Autor: Łukasz Witczyk

Rusza cykl Grand Prix Fajrant Team

Przed nami pierwsza tegoroczna runda Grand Prix Fajrant Team. Cykl swoją historią sięga do sezonu trzynastego, kiedy to zorganizowano siedem rund a zwycięzcą okazał się Jessup.

W tym roku pierwsza z rund odbędzie się w najbliższą środę (28.12) o godzinie 21:45 na czacie Fajrant Team. Tematyką inauguracyjnego turnieju będą zawody o Brązowy, Srebrny oraz Złoty Kask – stąd też nazwa „All Helmets”. Inicjatorem tegorocznego cyklu był nie kto inny jak Quizowicz, które imieniny obchodzi dwa razy w roku w dniach kiedy świętują Artur oraz Lionel czyli Vanpraag. Na starcie pierwszej rundy stanie szesnastu zawodników, którzy pojadą systemem znanym nam z Grand Prix 1995 z finałami ABCD. Lista startowa znana będzie w momencie startu zawodów. Zagwarantowane miejsca mają wszyscy zawodnicy Fajrant Team oraz zaproszeni goście w osobach: Aszotka, Jessupa oraz Magika. O to co do powiedzenia na temat Grand Prix mają organizatorzy:

Vanpraag: „Przed nami pierwsza runda Grand Prix Fajrant Team. Pomny ubiegłorocznego cyklu śmiem twierdzić, że to jedna z najciekawszych imprez w całym ISQ. Co ciekawe tematy poszczególnych rund podpowiada samo życie. Tak było w przypadku takich rund jak chociażby „Murem za Brzychem” czy „Antydiscord Cup”. W tym roku zaczynam od Kasków a ilość rund i ich tematyka póki co jest nieznana. Jestem pewien, że uczestnicy GP Fajrant Team będą zadowoleni, a poziom pytań będzie adekwatny do poziomu wiedzy quizowiczów. Gorąco zatem zapraszam.”

Paboł: „Grand Prix FT to wspaniała impreza z tradycjami. W podniosłej atmosferze na czat ściągną najlepsi z najlepszych. Liczymy, że przy aplauzie publiczności będziemy świadkami niesamowitych emocji!”

Plonek: „Liczę na dobrą frekwencje bo o atmosferę jestem spokojny. Zapraszamy zawodników jak i kibiców pytania będą świeżutkie i dopracowane w każdym aspekcie. Z tego miejsca chciałbym zakomunikować, do moich zawodników, że nie pozbędziecie się mnie tak jak Czarek pozbył się Czesława711.”

Wazza: „Poproszę opa”

Autor: Bartass

Ruszyła Liga Dwójek. „Treningi można przemienić w coś ciekawszego”

Wraz z rozpoczęciem świątecznej przerwy, w ISQ ruszyła Liga Dwójek. Jej organizatorem jest Boski, którego zapytaliśmy o kilka kwestii związanych z rozgrywkami.

Witek: Skąd pomysł na organizację Ligi Dwójek?

Boski: Pomysł na Ligę Dwójek powstał w mojej głowie w momencie, kiedy zrozumiałem, że Faraonowi i Rychowi z SvS dobrze zrobi większe objeżdżenie. Wtedy dotarło do mnie, że treningi, które normalnie odbywamy bez większej spiny można przemienić w dużo ciekawszą rywalizację „o coś”. Na początku doszedłem do wniosku, że – aby ich nie zniechęcać – zamiast zestawiać ich ze Styrcem i Osvaldem mogę popytać po innych drużynach 2. Ligi. Ale wiadomo jak to wygląda dopóki nie jest podane oficjalnie do wiadomości publicznej. Najczęściej umiera w zalążku. Dalszą część rozwoju tego projektu można było prześledzić na forum. Zaprosiłem do zabawy 2.ligowców, jednocześnie mając świadomość, że druga liga jest w tym sezonie bardzo rozwarstwiona. Niektóre osoby polecały mi zamknięcie tej ligi jedynie na mniej opierzonych quizowiczów, tylko wtedy ograniczylibyśmy potencjał tej ligi. Wiadomo, że im więcej osób, które biorą udział, tym większa liczba potencjalnych sędziów, techników itp.

