Pierwszym naszym gościem nowego cyklu wywiadów jest Rudolf, zawodnik Buoni Fantasmas.
1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z Internet Speedway Quiz?
- Moja przygoda w ISQ rozpoczęła się od alkoholu. Oraz meczu piłkarskiego patałachów na Euro 2012. Sprosiłem kilku znajomych na wspólne oglądanie meczu z Rosją, a jeden z nich zapytał się czy może wziąć kumpla. W ten sposób poznałem Lirasza. W trakcie gadki wyszło że cosik interesuję się żużlem więc Lirasz zarzucił temat do rozmów. W pewnym momencie zapytał czy może chciałbym się sprawdzić w pewnym Quizie. Tak oto zostałem wpędzony w nałóg, trwający do dziś.
2. Jaki był Twój pierwszy klub w głównej lidze ISQ i jak wspominasz tamte początki?
- Pierwszym i jedynym moim klubem dotychczas są Buoni Fantasmas. Lirasz będący wówczas trenerem drużyny ściągnął mnie przed sezonem 12 do ekipy, która była zgraną paczką wiarusów. Jako że byłem żółtodziobem, a pamięć nie płata mi figla, to musiałem chwilę poczekać na debiut i potem kolejną chwilę na punkty. Pamiętam że wtedy bardzo mocno działały turnieje z serii Zaplecza Kadr, które bardzo pomogły mi poszerzyć wiedzę.
3. Czy masz jakieś konkretne cele w swojej karierze w ISQ?
- Dla mojej kariery konkretny cel jest jeden: dobrze się bawić i dowiedzieć się czegoś nowego. Poszerzanie wiedzy o dyscyplinie która wypaliła swoje znamię w mojej duszy sprawia mi frajdę i spełnienie.
4. Który moment w Twojej dotychczasowej karierze uważasz za najbardziej ekscytujący?
- Ciężko jest określić ten jeden konkretny, który wywołał ekscytację w stopniu najwyższym. Na pewno jakieś piętno wypalił pierwszy wygrany w życiu bieg. Ekscytację na pewno też wywołał comeback w ćwierćfinale IM ISQ sezonu 14ego, gdy po kompletnie nieudanym początku udało się wrócić do walki, lecz Magik i Juha Hautamaki wybili mi z głowy dalszy awans po barażu.
5. Jaki jest Twój największy sukces w quizowej karierze?
- Jak na razie największym sukcesem mogę uznać awans do finału IM ISQ w sezonie 15tym. Sam awans do finału to było dla mnie zaskoczenie, a szczególnie gdy okazało się że finał pokrywa mi się z nocką w pracy. Jazda w warunkach gdy całe zawody musisz stać w jednym konkretnym miejscu bo tylko tam jest zasięg LTE hotspotu, do tego idealnie pod kamerą monitoringu…No to była jazda na pograniczu, która dzięki pewnemu luzowi znalazła ujście w szansie medalowej. W szansie którą przegrałem na własne życzenie nie doczytując klucza. Ale i tak miłe wspomnienie za sam fakt pozostawienia za sobą takich tuz jak Witek, Leigh, Csu czy Vanpraag.
6. Jakie wyzwania napotykasz podczas rywalizacji w Internet Speedway Quiz?
- Wyzwaniem jest wygrana z „Szybkopalczastymi” – Daniel, Kasper, Cysu czy Guru potrafią zamknąć temat zanim człowiek skończy czytać pierwsze zdanie. Walka z nimi przypomina walkę Dawida z Goliatem, ale raz na jakiś czas proca Dawida potrafi uprzedzić atak Goliata. Ponadto wyzwaniem dla mnie jest logistyka – przez pracę często jestem w delegacji i dogranie tego pod względem czasowym i technicznym wymaga dobrego planowania.
7. Czy istnieje jakiś zawodnik w ISQ, który dla Ciebie jest wzorem do naśladowania?
- Nie ma jednego wzoru – z każdego zawodnika można wyciągnąć rzeczy które chciałbym przeszczepić na swój grunt. Na pewno chciałbym mieć taką wiedzę jak Vanpraag, Cysu, Kasper czy Daniel. Chciałbym mieć tak szybkie palce jak Wazzup. Imponuje mi luz Hiniego. Organizacji i samozaparcia uczę się od Witka. Także nie ma alfy i omegi a wiele osób które tworzą naszą mozaikę quizową.
8. Jakie aspekty quizu najbardziej Cię fascynują i dlaczego?
- Najwięcej frajdy sprawia mi pisanie pytań. Tworzenie zagadek na bazie elementów i obserwowanie jak sobie inni radzą.
9. Czy udział w ISQ wpłynął w jakiś sposób na Twoją wiedzę?
- Tak, pomogło mi to poszerzyć horyzonty. Wywołało to również głód w odkrywaniu niszy jaką jest speedway egzotyczny.
10. Opisz krótko swoją strategię przygotowań do zawodów w ISQ.
- Nie posiadam jakiejś wybitnej strategii – siadam do komputera i jadę. Jedynie co to w ramach rozgrzewki palców i ustawienia do pisania bez patrzenia to przepisuje z pamięci słowa jednej z piosenek serialowych. O czołgu Rudy102 i jego załodze.
11. Gdzie widzisz siebie w kolejnym sezonie w świecie Internet Speedway Quiz?
- W kolejnym sezonie widzę siebie w dwóch opcjach: albo jako członka zespołu, albo jako wolnego elektrona, pokroju Ravlita
12. Co uważasz za najbardziej nietypowe pytanie, jakie kiedykolwiek pojawiło się w ISQ?
- Jako członek BF miałem „szczęście” zaliczyć niezliczoną ilość nietypowych pytań. Może to aura wokół nas ściągała na nas pytania pokroju o pływaka, dyszę czy Iwana Dupałowa. Moim personalnym zdaniem to ciągle jesteśmy w wyścigu zbrojeń „Kto bardziej utrudni życie przeciwnikom wymyślając najtrudniejsze pytanie”, co jest mocno szkodliwe dla całego quizu.
13. Czy uczestniczenie w ISQ wpłynęło na Twoją codzienną rutynę?
- Niekoniecznie. Raczej ISQ pomogło mi zająć trochę wieczory w tygodniu.
14. Czy są jakieś zmiany, jakie chciałbyś wprowadzić w formule ISQ?
- Jedyną zmianą dla mnie byłoby mocniejsze ruchy ze strony pulowych w dziedzinie selekcji pytań. Jak każdy nie lubię pytań na które nie znam odpowiedzi, ale trafianie na pytania pokroju „zdobył licencję ale nie pojechał w żadnym meczu, podaj imię i nazwisko” lub „odjechał jeden bieg w 1949 roku, podaj nazwisko i miasto klubu” to potrafi zabić entuzjazm. Bo jeśli nawet rzucając odpowiedź w Google i wyskakuje pojedynczy wynik… dla mnie to tylko specjalne utrudnianie życia innych.
15. Jakie rady miałbyś dla nowych zawodników, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z ISQ?
- Samozaparcie, samozaparcie i jeszcze raz samozaparcie. Po pierwszym entuzjazmie przychodzi dołek i potrzeba dużo sił by przetrwać ten pierwszy kryzys. Oraz jazda w jak największej liczbie zawodów. Korzystanie z okazji typu Liga Dwójek, turnieje towarzyskie by mimowolnie chłonąć tą wiedzę.