Kategoria: Sezon ’13

Bohater kolejki. Tępy lubi „trash talking”. Znów potwierdził wysoką formę

13 punktów i bonus zdobył Tępy w meczu 5. kolejki DM ISQ i poprowadził Bad Company do piątej w sezonie wygranej. Tym razem mistrzowie ISQ wygrali z Red Sox 53:37. Dzięki tak dobremu występowi Tępy został bohaterem 5. kolejki I ligi.

Trzy biegi z udziałem Tępego zakończyły się wygranymi Bad Company, co pomogło w odniesieniu okazałego triumfu nad Czerwonymi Skarpetami. – Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu. Czuję, że forma powoli wraca. Wreszcie zacząłem nawiązywać do tego, z czego byłem zawsze znany i ceniony wśród quizowiczow. Mam nadzieje, ze będę utrzymywał tę dyspozycję do końca sezonu, ale jeszcze kilkanaście meczów przed nami, wiec ciężko powiedzieć, co będzie – przyznał Tępy w rozmowie z Portalem ISQ.

Mecz pomiędzy Bad Company i Red Sox rozgrywany był w nerwowej atmosferze. Protesty sypały się z rękawa, a arbiter miał sporo do roboty. Nie wpłynęło to jednak w negatywny sposób na jazdę Tępego. Wręcz przeciwnie.

– Nie ukrywam, ze lubię czasem robić tzw. „trash talking”, co mnie nakręca w czasie meczu do dobrych występów. Dlatego ta nerwowa atmosfera, o której wspomniałeś nie była dla mnie problemem, zresztą w swojej „karierze” miałem do czynienia z meczami o dużo większym ładunku emocjonalnym, jak choćby mecz Ekipy Remontowej, po którym zostałem zawieszony w prawach zawodnika, dlatego teraz do meczów podchodzę na luzie i to procentuje – dodał Tępy.

Bad Company to jedyny niepokonany zespół w ligowej stawce. Drużyna ta odniosła komplet pięciu wygranych. – Bad Company to drużyna, w której jest ośmiu znakomitych zawodników i w której nie ma słabych punktów (Matju nie poddawaj się) ani nie ma jednego zdecydowanego lidera, jak choćby Daniel w BF czy Bili w WS. Dlatego jak któremuś z nas nie wyjdzie mecz, to zaraz jest za niego zastępstwo w czasie meczu i nie widać żadnych braków. Wiemy na co każdego z nas stać i to realizujemy. Nie ma między nami kwasów i wzajemnie się motywujemy. Dobry trener i dobra atmosfera robią robotę – zakończył Tępy.

Gwiazdy 5. kolejki. Ta drużyna to prawdziwy dream-team

Za nami 5. kolejka I ligi. Dwóch zawodników w tej serii spotkań sięgnęło po komplet punktów, choć trzeba dodać, że na torze pojawiali się czterokrotnie. Oto Gwiazdy 5. kolejki Drużynowych Mistrzostw ISQ.

Tępy 13+1 (3,3,1*,3,3) – wrócił do wysokiej formy, co może tylko cieszyć trenera Bad Company, Mezziego. Mistrzowie ISQ bez większych problemów pokonali Red Sox i spora w tym zasługa Tępego, który stanowił zgraną parę z Apocalipsem. To kolejny dobry występ Tępego, który został bohaterem tej kolejki.

Paweu 12 (3,3,3,3,-) – szansę na to, by być bohaterem 5. kolejki miał Paweu z Bad Company, ale ostatni bieg oddał koledze z drużyny. We wcześniejszych wyścigach był niepokonany. Dzięki tej dwójce Bad Company odniosło wysoką wygraną nad Red Sox.

Veronek 13+2 (3,2,1*,3,1*,3) – Champions Team zaliczyło piątą porażkę w tym sezonie. Z dobrej strony pokazał się Veronek, który był bezapelacyjnym liderem najstarszego zespołu ISQ. Po raz kolejny uniknął zera i warto odnotować, że w tym sezonie ostatni do mety przyjechał tylko raz.

Lowigus 11 (3,1,1,3,3) – Dobre Duszki wygrały z Toxic Lizards 44:40. Świetnie spisał się trener tego zespołu, Lowigus, który w decydujących biegach odnosił zwycięstwa, które pozwoliły drużynie na ważną wygraną.

Daniel 11+1 (3,3,3,2*,-) – to był profesorski mecz Daniela. Nie tylko wygrywał wyścigi, ale też na torze instruował swojego kolegę z pary Grigoriana, jak ma jechać, by przywozić cenne dwójki. Daniel zaliczył kolejny świetny występ i jest jednym z faworytów do tytułu IM ISQ.