Wytłumacz, czemu liga odbywa się z podziałem na dywizje?

– Mając podział na cztery dywizje unikamy meczów, które kończą się bezsensownymi demolkami, a z drugiej strony każdy chętny ma możliwość rywalizacji. Jeśli poczuł się niedoceniony umiejscowieniem w lidze – droga jest otwarta do awansu o ligę wyżej. Jeśli ktoś nie czuje się wystarczająco silny, a jednak wygrał ligę – zawsze może z tego awansu zrezygnować.

Liga ruszyła, rozegrano już sporo spotkań. Jesteś zaskoczony takim tempem?

– Zaangażowaniem jestem bardzo pozytywnie zaskoczony w każdym względzie. Obawiałem się, że start lig odwlecze się do marca i powiedzmy, że byłem gotowy na tą ewentualność. Jednocześnie nie przez przypadek liga ruszyła w momencie przerwy świątecznej, kiedy moim zdaniem rywalizacji zawsze brakowało. Wracając do pytania – minęło kilka dni od startu, a w 10 dotychczasowych spotkaniach mamy już sędziów (Wazzup, ŁukaszWroński) i techników (Vaikai, Masterek, Cysu), którzy albo robili to po raz pierwszy, albo nie za często. Już teraz chciałbym im bardzo podziękować za to, że spróbowali i poświęcili swój czas na rozwój tej ligi. To jest jakaś wartość dodana również dla całego ISQ. Oczywiście tradycyjnie ogromne podziękowania należą się również dla tych, przy których pomocy po prostu nie ma wielkiego zaskoczenia, bo robią to przy każdych zawodach ISQ (Witek, Rudolf, Falanga, Daniel, Paboł, Plonek).

Dlaczego obowiązuje taki podział na ligi?

– Odpowiedź na pytanie czemu takie, a nie inne zasady jest skomplikowana. Podział na ligi wydaje mi się naturalną odpowiedzią na zapotrzebowanie. Mamy tą elitę, która wygrywa wszystkie możliwe zawody. Mamy średniaków, którzy startują w 1. Lidze, ale są po prostu zniechęceni swoimi wynikami, bo kto lubi często przegrywać? Dalej jest trzecia liga, w której każdy z zespołów mógłby być również o poziom wyżej. W teorii złożyłem ją z zawodników obecnej 2. Ligi, którzy są w niej ponad stan oraz z tych mniej okiełznanych 1. Ligowców. Ostatni poziom ma być przedpolem dla nowych, tutaj mają się uczyć, że spisywanie odpowiedzi jest czasem równie ważne, jak jej znajomość. Tu dochodzimy do clue tej zabawy – w lidze kiedy jedziesz co trzeci bieg tego aż tak nie czuć, a tutaj nie da się wygrać bez drugiej osoby, która robi jakiekolwiek punkty. Zresztą już po pierwszych meczach można wysnuć wnioski – rywalizacja o 1 punkt jest często kluczowa w samych pojedynkach.

Obowiązuje też specjalny przepis o sędziowaniu. Odniesiesz się do tego?

– Mogę się też odnieść do przepisu o sędziowaniu. Dla niektórych może się to wydać dziwne, dlaczego ma ono mieć wpływ na pozycję końcową. To moja forma docenienia sędziów za ich czas, jednocześnie nie ingerująca przesadnie w sportową rywalizację. Duże punkty są nadal kluczowe, ale jeśli trzy zespoły podzieliły się między sobą punktami w bezpośrednich starciach liczba sędziowań będzie kluczowa przy wyznaczaniu klasyfikacji.

Trenerskie podsumowanie I rundy w wykonaniu Champions Team

W toku jest już co prawda druga runda spotkań 1 ligi, ale na początek wypada podsumować postawę zespołu w pierwszej serii. Zacznijmy od wyników drużynowych:

Champions Team – Red Sox 47:42

White Sox – Champions Team 44:46

Champions Team – Fajrant Team 52:38

Buoni Fantasmas – Champions Team 44:46

Champions Team – Dobre Duszki 45:45

Pięć spotkań – cztery zwycięstwa, jeden remis, żadnej porażki. To chyba jasne, w jaki sposób należy ocenić taki początek rozgrywek. Zwłaszcza, gdy zestawi się to z postawą drużyny w poprzednich sezonach (sezon 13 – bilans 1-0-13, sezon 14 – bilans 6-0-8). Wprawdzie gdyby wszystkie założenia co do składu wypaliły, moglibyśmy być jeszcze mocniejsi, ale czy na pewno? Tego nie wiemy. Siłą zespołu z pewnością jest monolit i atmosfera, a powyższe wyniki świadczą o tym, że na naszych meczach na pewno nie jest nudno.

