Kategoria: Sezon ’13

Turniej Walentynkowy dla Daniela

Daniel zwyciężył w Turnieju Walentynkowym, którego organizatorem był Jessup. W ten sposób quizowicze uczcili Dzień Zakochanych. Daniel nie dał żadnych szans rywalom. W całych zawodach zdobył 19 punktów, a w finale pokonał Tępego, Artasa oraz Wojtasa.

Do zaskakującej sytuacji doszło w półfinale, gdzie Vanpraag miał limit i wyłożył na tacy rywalom odpowiedź. Skorzystali z tego Wojtas oraz Tępy, którzy spisali prawidłową odpowiedź. Limit miał też Kasper, który tak jak i Vanpraag został wykluczony.

Zawody w pamięci zapadną także z racji rozbawiającej podpowiedzi w wykonaniu sędziego Jessupa, który w pytaniu o Matiasa Lopeza udzielił podpowiedzi „jak śledź”, co tyczyło się imienia żużlowca.

Wyniki:
1. (10) Daniel 19 (3,3,2,3,2,3,3)
2. (11) Tepy 14 (1,0,3,3,3,2,2)
3. (12) Artas 12 (2,0,2,3,2,2,1)
4. (3) Wojtas 12 (2,3,1,0,3,3,0)
5. (8) Kasper 11 (1,2,3,2,3,w)
6. (4) Witek 10 (0,3,3,1,2,1)
7. (16) Cysu 10 (3,1,2,2,2,0)
8. (9) vanpraag 8 (0,2,0,3,3,w)
9. (7) Plonek 8 (2,2,1,2,1)
10. (6) mk 6 (3,2,1,0,0)
11. (15) mmmmaciek 6 (2,1,1,2,0)
12. (1) Kwiti 5 (3,1,0,0,1)
13. (5) Jessup 5 (0,0,3,1,1)
14. (13) Bosky 5 (1,3,0,0,1)
15. (14) Strc 4 (0,1,2,1,0)
16. (2) Muchenzior 2 (1,0,0,1,0)
17. (17) Malak ns

Bieg po biegu:
1. Kwiti, Wojtas, Muchenzior, Witek
2. mk, Plonek, Kasper, Jessup
3. Daniel, Artas, Tepy, vanpraag
4. Cysu, mmmmaciek, Bosky, Strc
5. Bosky, vanpraag, Kwiti, Jessup
6. Daniel, mk, Strc, Muchenzior
7. Wojtas, Plonek, mmmmaciek, Tepy
8. Witek, Kasper, Cysu, Artas
9. Tepy, Cysu, mk, Kwiti
10. Jessup, Artas, mmmmaciek, Muchenzior
11. Kasper, Strc, Wojtas, vanpraag
12. Witek, Daniel, Plonek, Bosky
13. Artas, Plonek, Strc, Kwiti
14. Tepy, Kasper, Muchenzior, Bosky
15. Daniel, Cysu, Jessup, Wojtas
6. vanpraag, mmmmaciek, Witek, mk
17. Kasper, Daniel, Kwiti, mmmmaciek
18. vanpraag, Cysu, Plonek, Muchenzior
19. Wojtas, Artas, Bosky, mk
20. Tepy, Witek, Jessup, Strc
Półfinały:
21. Daniel, Artas, Witek, Cysu
22. Wojtas, Tepy, Kasper (w), vanpraag (w)
Finał:
23. Daniel, Tepy, Artas, Wojtas

Sędzia: Jessup, Strc, Bosky
Technik: Strc

Gwiazdy 12. kolejki. To prawdziwy zespół marzeń

Prezentujemy zestawienie Gwiazd 12. kolejki I ligi ISQ. Takim zestawieniem na mecz chciałby dysponować każdy trener.

Bili 15 (3,3,2,3,1,3) – White Sox pozostała walka o 6. miejsce w tabeli. W 12. kolejce Białe Skarpetki zmierzyły się w derbach z Red Sox i musiały uznać wyższość rywala. Honoru WS bronił Bili, który zdobył 15 punktów w sześciu startach i był zdecydowanym liderem zespołu.

Matic 13+1 (3,1*,3,3,3) – to był jego najlepszy występ w tym sezonie. Matic poprowadził Bad Company do łatwego triumfu nad Dobrymi Duszkami. Otarł się o komplet punktów. Pewnie wygrał cztery wyścigi, a w jednym był trzeci. Jego trener Mezzi miał powody do radości.