Vanpraag 13 (3,3,3,2,2) – potwierdzenie wysokiej formy Vanpraag dał w meczu z Champions Team. Pewnie wygrał trzy pierwsze wyścigi, a w dwóch kolejnych dojeżdżał do mety na drugim miejscu. W niedawnym wywiadzie mówił, że brakuje mu szybkości, ale mimo to zaliczył kolejną dwucyfrówkę i był liderem Fajrant Team.

Grigorian na debiut czekał osiem lat. „Niektórzy to żużlowe encyklopedie”

Grigorian w tym sezonie debiutuje w Internet Speedway Quiz. Jest zawodnikiem Buoni Fantasmas i z meczu na mecz prezentuje coraz wyższą formę. Ma już na swoim koncie nawet pierwszy zwycięski bieg w lidze. Póki co średnią nie zachwyca, ale z jego rozwoju zadowolony jest trener BF, Daniel.

Co ciekawe, Grigorian na swój debiut w ISQ czekał aż osiem lat. – W zasadzie w trakcie trwającej przerwy cały czas byłem w grupie na FB dotyczącej reaktywacji ISQ. Spowodowane było to tym, że tuż przed końcem ostatniego sezonu przed dłuuugą przerwą dowiedziałem się o ISQ jakoś przez Google. Pisałem wtedy pracę magisterską dotyczącą Powstania i rozwoju rozgrywek żużlowych w Polsce i chciałem sprawdzić z czym to się je. Niestety nie zdążyłem tego spróbować ale gdy wiosną tego roku na grupie pojawił się wpis o jakichś zawodach postanowiłem wejść na czata i tak spróbowałem pojechać w sparingach czy turniejach – powiedział Portalowi ISQ Grigorian.

Swoją karierę w ISQ rozpoczyna w Buoni Fantasmas i jest zadowolony z tej decyzji. – Dlaczego wybrałem BF? W zasadzie to BF wybrało mnie. Tak jak mówiłem na wiosnę pojechałem w kilku zawodach ale z racji, że nikt nie kojarzył mnie z poprzednich sezonów to propozycje dostałem dopiero od Daniela, gdy wstawiłem ogłoszenie odnośnie poszukiwania klubu. Myślę jednak, że nie mam czego żałować, że trafiłem akurat tutaj, gdyż mam się od kogo uczyć a i jest szansa na jazdę – dodał.

Grigorian zaskoczony jest tym, co niektórzy quizowicze wiedzą o żużlu. – Poziom wiedzy z pewnością u jednych jest większy, u drugich trochę mniejszy. Zakładam jednak, że każdy interesuje się żużlem i „jakąś tam” wiedzę posiada. Ale po niektórych widać, że są bardzo oczytani, żużlowe encyklopedie. Nie wiem czy kiedykolwiek im dorównam sięgając wiedzą czy pamięcią w takie zakamarki jak oni czasami potrafią. Odpowiedzi na niektóre pytania potrafią zaskakiwać, zwłaszcza jeśli ktoś zna na nie odpowiedź. Ja w ostatnim meczu dostałem na przykład pytanie o nazwisko dwóch Belgów. Przyznam szczerze, że o Belgach nie wiedziałem kompletnie nic. W jakiś sposób swoją wiedzę na pewno rozwijam czytając różne ciekawostki. Coś w pamięci zostało z czasów pisania wspomnianej wyżej pracy magisterskiej ale tak żeby zapamiętać wszystko to na pewno nie mam takich umiejętności – stwierdził Grigorian.

Zawodnik BF dopiero uczy się quizu, więc celów dotyczących konkretnych wyników sobie nie stawia. – Osobiste cele to złapać jak najwięcej doświadczenia, nauczyć się szybciej odczytywać pytania i klucze co pozwoli mi może częściej zdobywać „trójki”. Chciałbym jednak jak najbardziej pomóc drużynie. Na razie działa u mnie spis za Danielem. Zobaczymy jak to będzie dalej. Co do drużyny to wiem, że to wicemistrzowie ostatniego sezonu. Celem więc powinno być dla nas miejsce medalowe, a strefa play-off to już absolutne minimum. Myślę, że z meczu na mecz ta maszyna się rozkręci i ruszy na odpowiednie tory – zakończył.

