Misiowy to ważny punkt w ekipie Rycerzy Zodiaków. Jego średnia to 1,321 punktu na bieg. W starciu z Champions Team wywalczył 7 punktów, a dwa biegi z jego udziałem kończyły się podwójnymi zwycięstwami jego zespołu.
Rycerze Zodiaku jednak przegrali z Champions Team 38:51. Dla CT był to pierwszy w tym sezonie triumf. – Gdybym odpowiedział, że spodziewaliśmy się porażki, to chyba już mógłbym wieszać klawiaturę na kołku. Zdajemy sobie sprawę, że nasze wyniki nie wyglądają tak jakbyśmy chcieli, ale ja uważam, że w każdym meczu możemy wygrać i z takim też nastawieniem przystępowałem do spotkania z CT. Nie udało się, pozostaje więc pogratulować rywalom i jechać dalej – powiedział Misiowy.
Czy Misiowy spodziewał się, że będzie tak ważnym punktem zespołu? – I tak i nie. Poziom mojej wiedzy żużlowej jest aktualnie, łagodnie mówiąc, nie najwyższy. Właściwie nie jestem w stanie zdobywać żadnych trójek, chyba że ktoś wystawi odpowiedź. Z tego powodu przed sezonem wahałem się, czy w ogóle brać udział w zawodach ligowych. Na szczęście dla mnie quiz jest zbudowany tak, że punkty zdobywa się dzięki różnym atutom i mnie tym atutem jest szybkość. Dzięki temu wiem, że jeśli mam dobry dzień, to mogę robić te 7-8 punktów, niezależnie kto jest rywalem – dodał.
Starty w lidze Misiowy łączy z rywalizacją w Lidze Rezerw, gdzie związał się kontraktem z Fajrant Team. Sztab szkoleniowy FT daje mu możliwość jazdy, co Misiowy wykorzystuje w stu procentach.
– Tak naprawdę to każdy start mi pomaga. Powiedziałbym też, że nawet obecność na zawodach, w których nie startuje mi pomaga. Cały czas poznaje jakieś nowe nazwiska i powoli zauważam, że coraz więcej z nich zaczynam kojarzyć. Mam nadzieję, że dzięki temu w pewnym momencie nastąpi przełom i zacznę zdobywać więcej trójek – zakończył.