Za nami drugi mecz rewanżowy drugiego półfinału DMP ISQ. Ekipa Bad Company wygrała z Red Sox 48:41. To oznacza, że w finale zameldują się zawodnicy Mezziego.
Przed meczem trudno było przypuszczać, że mistrzowie sezonu 12 roztrwonią trzydziestopunktową przewagę. W Bad widać było jednak rozluźnienie.
Początek spotkania dla Red Sox. Drużyna Skarpet bardzo długo utrzymywała minimalne prowadzenie po swojej stronie. Kompania stopniowo odrabiała straty i na prowadzenie wyszła po 9 biegu.
Najlepszym zawodnikiem drużyny był Paweu (10 punktów), swoje ważne punkty dorzucili Matic oraz Kamerun (obaj po 8).
Red Sox najlepiej reprezentowali Boski oraz Jessup (zdobywcy 10 punktów).
Czerwone Skarpetki pojadą w meczu o brąz z Dobrymi Duszkami.
Bad Company – Red Sox 48 : 41
Bad Company – 48:
9. Tępy 0 (0,w,-,0,0)
10. Apocalips 5 (1,2,1,1,-)
11. Mezzi 7+1 (w,3,-,3,1*)
12. Matic 8+1 (3,0,2*,3,-)
13. Paweu 10 (3,2,2,3,-)
14. Delejt 6+2 (1,1*,1*,-,3)
15. Kamerun 8 (3,3,2)
16. Matju 4+1 (2*,2,0)
Red Sox – 41:
1. Jessup 10+1 (2*,2,3,0,3)
2. Strc 6+2 (3,1*,0,1*,1)
3. Witek 3 (2,0,0,1,-)
4. Boski 10 (w,3,2,2,3)
5. Guru 8 (2,3,1,2,-)
6. Muchenzior 1 (0,1,-,0,-)
7. Hucik 1+1 (d,0,1*)
8. Igor 2 (2)
Bieg po biegu:
1. Strc, Jessup, Apocalips, Tępy ……..1:5
2. Matic, Witek, Mezzi (w), Boski (w) ……..3:2 (4:7)
3. Paweu, Guru, Delejt, Muchenzior ……..4:2 (8:9)
4. Mezzi, Jessup, Strc, Matic ……..3:3 (11:12)
5. Boski, Paweu, Delejt, Witek ……..3:3 (14:15)
6. Guru, Apocalips, Muchenzior, Tępy (w) ……..2:4 (16:19)
7. Jessup, Paweu, Delejt, Strc ……..3:3 (19:22)
8. Kamerun, Boski, Apocalips, Witek ……..4:2 (23:24)
9. Kamerun, Matic, Guru, Hucik (d) ……..5:1 (28:25)
10. Paweu, Boski, Apocalips, Jessup ……..4:2 (32:27)
11. Mezzi, Matju, Witek, Muchenzior ……..5:1 (37:28)
12. Matic, Guru, Strc, Tępy ……..3:3 (40:31)
13. Boski, Matju, Mezzi, Hucik ……..3:3 (43:34)
14. Jessup, Kamerun, Strc, Tępy ……..2:4 (45:38)
15. Delejt, Igor, Hucik, Matju ……..3:3 (48:41)
Sędzia: Slayu
Technik: Matic
Z jednej strony nic nie musieliśmy, ale fajnie było kontynuować dobrą passę zwycięstw. Red Sox nam się postawiło mimo wszystko, a my już myślami byliśmy w finale. Wszyscy pojechali w miarę równo. Anżej też, choć zerówkowo. Cieszymy się z awansu do finału. To był nasz cel minimum na ten rok. Zdawałem sobie sprawę, że liga jest trudna i w pewnych aspektach nieprzewidywalna. Przeciwnik będzie wymagający, ale stać nas na dużo.
Mezzi (Trener Bad Company)
Dziś jechaliśmy o honor po ostatnim meczu. Nawiązaliśmy walkę i to cieszy. Ten skład był trochę eksperymentalny. Teraz jedziemy o brąz który tak lubią kobiety Dla Bad powodzenia w finale.
Jessup (Trener Red Sox)