Pora zatem na laurki indywidualne:

Falanga – 5 spotkań – 59 punktów – 0 bonusów – 26 biegów – średnia biegowa 2.192 – średnia biegowa z bonusami 2.192

Zdecydowany lider zespołu i człowiek encyklopedia, zwłaszcza jeżeli mówimy o historii ligi polskiej. W dużej mierze to od jego postawy w danym spotkaniu zależy wynik zespołu. Pierwszą część sezonu miał fantastyczną, co obrazują powyższe wyniki. Ciekawostką jest to, że w 26 biegach Falanga albo wygrywał, albo był ostatni. Nic poza tym. W drugiej części sezonu intensywnie pracuje nad innymi możliwościami.

PeeR – 5 spotkań – 41 punktów – 3 bonusy – 26 biegów – średnia biegowa 1.576 – średnia biegowa z bonusami 1.692

Wszyscy doskonale wiemy, że PeeRa stać na więcej. Nie schodzi poniżej niezłego poziomu, ale brakuje jakiegoś błysku. A przecież to zawodnik, który potrafił w tamtym sezonie zrobić czysty komplet 18 punktów. Wszyscy liczymy, że wkrótce doszlusuje z formą do swojego najwyższego poziomu.

Speedi – 5 spotkań – 40 punktów – 4 bonusy – 26 biegów – średnia biegowa 1.538 – średnia biegowa z bonusami 1.692

Speedi jedzie swoje, choć stać go z pewnością na więcej. Bardzo dobre występy przeplata słabymi, brakuje ustabilizowania formy. W przerwie świątecznej poukłada trochę pytań na kolejny sezon i zacznie robić same dwucyfrówki.

Igła – 5 spotkań – 38 punktów – 3 bonusy – 26 biegów – średnia biegowa 1.462 – średnia biegowa z bonusami 1.576

Igła ten sezon ma zdecydowanie lepszy niż poprzedni, który był po prostu tragiczny w jego wykonaniu. Trudno jest więc mieć pretensje, choć drzemią w nim jeszcze pewne niewykorzystane możliwości. Czasami brakuje koncentracji, uwagi przy pisaniu, czego efektem są literówki. Gdy wyeliminuje błędy, wyniki z pewnością będą jeszcze lepsze, bo wiedzy jako takiej mu nie brakuje.

Aszotek – 5 spotkań – 35 punktów – 8 bonusów – 25 biegów – średnia biegowa 1.400 – średnia biegowa z bonusami 1.720

Niespodziewanie w tym sezonie, a przynajmniej w pierwszej rundzie, stałem się królem bonusów. Udało się wyeliminować pewne błędy z zeszłych sezonów, dzięki czemu zdobywam zdecydowanie mniej zer. Nie zwiększyła się jednak liczba trójek i tu z pewnością jest sporo do poprawy.

MasTerek – 5 spotkań – 26 punktów – 5 bonusów – 21 biegów –średnia biegowa 1.238 – średnia biegowa z bonusami 1.476

Początek sezonu w pierwszej lidze miał bardzo niemrawy. Podobnie jak ja, miał być zawodnikiem drugoligowej drużyny, ale sytuacja kadrowa wymusiła na nas starty w pierwszej lidze. Z czasem okrzepł w pierwszoligowych rozgywkach i coraz częściej zaczął włączać tryb „PasTerka”. Tworzy niezwykle skuteczną parę z Falangą, co może mieć kluczowe znaczenie w decydujących spotkaniach.

Autor: Aszotek.

Mamy to! Ruszyły zapisy na Grand Prix Fajrant Team. Jak było przed rokiem?

Już w najbliższą środę (28.12) o godzinie 21:45, po rocznej przerwie powraca cykl Grand Prix Fajrant Team. Przypomnijmy, że ostatnim razem w sezonie 13 zwyciężył Jessup, przed Cysem i Vanpraagiem.