Cysu 12 (d,3,3,3,3) – Cysu od momentu powrotu do ISQ prezentuje wysoką formę. Potwierdził to w starciu z Rycerzami Zodiaku, gdzie był blisko zdobycia kompletu punktów. Mecz zakończył z czterema wygranymi i defektem.

Daniel 13+1 (3,3,3,1*,3) – pokazał, że jest w wysokiej formie i też był bliski zdobycia kompletu punktów. Poprowadził Buoni Fantasmas do wygranej nad Champions Team. Bez jego punktów mogłoby dojść do sensacji.

Aszotek 13 (2,2,3,3,3) – Champions Team po wygranej nad Rycerzami Zodiaku złapało wiatr w żagle. W starciu z BF Orły walczyły do końca o triumf. Spora w tym zasługa Aszotka, który zasygnalizował powrót do świetnej dyspozycji.

Guru 9+2 (2*,2,1*,2,2) – Red Sox pokonało White Sox w derbach. Trudno było wyróżnić kogokolwiek z zespołu Czerwonych Skarpetek, bo choć RS zdobyło 51 punktów, to żaden z zawodników nie zakończył meczu z dwucyfrówką. Wybór padł na Guru, który choć nie miał trójki, to uniknął zera.

Magik rzutem na taśmę awansował do finału IM ISQ. „Cudów nie będzie”

Magik w ligowych statystykach zajmuje miejsce w czwartej dziesiątce, ale mimo to awansował do finału Indywidualnych Mistrzostw ISQ. To dla niego duży sukces. Zwłaszcza, że to będzie dla niego kolejny – czwarty lub pąty – udział w finale IM ISQ.

Półfinał rozpoczął od dwóch zwycięstw, ale w trzech kolejnych wyścigach zdobył tylko punkt. To wystarczyło, by znaleźć się na ósmym miejscu i awansować do upragnionego finału IM ISQ.

Jak Magik ocenia swój występ? – Średnio, ale obsada jak dla mnie była bardzo mocna, więc jestem pozytywnie zaskoczony awansem – powiedział po zawodach zawodnik Dobrych Duszków.

Tym samym Magik zrealizował swój cel na ten sezon. – Indywidualnie to był mój cel. Mimo, że zawsze byłem przeciętny lub słaby, to będzie już mój 4 albo 5 finał, co uważam za sukces. Choć po ostatnich popisach w lidze zamieniłbym to na dobry wynik ligowy – dodał Magik, mając na myśli dwie porażki z DD i RS.

Cel na finał IM ISQ ma jeden. – Miałem wielkie plany związane z tym finałem, ale artykuł na portalu ostudził moje emocje (śmiech). Każdy wynik powyżej olimpiady biorę w ciemno. Medal byłby spełnieniem „quizowych marzeń”, ale cudów nie będzie – zakończył.

Gwiazdy 11. kolejki. Jest kilka niespodzianek

W tym tygodniu odrobiono zaległości w I lidze. Dlatego z małym opóźnieniem publikujemy zestawienie Gwiazd 11. kolejki.

Kasper 13+1 (3,3,3,0,2*,2) – w 11. kolejce to właśnie Kasper zdobył najwięcej punktów. Zapisał na swoim koncie 13 „oczek”, ale to nie pomogło Dobrym Duszkom w odniesieniu wygranej. DD musiało uznać wyższość Red Sox. Kasper nadal jest jednak w grze o numer jeden ligowych statystyk.

Boski 11+2 (1,2*,2*,3,3) – sensacyjny lider Red Sox w starciu z Dobrymi Duszkami. Dzięki jego świetnej jeździe Czerwone Skarpetki wygrały ważny mecz w walce o drugie miejsce. Był to jego najlepszy występ w tym sezonie. W RS liczą, że podobnie będzie w fazie play-off.

Plonek 10 (3,2,0,2,3) – Fajrant Team wygrało mecz o fazę play-off z Buoni Fantasmas i spora w tym zasługa Plonka, który nie tylko taktycznymi manewrami poprowadził zespół do sukcesu, ale i sam był jego liderem. Wywalczył 10 punktów, ale w jednym biegu nie ustrzegł się wpadki.

