Champions Team w meczu Ligi Rezerw wygrało z Bad Company 46:44. Liderem Orłów był Speedi, który na swoim koncie zapisał 17 punktów. W zespole Bad Company najlepszy był Tępy – zdobywca 16 „oczek”.
Champions Team – Bad Company 46 : 44
Champions Team – 46:
9. Speedi 17+2 (1,2,2,3,2*,2,2*,3)
10. Fafa 2+1 (0,1*,-,-,1,-,-)
11. Citas 11+1 (3,1*,1,0,3,3,0)
12. Veronek 7+2 (2*,2,0,1,0,1*,1)
13. Levis 9+1 (3,1,2*,3)
Bad Company – 44:
1. Matju 9+4 (2*,0,1,2*,2*,1,0,1*)
2. Tepy 16 (3,3,2,3,0,3,-,2)
3. Bejot 3 (-,3,0,0,-,-,-)
4. Delejt 4 (1,0,-,2,1,0,-)
5. mk 10 (0,3,3,1,3)
6. Kamerun 2+1 (0,2*)
Bieg po biegu:
1. Tepy, Matju, Speedi, Fafa ……..1:5
2. Citas, Veronek, Delejt, mk ……..5:1 (6:6)
3. Bejot, Speedi, Citas, Matju ……..3:3 (9:9)
4. Tepy, Veronek, Fafa, Delejt ……..3:3 (12:12)
5. mk, Speedi, Matju, Veronek ……..2:4 (14:16)
6. Levis, Tepy, Citas, Bejot ……..4:2 (18:18)
7. Speedi, Delejt, Levis, Bejot ……..4:2 (22:20)
8. Tepy, Matju, Veronek, Citas ……..1:5 (23:25)
9. Citas, Speedi, Delejt, Tepy ……..5:1 (28:26)
10. mk, Matju, Fafa, Veronek ……..1:5 (29:31)
11. Tepy, Speedi, Veronek, Kamerun ……..3:3 (32:34)
12. Citas, Levis, Matju, Delejt ……..5:1 (37:35)
13. Levis, Speedi, mk, Matju ……..5:1 (42:36)
14. mk, Kamerun, Veronek, Citas ……..1:5 (43:41)
15. Speedi, Tepy, Matju, Citas ……..3:3 (46:44)
Niespodziewanie wskoczyłem do TOP3 w Bad Company i nie mogłem wystąpić w dzisiejszym meczu, a za mnie wskoczył Tępy, który potrzebował dodatkowego treningu. Mam nadzieję, że złapał większy luz i to zaprocentuje w lidze. Kolejne cenne doświadczenie złapał Matju, problemy sprzętowe miał nasz debiutant Bejot, stąd tylko trzy biegi dla niego. Duże podziękowania dla mk, który wobec problemów kadrowych zgodził się uzupełnić nasz skład. A Delejt już udał się do kąta na karnego jeżyka, żeby przemyśleć swój dzisiejszy występ… Naturalnie w LR nie jedziemy o wynik, a druga z rzędu porażka 44:46 raczej nie wpłynie na nasze morale.
Matic (Bad Company)
Kolejny raz udowodniliśmy, że stać nas na wiele. Liga rezerw to bardzo fajna inicjatywa, która pozwala na jazdę w nieco luźniejszej atmosferze, bez sięgania do najgłębszych czeluści mózgu i to jak widać nam odpowiada. Ja się musiałem tego dnia nieco rozkręcać, na szczęście końcówka należała do nas. Cel na kolejne mecze – trochę więcej trójek i będzie dobrze.
Speedi (Champions Team)