Cykl został zorganizowany spontanicznie w listopadzie 2020 roku i w zamierzeniu nie miał być w formie Grand Prix, lecz pojedynczego turnieju. Pierwsza impreza o hooligańskiej nazwie – „Antykonfident Cup” była sprzeciwem społeczności na donosicielstwu w ISQ i karę dla Brzycha. Wpisowym do występu było jedno pytanie wysłane na turniej a odezw przerósł organizatorów. Zwycięzcą pierwszej historycznej rundy niczym Tomasz Gollob we Wrocławiu 1995 został Cysu, który w finale wyprzedził Plonka i Vanpraaga.

Druga runda to sprzeciwienie się Fajrantów przeciwko praktyce discordowej, która w tamtym momencie miała miejsce stąd też nazwa – „#Antydiscord CUP”. Runda była w pewien sposób przełomową, gdyż pojechaliśmy wtedy systemem z eliminatorami a udział wzięło 24 zawodników – a zwyciężył Profesor z Oxfordu Zielonej Góry – Vanpraag, który w finale pokonał Witka, Kwitiego i Igłe.

„#TurniejMylącychPodpowiedzi” – to trzecia runda cyklu GP FT a nazwa wzięła się stąd, że w jednym z meczów sędzia podpowiadał trochę nie na temat i mylił zawodników zarówno FT jak i drużyny przeciwnej. Zwycięzcą okazał się Jessup, który w finale A pokonał Daniela, Igłę i Kaspera.

Najbardziej przełomową okazała się czwarta runda czyli pierwsza z rund tematycznych. „Ploha Draha” bo taką nazwę nosiła, poświęcona była w całości Czechosłowackiemu speedwayowi. Po genezę nazwy trzeba sięgać do biegu w którym Plonek w pytaniu o sympatycznego Czecha (Bohumira Bartonka przypomina redakcja), który w jednym z biegów Ice Speedway’a wpadł pod lód zdobył trójkę – czym wprawił w zachwyt zgromadzonych na czacie (oczywiście Plonek a nie Bartonek, wprawił w zachwyt). Najlepszy z wiedzy o Czechosłowaków okazał się Daniel, który w finale wyprzedził trzech Fajrantów – Cysa, Molkena i Vanpraaga.

Podczas piątej rundy – „Under 1.000 CUP” – nazywanych przez niektórych „ogórek cup”, pytaliśmy o sympatycznych zawodników, którzy w swojej karierze nie zbliżyli się do średniej 1,000 pkt/bieg. W tej rundzie pojechaliśmy systemem GP95 z finałami ABCD. Zwyciężył Jessup, przed Kasperem i Pabołem. Najlepszy w rundzie zasadniczej – LyderKKŻ, zanotował defekt na prowadzeniu na ostatnim łuku.

Jeśli cykl Grand Prix, to nie mogło zabraknąć pytań o „Speedway Grand Prix” – stąd też taka sama nazwa przedostatniej rundy GP Fajrant Team. Podczas tej rundy doszło do sensacji (chociaż kto zna Wazze, ten wie, że to żadna sensacja) gdyż zwycięzcą okazał się czarny koń turnieju – WAZZA, który zarówno w rundzie zasadniczej jak i finałowej nie miał sobie równych, podium uzupełnili Kasper i Daniel.

Ostatnia z rund Grand Prix to runda oznaczona numerem siedem a nosiła nazwę „Last Dance”, tematyka dotyczyła stricte miast z których pochodzą Fajranci czyli pytaliśmy o Krosno, Rzeszów oraz Zieloną Górę. „Ostatni Taniec” padł łupem Cysa, który w biegu finałowym wyprzedził Wazzę Paboła i Jessupa.

Jak będzie w tym roku? Wiemy, że pierwsza z rund GP FT będzie również rundą tematyczną. „All Helmets” dotyczyć będzie rozgrywek o brązowy, srebrny i złoty kask. Kolejne szczegóły oraz info od organizatorów już wkrótce.

Autor: Wazza

Champions Team uległo White Sox. „Zapowiadało się na wygraną”

Champions Team przegrało 42:47 z White Sox, choć po siedmiu biegach prowadziło 8 punktami. Później nadszedł jednak kryzys. Białe Skarpetki wygrały trzy biegi z rzędu podwójnie i odwróciło losy rywalizacji.