Speedi 11+1 (0,3,2*,3,3) – w 11. kolejce Champions Team odniósł swój pierwszy w tym sezonie triumf, wygrywając z Rycerzami Zodiaku. Świetny mecz pojechał Speedi, który niedawno wrócił do quizu po bardzo długiej przerwie. Widać, że odzyskał już dawny blask.

Paweu 10+1 (3,3,1*,3,-) – stały bywalec szóstki kolejki. Był liderem Bad Company w starciu z White Sox, a mecz zakończył się łatwą wygraną zespołu BAD. Pewnie wygrał trzy biegi, a w jednym zdobył bonus, pokazując swoją błyskotliwą szybkość.

hN 11 (3,1,3,3,1) – Buoni Fantasmas mecz z Fajrantami kończyło w smutnych humorach. Indywidualnie najlepszy był hN, który wywalczył 11 punktów i był liderem zespołu, co w BF zdarza się niezwykle rzadko. To był prognostyk wzrostu formy torunianina.

Paweu w finale IM. „Zadanie będzie piekielnie trudne”

Paweu jest jednym z zawodników, którzy pojadą w finale Indywidualnych Mistrzostw ISQ. Był jednym z faworytów półfinału i nie zawiódł. Zdobył 13 punktów, choć w głowie miał zupełnie co innego niż żużel.

Trzy godziny przed zawodami dowiedziałem się o śmierci mojej mamy. Przed samym turniejem poprosiłem Matica i Apocalipsa o krótki trening, żeby sprawdzić, czy w ogóle będę w stanie trafiać w odpowiednie klawisze. 13 punktów w takim stanie psychicznym to chyba nie jest zły wynik. Szkoda tylko, że koledzy z Kompanii nie awansowali do finału – powiedział Paweu.

Awans do finału był jednym z celów zawodnika Bad Company. – Ponad cele indywidualne stawiam sukcesy w drużynie, aczkolwiek skłamałbym, gdybym powiedział, że nie zależałoby mi na awansie do finału. W końcu rozstawienie w tej fazie rozgrywek do czegoś zobowiązuje – przyznał.

W finale Paweu chciałby stanąć na najwyższym stopniu podium, ale wie, że będzie to bardzo trudne. – Po tym, jak Lezaw bezczelnie orżnął mnie z walki o złoty medal w finale IM ISQ w sezonie ’07, pałam żądzą zwycięstwa. Oczywiście zadanie będzie piekielnie trudne, bowiem jeszcze przed tragicznymi wydarzeniami z tego tygodnia czułem się słabszy od rywali z umownej „potężnej trójki ISQ”. Jakikolwiek medal także jest zagrożony, jeżeli ktoś z niżej notowanych graczy zaliczy „dzień konia” – dodał.

Na koniec zaapelował do quizowiczów i nie tylko. – Rzućcie palenie, a jak ktoś nadal mieszka w domu, gdzie dach jest z domieszką azbestu, wyprowadźcie się z niego albo zróbcie generalny remont. Przez ostatni rok widziałem, jakie spustoszenie w organizmie powoduje rak płuc u stosunkowo młodej osoby. Nawet mistrz ceremonii, który ma wygłosić mowę na pogrzebie mojej mamy stwierdził, że to nie jest czas na umieranie – zakończył.

Turniej o ice racingu dla Cinka. Zrealizował swój cel na zawody

W czwartek rozegrano drugi turniej wiedzy o ice racingu. Tym razem najlepszy był Cinek, który nie dał szans rywalom w finałowym wyścigu. Częstochowianin i zawodnik Dobrych Duszków zrealizował swoje założenie na te zawody.

– Głównym celem na ten turniej było pokonanie użytkownika o nicku Matic. W rundzie zasadniczej był górą w starciu ze mną, ale zrewanżowałem mu się w finale i triumf ten smakował mi podwójnie wyjątkowo. Niby taki z niego ekspert wyścigów motocyklowych na lodzie, a poległ z „żółtodziobem”. Wstyd. No, ale co ja mogę, co najwyżej podesłać mu wartościowe materiały do nauki przed trzecią edycją – powiedział Cinek.

– Gratulacje dla Michała za organizację fajnego turnieju i fajnie, że już zapowiedział kolejny turniej. Mam nadzieję, że tym razem gracze poważniej podejdą do inicjatywy mk i obsada będzie znacznie okazalsza – dodał.

