„Bezrobocie” Cysa nie mogło trwać długo. Krośnianin po świetnych występach w turniejach towarzyskich miał kilka ofert, ale we wtorek oficjalnie podpisał kontrakt z Fajrant Team. To w tym klubie zaliczył epizod przed quizowym lockdownem.
Cysu świetnie spisał się w I rundzie Grand Prix Fajrant Team i już wtedy zwrócił na siebie uwagę władz FT. Później wygrał Turniej „dziadowskich” pytań i był dziewiąty w I Memoriale Zenona Plecha. To musiało zaowocować transferem.
Cysu, decydując się na wybór klubu, chciał trafić tam, gdzie nie będzie nikomu odbierał jazdy. Dlatego odrzucił kilka ofert z klubów, które nie mają żadnych frekwencyjnych problemów.
Za tym, by Cysu trafił do Fajrant Team stał Paboł. – Zaproponowałem Cysowi dołączenie do Fajrant Team jeszcze przed sezonem, ale wówczas odmówił. W trakcie sezonu jednak wziął udział w kilku zawodach pozaligowych i chyba ponownie złapał bakcyla ISQ – powiedział Portalowi ISQ Paboł.
– Cieszę się, że dołączył do FT. U nas presji na wynik nie ma. Mam nadzieję, że będzie mu się u nas podobać i kto wie, może nawet znów zostanie mistrzem ligi jak w sezonie 5? Tym razem w barwach FT – powiedział zawodnik Fajrant Team, które zajmuje szóste miejsce w tabeli.
W klubie celują w awans do fazy play-off, ale presji na wynik nikt nie nakłada. Liczy się zabawa, a złośliwi i żartownisie powiedzą też, że protesty.