– Mecz ładny i ciekawy, dobrze prowadzony. Szkoda, że nie udało się zwyciężyć. Na początku zapowiadało się na wygraną, ale goście wrzucili piąty bieg i w drugiej połowie świetnie jechali. Indywidualnie o dziwo chyba najlepszy mecz w sezonie, pomimo tego, że byłem dziś już dosyć zmęczony. Ale jak widać nie ma reguły – muszą podpasować pytania, okoliczności i umiejętnie dobrana ilość piwa na zawody – powiedział PeeR, który był liderem zespołu.

Niewykorzystanej szansy żałował też MasTereK. – Ciekawy mecz, sprawnie odjechany, mimo awarii ładowania laptopa, klawiatura spisywała się znakomicie i niewiele zabrakło do zapewne pierwszego w historii ISQ płatnego kompletu 10+5, ale przy takim doparowym jak Falanga, wcale nie jest to takie trudne. Oby tak dalej indywidualnie, no i oby wrócić na te lepsze tory drużynowo – dodał.

Autor: Eric

Champions Team II nie miało łatwej przeprawy z SMS. „Powinienem być w II lidze”

Champions Team II wygrało z SMS ISQ 49:41. Choć wynik na to nie wskazuje, to Orły nie odniosły łatwej wygranej. Dla CT II było to przetarcie przed meczem I ligi z White Sox. Tam poszło im zdecydowanie gorzej niż w starciu z debiutantami.

– Miało być przetarcie przed pierwszą ligą, a debiutanci postawili nam się dosyć mocno. Indywidualnie upewniłem się, że powinienem być w drugiej lidze i tylko z przymusu jadę w pierwszej – powiedział Aszotek.

– Wyniki w drugiej lidze nie są najważniejsze, ale zwycięstwa zawsze cieszą. SMS ISQ to bardzo fajny projekt, my jak zawsze pojechaliśmy szeroką kadrą i można być zadowolonym z fomy całej drużyny, która znów spisała się bardzo równo. Ja mogę żałować ostatniego wyścigu, na pewno chciałoby się skończyć mecz trójką, jednak i tak mogę być względnie zadowolony z rezultatu punktowego, a przede wszystkim ze spisu po ostatniej zniżce formy, która nagle przyszła po kilku fajnych spotkaniach – dodał Speedi.

Autor: MasTereK.

White Sox wraca do gry

White Sox wygrało z Champions Team 47:42. Liderem Białych Skarpetek był Guru – 9. W ekipie CT najlepiej pojechał PeeR – 12.

Champions Team – 42:
9. Igła 5 (3,0,1,1,w)
10. PeeR 12 (3,3,d,1,3,2)
11. Speedi (G) 3+1 (1,0,1,1*,-)
12. Aszotek 1 (0,1,0,0,-)
13. Falanga 11 (2,3,3,0,0,3)
14. PasTerek (G) 10+4 (2*,2*,2*,2,2*)

White Sox – 47:
1. Guru 9+2 (2,1,2*,2*,2)
2. mk 3 (3,0,-,-,-)
3. Bili 7 (0,3,d,3,1)
4. Artas 6 (0,-,-,3,3)
5. Malak 7+2 (1,2,2*,2*,0)
6. Frano 6+1 (1,1*,3,0,1)
7. Slayu 3+1 (2*,1)
8. Pirek (G) 6 (3,3,w)

Bieg po biegu:
1. Igła, Guru, Speedi (G), Bili ……..4:2
2. mk, Falanga, Malak, Aszotek ……..2:4 (6:6)
3. PeeR, PasTerek (G), Frano, Artas ……..5:1 (11:7)
4. Bili, Slayu, Aszotek, Speedi (G) ……..1:5 (12:12)
5. Falanga, PasTerek (G), Guru, mk ……..5:1 (17:13)
6. PeeR, Malak, Frano, Igła ……..3:3 (20:16)
7. Falanga, PasTerek (G), Slayu, Bili (d) ……..5:1 (25:17)
8. Pirek (G), Guru, Igła, PeeR (d) ……..1:5 (26:22)
9. Frano, Malak, Speedi (G), Aszotek ……..1:5 (27:27)
10. Artas, Guru, Igła, Aszotek ……..1:5 (28:32)
11. Pirek (G), PasTerek (G), Speedi (G), Frano ……..3:3 (31:35)
12. Bili, Malak, PeeR, Falanga ……..1:5 (32:40)
13. PeeR, Guru, Igła (w), Pirek (G) (w) ……..3:2 (35:42)
14. Artas, PeeR, Frano, Falanga ……..2:4 (37:46)
15. Falanga, PasTerek (G), Bili, Malak ……..5:1 (42:47)

