Vanpraag jest jednym z liderów Fajrant Team, a w ostatnich tygodniach prezentował wysoką formę w ligowych i towarzyskich rozgrywkach. Jednak w ćwierćfinale Indywidualnych Mistrzostw ISQ zdobył tylko dwa punkty i zajął ostatnie miejsce.
To największa sensacja IM ISQ. – Sam jestem bardzo zawiedziony swoją postawą, ale katastrofę przeczuwałem już przed imprezą, jak tylko dowiedziałem się, kto sędziuje. Dzieliłem się nawet swoimi uwagami z pozostałymi Fajrantami. Najoględniej rzecz biorąc, nie rozumiem skomplikowanych pytań Rudolfa i za dużo czasu poświęcam nad rozkminianiem, o co w nich chodzi – powiedział po zawodach Vanpraag.
W żaden sposób nie krytykuje on jednak sędziego. – Cóż taki jest jego styl. Niektórym to odpowiada innym nie. Ja należę do tej drugiej grupy. W realnym speedwayu też niektórym zawodnikom nie odpowiadają tory, nawierzchnie, czy pogoda. Ja akurat trafiłem wczoraj na niesprzyjające warunki. Jednak absolutnie nie deprecjonuję wyników moich rywali. 15-tu zawodników było lepszych ode mnie i nie ma co o tym dyskutować – dodał Vanpraag.
– Gratulacje dla awansowiczów (w tym dla największego fana Antonina Svaba – Molkena) Skłamałbym mówiąc, że nie czuję się zawiedziony, ale cóż mi pozostaje. Kibicować pozostałym Fajrantom. Wierzę, że któryś stanie na podium IM ISQ. Pozdrawiam wszystkich quizowiczów z Fajrantami na czele – zakończył Vanpraag.
Nie jest jednak wykluczone, że Vanpraag będzie brał udział w finale. Zarząd ISQ może powierzyć mu funkcję sędziego w zawodach decydujących o tym, kto zostanie Indywidualnym Mistrzem ISQ.
Dokładnie mam te same odczucia co do pytań. No trudno, nie zawsze się trafia na swoje warunki.