Kategoria: Red Sox

Red Sox i White Sox organizują mistrzostwa. Trwają zapisy

Po świętach Bożego Narodzenia rozegrane zostaną Indywidualne Mistrzostwa Skarpetek. W ich ramach rozegrane zostaną cztery turnieje. Najpierw uczestnicy zawodów będą walczyć w trzech rundach kwalifikacyjnych, a następnie rozegrany zostanie finał. Pierwszy z turniejów odbędzie się 28 grudnia, a finał zaplanowany jest na 3 stycznia.

– Tuż po świętach Bożego Narodzenia Red Sox oraz White Sox organizują Indywidualne Mistrzostwa Skarpetek. Jako, że chętnych na start w zawodach towarzyskich jest bardzo dużo, to planujemy rozegranie dwóch półfinałów i finału – napisał na forum jeden z organizatorów turnieju, Witek.

Poszczególne rundy organizować będą Red Sox oraz White Sox. Występ w zawodach ma zagwarantowanych 20-22 zawodników tych klubów. Wciąż trwają zapisy, a jeszcze przed świętami zostaną ustalone listy startowe.

– Jeszcze przed upadkiem quizu organizowałem mistrzostwa Skarpetek, ale nie pamiętam, kto wygrał. Nie da się ukryć, że na nowo złapałem zajawkę ISQ i dlatego zdecydowałem się na to, by przeprowadzić mistrzostwa. Przy okazji potrenujemy w przerwie świątecznej. Będzie więc przyjemne z pożytecznym – powiedział Witek.

Terminy:

I runda kwalifikacyjna – 28.12
II runda kwalifikacyjna – 29.12
III runda kwalifikacyjna -30.12

Finał – 03.01

Wszystkie zawody zaplanowane są na godz. 20:30.

Guru liderem Red Sox. Jego portal o statystykach to kopalnia wiedzy

Guru w tym sezonie jest liderem Red Sox. Po sześciu meczach jego średnia to równe 2 punkty na bieg. Przed „lockdownem” w Internet Speedway Quiz również był związany z Red Sox i nie ukrywa, że to dla niego sentymentalny powrót do byłego zespołu.

– Pojawiła się jeszcze jedna oferta, ale byłem już dogadany z Red Sox i nie brałem jej pod uwagę. Fajnie powrócić do quizu w barwach starej drużyny. Mam gdzieś jeszcze w szafie koszulkę klubową RS, która powstała podczas wcześniejszej przygody w ISQ. To sentymentalny powrót – powiedział Portalowi ISQ Guru.

Teraz startuje w innej roli niż poprzednio. Wtedy był zawodnikiem drugiej linii, najczęściej w parze ustawiany był z Witkiem. Obecnie to on prowadzi parę. Czy spodziewał się takiej formy? – Zależy jak na to spojrzeć. Od lidera można oczekiwać jednak trochę równiejszej formy. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę moje wyniki sprzed lat w ISQ, mogę powiedzieć, że idzie mi całkiem dobrze – stwierdził Guru.

Początek sezonu w jego wykonaniu był świetny, ale w kolejnych meczach pilnuje nieco słabiej. Zastępują go jednak inni zawodnicy. – Mam nadzieję, że to poprowadzi nas do play-offów. Mamy wyrównany zespół, w którym każdy może odpalić. Czeka nas jeszcze sporo meczów na styku, które będziemy musieli rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale sądzę, że zebraliśmy już w tej kwestii spore doświadczenie, a to zaprocentuje w przyszłości – dodał.

Guru wraz z bratem Hucikiem prowadzą portal GuruStats.pl – rozbudowane statystyki żużlowe. To kopalnia wiedzy dla quizowiczów i sam jej twórca korzysta z tego. – Chyba to dobrze wpływa, bo wyniki się poprawiły. Przy obróbce statystyk przewijają się wszystkie kluby, miasta i nazwiska, także te dużo mniej znane, więc to daje pewien handicap. Trzeba tylko zmusić głowę do wyłowienia tych odpowiedzi, a tutaj niestety bywają problemy – przyznał z uśmiechem.

W Red Sox Guru również startuje razem z bratem. Czy razem współpracują? – Tak, brat przypomina mi czasami, że pora już wejść na czat. Wymieniamy się też uwagami na temat danego spotkania czy kontrowersyjnych zdarzeń w innych spotkaniach. Korzystamy też z usług tego samego tunera, PeDella Johnsa – zakończył.

Miałem się nie angażować w ISQ, ale nie wyszło – rozmowa z Witkiem, zawodnikiem Red Sox

Witek przez lata stał na czele Internet Speedway Quiz i dowodził trzema klubami. Teraz przygląda się wszystkiemu z boku i dba o rozwój Portalu ISQ. Wywiadu sam ze sobą jednak nie przeprowadzi, a uważa, że ma wiele do powiedzenia na temat sytuacji w Internet Speedway Quiz. Opowiedział m.in. o planach na przyszłość, ocenił pracę Zarządu, a także powiedział o tym, czy sam trafi do Zarządu.

Wywiad przeprowadził Plonek, trener Fajrant Team.

Plonek: Zaczynając nasz wywiad, chciałbym spytać, co zmieniło się u Ciebie przez te 8 lat „odpoczynku” od Internet Speedway Quiz.

Witek (zawodnik Red Sox): Przez te osiem lat zmieniło się wszystko. Nie mieszkam już w Częstochowie i bardzo mi z tym dobrze. Zamiast żużla bardziej interesuje mnie piłka nożna i nią się częściej zajmuje zawodowo. Mam wspaniałą żonę i wszystko mi się bardzo dobrze ułożyło. W międzyczasie miałem oczywiście trochę do czynienia z żużlem, ale gdy pracowałem w biurze prasowym Włókniarza, to przestał mnie jarać żużel.