Poradnik ISQ. Jak to jest z literówkami? Możliwe są zmiany w regulaminie

Literówki to świętość w Internet Speedway Quiz. Zgodnie z Regulaminem ISQ „aby odpowiedź była uznana za prawidłową, mogą w niej występować co najwyżej dwa błędy, zwane literówkami”. Jednak po reaktywacji quizu temat literówek przewijał się już wielokrotnie. Kontrowersji jest sporo i wszystkich wątpliwości nie jest łatwo wyjaśnić.

Czym są literówki? Oto wyciąg z Regulaminu:

Kiedy występują literówki:
a) brak litery, np. „Hampl” (także brak spacji pomiędzy wyrazami, np. „tomaszgollob”)
b) nadmiarową literę lub znak, np. „Leaszno”, „żu7żel” „Ryszka47/”(nadmiar spacji pomiędzy wyrazami nie jest traktowany jako literówka; spacje wewnątrz wyrazu z kolei są literówkami. Zasada ta dotyczy zarówno nadmiarowego znaku w trakcie wyrazu, przed nim oraz po nim)
c) zamianę sąsiednich liter, np. „proatsiewicz”
d) nieprawidłową literę, np. „Belle Wue”
Błędy w liczbach, datach, skrótach lub krótkich odpowiedziach (do 4 liter włącznie) – np. „1956”, „FIS”, „MPPK”, „Jan” – nie są liczone jako literówki – odpowiedzi muszą być ściśle zgodne z prawidłową odpowiedzią. Jako literówki nie są liczone także odpowiedzi, które mieszczą się w definicji literówki, ale mają inne znaczenie, np. Gorzów-Chorzów, dziewięć-dziesięć, Andersson-Andersen, Richardson-Rickardsson, Kowalski-Kowalewski itd. Ilość literówek ustala sędzia główny w trakcie biegu, przy przyznawaniu punktów.
e) w przypadku imion i nazwisk, które oryginalnie zapisywane są cyrylicą, jako prawidłowe uznawane są zarówno wersje spolszczone, jak i wersje zgodne z pisownią uznawaną przez FIM – np. Emil Sajfutdinow i Emil Sayfutdinov, Andzejs Lebedevs i Andrzej Lebiediew itd.

Zwłaszcza podpunkt „d” wzbudza wiele kontrowersji. Pojawiło się kilka sytuacji, gdy sędziowie odbierali punkty i to zgodnie z regulaminem. Część quizowiczów ma jednak z tym przepisem problem i nie wie, w jakich sytuacjach są literówki. Zarząd ISQ nie wyklucza zmian w regulaminie w tym temacie.

– Na dziś krótko i konkretnie: temat będzie jeszcze raz dyskutowany, bo wątpliwości nadal jest dużo. Dajcie tylko nam kilka dni, bo obecnie inne sprawy wszyscy mamy na głowie… Ale mimo wszystko do tego jeszcze wrócimy – napisał na Forum ISQ Daniel, członek Zarządu ISQ.

Memoriał Zenona Plecha już w niedzielę. W ten sposób uczcimy pamięć wybitnego żużlowca

25 listopada zmarł Zenon Plech. To olbrzymia strata dla polskiego żużla. „Super Zenon” był jednym z najwybitniejszych żużlowców w historii. Tytułu Indywidualnego Mistrza Świata co prawda nie zdobył, ale sięgał po srebrny i brązowy krążek. W Polsce przez lata nie miał sobie równych.

6 grudnia uczcimy pamięć zmarłego wychowanka Stali Gorzów. Na pomysł organizacji I Memoriału Zenona Plecha wpadł Jessup, zawodnik i II trener Red Sox. Jak przyznał, format rozegrania turnieju zależy od liczby zgłoszeń. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się na forum, wiele wskazuje na to, że będzie to stary system Grand Prix z 24 zawodnikami.

– Pomysł na organizację był spontaniczny, kiedy to przed meczem pomiędzy Red Sox i Dobrymi Duszkami sędzia Rudolf zarządził minutę ciszy. Pomyślałem, że fajnie będzie to uczcić w bardziej rozbudowany sposób. Stąd pomysł na memoriał – powiedział Portalowi ISQ Jessup.

Organizator turnieju stara się, by wszystko było dopięte na ostatni guzik. – Pytania będą nowe, co też moim zdaniem dość mocno wyrówna szansę dla każdego ze startujących zawodników. Forma, jak widać po liczbie zgłoszeń i bardzo mnie to cieszy, będzie miała formę turnieju GP z 24 zawodnikami. A więc dwa słabsze biegi będą oznaczały koniec zawodów – dodał organizator.

