Red Sox po meczu pełnym emocji wygrało z Buoni Fantasmas 45:44. Czerwone Skarpetki po dziesięciu biegach przegrywały 27:32, ale w dwóch kolejnych wygrały 5:1 i to był kluczowy moment spotkania.
Właśnie dziesiąty wyścig zakończył się porażką Red Sox 0:5. Powodem były literówki w pytaniu o Ricky’ego Ashwortha. – Trafił nam się zestaw skomplikowanych nazwisk. Nie wiem czy to bardziej problemy ze spisem, czy braki w wiedzy (dla przykładu Zsolta Boeszormenyi znacznie szybciej spiszą osoby, które znają jego nazwisko). Tak, czy inaczej, mamy w szkoleniowym mądre głowy, które obmyślają najnowsze techniki do poprawy spisu – powiedział II trener zespołu, Bosky.
Wygrana w takich okolicznościach dodała pewności siebie zawodnikom Red Sox. Dwukrotnie w starciach z Buoni Fantasmas w końcówkach zdołali odwrócić losy spotkania. Raz RS uratowało remis, a raz zapewniło sobie zwycięstwo.
– Nastroje w drużynie są niezmiernie bojowe. Oczywiście bardzo się cieszymy z wgranej, ale tak samo należy wspomnieć, że doceniamy klasę BF. Przyjmujemy z pokorą nasze męczarnie i myślimy nad kolejnymi krokami w celu poprawienia naszej skuteczności. To, co najważniejsze, to że obie drużyny w trakcie tego dwumeczu się mam nadzieję dobrze bawiły. Emocje sięgnęły zenitu w 15. biegu – dodał Bosky.
Sztab szkoleniowy Red Sox już szuka sposobu na to, by poprawić skuteczność zawodników. Atutem jest rezerwowy Jessup, który jest jokerem, ale akurat w starciu z BF zdobył tylko trzy punkty. – Jessup jako joker w każdym dotychczasowym meczu wywiązywał się z założonych zadań. Problem myślę bardziej leży w ambicji naszych zawodników, może musimy im puszczać polskie komedie romantyczne przed zawodami dla odstresowania. Tak, jak wspominałem, nasz sztab szkoleniowy testuje wiele nowych technologii treningowych, wymieniona powyżej jest jedną z nich – zakończył z uśmiechem Bosky.