Sam organizator był zadowolony z przebiegu zawodów. – Dziękuję wszystkim uczestnikom drugiej edycji turnieju na temat ice racingu. Gratuluję zwycięzcy, jak również pozostałym, że mieli odwagę zmierzyć się z nieco inną tematyka pytań. Co ciekawe „tytuł” pozostał w Częstochowie oraz drugi raz zawodnik z kompletem punktów po rundzie zasadniczej nie wygrał finału. Przepraszam za drobne pomyłki w sędziowaniu, natomiast postaram się poprawić podczas trzeciej edycji. Trzecia edycja zapewne odbędzie się w marcu w okolicach terminu finału IME – stwierdził mk.

Wyniki:

1. Cinek 8+2+3 (1,2,2,3)
2. Cysu 9+3+2 (3,2,3,1)
3. Matic 12+1 (3,3,3,3)
4. Jessup 10+0 (1,3,3,3)
5. Daniel 7+1 (2,2,1,2)
6. Bili 9+0 (3,3,2,1)
7. Kasper 5 (ns,w,2,3)
8. Tępy 5 (2,1,0,2)
9. Kwiti 4 (2,2,-,-)
10. Kamerun 4 (1,1,1,1)

Znamy termin finału IM ISQ i program All Star Week!

Zarząd ISQ ustalił terminy zawodów oficjalnych, jakie zostaną rozegrane w sezonie 13. Informujemy, że począwszy od przyszłego sezonu terminy zawodów oficjalnych zostaną ustalone na początku sezonu. Chcemy też, by finał Indywidualnych Mistrzostw ISQ odbywał się co roku w stałym terminie, czyli ostatnią środę kalendarzowej zimy.

Oto terminarz zawodów oficjalnych:
1 marca – Brązowy Kask
2 marca – Srebrny Kask
3 marca – Złoty Kask
5 marca – Mecz Północ – Południe
7 marca – Mistrzostwa Par Klubowych ISQ
17 marca – Finał Indywidualnych Mistrzostw ISQ

Początek zawodów zaplanowany jest na godzinę 21:00.


Zasady rozgrywania zawodów oficjalnych:

Mistrzostwa Par Klubowych

Wystartuje w nich siedem czołowych drużyn ligowych.

Kaski:

Brązowy Kask (nazywany dalej BK), Srebrny Kask (SK) i Złoty Kask (ZK) – imprezy te odbędą się w tygodniu następującym po zakończeniu fazy zasadniczej. Pierwszy w kolejności rozegrany zostanie BK. Wystartują w nim zawodnicy sklasyfikowani na pozycjach 31-46 wśród średnich biegowych po zakończeniu RZ (zawodnicy z pozycji 47 i dalszych będą rezerwowymi).

Zwycięzca tych zawodów premiowany będzie startem w finale SK, w którym wystąpią także osoby znajdujące się na pozycjach 16-30 wśród średnich biegowych po zakończeniu RZ. Kolejni zawodnicy wg klasyfikacji BK będą rezerwowymi.

Zwycięzca SK w ramach nagrody otrzyma przepustkę do startu w finale ZK (analogicznie kolejni zawodnicy wg klasyfikacji SK będą rezerwowymi). Wystartują w nim także osoby znajdujące się na pozycjach 1-15 wśród średnich biegowych po zakończeniu RZ.

2:10 nową tradycją Bad Company? „Nie wiem, co na to nasz trener”

Po raz drugi z rzędu Bad Company rozpoczęło mecz od dwóch porażek 1:5. Po dwóch biegach było zatem 10:2 dla rywali, ale i tak Bad Company odnosiło wysokie zwycięstwa.

Czy to już nowa tradycja Bad Company? – Haha, na to wychodzi. Tak zaczęliśmy ostatnie dwa mecze. Znamy jednak swoją wartość i raczej nie spowodowało to większej paniki w naszych szeregach. Jeżeli te mecze mają się kończyć naszymi zwycięstwami, to dla mnie zawsze możemy zaczynać od wyniku 2:10. Nie wiem tylko, co na to nasz trener – powiedział Apocalips.

Bad Company jest już pewna pierwszego miejsca po fazie zasadniczej i może skupiać się na przygotowaniach do półfinałów. – Bardzo cieszymy się z tego pierwszego miejsca. Ciężko na nie pracowaliśmy przez cały sezon. Do końca rundy zasadniczej zostały jednak dwa mecze i na pewno ich nie odpuścimy. Pięknie byłoby ją zakończyć z samymi zwycięstwami – dodał Apocalips.

