Niedzielny Exotic Cup zakończył się sukcesem pod każdym względem. Dopisała frekwencja, pytania stały na świetnym poziomie, a organizator jest chwalony przez uczestników. Sam nie ukrywa radości z tego powodu, że Exotic Cup przebiegł bez problemów.
Exotic Cup był turniejem, w którym tematyka pytań dotyczyła żużla w krajach, gdzie jest on mniej popularny. Zabrakło więc pytań o Polskę, Wielką Brytanię, Danię, Szwecję oraz Australię. – Ogólnie jestem zadowolony co do organizacji turnieju – jak wszędzie oczywiście są drobne mankamenty które wymagałyby poprawy. Frekwencja dopisała, wystartowało wielu uznanych zawodników jak i tych na dorobku co stworzyło cudowną mieszankę. Słyszałem również pozytywne głosy o poziomie pytań i z tej pochwały jestem najbardziej zadowolony – powiedział Portalowi ISQ Rudolf.
Do tego organizator ufundował specjalne puchary, które otrzymają Matic, Daniel oraz Veronek. – Pomysł na puchary za zawody powstał w mojej głowie stosunkowo niedawno, gdy powstała już pierwsza seria pytań. Próbowałem przypomnieć sobie turniej sprzed czasów „hibernacji” ISQ lecz nie miałem prawie żadnego punktu zaczepienia. Nie było nic namacalnego, co byłoby katalizatorem wspomnień. Stąd też puchary – dla zawodników z podium ma stać się namacalną pamiątką startów w ISQ, czymś co wywoła uśmiech na twarzy w spokojny wieczór – dodał.
Rudolf już myśli o kolejnej edycji Exotic Cup. – Po turnieju zostało mi jeszcze ok. 25 pytań których nie użyłem – potencjał do rozegrania kolejnej edycji jest. Nie wiem tylko czy kolejna edycja powstanie jeszcze w tym sezonie, czy też raczej założę roczny cykl rozgrywania turnieju. W głowie kiełkuje pomysł by zmienić trochę formułę turnieju, ale to jeszcze melodia przyszłości. Poza tym, dzięki mojemu koledze zespołowemu, hN turniej otrzymał profesjonalne logo, więc kolejne edycje muszą być – stwierdził.
– Moim najważniejszym celem przy organizacji turnieju było zapewnienie rozrywki wszystkim uczestnikom – pobocznym celem było przypomnienie o miejscach, wydarzeniach, zawodnikach, którzy często są w cieniu. Jeżeli uczestnicy turnieju są zadowoleni to czuję pewien rodzaj spełnienia – zakończył Rudolf.