Apocalips to jeden z filarów Bad Company. Imponuje zwłaszcza szybkością. Po sześciu kolejkach jego bilans to 35 punktów i aż 12 bonusów. Tylko trzy razy był ostatni, dwanaście razy był trzeci, dziesięciokrotnie odpowiadał jako drugi i raz zdobył trzy punkty.
Doświadczony zawodnik nigdy wcześniej tak długo nie czekał na „trójkę”. – Nigdy nie słynąłem z ogromnej wiedzy, ale przed tą kilkuletnią przerwą od ISQ raczej regularnie zdarzało mi się wygrywać biegi. W tym sezonie musiałem czekać na indywidualne zwycięstwo biegowe aż do 6 kolejki. Myślę, że złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze jeżdżę w bardzo mocnej drużynie, więc siłą rzeczy o punkty jest trudniej. Po drugie przez te kilka lat dużo wiedzy uciekło. Po trzecie z wiekiem refleks już nie ten. Czuję jednak, że forma rośnie i liczę, że teraz już będzie z górki – powiedział Portalowi ISQ Apocalips.
W trakcie ośmioletniej przerwy od quizu Apocalips miał momenty kompletnego braku zainteresowania żużlem, jak i powrotu zajawki na speedway. – Po 2015 roku i upadku lubelskiego klubu żużel mi obrzydł. W 2016 roku praktycznie przestałem śledzić jakiekolwiek rozgrywki żużlowe. Na szczęście długo to nie trwało i od reaktywacji Motoru Lublin w 2017 roku zajawka na żużel wróciła. Jednak ciężko powiedzieć, żebym „jarał się” żużlem tak jak kiedyś. Nie chce znowu odwoływać się do wieku, ale chyba muszę. Im człowiek starszy tym podchodzi do wszystkiego z większym dystansem. Ponadto ma mniej czasu na zainteresowania, wszystko kręci się wokół rodziny i pracy. U mnie jest podobnie. Ciągle śledzę wyniki, staram się być na większości meczów mojej drużyny, ale to już nie to samo co 10 czy 15 lat temu.
– Dodatkowo muszę przyznać, że ten boom na żużel w Lublinie powoduje u mnie pewien dysonans. Z jednej strony cieszę się, że ta dyscyplina w moim mieście się rozwija, że doczekaliśmy się profesjonalnego klubu, Ekstraligi, tłumów na stadionie, ale… muszę przyznać, że tęsknie za kameralnymi wyjazdami w II lidze do Krosna czy Rawicza, czy czasami LKŻ, gdzie na trybunach było 300 osób i większość kojarzyłeś z twarzy. Miało to swój urok – dodał.
Bad Company w swoim dorobku ma sześć zwycięstw i przewodzi tabeli DM ISQ. Jaka jest recepta na sukces? – Wyrównany zespół, lider na którego możesz liczyć w najtrudniejszych momentach oraz świetna atmosfera w drużynie. Póki co wszystko to mamy w Bad Company i oby tak dalej – stwiredził.
Jego celem jest mistrzostwo w DM ISQ. – Drużynowo plan możemy mieć tylko jeden – obrona mistrzostwa ISQ. Byłoby to moje kolejne mistrzostwo, ale pierwsze z Bad Company, więc zrobię co w mojej mocy, aby dołożyć do tego swoją cegiełkę. Indywidualnie chciałbym załapać się do TOP15 ligi pod względem średniej biegowej, a także zdobyć największą ilość bonusów w całej lidze. Póki co prowadzę. Pierwszy raz w historii liczymy bonusy i niezmiernie mnie to cieszy, bo spis to była zawsze moja mocna strona. Początek sezon nie był może najlepszy pod tym kątem, ale po przesiadce na nowy sprzęt jest poprawa. Przy okazji chciałbym bardzo serdecznie podziękować każdej osobie, która przyczyniła się do reaktywacji quizu. Pozdrowienia dla wszystkich starych i nowych quizowiczów! – zakończył Apocalips.