– Lista startowa zostanie utworzona na podstawie średniej biegowej z ligi. Mam nadzieję że w bardzo fajny sposób jako społeczność ISQ uczcimy pamięć Super Zenona – zakończył Jessup.

I Memoriał Zenona Plecha odbędzie się 6 grudnia, a jego początek wyznaczono na godzinę 21:15.

LISTA STARTOWA
1. Daniel
2. Paweu
3. Guru
4. Kasper
5. Mariano
6. Jessup
7. Plonek
8. Kwiti

9. Apocalips
10. Melcio
11. Witek
12. Slayu
13. Wojtas
14. Vanpraag
15. Strc
16. Mk
17. Rudolf
18. Magik
19. Frano
20. Misiowy
21. Mario
22. Pirek
23. Koras
24. Matju

Zawodnicy oczekujący:
25. Suharek
26. Krzysinho
27. Veronek
28. Picek1997

Turniej „dziadowskich” pytań w niedzielę. Ogromne zainteresowanie zawodami

Towarzyskie turnieje w Internet Speedway Quiz rosną jak grzyby po deszczu. Na pomysł organizacji Turnieju „dziadowskich” pytań wpadł Lowigus. Chętnych jest więcej niż miejsc na liście startowej.

– Zainspirowany ostatnimi dyskusjami na temat o co pytać można, a o co nie, chciałbym zaprosić wszystkich chętnych na Turniej „dziadowskich” pytań. Jak sama nazwa wskazuje turniej będzie miał charakter humorystyczny. Pytania właściwie nie są dziadowskie, ale inne niż obecnie, w większości będą pochodziły z początków ISQ, będzie okazja zobaczyć jak to kiedyś bywało, o co i w jaki sposób pytano – napisał Lowigus na Forum ISQ.

– Liczę, że wszyscy będą się dobrze bawić, trochę się wyluzujemy, a zwycięzca otrzyma tytuł mistrza „dziadowskich” pytań – dodał Lowigus. Na liście startowej jest już zapisanych 24 quizowiczów, a nie jest wykluczone, że zamiast klasycznego 16-osobowego turnieju rozegrane zostaną zawody w formule dawnego Grand Prix z 24 uczestnikami.

Turniej odbędzie się 6 grudnia o godzinie 20:00

Surtees wciąż czeka na swoją szansę w White Sox. Formy szuka w sparingach

Surtees jak dotąd pojechał tylko w jednym meczu ligowym, w którym dla White Sox zdobył 6 punktów. Zawodnik ten cierpliwie czeka na kolejną szansę od trenera i ze spokojem podchodzi do swojej obecnej sytuacji. Wie, że nie jest jeszcze w takiej formie, by dobrze ścigać się w lidze.

– Mamy wyrównana drużynę. W przedsezonowych sparingach generalnie odbiłem się od ściany i miałem świadomość, że w obecnej dyspozycji nie jestem w stanie rywalizować o skład, co też zasygnalizowałem Pirkowi. W ostatnim meczu z jazdy wykluczyły mnie niestety obowiązki służbowe. Na szczęście mimo braku jazdy w lidze, są inne okazje do startów co dla mnie, jako zawodnika szukającego caly czas formy jest świetną możliwością. A co do szans na jazdę w lidze, to myślę że jeśli sam będę czuł, że jestem gotów, to taką szansę otrzymam i postaram się ja wykorzystać – powiedział Portalowi ISQ Surtees.

Formy Surtees szuka w zawodach towarzyskich. Z powodzeniem ściga się w Sox Cup, a ostatnio zaliczył także dobry występ w Turnieju Zaplecza ISQ, gdzie zajął czwartą pozycję, a w biegu o trzecią lokatę minimalnie przegrał z bardziej doświadczonym Magikiem.

– Jak już wspomniałem, mój powrót do ISQ był trudny. Głównym powodem jest po prostu mniejsze zainteresowanie żużlem w ostatnich latach. Jednak zacząłem „trenować” i odświeżać zakurzoną wiedzę i powoli widzę tego efekty. Co do występu w zapleczu, wynik mógłby być lepszy, gdyż dwa biegi, w tym dodatkowy przegrałem o błysk szprychy, ale demonem szybkości nigdy nie byłem. Jednak sam występ dał mi kopa do dalszego treningu – dodał Surtees.

Zawodnik White Sox cieszy się z powrotu ISQ. Początkowo nie był jednak optymistą. – Na samym początku byłem sceptycznie nastawiony do powrotu ligi, ale teraz jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Wszystko funkcjonuje dobrze a myślę, że będzie tylko lepiej. Wielkie brawa dla każdego, który dołożył cegiełkę do powrotu ISQ. W końcu jakaś alternatywa do wieczorów z Netflixem. Co do WS, to po prostu napisał do mnie Pirek, czy nie chciałbym wrócić, a ja nie namyślając się zbyt długo się zgodziłem – zakończył.