Czyli zgadzasz się z tezą postawioną przez kilku użytkowników na forum, że tylko żużel amatorski jest piękny, a zawodowy wtedy, gdy się go nie widzi od środka?

Zdecydowanie tak. Działając we Włókniarzu aż za dobrze widziałem, jak to wygląda od środka. Przeżyłem na żużlu sporo pięknych chwil, ale od kilku lat idąc na mecz nie mam żadnych emocji. Lata mi jaki będzie wynik, więc w tym roku nie byłem na żadnym. Bardziej podobał mi się za to żużel w Świętochłowicach, choć walki nie było, ale tam wszyscy się przeżywali to, że jest żużel. Niestety, jak tak dalej pójdzie, to tego sportu za kilka lat nie będzie. Bańka musi kiedyś prysnąć.

Niestety, pewnie prędzej czy później to nastąpi. Przejdźmy teraz do ISQ: swego czasu byłeś można rzec „człowiekiem orkiestrą” ciągnącym cały quiz. Czy możesz opowiedzieć jak to wyglądało? Jak z perspektywy czasu oceniasz swoje zaangażowanie? Czy jeśli moglibyśmy się cofnąć w czasie, to poświęcałbyś ISQ tyle czasu, co wtedy?

Trochę się tam pozarządzało quizem. Jak tak liczę, to było to około sześciu lat. To był piękny okres, z którego wyniosłem wiele wspaniałych znajomości. Część z nich teraz odkrywam na nowo. Zarządzanie quizem nie było łatwe, zmagaliśmy się z wieloma problemami, w tym z oszustwami, na które sam się dawałem nabierać przyjmując kilku takich gagatków do Black Sox i zamiast wychwycić talent w swojej drużynie, to przyciągałem multikonta.

A wpływało to na Twoje życie prywatne?

Faktem jest, że na życie prywatne wtedy to nieco wpływało, ale też z drugiej strony zbyt szalonego życia towarzyskiego to nie miałem. Ale gdy już dochodziło do kolizji terminów, to po prostu starałem się przełożyć mecz. Gdybym mógł cofnąć czas to nadal bym się angażował w quiz tak, jak wtedy, ale gdy już dochodziło u mnie do pewnego rodzaju wypalenia, to nie oddałbym ISQ w ręce Marca, o którym nie mam zbyt dobrego zdania z wiadomych względów. Gdybym jednak wtedy miał ten rozum, co dziś, to mielibyśmy już 21 sezon i kto wie, może trzy szczeble rozgrywek.

Koniec końców ISQ wróciło po 8 latach przerwy. Czy myślałeś, że faktycznie to się uda po tak długim okresie czasu, czy już raczej nie dawałeś szans temu projektowi?

Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się, że ISQ jeszcze kiedykolwiek wróci. Ligę miast i towarzyskie ściganie traktowałem jako zabawę, która za chwilę wszystkim się znudzi, bo braknie zaangażowania. Sam nie chciałem startować w ISQ, ale skusił mnie Bosky, kiedy pisał, że reaktywuje Black Sox. No to czemu Black, a nie Red Sox? A jak już było Red Sox, to nie potrafiłem odmówić. Miałem się nie angażować w ISQ, ale nie wyszło.

Zaangażowałeś się w Portal ISQ, który jest świetną reklamą quizu. Planujesz jeszcze większą aktywność?

Zacząłem pisać na Portalu ISQ i rozkręcać go, co daje mi sporo satysfakcji. Choć trzeba przyznać, że poprzeczkę zawiesiłem sobie wysoko. Zastanawiałem się nad tym, czy zwiększyć zaangażowanie i pomóc chłopakom z Zarządu. Oni wiedzą, że mogą liczyć na moje rady, ale raczej do Zarządu nie wstąpię, choć nigdy nie mów nigdy. Wydaję mi się, że łatwiej mi się wypowiadać jako zwykłemu quizowiczowi. Wtedy nie muszę się gryźć w język. Gryzłem się przez sześć lat i teraz już nie zamierzam. Moim zdaniem nie może być tak, że ludzie proponują zmiany, a Zarząd milczy. Za chwilę mamy siódmą kolejkę i nie wiemy czy liczą się bonusy.

Jak zatem oceniasz nowe ISQ?

Nowe ISQ oceniam pozytywnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem zaangażowania ludzi w ten projekt. Nie spodziewałem się, że tak będzie. Mamy już 6. kolejkę, za sobą kilka kontrowersji i wciąż na nowo uczymy się ISQ. Ja na przykład nie ogarniam tematu literówek i podobnych nazwisk, ale trwają nad tym debaty. Mieliśmy też jedną aferę i bałem się, że to może być gwóźdź do trumny, ale jak widać nie jest. Bawimy się dalej, a tych, którzy zachowali się nie fair wyrzucono z quizu. Nie mam pojęcia po co w internetowej grze, w której nie walczymy o żadne nagrody ani gratyfikacje, oszukiwać. No ale może dlatego, że nie oszukiwałem. Trzeba byłoby zapytać ekspertów w tym temacie.

No właśnie, dopiero co zaczęliśmy zabawę w miarę zaufanym gronie ludzi, a tutaj już niektórzy od początku nastawieni byli na oszustwo. Czy uważasz, że kara jest wystarczająco wysoka? Wiadomo, że w starym ISQ tacy delikwenci nie mieliby prawa powrotu.