Sędzia: VanPraag
Technik: Aszotek

Champions Team II zatrzymał SMS

Champions Team II wygrał z SMS ISQ 49:41. Liderem CT był Igła (11), a po stronie SMS najlepiej punktował Cinek (13).

SMS ISQ – 41:
9. Cinek 13 (3,3,1,3,w,3,w,w)
10. Vaikai 7+1 (1,1*,0,1,-,2,2)
11. Rdrabiniok (G) 11+1 (0,1,2,3,1,1*,3)
12. Scott 5+1 (1,2,0,0,0,-,2*)
13. Igor (G) 5+1 (1,2*,2)

Champions Team II – 49:
1. Aszostek (G) 8 (2,0,-,2,3,-,1,-)
2. MasTerek 8+1 (0,3,-,1*,-,1,3)
3. Speedi 9+1 (3,2,-,2,2*,0,-,-)
4. Eric 8+2 (2*,0,2*,-,3,-,1)
5. Igła (G) 11+1 (3,3,2*,0,3)
6. Fafa1997 5 (1,0,3,D,1)

Bieg po biegu:
1. Cinek, Aszostek (G), Vaikai, MasTerek ……..4:2
2. Speedi, Eric, Scott, Rdrabiniok (G) ……..1:5 (5:7)
3. Cinek, Speedi, Rdrabiniok (G), Aszostek (G) ……..4:2 (9:9)
4. MasTerek, Scott, Vaikai, Eric ……..3:3 (12:12)
5. Igła (G), Eric, Cinek, Scott ……..1:5 (13:17)
6. Igła (G), Rdrabiniok (G), Fafa1997, Vaikai ……..2:4 (15:21)
7. Cinek, Speedi, Vaikai, Fafa1997 ……..4:2 (19:23)
8. Rdrabiniok (G), Aszostek (G), MasTerek, Scott ……..3:3 (22:26)
9. Eric, Igła (G), Rdrabiniok (G), Cinek (w) ……..1:5 (23:31)
10. Aszostek (G), Speedi, Igor (G), Scott ……..1:5 (24:36)
11. Cinek, Igor (G), MasTerek, Speedi ……..5:1 (29:37)
12. Fafa1997, Vaikai, Rdrabiniok (G), Igła (G) ……..3:3 (32:40)
13. MasTerek, Vaikai, Aszostek (G), Cinek (w) ……..2:4 (34:44)
14. Rdrabiniok (G), Scott, Eric, Fafa1997 (d) ……..5:1 (39:45)
15. Igła (G), Igor (G), Fafa1997, Cinek (w) ……..2:4 (41:49)

Sędzia: Malak

Technik: Cinek

Wynik nie jest dla nich najważniejszy, ale…

Powołanie do życia drugiej ligi w Internet Speedway Quiz spowodowało utworzenie się nowych drużyn. Jedną z nich jest ekipa SMS, która przeznaczona jest dla debiutantów oraz graczy wracających z quizowej „emerytury”.

– Największym sukcesem SMS jest to, że udało się zmontować skład oparty głównie na zawodnikach nowych lub wracających do ISQ, których wspierają Cinek i RDrabiniok. Cała drużyna fajnie jedzie, choć zdarzają się słabsze chwile. Nie wynik jest jednak najważniejsi, a to, że nowi quizowicze mogą rywalizować na czatach bez obawy, że zostaną zmienieni po dwóch słabszych biegach – powiedział Witek, który odpowiedzialny jest za organizację drużyny o nazwie SMS ISQ.

