJ a nie sam Finał), przeszłość klubową. Skojarzenie głównego bohatera mogło łatwo naprowadzić na trop pozostałych. Każdy z nas czasem ma chwilowe zaciemnienie i nie pamięta wszystkiego ale oburzanie się z tego powodu na autora za stworzenie pytania i na pulowego za włączenie w zestaw jest co najmniej nie na miejscu – dodał autor pytania.

Rudolf w tym sezonie kilka razy był sędzią zawodów ligowych. Popełnił błędy w spotkaniu pomiędzy Red Sox i Dobrymi Duszkami oraz Champions Team i Fajrant Team. Sam przyznaje, że jest mu przykro z tego powodu. Jedna z jego decyzji przyczyniła się do powstania tzw. „casusu Rudolfa”.

– Błądzić jest rzeczą ludzką i nie jestem wolny od tego. Do dziś jest mi źle z tym jak potoczył się mecz RS-DD. Również jest mi przykro że wpadka z kluczem i odpowiedziami trafiła na mecz CT-FT. Rozstrzygnięcie tego konkretnego biegu, w którym zaszła powtórka dla 2 osób jest moim cierniem. Widząc swój błąd poprosiłem o szybką konsultację trzech osób – bardziej doświadczonych od mnie – w tym mojego Trenera Klubowego, Daniela. Właśnie kwestia tego, że decydując się na powtórkę w 3 czy 4-ech zawodników krzywdziłbym przynajmniej jednego uczestnika spowodowała powołanie się na kwestię „fair play” – bo powtarzając w 4-ech krzywdziłbym Plonka, natomiast w 3-ech Igłę. Daniel zasugerował powołanie się na aspekt fair play, pozostała dwójka którymi się konsultowałem się również do tego przychyliła i tak postanowiłem – stwierdził.

Czy Rudolf dalej będzie sędziował mecze w Internet Speedway Quiz? – Mówiąc szczerze to odechciało mi się sędziować. Na pewno odpocznę w tym miesiącu. Jedynym wyjątkiem będzie Exotic Cup którego jestem organizatorem. A później? Nie wiem… piszę pytania, robię zestawy i jeżeli ktoś będzie chciał to chętnie udostępnię je po konsultacji z pulowymi. Może później wrócę na wieżyczkę ale jak mówiłem wcześniej, nie śpieszno mi. Co do protestów… Każdy trener ma prawo to robić jeżeli uważa że doszło do błędu. Ale protest po to by coś komuś udowodnić… To jest bomba z zapalnikiem pod entuzjazm i radość z zabawy innych uczestników Quizu. Jedną ofiarę już mamy… Chcemy takich więcej? No chyba ku… nie. Wszystko jest dla ludzi. Ale we wszystkim musi być umiar – zakończył w ostrych słowach Rudolf.