Champions Team zaliczyło jeden z najsłabszych meczów w swojej długiej historii. Zespół ten przegrał z Toxic Lizards 32:58. W pewnym momencie celem dla CT było zdobycie co najmniej 30 punktów. Po spotkaniu doszło do zmian w klubie.
To było jedno z największych rozczarowań 4. kolejki I ligi ISQ. Champions Team było tylko tłem dla świetnie dysponowanego Toxic Lizards. Orły nie potrafiły nawiązać walki z przeciwnikami i są jedyną drużyną, która w tym sezonie nie odniosła jeszcze zwycięstwa.
Po spotkaniu doszło do zmian w klubie. Co prawda trenerem nadal będzie Levis, ale z funkcji jego zastępcy odwołany został Klecześ. „W CT następuje zmiana na stanowisku zastępcy trenera. Za Kleczesia będzie nim Aszotek” – przekazano w klubowym komunikacie.
W CT liczą, że mecz z Toxic Lizards był wypadkiem przy pracy. Po meczu w ostrych słowach o formie zawodników wypowiedział się trener Levis. – Jeżeli jedziemy w tak beznadziejny sposób jak dzisiaj, to w ogóle się cieszę, ze wyszliśmy z 30-stki. Ja cenie tych chłopaków, szanuje ich. Większość z nich to są ludzie inteligentni, magistrowie, fakultety i tak dalej, tylko tutaj należy to rozdzielić na dwa poziomy inteligencji. Prywatny i żużlowy. Jak widać, żużlowo jesteśmy debilami – powiedział Portalowi ISQ.
W CT nie zawiedli tylko Igła i Eric. Pierwszy z nich zdobył 10 punktów, a drugi na swoim koncie zapisał 7 „oczek”.