Jeśli chodzi o rywali w półfinale, to powiedziałbym, że większej różnicy nie ma dla nas z kim pojedziemy. Wszystkie 3 drużyny, które się tam znajdą są mocne i poziom pomiędzy nimi jest wyrównany. Kiedy jedziesz o mistrzostwo nie możesz oglądać się na rywali. Skupiamy się na sobie – stwierdził.

Zawodnik Bad Company był zaskoczony wygraną 56:34 nad Dobrymi Duszkami. – Nie spodziewałem się tego. Ostatnio męczyliśmy się w niektórych meczach i nasza forma była daleka od ideału. Udało nam się jednak zmobilizować odpowiednio i po słabym początku pokazać klasę. Po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną i to całkiem mocną – przyznał.

W ostatnim meczu Apocalips zdobył 6 punktów i trzy bonusy. – Bardzo żałuję, że nie było tej trójki, bo jedna powinna być… i to w biegu z Paweuem i Kasperem. Niestety, mimo że czytałem ostatnio o zawodniku z pytania i znałem przedstawioną historię, to skleroza dała o sobie znać (śmiech). Myślę, że w tym sezonie powyżej pewnego pułapu już nie przeskoczę. Liczyłem na wyniki w okolicach 10 punktów, ale kilka lat przerwy od quizu niestety nie zadziałało na mnie dobrze. Mobilizuje mnie to jednak do ciężkich treningów w przerwie między sezonami, tak aby w przyszłym sezonie było lepiej i w końcu pojawiło się u mnie więcej zwycięstw indywidualnych – zakończył.

Dobre Duszki – Red Sox 42:47. Skarpety strąciły Duchy! Są wiceliderem!

Kolejny pasjonujący i ważny pojedynek w kontekście sytuacji w tabeli przed play-off. Dobre Duszki uległy Red Sox 42:47.

Najlepszym zawodnikiem wśród zwycięskiej ekipy był Bosky (11+2). Wynik DD próbowali ratować Kasper 13+1, oraz Malak 12+1.

Bonus dla drużyny Red Sox

Dobre Duszki – Red Sox 42 : 47

Dobre Duszki – 42:
9. Kasper 13+1 (3,3,3,0,2*,2)
10. Wojtas 7+2 (2*,1,1,2,1*)
11. Lowigus 1 (1,0,-,w,-)
12. Speed 8 (3,1,0,1,3)
13. Malak 12+1 (3,3,1,1*,1,3)
14. Magik 0 (0,0,0,-,-)
15. Cinek 1 (1,w)
16. mmmaciekk ns

Red Sox – 47:
1. Boski 11+2 (1,2*,2*,3,3)
2. Jessup 9 (0,3,3,3,-)
3. Kwiti 5+1 (0,1*,2,2,-)
4. Styrcu 4 (2,2,0,-,-)
5. Guru 10+2 (2,2,2*,2*,2)
6. Cokus 2+1 (1*,0,-,-,1)
7. Hucik 0 (0,0)
8. Witek 6 (3,0,3,0)

Bieg po biegu:
1. Kasper, Wojtas, Boski , Jessup ……..5:1
2. Speed, Styrcu, Lowigus, Kwiti ……..4:2 (9:3)
3. Malak, Guru, Cokus, Magik ……..3:3 (12:6)
4. Jessup, Boski , Speed, Lowigus ……..1:5 (13:11)
5. Malak, Styrcu, Kwiti, Magik ……..3:3 (16:14)
6. Kasper, Guru, Wojtas, Cokus ……..4:2 (20:16)
7. Jessup, Boski , Malak, Magik ……..1:5 (21:21)
8. Kasper, Kwiti, Wojtas, Styrcu ……..4:2 (25:23)
9. Witek, Guru, Cinek, Speed ……..1:5 (26:28)
10. Boski , Wojtas, Malak, Witek ……..3:3 (29:31)
11. Witek, Kwiti, Lowigus (w), Cinek (w) ……..0:5 (29:36)
12. Jessup, Guru, Speed, Kasper ……..1:5 (30:41)
13. Speed, Guru, Malak, Witek ……..4:2 (34:43)
14. Malak, Kasper, Cokus, Hucik ……..5:1 (39:44)
15. Boski , Kasper, Wojtas, Hucik ……..3:3 (42:47)