Przede wszystkim bardzo szkoda, że doszło do takiej sytuacji. Lubiłem i dalej lubię Jakubo, fajnie mi się z nim rozmawiało, ale niestety zrobił, co zrobił. Ja się jakimkolwiek oszustwem w ISQ brzydzę. Trochę tych afer wytropiłem i za każdym razem był szok. Największy chyba w przypadku Radka, który mógłby być legendą ISQ, ale wybrał nieco inną drogę. Uważam, że kara dla Gallopa i Jakubo jest zbyt niska. Wiem, że ludzie się zmieniają i mogą być lepszymi, ale skoro jest jakiś regulamin, to go przestrzegajmy. Bawimy się tu w kilkudziesięciu chłopa i mnie lata czy zrobię trójkę, czy zero – choć wolałbym trójki. Czy Red Sox wygra, czy nie, to też mi zasadniczo obojętne. Liczy się zabawa. Wiadomo, że fajnie się wygrywa, ale nie za wszelką cenę. Ale niektórzy sądzą inaczej. Może za dobrze nie pamiętam, ale za mojej kadencji w Zarządzie byliśmy bardziej surowi. Dodam też, że te lata temu wiedziałem, że TL nie do końca gra czysto, ale dowodów nie miałem. Wystarczyło jednak trochę przycisnąć i sami by się wtedy przyznali, ale lepiej się przyciska, jak jest się poza Zarządem.

Wróćmy jeszcze do twoich „dzieci” czyli Red Sox i White Sox. Nie ciągnie wilka do lasu i nie ma planach reaktywacji Black Sox?

Zobaczymy jak się rozwinie sytuacja. Jeśli Zarząd postawi na promocję gry i będzie wielu debiutantów, to chętnie założę Black Sox, w którym będą tylko zawodnicy stawiający pierwsze kroki. Może regulamin zezwoli mi na jazdę jako gość? Jeśli rządzący będą chcieli, to mogę coś doradzić, ale to już od nich zależy. Powiem szczerze, że miałem nie angażować się w ISQ, ale gdy już startuje w meczach, to niekiedy brakuje mi tego, że sam układam taktykę. Nie mam tyle czasu i chęci, by w trakcie meczu zajmować się protestami o jedną literkę albo szukać czy był żużlowiec o takim i takim nazwisku, by z 1:5 zrobiło się 2:4. Jeśli miałbym zostać trenerem, to raczej w zespole debiutantów. Podkreślam – debiutantów, a nie multikontowców.

Zajmijmy się zatem ścieżkami rozwoju ISQ. Co według Ciebie byłoby lepsze dla quizu? Pozostać w swoim własnym hermetycznym gronie i ściągać pojedyncze jednostki, czy robić promocje i wielki zaciąg nowych twarzy. Wtedy musimy liczyć się z tym, że wiadomo jak to z nowymi, mogą się zacząć różne oszustwa i inne tego typu sytuacje?

Jeśli będzie promocja, to możemy przyciągnąć fanatyków speedway’a, którzy coś o nim wiedzą, ale też takich, co mogą być krnąbrnymi charakterami. Pytanie dotyczące rozwoju jest inne: na co jesteśmy gotowi organizacyjnie? Czy znajdzie się tylu sędziów, by prowadzić większą liczbę meczów. Czy będzie odpowiednia liczba pytań itd. Zarząd czeka poważna debata na ten temat, o ile oczywiście takie rozwiązanie biorą pod uwagę. Ja bym postawił na szeroką promocję, bo w przeszłości dawało to dobre efekty. Oszukiwali zazwyczaj nie nowi, ale ci, co już od lat w quizie byli.

Czy stawiasz sobie jakieś cele indywidualne na ten sezon? Pewnie miło byłoby ponownie stanąć na najwyższym stopniu podium IM ISQ?

Pewnie tak, ale to jest nierealne. Powoli łapię formę i w ostatnim meczu byłem nawet liderem Red Sox, ale nie czuję się na tyle pewnie, by przed spotkaniem zapisywać na swoim koncie dwucyfrówkę. Celów nie mam, nie wiem czy wystartuje w IM ISQ. Wstyd byłoby się skompromitować i odpaść w ćwierćfinale, a tego się trochę boję. Liczy się zabawa.

Autor: Plonek.

Bosky przerwał milczenie. Mówi o rezygnacji z Zarządu ISQ i pytaniach z puli

Bosky długo milczał, ale wreszcie dał się skusić na wywiad. Odpowiedział na pytania dotyczące swojej rezygnacji z bycia członkiem Zarządu ISQ, a także odniósł się do tematu pytań na ostatnim meczu Fajrant Team – Bad Company.

Witek: Tydzień temu dodałeś wpis o rezygnacji z pracy w Zarządzie. Co było powodem takiej decyzji?

Bosky (trener Red Sox, były członek Zarządu ISQ): Powodem była rozbieżna z niektórymi członkami Zarządu wizja ISQ. Ja traktowałem ISQ jako zabawę, bez szczególnego napięcia na wynik. Oczywiście, jak każdemu zależy mi na tym, żeby moja drużyna wygrywała, ale nie za wszelką cenę. Niestety, przez ostatnie co najmniej trzy miesiące włożyłem grube godziny w to, aby jakoś tam pomóc w reaktywacji quizu i było mi po ludzku żal, kiedy podczas meczu mojej drużyny ktoś załatwiał swoje prywatne porachunki. Z resztą – czasami myślę, że lepiej zamiast tracić nerwy, to po prostu pewne sprawy zostawić za sobą. Dlatego nie wyobrażałem sobie spędzania kolejnych dni na quizem, w którym niektórym wynik drużyny przysłania sens zabawy.

