Felietony ISQ. Malak zabrał głos na temat zmian, sędziowania i zniechęcenia quizowiczów

Nie zamierzałem pisać felietonu, jednak w obliczu głosów Aszotka i Styrca, a wiem, że nie jest to tylko ich niepokój odnośnie zmian w Zarządzie, poczułem się niejako w obowiązku. Głównie dlatego, że sam wkrótce przestanę pełnić tę funkcję.

Na początek chciałem wyjaśnić moje powody – spodziewamy się z żoną trzeciego dziecka, a ja nie lubię robić czegoś na pół gwizdka – w tym wypadku byłaby to albo działalność w Zarządzie albo ojcostwo. Oczywistym jest, co jest dla mnie ważniejsze, stąd też moja rezygnacja. Bardzo cieszę się jednak, że udało się przegłosować większością głosów wakat członka Zarządu dla osoby wybranej przez Radę Trenerów. Widzę jak wiele jest osób aktywnych w quizie i uważam, że to może wyjść tylko na zdrowie.

Odnośnie mojej propozycji zmiany tabeli biegowej – jak zawsze są i będą osoby za i przeciw. Chciałbym tylko zaznaczyć, że od początku do końca chodzi mi o zwiększenie roli taktyki. Dla jednych to plus, dla drugich minus. W tym wszystkim chodzi o to, żebyśmy sami byli zadowoleni z tego, jak ISQ wygląda. Jeżeli wolimy obecną tabelę biegową to w porządku. Dla mnie jest zbyt nudna, ale najważniejszy jest wzajemny szacunek, bo choć lubię utarczki słowne (pozdrawiam tutaj głównie BF, ale i CT troszkę zaczepiałem), to koniec końców wszyscy jesteśmy tutaj kolegami.

Liga Rezerw. Pojawił się artykuł Witka na ten temat i trudno nie odczuć nutki goryczy z niego wypływającej. Zacząłbym jednak od podziękowań dla Plonka, za ideę i ciśnięcie tematu oraz dla Witka, który przygotowywał zestawy pytań na te mecze. Wyszło lepiej lub gorzej, to na pewno. Możemy oczywiście się zżymać na fakt małej ilości debiutantów, jednak kij ma dwa końce – kto poświęcił czas na ten temat, jak Fajrant Team, teraz może czerpać z tego duże korzyści. Do mega mocnych Paboła, Cysa, solidnych Molkena, Plonka czy Vanpraaga dołączyli tacy zawodnicy jak Krzysinho czy Sasla, którzy jak się okazuje potrafią rozstrzygać mecze na korzyść swojej drużyny. Co będzie, gdy znowu na czat wpadnie EmilHeski i zanotuje trzy trójki pod rząd? Dążę do tego, że warto szukać tych nowych, bo jest to wymierna korzyść. Trzeba jednak też pamiętać, że czasy są trudniejsze. Wspominał o tym Pirek w wywiadzie, dołożę swój przykład. W minionym sezonie wybrałem się na jeden mecz Włókniarza, umówiłem się z kolegą z czasów licealnych. Siedzieliśmy w większej grupie i zacząłem coś wspominać z początku lat 2000. Kolega oczywiście kojarzył i wymienialiśmy się opiniami, ale reszta słuchała jakbyśmy opowiadali o dirt-tracku. Trudniej jest teraz o materiał na zawodnika do ISQ, bo zmienił się też „target” żużla. Wieloletni kibice wolą obejrzeć mecz w domu, bo na stadionie jest jakoś inaczej. Zmienił się też sam internet, piętnaście lat temu sam fakt, że gra była interaktywna i pozwalała na rywalizację z innymi był czymś fantastycznym. Teraz pierwsza lepsza gra mobilna pozwala na rywalizację online. Nie można jednak na pewno olać sprawy. Sam byłem zafascynowany przeglądając wyniki z sezonów 10-12 ile, patrząc z perspektywy czasu, się działo w ISQ, ile było klubów, zawodników, rozgrywek. Ci wszyscy ludzie gdzieś tam są, mamy teraz pół roku na to, aby do nich dotrzeć.

