Bohater kolejki. Lyder KKŻ ma ambicje być liderem White Sox

White Sox bez problemów wygrało z Champions Team 55:35, a dwóch zawodników tego zespołu zdobyło komplet punktów. Za bohatera 9. kolejki wybraliśmy niepokonanego w tym spotkaniu LyderaKKŻ.

To był drugi mecz w tym sezonie, w którym LyderKKŻ zaliczył komplet punktów. Tym razem było to 11 „oczek” i bonus. Między innymi dzięki jego świetnej postawie Białe Skarpetki rozbiły rywala. Co było kluczem do tak wysokiej wygranej?

– Jak to zazwyczaj bywa wysoka forma wszystkich zawodników. Każdy z nas zapisał na swoim koncie minimum jedno zwycięstwo biegowe, więc to musiało się przełożyć na dobry wynik. Finalnie wygraliśmy wysoko, ale początek meczu był nerwowy i trzymał w napięciu. Dopiero w drugiej części meczu rywale się trochę posypali, na czym skorzystał m.in. nasz rezerwowy Frano, który zaliczył świetny występ. W poprzednim meczu z FT nie byliśmy faworytem i choć porażka zbyt wysoka to jednak przewidywana. Rywale się wzmocnili w trakcie sezonu i uważam ich za głównych kandydatów do wygrania ligi – powiedział LyderKKŻ.

Nie tylko LyderKKŻ mecz zakończył z kompletem punktów. Uczynił to również Bili. Dobra jazda klubowego kolegi jeszcze bardziej motywowała go do kolejnych „trójek”. – W trakcie meczu oczywiście nie ma na to czasu, ale nie ukrywam, że mam ambicję być liderem drużyny, dlatego też na każdą trójkę Biliego trzeba było odpowiednio odpowiedzieć. Wczoraj się to udawało, ale wiem, że Bili dysponuje większą wiedzą ogólną i ciężko będzie zrobić w tym sezonie lepszą średnią. Grunt, że ma to pozytywne przełożenie na wyniki naszego zespołu – dodał LyderKKŻ.

Jego problemem jest brak stabilizacji formy. Świetne występy przeplata gorszymi. Wie jednak, co musi zrobić, by regularnie zdobywać pokaźne sumy punktów. – Krótko mówiąc – zdobywać wiedzę. Znam swoje braki jeśli chodzi o wiedzę żużlową i będę nad tym pracować w przerwie między sezonami. Jak mam być zupełnie szczery to uważam, że w tym sezonie jakoś szczęście mi dopisuje i obawiam się, że karta może się odwrócić. Z drugiej strony powrót po tylu latach przerwy powoduje, że w wielu biegach przegrywam ze stresem i wykładam się na prostych pytaniach, ale wierzę, że w kolejnym sezonie progres będzie znaczy. Kosztowało mnie to choćby odpadniecie z IMP-u już na pierwszej przeszkodzie, czego bardzo żałuje – zakończył.

Start a Conversation