Decyzja jest ostateczna?

Zdecydowanie ostateczna co do Zarządu. Jeśli chodzi o prowadzenie drużyny – chłopaki z RS nie dają mi spokoju ?? Mam super gości w zespole i trochę mi żal odchodzić jeśli chcą żebym był trenerem. Mimo wszystko, jeśli będzie osoba godna podjęcia rękawic i chętna do zarządzania Skarpetkami, to nie widzę powodu dla którego miałbym zajmować miejsce. Nawiasem mówiąc, w obecnym składzie widzę takich osób co najmniej kilka. Mamy bardzo dobrych zawodników, ale jeszcze fajniejszych ludzi i na tym polega przewaga RS. Czasami niektórych też ponosi ambicja, dlatego ważne, żeby kolejny trener potrafił nad tym zapanować.

Zawodnicy Red Sox namawiają Cię jednak do pozostania. Dasz się namówić?

Odpowiedzi w zasadzie udzieliłem powyżej. Jeśli znajdzie się inny chętny godny zaufania (tak, chociażby o Tobie Witku mówię), to nie widzę powodu, dla którego miałbym blokować miejsce.

Ja raczej odpadam. Nie mam czasu i chęci bawić się w protesty o jedną literkę w imieniu. Spodziewałeś się takiej atmosfery w rywalizacji w ISQ?

Właśnie ze względu na tą atmosferę zrezygnowałem. Czasami mi się wydaje, że niektórym sufit spadł na głowę… Mówiąc bardziej dokładnie – w jednym meczu naszej drużyny wnioskowałem o powtórzenie biegu, w którym moim zdaniem wyniki zaliczone przez sędziego były błędne. W drugim – dostałem ochrzan od moich podopiecznych, bo chciałem być fair w stosunku do rywali. W kolejnym meczu drużyna przeciwna pokazała, że nie było warto. Szczerze mówiąc, minął ponad tydzień i dalej nie chce mi się za bardzo o tym gadać.

Przejdźmy zatem do tematu pytań. Jesteś jednym z opiekunów puli, a poziom pytań to drażliwy temat.

Drażliwy, ale nie lubię chować głowy w piasek i dlatego zawsze starałem się uzyskać od reszty Zarządu spójną decyzję w dotychczasowych problemach. Po ostatnim meczu FT – BAD na portalu pojawił się komentarz Molkena. Z góry chciałem zaznaczyć, że to były bodaj pierwsze wątpliwości co do pytań z mojej puli, a problemów w innej puli nie chcę tłumaczyć (to powinna raczej zrobić osoba za nią odpowiedzialna). Jeśli pozwolisz chciałbym się zatem odnieść do słów Molkena.

Śmiało.

Wszystkie wątpliwości Fajrant Team w trakcie meczu dotyczyły pytań rezerwowych. Jak sama nazwa wskazuje – są one rezerwowe, ponieważ ich poziom jest łatwiejszy, bądź odbiegają one w moim odczuciu nieco od standardu podstawowego zestawu. To też nie jest tak, że pytania rezerwowe są napisane z błędami, albo są oderwane od rzeczywistości. Merytorycznie jest z nimi wszystko ok, nie zawierają również błędnych informacji, więc nie mam najmniejszych podstaw, żeby je odrzucić. Najczęściej tego typu pytania wracają do autora do poprawki – chociażby po dopisanie jakiegoś faktu dotyczącego zawodników. Pytania zupełnie oderwane od rzeczywistości oczywiście odpadają. W wypadku tego pytania mówimy o IMŚJ, w których jeden z zawodników wygrał dwie z trzech rund, a mimo tego nie zdobył złotego medalu. Sam fakt wydaje mi się na tyle interesujący, że można ułożyć pytanie dotyczące tego kto w taki sposób nie zdobył tytułu. Zwłaszcza jeśli w dalszej części pytania jest także wskazówka dotycząca żużlowca, który go wyprzedził.

Padł zarzut, że było zbyt zawiłe.

Do wglądu i ocenienia przez pozostałych uczestników quizu wrzucam owe feralne pytanie:

Gdy wygrywasz 2 z 3 rund IMŚJ, to zdobycie brązowego medalu w ostateczności nie jest najlepszym rezultatem. Taka sytuacja dotknęła w przeszłości tegorocznego uczestniczka cyklu GP, który w przeszłości reprezentował m.in. Tarnów, Ostrów czy Leszno. Wyżej od niego w klasyfikacji końcowej IMŚJ wspomnianego sezonu stanął późniejszy IMŚ oraz zawodnik, który otrzymał stałą dziką kartę do GP na sezon 2021. Podaj imiona wymienionej trójki.

Jeszcze raz chciałbym zaznaczyć, to pytanie w zestawie miało pozycję R3 i w wielu innych meczach w ogóle nie zostałoby puszczone. Pech chciał, że padło sporo powtórek biegów i również takie pytanie zostało użyte

Co do dalszej części i słów: „też mogę napisać pytanie o Tomasza Golloba tak, że nikt go nie zrozumie. A nie o to chodzi” – nie do końca się zgadzam. W moim odczuciu pytania nie muszą zawsze od linijki na zasadzie wymienienia tytułów, klubów w lidze polskiej i roku, w którym zawodnik po raz ostatni wyjechał na tor. Nie widzę przeszkód, aby pytanie dotyczyło jakiegoś szczególnego biegu, który skończył się wynikiem 0:0, albo finału IMŚJ. W ten sposób można także ułożyc pytanie o Golloba, w którym jego zgadnięcie wcale nie jest oczywiste. Z drugiej strony, jeśli mamy pytać tylko o suche fakty, to zakładam, że pytania o Golloba i Zmarzlika nigdy nie powinny mieć miejsca.

