W toku jest już co prawda druga runda spotkań 1 ligi, ale na początek wypada podsumować postawę zespołu w pierwszej serii. Zacznijmy od wyników drużynowych:
Champions Team – Red Sox 47:42
White Sox – Champions Team 44:46
Champions Team – Fajrant Team 52:38
Buoni Fantasmas – Champions Team 44:46
Champions Team – Dobre Duszki 45:45
Pięć spotkań – cztery zwycięstwa, jeden remis, żadnej porażki. To chyba jasne, w jaki sposób należy ocenić taki początek rozgrywek. Zwłaszcza, gdy zestawi się to z postawą drużyny w poprzednich sezonach (sezon 13 – bilans 1-0-13, sezon 14 – bilans 6-0-8). Wprawdzie gdyby wszystkie założenia co do składu wypaliły, moglibyśmy być jeszcze mocniejsi, ale czy na pewno? Tego nie wiemy. Siłą zespołu z pewnością jest monolit i atmosfera, a powyższe wyniki świadczą o tym, że na naszych meczach na pewno nie jest nudno.
Pora zatem na laurki indywidualne:
Falanga – 5 spotkań – 59 punktów – 0 bonusów – 26 biegów – średnia biegowa 2.192 – średnia biegowa z bonusami 2.192
Zdecydowany lider zespołu i człowiek encyklopedia, zwłaszcza jeżeli mówimy o historii ligi polskiej. W dużej mierze to od jego postawy w danym spotkaniu zależy wynik zespołu. Pierwszą część sezonu miał fantastyczną, co obrazują powyższe wyniki. Ciekawostką jest to, że w 26 biegach Falanga albo wygrywał, albo był ostatni. Nic poza tym. W drugiej części sezonu intensywnie pracuje nad innymi możliwościami.
PeeR – 5 spotkań – 41 punktów – 3 bonusy – 26 biegów – średnia biegowa 1.576 – średnia biegowa z bonusami 1.692
Wszyscy doskonale wiemy, że PeeRa stać na więcej. Nie schodzi poniżej niezłego poziomu, ale brakuje jakiegoś błysku. A przecież to zawodnik, który potrafił w tamtym sezonie zrobić czysty komplet 18 punktów. Wszyscy liczymy, że wkrótce doszlusuje z formą do swojego najwyższego poziomu.
Speedi – 5 spotkań – 40 punktów – 4 bonusy – 26 biegów – średnia biegowa 1.538 – średnia biegowa z bonusami 1.692
Speedi jedzie swoje, choć stać go z pewnością na więcej. Bardzo dobre występy przeplata słabymi, brakuje ustabilizowania formy. W przerwie świątecznej poukłada trochę pytań na kolejny sezon i zacznie robić same dwucyfrówki.
Igła – 5 spotkań – 38 punktów – 3 bonusy – 26 biegów – średnia biegowa 1.462 – średnia biegowa z bonusami 1.576
Igła ten sezon ma zdecydowanie lepszy niż poprzedni, który był po prostu tragiczny w jego wykonaniu. Trudno jest więc mieć pretensje, choć drzemią w nim jeszcze pewne niewykorzystane możliwości. Czasami brakuje koncentracji, uwagi przy pisaniu, czego efektem są literówki. Gdy wyeliminuje błędy, wyniki z pewnością będą jeszcze lepsze, bo wiedzy jako takiej mu nie brakuje.
Aszotek – 5 spotkań – 35 punktów – 8 bonusów – 25 biegów – średnia biegowa 1.400 – średnia biegowa z bonusami 1.720
Niespodziewanie w tym sezonie, a przynajmniej w pierwszej rundzie, stałem się królem bonusów. Udało się wyeliminować pewne błędy z zeszłych sezonów, dzięki czemu zdobywam zdecydowanie mniej zer. Nie zwiększyła się jednak liczba trójek i tu z pewnością jest sporo do poprawy.
MasTerek – 5 spotkań – 26 punktów – 5 bonusów – 21 biegów –średnia biegowa 1.238 – średnia biegowa z bonusami 1.476
Początek sezonu w pierwszej lidze miał bardzo niemrawy. Podobnie jak ja, miał być zawodnikiem drugoligowej drużyny, ale sytuacja kadrowa wymusiła na nas starty w pierwszej lidze. Z czasem okrzepł w pierwszoligowych rozgywkach i coraz częściej zaczął włączać tryb „PasTerka”. Tworzy niezwykle skuteczną parę z Falangą, co może mieć kluczowe znaczenie w decydujących spotkaniach.
Autor: Aszotek.