Fajrant Team było bardzo blisko wygranej nad Bad Company. Po jedenastu biegach Fajranci prowadzili dwoma punktami, ale w dwunastym przegrali po błędzie pary Cysu – Bartass. Mogli prowadzić sześcioma „oczkami”, a ostatecznie przegrywali dwoma.
– Mecz bardzo zacięty, do ostatniego biegu mieliśmy szansę wygrać. Nie udało się. Bady to najmocniejsza drużyna w lidze i dzisiaj to było widać. To był nasz dobry mecz. Szkoda biegu z braćmi Balińskimi, bo gdyby nie pomyłka z kluczem byłoby 5-1 zamiast 1-5 – powiedział Paboł.
Czego zabrakło Fajrantom do wygranej? – Trochę szczęścia, może koncentracji z kluczami? Cysa też wyrzuciło z czata w jego biegu. Myślę, że generalnie było ok. Z wyniku nie jesteśmy zadowoleni, ale z samego meczu i walki jak najbardziej – dodał Paboł.
Sam zdobył jedenaście punktów, choć jak przyznał, mogło być jeszcze lepiej. – To był bardzo dobry występ w moim wykonaniu. 11 punktów z najlepsza drużyną to dobry wynik, mogło być lepiej, gdyby nie lity w ostatnim – stwierdził.
Jego zdaniem Fajrant Team stać na wygraną z Bad Company. – Stać nas na pewno. Jednakże najpierw musimy awansować do play-off. Tabela wygląda tak, że najpewniej będziemy o to miejsce walczyć z BF. Ale oprócz tego jeszcze 4 inne mecze i wiele możliwych punktów do zdobycia. A i jeszcze nie pokazaliśmy, że można wygrać z BAD, ale może w playoffach – zakończył z uśmiechem Paboł.