Czyli temat opieki nad pulą to wcale nie jest łatwe zagadnienie?

Myślę, że samo prowadzenie puli nie jest bardzo skomplikowane. Mam tylko wrażenia, że oczekiwania są czasami nieco zbyt wygórowane. Łatwo jest wytykać błędy, natomiast trudniej przyznać, że dany zestaw (albo konkretne pytanie) było fajne. Z tego meczu zapamiętany zostanie finał IMŚJ, natomiast nikt nie wspomniał, że były np trudne i w moim odczuciu bardzo wysokiej klasy pytania o Alana Molyneuxa, Krystiana Endricha, Ilkka Teromaa, Pratta, Domanieckiego, Nordina, czy kluby żużlowe za granicą. Wiadomo, że łatwiej jest uczepić się jednego pytania, które nie podpasowało i na bazie tego pisać, że pula była zła.

Widzisz kogoś, kto mógłby Cię zastąpić w Zarządzie?

Jasne, że tak. Z resztą Zarząd już sobie chyba dobrze poradził. Nie ma ludzi niezastąpionych jak mawiają. W moim odczuciu swoje prawo głosu powinni mieć również przedstawiciele z innych klubów, ale to już nie moja broszka.

Rycerze Zodiaku – Red Sox 43:47. Debiut nie wypadł okazale. Skarpetki wracają na zwycięską ścieżkę

Wyrównane i emocjonujące spotkanie. To oglądaliśmy podczas starcia Rycerzy Zodiaku i Red Sox. Po ostatnich zawirowaniach w związku z karami nałożonymi na Jakubo i Gallopa drużyna zmieniła nazwę i zadebiutowała pod nią właśnie z Red Sox. Mimo wielu starań nie udało się zatrzymać zwycięstwa po swojej stronie. Czerwone Skarpetki po porażce z Bad Company szybko chciały wrócić na zwycięską ścieżkę.

Do triumfu RS poprowadziła dwójka liderów, tj. Strc oraz Kwiti, zdobywcy dziesięciu oczek. Na podobnym poziomie pojechał też Witek (9+1). Natomiast Rycerzy Zodiaku najlepiej reprezentował KoNiK, który zanotował przy swoim nicku 9 oczek.

Wygrana RS spowodowała, że walka o play-off nabierze wkrótce rumieńców.

Rycerze Zodiaku – 43:
9. Leigh 8 (3,0,3,0,2)
10. melcio 5+2 (2*,1,0,2*,0)
11. PiotrekSL 8 (1,2,0,3,2)
12. Mario 0 (0,-,-,-,-)
13. Mariano 8 (w,1,1,3,3)
14. KoNiK 9 (2,3,3,1,0)
15. Misiowy 5+1 (1*,2,1,1)

Red Sox – 47:
1. Matiwrona 0 (0,0,0,-,-)
2. Witek 9+1 (1,3,2,2*,1)
3. Cokus 5+2 (2*,d,1*,2,-)
4. Kwiti 10 (3,2,2,1,2)
5. Strc 10 (1,3,3,3,-)

6. Guru 7+1 (3,2*,1,w,1)
7. Jessup 6 (0,3,0,3)

Bieg po biegu:
1. Leigh, melcio, Witek, Matiwrona ……..5:1
2. Kwiti, Cokus, PiotrekSL, Mario ……..1:5 (6:6)
3. Guru, KoNiK, Strc, Mariano (w) ……..2:4 (8:10)
4. Witek, PiotrekSL, Misiowy, Matiwrona ……..3:3 (11:13)
5. KoNiK, Kwiti, Mariano, Cokus (d) ……..4:2 (15:15)
6. Strc, Guru, melcio, Leigh ……..1:5 (16:20)
7. KoNiK, Witek, Mariano, Matiwrona ……..4:2 (20:22)
8. Leigh, Kwiti, Cokus, melcio ……..3:3 (23:25)
9. Strc, Misiowy, Guru, PiotrekSL ……..2:4 (25:29)
10. Mariano, melcio, Kwiti, Jessup ……..5:1 (30:30)
11. PiotrekSL, Cokus, KoNiK, Guru (w) ……..4:2 (34:32)
12. Strc, Witek, Misiowy, Leigh ……..1:5 (35:37)
13. Jessup, PiotrekSL, Guru, melcio ……..2:4 (37:41)
14. Mariano, Kwiti, Misiowy, Jessup ……..4:2 (41:43)
15. Jessup, Leigh, Witek, KoNiK ……..2:4 (43:47)

Sędzia: Tępy
Technik: melcio

Spotkanie na styku ale z mojej strony i chyba całej naszej drużyny były to idealne zawody na przełamanie, szczególnie po ostatnim spotkaniu. Poza pierwszym biegiem gdzie głową wybiegłem w lata 90 i szukałem Łotyszy z sukcesami, reszta poszła już bardzo fajnie. Cieszę się, że wygraliśmy, a sam mam nadzieję na więcej dwucyfrówek w tym sezonie bo wiem, że stać mnie na to i nie chcę żeby był to jednorazowy wyskok. Gratulacje należą się też gospodarzom spotkania, którzy są po ogromnych perturbacjach, a walczyli do końca i w pewnym momencie wcale zwycięstwo nie było pewne. Cieszę się, że wygraliśmy i mam nadzieję, że następny mecz również wygramy, ale już w większym rozmiarze żeby być spokojniejszym o wynik.