I choć liga już trwa, a za drużyną niemalże połowa sezonu, to wciąż są otwarte drzwi umożliwiające rozpocząć w tej ekipie swoją przygodę z Internet Speedway Quiz. – Owszem, można było wykonać więcej pracy związanej z SMS i postarać się o ściągnięcie nowych quizowiczów do drużyny. Będziemy się starać, by tak w przyszłości było – dodał nasz rozmówca.

Drużyna SMS-u w ośmiu spotkaniach wywalczyła sześć punktów, co klasyfikuje ją na piątym miejscu. Sytuacja może się zmienić w środę, kiedy to odjadą oni mecz z Champions Team II i zrównają się bilansem meczów z pozostałymi uczestnikami. – Wynik nie jest dla nas najważniejszy, ale walki o awans do fazy play-off nie zamierzamy odpuszczać. Stać SMS na wiele i jeszcze to udowodnimy – skomentował Witek.

– Stałe postępy robi Vaikai, który już trafił z SMS do Red Sox, ale żeby nie blokować mu jazdy jest „tylko” gościem. Scott podążył podobną drogą, ale jeszcze musi obyć się z ISQ po powrocie. Z kolei Karlik dobre biegi przeplata słabszymi, ale wierzę, że ustabilizuje formę. Cinek i Rafał to liderzy zespołu z prawdziwego zdarzenia – powiedział trener o indywidualnej postawie swoich zawodników.

W odwodzie pozostaje jeszcze jeden gracz, który ma na swoim koncie dopiero zaledwie trzy wyścigi. – Mamy jeszcze Krzysinho, który jednak ma taką pracę, że rzadko może z nami być. Do tego dochodzą goście w postaci Igora i mnie. Pomagamy drużynie jak możemy, ale bez presji – zakończył.

Autor: Cinek

PiotrekSL nie dał szans Silver Sox

Rycerze Zodiaku pokonali Silver Sox 56:34. Fenomenalny występ zaliczył PiotrekSL, który zdobył 23 punkty. W SvS najlepszy był Jessup – 15.

SILVER SOX – 34:
9. Rychu 3+1 (1,1*,0,-,1,-,0,0)
10. Jessup [GL] 15 (3,3,0,2,3,3,1,-,0)
11. Faraon 4 (0,2,2,-,-,w,-)
12. Osvald 6 (1,0,3,0,-,2,-)
13. Mumak 4 (w,0,3,1)
14. Strc [G] 2 (d,0,2)

RYCERZE ZODIAKU – 56:
1. BomberAŻ 8+4 (2,0,1*,1*,1,2*,1*)
2. Misiowy 11 (0,2,1,2,3,1,2)
3. PiotrekSL 23 (3,3,3,3,2,3,3,3)
4. Mario 14+4 (2*,1*,2,1,2*,3,2*,1)

Bieg po biegu:
1. Jessup [GL], BomberAŻ, Rychu, Misiowy ……..4:2
2. PiotrekSL, Mario, Osvald, Faraon ……..1:5 (5:7)
3. PiotrekSL, Faraon, Rychu, BomberAŻ ……..3:3 (8:10)
4. Jessup [GL], Misiowy, Mario, Osvald ……..3:3 (11:13)
5. Osvald, Mario, BomberAŻ, Rychu ……..3:3 (14:16)
6. PiotrekSL, Faraon, Misiowy, Jessup [GL] ……..2:4 (16:20)
7. PiotrekSL, Jessup [GL], Mario, Mumak (w) ……..2:4 (18:24)
8. Jessup [GL], Misiowy, BomberAŻ, Osvald ……..3:3 (21:27)
9. Misiowy, Mario, Rychu, Mumak ……..1:5 (22:32)
10. Jessup [GL], PiotrekSL, BomberAŻ, Strc [G] (d) ……..3:3 (25:35)
11. PiotrekSL, Osvald, Misiowy, Strc [G] ……..2:4 (27:39)
12. Mario, BomberAŻ, Jessup [GL], Faraon (w) ……..1:5 (28:44)
13. Mumak, Misiowy, BomberAŻ, Rychu ……..3:3 (31:47)
14. PiotrekSL, Mario, Mumak, Rychu ……..1:5 (32:52)
15. PiotrekSL, Strc [G], Mario, Jessup [GL] ……..2:4 (34:56)

Sędzia: Eryk [GHOST ACADEMY]
Technik: Osvald [SILVER SOX]