I w tym momencie przechodzę płynnie do tematu promocji. Musimy moim zdaniem wypracować jakiś konkretny plan. Prosty przykład – na forum zarejestrował się Lawrence, udało nam się go namówić na powrót do DD. Co jako trenerzy możemy mu teraz zaoferować – Liga Rezerw się skończyła, PO to nie miejsce na eksperymenty w składzie. Pozostają treningi i turniej zaplecza. Dążę do tego, że musimy jakoś skoordynować działanie, bo jeżeli IM ISQ ma być punktem naszej promocji to ściągamy potencjalnych graczy i mówimy im „wpadnijcie z powrotem w czerwcu na Ligę Miast albo we wrześniu na nowy sezon”. Oczywiście, nie da się jeździć cały rok, część osób w sezonie żużlowym jest też zajęta obowiązkami służbowymi w większym stopniu, ale nie możemy ściągać ludzi i nie dawać im nic w zamian.

Chciałem też poruszyć temat sędziowania. Przykro się patrzy, gdy mamy półfinały DM ISQ, a trudno znaleźć sędziego, gdy podczas sezonu mecze były rezerwowane przed ustaleniem terminu. Wydaje mi się, że zbyt dużo osób zostało zniechęconych do sędziowania, niestety. Uważam, że bardzo dobrym ruchem było zlikwidowanie sędziowania na własnych pytaniach, mecze te budziły bodaj najwięcej emocji, niekoniecznie zdrowych. Padło też wtedy wiele słów, które nie powinno. Moim zdaniem czas na kolejny krok ku usprawiedliwieniu sędziowania, o który postulował od dawna Plonek – stworzenie zestawów, ponumerowanie ich i wybieranie przez gospodarza przed meczem. W ten sposób mamy element losowości zestawów, eliminujemy oskarżenia o układanie zestawów pod którąś drużynę.

W czasie MPK wypłynął temat protestu odroczonego. Był on oczywiście w regulaminie zdefiniowany wcześniej, ale wydaje mi się, że jego patologia uwidoczniła się właśnie podczas niedzielnych zawodów. Zanim jednak o tym, to pamiętajmy, że ryba psuje się od głowy. Jeżeli mamy zapis regulaminowy o możliwości odrzucenia protestu, gdy błąd w pytaniu jest marginalny i nie zmylił zawodników, to korzystajmy z tego. Zachowanie odwrotne prowadzi do sytuacji, które widzieliśmy w MPK. Przy tego typu decyzjach drużyna przegrywająca jest wręcz zmuszona zgłosić protest odroczony, a potem szukać błędu w pytaniu. Dlaczego nie, jeżeli każdy drobny błąd jest powodem do powtórki? Zbyt dużo pracy zostało włożone, aby wyeliminować tę ułomność, która torpedowała mecze ISQ jeszcze przed upadkiem, dlatego sędziowie – bądźcie twardzi. Natomiast postuluję o całkowite usunięcie protestu odroczonego. Gdy ktoś jest zmylony, to odzywa się od razu, vide Kasper w meczu z RS czy Paboł w pytaniu o toruńskich wychowanków w niedzielnym MPK. Gdy ma drobną wątpliwość, to prosi o dwie minuty. To naprawdę wystarczy.

Na koniec poruszę temat odejść. Smuci mnie turniej pożegnalny Citasa, bo nie w tę stronę powinniśmy dążyć. Nawet jeżeli nie prezentuje on już najwyższego poziomu, to powinien mieć też miejsce do startów, co nieodłącznie wiąże się z ilością graczy i potencjalną drugą ligą. Mam nadzieję, że zniechęcenie, o którym wspominał Bili, a wiem, że nie dotyczy tylko jego nie spowoduje masowego exodusu, a w nowym sezonie wrócimy w większym gronie, nie mniejszym.

P.S. Tym, którzy dotrwali do końca, dziękuję. Była to moja prywatna opinia, niezwiązana z obecnością w Zarządzie.

Autor: Malak

One comment

  1. Ważny komentarz. Merytoryczny, dotyczący ważnych dla Quizu tematów, bez demagogii i odrealnionych fantazji. Szkoda, że ubywa takich osób w Zarządzie, ale to w pełni zrozumiała decyzja – gratuluję! 🙂

Join the Conversation