Strc (Zawodnik Red Sox)

Mecz mógł się podobać jednak porażka tak niewielką ilością punktów sprawia że jest niedosyt i złość. Drużyna jest zmobilizowana, staramy się poskładać na ile jest to możliwe. Wstajemy z kolan po ostatnich zamieszaniach i liczymy że przede wszystkim odbudujemy zaufanie swoją postawą wśród innych uczestników zabawy. Dziękuję rywalom za walkę i do zobaczenia na następnych zawodach.

KoNiK (Zawodnik Rycerzy Zodiaku)

Rycerze Zodiaku gotowi na debiut. „Red Sox nie jest tak silne, jak kiedyś”

W czwartek Rycerze Zodiaku rozegrają swój pierwszy ligowy mecz w Internet Speedway Quiz. Rywalem będzie Red Sox, które po dobrym początku rozgrywek wpadło w kryzys i w trzech ostatnich meczach nie odniosło zwycięstwa.

W RZ już nie rozpamiętują afery związanej z byłym trenerem i jednym z zawodników i niecierpliwie oczekują na pierwszy mecz. – Nastroje w drużynie są pozytywne. Podchodzimy do spotkania na dużym luzie. Mamy teraz wąską kadrę więc jeśli wszystko będzie dobrze szło to każdy będzie dostawał szanse startów w meczach – powiedział trener Rycerzy Zodiaku, Mariano.

Dla Mariano będzie to debiut w nowej roli i nie ukrywa, że musi nadrobić pewne braki. – Raczej niewiele się zmieniło od czasu kiedy nie byłem trenerem. Mam nadzieję, że dobrze wywiążę się z nowej roli by mecz nam wyszedł sprawnie. Będę musiał przestudiować regulamin, bym nie popełnił błędów – dodał.

Red Sox to wymagający rywal, ale Mariano uważa, że słabszy niż kiedyś. – Sam wywodzę się ze Skarpet, gdyż swój pierwszy występ w lidze zaliczyłem w Black Sox w sezonie 9. Red Sox to zawsze był dla mnie zespół „kozaków”. Myślę, że dziś nie są tak mocni, jak kiedyś, mają aktualnie czterech solidnych zawodników, na których opiera się siła rażenia. Nie jesteśmy na straconej pozycji i będziemy walczyć o zwycięstwo. Jest pewien zawodnik w naszym składzie, który powinien w końcu odpalić solidnym wynikiem dwucyfrowym i mecz z czerwonymi skarpetkami będzie idealną okazją by to zrobił. Jeśli on da radę i druga linia będzie czujna ze spisem to jestem spokojny o wynik – powiedział trener RZ.

Mecz pomiędzy Rycerzami Zodiaku i Red Sox rozegrany zostanie w czwartek 10 grudnia, a jego początek wyznaczono na godzinę 20:30.

Daniel pogodził Skarpetki. III runda Sox Cup dla zawodnika Buoni Fantasmas

Daniel był jedynym zawodnikiem w stawce III rundy Sox Cup, który nie jest zawodnikiem White Sox i Red Sox. To właśnie trener Buoni Fantasmas wygrał towarzyskie zawody i potwierdził wysoką formę.

Dla zawodników Skarpetek był to sprawdzian formy przed meczami 6. kolejki I ligi. Frekwencja dopisała: na starcie stawiło się piętnastu zawodników Red Sox i White Sox. Daniel na czacie był jako pierwszy i to on uzupełnił stawkę uczestników.

Oprócz torunianina na podium stanęli Kwiti i Strc z Red Sox. Obaj zdobyli po 10 punktów, a w biegu dodatkowym górą był Kwiti. To właśnie on został nowym liderem cyklu Sox Cup.

– Sox Cup to forma zabawy, gdzie czas spędzamy w Skarpetkowym gronie. Nie do końca patrzymy na limity odpowiedzi, a chodzi nam o to, by spotkać się na czacie i pojechać dobre zawody. To znów się udało i już nie mogę się doczekać kolejnej rundy – powiedział organizator zawodów Witek, który jako jedyny pokonał Daniela.

Wyniki:
1. Daniel 14 (3,3,3,2,3)
2. Kwiti 10+3 (2,2,3,1,2)
3. Strc 10+2 (3,2,2,1,2)
4. Surtees 8 (0,2,3,3,0)
5. Bosky 8 (1,3,0,1,3)
6. Slayu 8 (2,1,0,2,3)
7. Muchenzior 8 (1,3,2,2,w)
8. Matiwrona 8 (3,2,1,1,1)
9. mk 7 (1,0,0,3,3)
10. Bili 7 (3,3,1,0,w)
11. Guru 7 (2,1,2,2,0)
12. Artas 5 (0,0,3,0,2)
13. Jessup 5 (1,0,1,3,0)
14. Witek 5 (0,0,1,3,1)
15. LyderKKZ 5 (0,1,2,0,2)
16. Koras 4 (2,1,0,0,1)
17. Wojtas ns

Bieg po biegu:
1. Bili, Koras, Bosky, Artas
2. Matiwrona, Kwiti, Jessup, LyderKKZ
3. Daniel, Slayu, mk, Surtees
4. Strc, Guru, Muchenzior, Witek
5. Bili, Surtees, Guru, Jessup
6. Bosky, Kwiti, Slayu, Witek
7. Muchenzior, Matiwrona, Koras, mk
8. Daniel, Strc, LyderKKZ, Artas
9. Kwiti, Strc, Bili, mk
10. Daniel, Muchenzior, Jessup, Bosky
11. Surtees, LyderKKZ, Witek, Koras
12. Artas, Guru, Matiwrona, Slayu
13. Witek, Daniel, Matiwrona, Bili
14. mk, Guru, Bosky, LyderKKZ
15. Jessup, Slayu, Strc, Koras
16. Surtees, Muchenzior, Kwiti, Artas
17. Slayu, LyderKKZ, Bili (w), Muchenzior (w)
18. Bosky, Strc, Matiwrona, Surtees
19. Daniel, Kwiti, Koras, Guru
20. mk, Artas, Witek, Jessup

