Daniel w dziesiątej kolejce i meczu pomiędzy Buoni Fantasmas i White Sox (45:44) zaliczył swoje pierwsze w tym sezonie zero. Doszło do tego w 10. wyścigu, w którym Białe Skarpetki wygrały 5:1. Artas i Slayu pokonali hN’a i właśnie Daniela.
Po spotkaniu trener i lider Buoni Fantasmas nie ukrywał rozczarowania. – Nie ukrywam, że moim poważnym celem było skończenie sezonu bez zera. Rozczarowanie jest więc spore, ale z drugiej strony i tak bardzo długo udawało się utrzymywać bez zera. Niestety, każda passa się kończy – powiedział Daniel.
Po raz drugi w tym sezonie torunianin jechał jako rezerwowy. Taktyka „jokera” w starciu z WS sprawdziła się i Buoni Fantasmas wyszarpało zwycięstwo. Nerwów było jednak sporo.
– Zdecydowanie bardziej wolałbym spokojnie mecze, bo to, co się dzieje na czatach, kosztuje nas dużo nerwów. Czy mamy nerwy najlepsze? Nie do końca, bo nie wygrywamy każdej takiej końcówki. Tym razem nasi zawodnicy pojechali jednak doskonale i się udało – dodał Daniel.
Dzięki wygranej Buoni Fantasmas przedłużyli szansę na awans do fazy play-off. Teraz przed BF najważniejsze mecze sezonu, w których nie mogą sobie pozwolić na wpadkę.