Sędzia: Aszotek
Technik: Lowigus

Zwycięstwo bardzo cieszy, a szkoda, że okoliczności były różne. Ja ze swojej strony mogę przeprosić za dwa protesty, w pierwszej sytuacji nadal uważam, że był błąd w pytaniu, ale odpuściłem, bo przegraliśmy bieg na wiedzę. Co do biegu 10. – sędzia wypalił z podpowiedzią na dwa razy, która była myląca. Efekt był taki, że z 3:3 wyszło 3:3. Jeszcze raz podziękowania dla DD za mecz, bo byli pieruńsko trudnym przeciwnikiem i po ostatnich wydarzeniach chyba wszyscy się cieszymy na zmianę przepisów i pytania tylko pulowe.

Bosky (II Trener Red Sox)

Bardzo zacięte spotkanie, zupełnie jak pierwszy pojedynek między naszymi zespołami. Początkowo prowadziliśmy, a pod koniec bardzo mocne uderzenie RS praktycznie przesądziło losy tego meczu. Wielkie gratulacje dla Skarpet, byli dziś bardzo nakręceni. U nas niestety było za dużo dziur w składzie, choć punktowo do zwycięstwa zabrakło niewiele. Pogubił się dziś sędzia tego pojedynku, kilkukrotnie mając złą odpowiedź w pytaniu i popełniając kilka błędów. Jedziemy dalej, teraz tydzień odpoczynku i weźmiemy się za bary z Fajrantami.

Kasper (Zawodnik Dobrych Duszków)

Dwa zwycięstwa w dwa dni. Fajranci o punkt od play-off

Fajrant Team w dwa dni wygrał dwa mecze, pokonując Buoni Fantasmas (50:40) i Rycerzy Zodiaku (56:34). Co najmniej do czwartku FT awansowało na trzecie miejsce w tabeli i tylko punktu brakuje Fajrantom do tego, by mieć zagwarantowany udział w fazie play-off.

– Niezmiernie cieszą nas ostatnie występy i niemal pewny awans do play-off. W porównaniu do początku sezonu nastąpiła wielka zmiana na plus. Jest kilka składników, które miały decydujący wpływ na naszą postawę. Przede wszystkim wzmocnienie składu w trakcie sezonu. Przybycie Cysa, który aktualnie ma najwyższą średnią w drużynie (no chyba, że liczymy bonusy to wtedy Molken jest best of the best) znacznie zmieniło układ sił. Z nim w składzie możemy wygrać każdy mecz – powiedział Vanpraag.

Dobrze na przyszłość rokuje także Krzysinho, a w ostatnich meczach dopisuje też frekwencja. – On jako objawienie sezonu także przyczynił się do miejsca, w którym aktualnie jesteśmy. Wreszcie, początek sezonu oprócz małego objeżdżenia to także często problem z frekwencją. Odkąd Bartass i Molken regularnie startują (i to jak!!!) przegraliśmy bodajże tylko mecz z Badami – dodał Vanpraag.

– Receptą na odnoszenie sukcesu jest poza tym duża częstotliwość startów i treningów. Nie ukrywam, że liczę na to, że Plonek zorganizuje jakiś sparing, czy choćby cykl treningów przed fazą play-off. To bardzo pomaga. Banałem jest pewnie mówienie o atmosferze w FT, bo lepszego środowiska to ze świecą szukać. Ja akurat należę do tej frakcji w FT, która nie domaga się wyrzucenia trenera (obiecał mi podwyżkę w kontrakcie) i uważam, że zarówno Plonek jak i Brzycho, który prowadzi zespół rezerw kapitalnie wywiązują się ze swojego zadania – przyznał.

Fajrant Team może być czarnym koniem rywalizacji w fazie play-off. – Czy stać nas na zwycięstwo w lidze? Osobiście uważam, że w dużej mierze zależy to ode mnie. Moja postawa ostatnio nie skłania do optymizmu, ale wierzę że będzie lepiej. O formę Cysa, Paboła i reszty jestem spokojny. Mamy duży szacunek do rywali, ale jeśli wszystko zaskoczy to aż boję się pomyśleć do czego jesteśmy zdolni. Pozdrawiam serdecznie wszystkich quizowiczów z Fajrantami na czele – zakończył Vanpraag.