Czwartkowy mecz pomiędzy Toxic Lizards a White Sox został rozstrzygnięty na korzyść gospodarzy. Zdecydowana wygrana 53:37.
Początek spotkania wskazywał, że może ono być wyrównane. Tymczasem od czwartego biegu zawodnicy Jakubo zaczęli stopniowo powiększać przewagę. Na szczególną uwagę zasługuje postawa Mariano, który tylko raz pomylił się na rzecz przeciwnika. Dobrym manewrem okazało się wstawienie na rezerwę doświadczonego Leigh. Honoru White Sox bronił Bili, który zanotował przy swoim nicku 14 punktów w sześciu biegach. Jaszczurki wygrały pierwszy mecz w tym sezonie. White Sox pozostają na razie z zerowym dorobkiem.
Toxic Lizards – 53:
9. Gallop 9+1 (3,2,0,3,1*)
10. Wojtasking 0 (-,0,-,-,-)
11. Mariano 13+1 (3,2*,3,3,2)
12. KoNiK 6 (d,3,1,-,2)
13. Melcio 9+3 (1,2*,2,2*,2*)
14. PiotrekSL 4+1 (d,3,1*,0,-)
15. Leigh 9+1 (2*,3,1,3)
16. Jakubo 3+1 (2,1*)
White Sox – 37:
1. Artas 2 (1,1,0,0,0)
2. Frano 0 (0,0,-,-,-)
3. LyderKKZ 6 (1,1,1,2,1)
4. mk 9 (2,0,3,1,3)
5. Bili 14 (3,3,3,0,2,3)
6. Slayu 6+2 (2*,1,2,1*,0)
7. Faraon 0 (0,0)
8. Pirek ns
Bieg po biegu:
1. Gallop, Leigh, Artas, Frano ……..5:1
2. Mariano, mk, LyderKKZ, KoNiK (d) ……..3:3 (8:4)
3. Bili, Slayu, Melcio, PiotrekSL (d) ……..1:5 (9:9)
4. KoNiK, Mariano, Artas, Frano ……..5:1 (14:10)
5. PiotrekSL, Melcio, LyderKKZ, mk ……..5:1 (19:11)
6. Bili, Gallop, Slayu, Wojtasking ……..2:4 (21:15)
7. Bili, Melcio, PiotrekSL, Artas ……..3:3 (24:18)
8. mk, Jakubo, LyderKKZ, Gallop ……..2:4 (26:22)
9. Mariano, Slayu, KoNiK, Bili ……..4:2 (30:24)
10. Leigh, Melcio, mk, Artas ……..5:1 (35:25)
11. Mariano, LyderKKZ, Slayu, PiotrekSL ……..3:3 (38:28)
12. Gallop, Bili, Leigh, Faraon ……..4:2 (42:30)
13. Leigh, Melcio, LyderKKZ, Faraon ……..5:1 (47:31)
14. mk, KoNiK, Jakubo, Artas ……..3:3 (50:34)
15. Bili, Mariano, Gallop, Slayu ……..3:3 (53:37)
Sędzia: Plonek
Technik: mmmaciekk
Był to nasz pierwszy mecz po dużym wzmocnieniu jakim okazał się Leigh. Mocno nastawialiśmy się na to spotkanie już przed sezonem pamiętając jak w 8 lat temu spuściliśmy do II ligi właśnie drużynę białych skarpetek. Dzisiaj byliśmy drużyną lepszą, aczkolwiek nie należy lekceważyć WS w rewanżu. Swój występ oceniam bardzo pozytywnie, miło zaliczyć w kolejnym meczu wynik dwucyfrowy. Cichym bohaterem naszego zespołu jest Melcio. W kilku wyścigach ładnie wywoził przeciwników torując drogę do zwycięstwa swojemu partnerowi z pary. Rezultat napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami.
Mariano (zawodnik Toxic Lizards)
Co można powiedzieć po takim meczu. Rywal był lepszy i wygrał zasłużenie. Nie dość, że wygrywali biegi to jeszcze dysponowali dobrym spisem. U nas brakło jednego i drugiego. Ze swojego występu jestem umiarkowanie zadowolony. Raz poszedłem z odpowiedzią w złą stronę i zero wpadło. Z tą dwójką to brakło sekundy, za późno wpadłem na dobre nazwisko. Szkoda tylko, że pytania wyglądają tak jak wyglądają. Może zlikwidujmy limit znaków, jeśli do jego wypełnienia dopisuje się takie kwiatki jak poza pochodzeniem ciężko coś więcej o nim napisać.
Bili (zawodnik White Sox)