Włókniarz Częstochowa w grudniu zorganizował drugą edycję własnego konkursu Internet Speedway Quiz. Zbieżność nazw przypadkowa, ale kibicujemy każdej inicjatywie, która pozwoli nam rozreklamować quiz. Wygrał Pirek, trener White Sox.
To już drugie zwycięstwo Pirka we włókniarzowym ISQ. – Pierwsza edycja miała miejsce również w tym roku, bodajże w trakcie marcowo-kwietniowego lockdownu. Oczywiście, że zwycięstwo przyszło mi zdecydowanie trudniej – w poprzedniej edycji wygraną miałem zapewnioną już na kilka rund przed końcem. Tym razem musiałem pilnować się do ostatniej kolejki, a rywale nie zasypywali gruszek w popiele. Głównym utrudnieniem były zbyt łatwe pytania (śmiech). Poważnie, przez to przeciwnicy odpowiadali błyskawicznie i – przy moim tempie pisania – niekiedy odpowiedź udzielona w tej samej minucie pojawienia się zagadki na instastory klubu była klasyfikowana dopiero na 7-8 miejscu – powiedział Portalowi ISQ Pirek.
– Niewiele padało pytań historycznych (1,5), a jedno z nich to niewyraźne zdjęcie, które okazało się typową „strzelanką”. Na pewno taka formuła rozgrywek (codziennie o konkretnej godzinie) wymaga systematyczności, ale z tym nigdy nie miałem problemu, szczególnie, gdy w grę wchodzą nagrody rzeczowe. Ostatecznie udało się obronić złoto i liczę, że wszystkie, kolejne edycje ISQ Częstochowy również będą należały do mnie – dodał.
Częstochowianin już na początku roku nie ukrywał zaskoczenia, że Włókniarz organizuje swoje ISQ. – Co prawda był to okres, gdy musieli starać się o podtrzymanie zainteresowania speedwayem (zwykle w marcu odbywały się już pierwsze jazdy, tym razem głód kibiców dalej pozostawał niezaspokojony), ale nie spodziewałem się takiej metody, którą odebrałem jako swego rodzaju hołd dla naszej zabawy, szczególnie, że wspominali nas z sentymentem w swych postach. Nie spodobało mi się jednak, iż przy drugiej edycji pojawiły się sformułowania „nasza zabawa” i brak odwołań do PRAWDZIWEGO ISQ. Wtedy już wiedziałem, że muszę skończyć na pierwszym miejscu w „generalce” i po zwycięstwie zaznaczyć przynależność do ogólnopolskiego Quizu – stwierdził Pirek. Zadanie wykonał w stu procentach.
Choć zabawa na profilu Włókniarza cieszyła się dużym zainteresowaniem, to niestety w ISQ nie widać nowych twarzy z Częstochowy. – To ciężki temat. Do Internet Speedway Quizu ściągnąłem już Runego, któremu na razie nie dane było rozwinąć skrzydeł, a nie jest osobą anonimową w częstochowskim środowisku żużlowym. Zapraszałem na czaty zarówno znajomych, jak i jednego z czołowych uczestników drugiej edycji (część nawet zarejestrowała się na forum), jednak nie złapali tej „zajawki”. Nie ustanę w wysiłkach, aczkolwiek czasem odnoszę wrażenie, że do tej gry nie nadawaliby się również układający pytania do wersji Włókniarza. Ba – obecnie sam się nie nadaję (śmiech) – zażartował Pirek.
– Obserwując to częstochowskie „piekiełko”, czytając i słuchając ludzi teoretycznie zaangażowanych w nie całym sercem mam wrażenie, że osoby te żyją w bańce mydlanej stworzonej przez rodzinę Ś., która nie wymaga żadnej, żużlowej wiedzy regulaminowej, historycznej, statystycznej i nie zmusza do myślenia, a jedynie do bezwarunkowej wiary w specyficzną wizję tego klubu. Nawiązując do pewnej dyskusji z forum ISQ – komercjalizacja tego sportu dotknęła również trybun. Pesymistycznie podsumuję, iż w fanach Włókniarza Częstochowa nie widzę tej realnej pasji do speedwaya, która mogłaby rodzić wybitne jednostki dla Internet Speedway Quizu – zakończył Pirek. Nam pozostaje jedynie powiedzieć: szkoda.