Za nami I edycja Green Mountain Cup. Towarzyskie zawody przyciągnęły quizową śmietankę, która sprawdziła swoją wiedzę o żużlu w Zielonej Górze. Zawody pokazały, że nawet najlepsi uczestnicy ISQ mają braki w tym temacie.
– Mi chyba nie wypada, to chłopaki powinni się wypowiedzieć jak im się podobało. Mogę tylko powiedzieć, że pojawiło się parę niedociągnięć, ale raczej wszyscy podchodzili do nich z wyrozumiałością. Ze swojej strony mogę tylko przeprosić, że chłopaki musieli w pewnym momencie poczekać, ale liczba powtórek mnie przeraziła i moje 35 przygotowanych pytań skurczyło się niemiłosiernie, a musiałem to zaplanować tak, żeby w fazie pucharowej Artur nie dostał swojego pytania – było trochę naciągania za krótkiej kołdry – powiedział organizator Green Mountain Cup, Molken.
Turniej zakończył się wygraną Vanpraaga, który triumfował w sześciu biegach i raz był trzeci. Jego wiedzą zdumiony jest organizator Green Mountain Cup. – Vanpraag wygrywa ostatnio zawsze jak tylko pojawi się na czacie i zupełnie mnie to nie zdziwiło, biorąc pod uwagę fakt, że tematyka mojego turnieju to coś co kocha, czyli zielonogórski speedway. Według mnie to, nie obrażając innych uczestników, zawodnik o największej wiedzy w naszym quizie – dodał Molken.
– Ciekawa anegdotka – zapytałem go niedawno o historię związaną z żużlem, którą pamiętałem niezbyt dokładnie, bo była opowiedziana w moim domu około dwudziestu lat temu – powiedziałem mu, że pamiętam nazwisko Grygor i to, że upadł i wynikła z tego hryja. Artur natychmiastowo połączył fakty i odpowiedział mi może po minucie, że chodziło o upadek w pierwszym biegu meczu derbowego w roku 1978, sprawcą upadku był wtedy Edward Jancarz, ludzie chcieli dokonać na nim linczu, Eddy nie pojawił się już do końca zawodów w żadnym biegu, a po meczu wybijane były szyby w autach należących do gorzowian. A powiedziałem mu tylko dwa słowa. Wielki żużlowy umysł – chwali kolegę z drużyny Molken.
Nie wykluczył on organizacji kolejnego turnieju wiedzy o żużlu w Zielonej Górze. – Jasne, jeśli będą chętni to jak najbardziej. Muszę porozmawiać z Arturem, który bardzo mi pomógł w organizacji, bo przecież połowa pytań była jego, czy będzie chętny na napisanie kolejnych, ale to bardzo pomocny człowiek, więc nie widzę przeszkód, żebyśmy rozegrali kolejne edycje. Dziękuję wszystkim, którzy się pojawili na stadionie FT – zakończył.