Fajranci po meczu: Pasuję do zespołu, jak kwiatek do kożucha

Vanpraag
Mecz stał naprawdę na wysokim poziomie. Pytania były świetne. Atmosfera na czacie także. Wszystko rozstrzygnęło się w 15 biegu i o takie spotkania chyba chodzi. Cieszę się, że mój wkład w zwycięstwo FT był bardziej znaczący niż miało to miejsce w meczu przeciwko White Sox. Teraz przed nami play-off i tak sielankowo już chyba nie będzie. Nie wiem z kim pojedziemy, bo nasz trener sam autorytarnie ma podjąć decyzję dotyczącą tej kwestii. Niemniej jednak z jakąkolwiek drużyną przyszłoby nam rywalizować czeka nas ciężkie wyzwanie. Liczę na jakiś obóz kondycyjny i cykl treningów, które pomogą się nam przygotować do półfinałów.

sasla
Za nami runda zasadnicza i kolejny wygrany mecz. W sumie każdy dołożył drobną cegiełkę do sukcesu. Jeśli chodzi o mnie to nie mogłem zgrać się z przygotowanym zestawem, co było widać zwłaszcza na początku. Jednakże z czasem zaskoczył spis i zdobyłem ważne punkty, szczególnie w 12 biegu. Teraz przed nami półfinały i walka o najwyższe cele. Mam nadzieję, że moje zdobycze punktowe będą na oczekiwanym przez trenera poziomie i uda się zdobyć kolejne mistrzostwo. Mam nadzieję, że słabszy okres już za mną. Aczkolwiek nie ukrywam, że odczuwałem syndrom całe szczęście ex zawodnika Motoru, który teraz wrócił w rodzinne strony. Świetny początek sezonu a później dołek. Na szczęście jest lepiej. Nie chciałbym sprawić zawodu drużynie w najważniejszych spotkaniach. Zwłaszcza, że Fajrant Team to mój zespół. Tutaj zaczynałem i tutaj będę kontynuować swoją karierę w kolejnym sezonie.

krzysinho
Panie kochany a co ja mam powiedzieć? Że w obecnej formie pasuje do zespołu jak kwiatek do kożucha? Gdybym był trenerem albo gdybyśmy mieli trenera, bo sam już nie wiem kto nas trenuje, to na pewno bym nie jeździł. Ale w klubie są problemy, które od początku sezonu są pudrowanie, brak jest funduszów na inwestycje, zawodnicy którzy mogą dostać premie za zdobycie większej ilości punktów są zastępowani rezerwowymi. Pewnie szefom moja forma jest na rękę, bo nie muszą mi zbyt wiele płacić. Proszę sobie wyobrazić że nie stać mnie na nowości wydawnicze, jedyne na co mnie stać to jakiś Tygodnik Żużlowy z 2006 roku. Ale nie poddaje się kombinuję, próbuje różne ustawienia, okno na cały ekran, na połowę, czat na środku, albo trochę z boku, niestety gdy nie ma formy i pieniędzy to w FT zostaje tylko kombinowanie.

Bazyli
Cieszy wygrana, ale martwi postawa trenera. Pojechałem ostatnio bardzo dobry mecz, a dziś zacząłem od trójki. Potem jedno zero i od razu zostałem zmieniony. Cóż… jak tu budować pewność siebie? Szkoda tej decyzji, bo patrząc jak przebiegał wyścig jestem pewien, że bym go wygrał. Wybitny z rytmu przywiozłem potem kolejne zero, ale na szczęście zdołałem się pozbierać na biegi nominowane. Gra toczy się dalej. Cały czas do przodu

Autor: Plonek