Bieg dodatkowy:
21. Kwiti, Strc

We wtorek III runda Sox Cup. Udział może wziąć każdy

We wtorek o godzinie 20:00 rozpocznie się III runda Sox Cup. To turniej organizowany przed Red Sox i White Sox, w którym startują głównie zawodnicy tych drużyn. Wystąpić w turnieju towarzyskim może jednak każdy.

Warunkiem są oczywiście braki na liście startowej. Jak przekazał organizator, pierwszeństwo startu w zawodach mają zawodnicy Skarpetek, a jeśli nie zbierze się ich szesnastu, to wtedy w turnieju mogą wziąć udział quizowicze z innych zespołów.

Do tej pory rozegrano dwie rundy Sox Cup: jedną w ramach turnieju indywidualnego, drugi jako mecz sparingowy. Tym razem znów mają to być indywidualne zmagania.

Po dwóch rundach liderem klasyfikacji generalnej Sox Cup jest Jessup, który zgromadził 23 punkty. Tuż za nim są Witek, Wazzup i Kwiti. Planowanych jest aż dziesięć rund cyklu.

Klasyfikacja generalna po dwóch rundach:
1. Jessup – 23 pkt
2. Witek – 21 pkt
3. Wazzup – 20 pkt
3. Kwiti – 20 pkt
5. Strc – 18 pkt
6. mk – 17 pkt
7. Surtees – 14 pkt
8. Koras – 12 pkt
9. Cokus1 – 10 pkt
10. Artas – 9 pkt
10. Cinek – 9 pkt
10. Guru – 9 pkt
13. Daniel – 6 pkt
13. Rudolf – 6 pkt
15. LyderKKZ – 5 pkt
16. Veronek – 4 pkt
17. Muchenzior – 2 pkt
18. Bosky – 2 pkt
18. Pirek – 2 pkt
20. Rune – 0 pkt

Strc drugą linią w Red Sox, ale chce być lepszy. „Jest wiele miejsca na poprawki”

Strc jest jednym z pewniaków w Red Sox. Jest solidnym zawodnikiem drugiej linii, który kolekcjonuje bonusy. Zawodnik Czerwonych Skarpetek nie ukrywa swojego entuzjazmu z powrotu ISQ, a także ponownej jazdy dla RS.

W pięciu meczach Strc zdobył 25 punktów i sześć bonusów. Jest pewnym punktem w zespole Red Sox, a jego głównym zadaniem jest spis. Obecnie jest w czołówce klasyfikacji zawodników, którzy zdobyli najwięcej bonusów. Powrót Internet Speedway Quiz bardzo ucieszył Styrca.

– Ponowna jazda w Red Sox i znowu w quizie jest niesamowitym uczuciem. Wszyscy zaangażowani w powrót quizu wykonali świetną robotę i należy im się całe uznanie ma tym świecie za wykonaną pracę. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że jeszcze kiedyś wróci liga, ale obecnie żyjemy w tak dziwnych czasach, a od ostatniego sezonu minęło 8 lat, że powrót quizu był wszystkim potrzebny. Co do wyników, czy się spodziewałem? Trochę tak. Mamy świetny, wyrównany team, punkty rozkładają się na kilka osób, więc gdzieś mimo wszystko o wynik drużyny byłem spokojny. Moje starty na razie pozostawiają jeszcze sporo miejsca na poprawki, ale pierwsze koty za płoty, będzie tylko lepiej – zadeklarował Strc.

Jednak początkowo miał startować w White Sox, do czego namawiał go Pirek. – To on był osobą, która o powrocie quizu mnie poinformowała. Później im bliżej sezonu pojawiły się rozmowy między Maćkiem – Boskim, a Pirkiem i ostatecznie wylądowałem w Red Sox, z czego jestem niezmiernie zadowolony jako były zawodnik tej drużyny startujący z resztą często w parze z Tobą – Witku, a jako trener ówcześnie nie jednego się nasłuchałeś ode mnie w dawnych czasach – zażartował Strc. Ze swojej strony mogę potwierdzić, że Strc lubił ponarzekać.

Zawodnik Red Sox nie stawia przed sobą konkretnych celów. Najważniejsza jest zabawa. – Plany i cele na ten sezon to po prostu jak najlepsza dyspozycja w każdych zawodach, w których będzie mi dane wystartować. Póki co sezon układa się ok, jednakże wciąż jest wiele miejsca na poprawki i liczę że będzie z czasem tylko lepiej. Największym celem i sukcesem będą dobre występy Redów i miejmy nadzieję skończenie na pudle z chłopakami – dodał.

Przez osiem lat zainteresowanie żużlem u Strca nieco osłabło, ale teraz będzie odświeżał sobie historię tego sportu. – Z jednej strony wiele rzeczy o których człowiek wiedział, pamiętał w czasach quizu uleciało z głowy, ale prywatnie liga polska, grand prix zawsze były przeze mnie oglądane. Ligi zagraniczne w mniejszym stopniu ale zawsze chociaż wyniki poszczególnych meczy i zawodów starałem się przejrzeć. Powrót quizu na pewno sprawi, że w większym stopniu będę przyglądał się wszystkiemu i na pewno niejako zmusi do odświeżenia sobie historii tego pięknego sportu – zakończył.

