Wczoraj na torze Dobrych Duszków odbyła się kolejna już edycja Otwartych Mistrzostw Dobrych Duszków. Zawody cieszyły się dużą popularnością i zapewniły licznie zgromadzonym kibicom mnóstwo emocji. Po spotkaniu zapytaliśmy organizatora zawodów o to jak ocenia tegoroczną edycję Mistrzostw, czy ktoś zaskoczył go swoją postawą oraz jak podobał mu się jego własny występ. Oddajemy głos Lowigusowi:
„Tegoroczna edycja OM DD została zorganizowana ekspresowo, po reaktywacji zawody te odbywały się zazwyczaj w styczniu/lutym. W tym roku termin zawodów ustaliliśmy z Magikiem praktycznie tydzień temu. Myślę, że w tej krótkiej przerwie ligowej był to wartościowy trening.
Wygrał Cysu i tym samym powtórzył sukces z poprzedniej edycji. To świetny zawodnik, jednak tym razem przed ostatnią seria szansę na triumf miało bodajże 4-5 zawodników. Czołówka popełniała mało błędów, obsada była bardzo mocna, a zawody w mojej opinii ciekawe.
Mój występ oceniam pozytywnie. Żałuje jednego błędu, gdzie podałem nie to nazwisko, ale zmieściłem się w literówkach. Mimo natychmiastowej poprawki z mojej strony sędzia był szybszy z przydzieleniem punktów i konieczna była powtórka. W niej byłem już ostatni. Nie był to jednak tylko mój problem, trójkę stracił też robiąc literówki Malak, przez to wypadliśmy z walki o podium. Najbardziej istotne było dla mnie jednak, aby zawody przebiegły bezproblemowo i myślę, że to się udało. Osobne podziękowania należą się Erykowi, który mimo, że jest mało doświadczonym sędzią to poradził sobie świetnie. Dziękuję też za udział wszystkim uczestnikom. Do zobaczenia na kolejnej edycji!”
Zamieniliśmy również dwa słowa z triumfatorem zawodów – Cysem.
Misi: „Po pierwsze gratulacje po wygranej, 13 punktów w takim gronie zawodników robi wrażenie. Jak ogólne odczucia po zawodach?”
Cysu: „Dzięki za gratulację. Wygląda na to, że mistrzostwa DD to moje ulubione zawody. Trzynaście punktów to bardzo dobry wynik, tym bardziej w takiej obsadzie. Nie liczyłem na zwycięstwo. Moim celem zawsze pozostaje osiem punktów.
Wrażenia po turnieju są oczywiście bardzo dobre. Przyjemne zawody, nie tylko ze względu na mój wynik. Wszystko poszło sprawnie. Świetna organizacja i atmosfera.”
Misi: „Spodziewałeś się takiego wyniku, liczyłeś po cichu na zwycięstwo czy może była to dla Ciebie miła niespodzianka? Twoi główni rywale do końcowego triumfu wygrali swoje ostatnie biegi, więc gonitwa nr 20 decydowała o końcowym wyniku całego turnieju. Był jakiś stres, tym bardziej, że rywalizowałeś z dwoma zawodnikami gospodarzy?”
Cysu: „W tym roku bardzo mało startowałem, a takie turnieje to właśnie okazja do „wjeżdżenia się w czat”, wczytania w pytania. Turnieju nie zacząłem też jakoś dobrze. Praktycznie miałem trzy dwójki na spisie, ale trochę pomógł mi „Matuszak” i powtórka. Stresu przed ostatnim biegiem nie było. Staram się nie zwracać uwagi na to kto jedzie w danym biegu, chociaż pewnie nie zawsze się to udaje. Najważniejsze to przeczytać pytanie ze zrozumieniem i to tym razem się sprawdziło.”
Na koniec wypowiedź jedynego reprezentanta Dobrych Duszków, który stanął na podium zawodów. Z brązowego medalu może cieszyć się Kasper, którego zapytaliśmy o to jak podobała mu się tegoroczna edycja turnieju i czy jest zadowolony ze swojego występu, bo udało mu się obronić honor gospodarzy.
Kasper: „Jak zawsze impreza i pytania na wysokim poziomie, w jeszcze świątecznej atmosferze. Wielkie pochwały dla Eryka, który niedawno zadebiutował na wieżyczce i radzi sobie bardzo dobrze, a także dla pozostałych organizatorów. Gratulacje również dla kolegów z podium, ja niestety jestem zawiedziony, ponieważ przez własną niefrasobliwość i bezsensowne „wylimitowanie” się straciłem szanse na zwycięstwo, które było w zasięgu ręki. Cieszę się, że udało się obronić honor DD i to miejsce na podium jest.”
Wszystkim kibicom czarnego sportu i zawodnikom ISQ pozostaje życzyć Szczęśliwego Nowego Roku i do zobaczenia na następnej edycji Otwartych Mistrzostw Dobrych Duszków za rok!
Autor: Misi