hN: nadal nie mogę uwierzyć co się stało (wywiad)

Do złota MPK oraz brązu DM, hN dołożył właśnie brązowy medal IM ISQ. Jakie emocje towarzyszyły mu podczas tego finału, oraz jak podsumowuje ten udany przez siebie sezon?

Suharek (Portal ISQ): Gratuluję zdobycia medalu IM ISQ, adrenalina już opadła?

hN (Buoni Fantasmas): Uff… Można tak powiedzieć, ale nadal nie mogę uwierzyć co wczoraj się stało.

Na co liczyłeś przed finałem, czy miałeś jakiś konkretny plan na te zawody?

Chciałbym powiedzieć jak każdy, że „planu nie było, wyszło na spontanie” ale było inaczej. Po awansie z półfinału planowałem zaliczyć lepszy występ niż w zeszłym roku i spróbować dzięki temu wspiąć się wyżej w klasyfikacji. Potem okazało się, że przez covida w dzień finału Twarde Pierniki zagrają mecz i tego dnia będę w pracy. Plan zmienił się więc na „w ogóle wystartować”. Ostatecznie mecz został zaplanowany na 18:00, poszedł gładziutko, wygraliśmy, więc w dobrym nastroju zdążyłem na finał. A plan zaliczył jeszcze jedną zmianę po drodze przez ostatnie wydarzenia w quizie na „dobrze się bawić”. Przede wszystkim to się udało i jest najważniejsze.

Jakie myśli towarzyszyły Ci przed ostatnim decydującym biegiem, gdy wiedziałeś że praktycznie tylko wygrana daje szanse na medal a przyszło Ci przecież rywalizować z Cysem, Malakiem i Kasperem?

Po dwójce w 16tym pobieżnie spojrzałem na generalkę i rzuciłem tylko okiem gdzie w niej jestem. W ogóle nie analizowałem co się może stać i jaki rezultat dadzą różne wyniki tego meczu. A sam bieg wcześniej na czacie już „reklamował” Malak, więc się go spodziewałem. Jeszcze przed samym biegiem chciałem tylko zdobyć jakieś punkty, żeby skończyć zawody bez śliwki i liczyć na czwarte miejsce bo wydawało mi się, że medale są już rozdane. Po zobaczeniu pytania przemknęło mi tylko przez myśl, że albo Malak albo Cysu, więc spisywałem jak tylko pojawiła się pierwsza odpowiedź. Kowalczyka też już miałem wpisanego, ale w międzyczasie Rudolf napisał, że nic, więc oszczędziłem trochę czasu, w którym poukładałem, że w tamtym czasie to mógł być Adrian Osmólski, ale to był czysty strzał na zasadzie: „zrobię sobie miejsce na spis po kimś”. Okazało się, że trafiłem idealnie, do tego Malak gdzieś się zakałapućkał w szukaniu innego nazwiska i nie zdobył punktów. Ale do końca biegu nawet nie wiedziałem, że to dało mi medal. Dopiero jak Lowi wkleił klasyfikacje i zobaczyłem, że już nikt mnie nie dogoni dotarło do mnie, że to bez wątpienia mój najlepszy, pojedynczy występ w ISQ.

Złoto MPK, brąz DM i teraz brąz IM ISQ. Do tego dobra postawa w lidze i GP. Czy to najlepszy sezon w twoim wykonaniu?

Zdecydowanie tak, chociaż widzę jeszcze miejsce na poprawę – szczególnie w DM. Jest więc o co walczyć w sezonie ’15 razem z Buoni Fantasmas.

Buoni Fantasmas zakończyli sezon na trzecim miejscu – uważasz to za sukces czy jest może niedosyt?

Niedosyt i rozczarowanie tym, że nie mieliśmy szansy wywalczyć tego medalu. Na pewno smakowałby dużo lepiej gdyby został zdobyty po wygranej w meczach o trzecie miejsce. Nie zagrało nam kilka rzeczy pod koniec sezonu, wiemy gdzie szukać poprawek. Inna kwestia, że Dobre Duszki pojechały chyba najlepsze dwa mecze w tym sezonie z rzędu i jeżeli powtórzą to w finale to wynik jest raczej znany.

Jak wg Ciebie ostatnia afera związana z drużyną BAD wpłynie na przyszłość całego quizu?

Mam nadzieję, że postaramy się szybko o niej zapomnieć i nie będzie mocno wpływała na kolejny sezon. Aż tyle i tylko tyle.

Gdzie popełniono błędy jeśli chodzi o tą sytuację?

Dla dobra quizu nie chciałbym o tym rozmawiać.

Jakie sobie stawiasz cele na kolejny sezon?

Jeszcze nie skończył się obecny, a ty już mnie o kolejny pytasz? Na stawianie sobie celów przyjdzie czas przed sezonem, ale w brudnopisie wpisałem: poprawić wynik w DM ISQ.

Na koniec zasadnicze pytanie: Dobre Duszki czy Fajrant Team?

Pomidor.