Bad Company – Red Sox 53:37. Mecz na szczycie dla mistrzów. Piąta wygrana Kompanii

Ten mecz był bez wątpienia najbardziej wyczekiwanym starciem piątej kolejki sezonu 13′ ISQ. Bad Company pozostaje na zwycięskiej ścieżce. Tym razem Mistrzowie z sezonu 12′ pokonali Red Sox 53:37. Świetnie spisał się Tępy, którego wyprzedził tylko jeden przeciwnik. W czterech biegach komplet punktów zanotował Paweu. Najlepiej wśród Czerwonych Skarpetek spisał się Witek, 11 oczek. Bad Company dysponowało bardziej wyrównanym składem.

Bad Company – 53:
9. Mezzi 9 (3,0,3,0,3)
10. Kamerun 5+1 (w,2,1,-,2*)
11. Tępy 13+1 (3,3,1*,3,3)
12. Apocalips 7+2 (0,2*,2,1,2*)
13. Paweu 12 (3,3,3,3,-)
14. Delejt 2+1 (2*,0,0,-,-)
15. Matic 5+1 (2*,1,2)
16. Matju 0 (0)

Red Sox – 37:
1. Matiwrona 4+1 (2,0,1*,1,-)
2. Guru 6+1 (1,1,2,2*,d)
3. Kwiti 4+1 (2,1*,0,0,1)
4. Styrcu 5+1 (1*,2,2,0,-)
5. Witek 11 (1,3,3,3,1)
6. Cokus 1 (0,1,0,-,-)
7. Jessup 6 (2,0,1,3)
8. Boski ns

Bieg po biegu:
1. Mezzi, Matiwrona, Guru, Kamerun (w) ……..3:3
2. Tępy, Kwiti, Styrcu, Apocalips ……..3:3 (6:6)
3. Paweu, Delejt, Witek, Cokus ……..5:1 (11:7)
4. Tępy, Apocalips, Guru, Matiwrona ……..5:1 (16:8)
5. Paweu, Styrcu, Kwiti, Delejt ……..3:3 (19:11)
6. Witek, Kamerun, Cokus, Mezzi ……..2:4 (21:15)
7. Paweu, Guru, Matiwrona, Delejt ……..3:3 (24:18)
8. Mezzi, Styrcu, Kamerun, Kwiti ……..4:2 (28:20)
9. Witek, Apocalips, Tępy, Cokus ……..3:3 (31:23)
10. Paweu, Matic, Matiwrona, Styrcu ……..5:1 (36:24)
11. Tępy, Jessup, Matic, Kwiti ……..4:2 (40:26)
12. Witek, Guru, Apocalips, Mezzi ……..1:5 (41:31)
13. Tępy, Apocalips, Witek, Jessup ……..5:1 (46:32)
14. Mezzi, Kamerun, Jessup, Guru (d) ……..5:1 (51:33)
15. Jessup, Matic, Kwiti, Matju ……..2:4 (53:37)

Sędzia: Igła
Technik: Paweu

Mogłoby się wydawać, że skoro wygrywamy różnicą 16 punktów, a „Skarpetki” notują tylko cztery indywidualne zwycięstwa, to można ten mecz potraktować w kategorii „lekkich, łatwych i przyjemnych”. Z tego stwierdzenia zgadza się tylko ostatnie słowo, bo mnogość złożonych protestów trochę zaburzyła tempo meczu, ale z drugiej strony – kto nie lubi wygrywać i być niepokonanym w całym meczu? Do charakterystyki mojego występu idealnie pasowałby mem z Zenkiem Martyniukiem i podpisem: „jak do tego doszło – nie wiem”. Nie znałem odpowiedzi na pytania, ale jak już w pierwszym biegu wszyscy czekali aż coś napiszę, by między sobą powalczyć o dwa punkty, to wiedziałem, że zamknąłem ich w czeskim szachu. Od samego rana absolutnie nie czułem, by to był „mój dzień”, ale wieczorem wszystko ułożyło się po mojej myśli. Ostatni bieg chciałem oddać Matju jako forma rekompensaty za to, że chłop siedzi z nami na czacie już piąty mecz, a nie miał wielu okazji do jazdy. Nie byłoby naszych zwycięstw gdyby nie genialne ustawienie par, jakie zaordynował nasz trener na początku sezonu. Dzisiaj może nasze najlepsze pary nie poprawiły znacząco swoich bilansów, ale mimo jesteśmy o kolejnych 16 „małych” punktów przed rywalami. Fajnie, że przebudził się Tępy, a reszta ekipy robi wyniki ponad stan. Z perspektywy czasu cieszę się, że nie udało nam się namówić Blancika na powrót do Quizu, bo jego obecność, a co gorsza – dobra dyspozycja, mogłyby trochę popsuć atmosferę w zespole.

Paweu (zawodnik Bad Company)

To nie był nasz udany mecz. Zawiedliśmy jako drużyna, mogliśmy postawić się Bad Company, ale to spotkanie pokazało, dlaczego zespół ten jest niepokonany i rozstawia przeciwników po kątach w uczciwej walce. O protestach mówić nie będę, bo szkoda czasu. Na moim koncie kolejna dwucyfrówka, co mnie zaskakuje, bo przez te lata wiedza o żużlu mi uleciała, ale czasem jeszcze zapali się lampeczka w głowie i zgarnę trójkę. Oby jak najczęściej ta lampeczka się zapalała.

Witek (Zawodnik Red Sox)