Koniec Toxic Lizards. Rycerze Zodiaku to nowa drużyna w ISQ

Afera dotycząca telefonicznego porozumiewania się podczas biegu Jakubo i Gallopa sprawiła, że to koniec Toxic Lizards. Zawodnicy tej drużyny nadal będą ścigać się w Internet Speedway Quiz, ale pod nową nazwą. Od 5. kolejki do gry wkraczają Rycerze Zodiaku.

Zgodnie z komunikatem Zarządu ISQ, drużyna Toxic Lizards miała prawo do zmiany nazwy. Zawodnicy nie chcą być utożsamiani z aferą i zdecydowali się na taki krok. Wyniki z rozegranych dotychczas spotkań zostaną zachowane.

Mimo afery i zawieszenia dwóch czołowych zawodników atmosfera w Rycerzach Zodiaku jest dobra. – Wiadomo, że zaraz po meczu z Dobrymi Duszkami pojawiło się zniechęcenie do dalszej „jazdy” w TL u mnie i u kilku innych graczy. To też spowodowało decyzję o zmianie szyldu, którą poparła cała kadra Rycerzy Zodiaku. Zawodnicy są zmotywowani do kolejnych spotkań. Nie stawiamy sobie wygórowanych celów. Zależy nam na spokojnym dokończeniu sezonu i dobrej zabawie – powiedział Mariano, nowy trener zespołu.

– Początkowo nie chciałem przejmować tej roli gdyż nie żyję już tak quizem i ogólnie żużlem jak te 10 lat temu mając 15 lat, lecz po pewnych sugestiach i wewnętrznej rozmowie z drużyną podjęliśmy taką decyzję, że to właśnie ja będę trenerem. Roli się nie obawiam, bo w życiu zawodowym też jestem trenerem, więc to dla mnie chleb powszedni. Po prostu dochodzi kolejna drużyna i zmiana dyscypliny – dodał Mariano.

Trener RZ żałuje zachowania swoich kolegów z zespołu. – Na pewno żałuję, że podjęli taką decyzję, ponieważ fala krytyki spadła na cały zespół, a prawda była taka, że nikt poza nimi o tym nie wiedział. Sami zgłaszaliśmy wątpliwości zaraz po meczu DD-TL na naszej wewnętrznej konwersacji i atmosfera już siadła przed przyznaniem się Jakuba. Odjechaliśmy bardzo dobre mecze czysto i po oskarżeniach, które na nas padały trzeba było dalej jechać swoje. Co do kary Jakuba i Gallopa to musiała być surowa by odstraszać takie sytuacje w przyszłości – stwierdził Mariano.

Skąd pomysł na taką nazwę? – Pierwsze rozważania o nowej drużynie były jeszcze na czacie Dobrych Duszków zaraz po meczu. Razem z Melciem „rozkminialiśmy” sytuację, która miała miejsce i odechciało nam się startów w TL. Wtedy zaczęliśmy rzucać propozycje nowej nazwy i Melcio wpadł na „Rycerzy Zodiaku”. Później zrobiliśmy głosowanie wśród drużyny i ta propozycja otrzymała najwięcej głosów – dodał.

Mariano ze spokojem podchodzi do kolejnych meczów swojej drużyny. – Osobiście nie mam jakiś chorych ambicji jesli chodzi o ISQ. Jeśli mielibyśmy się wzmacniać w tym sezonie to raczej debiutantami. Skoro wybraliśmy nazwę jaką wybraliśmy to idealnie by było mieć kadrę 12 zawodników i każdy by odpowiadał 12 znakom zodiaku. Ambitnym celem byłoby zrobienie drugiej drużyny, która byłaby zapleczem RZ w przyszłym sezonie – zakończył z uśmiechem Mariano.

„Spisuj, pisz”. Daniel niczym profesor poprowadził Grigoriana

Buoni Fantasmas w meczu 5. kolejki I ligi wygrało z White Sox 48:42. Spora w tym zasługa pary Daniel – Grigorian, która na torze pojawiła się trzykrotnie i wygrała wszystkie biegi. Dwa w stosunku 5:1, a jeden 4:2. Ogromna w tym zasługa Daniela.

Trener BF po udzieleniu odpowiedzi pisał na czacie do swojego kolegi z pary „spisuj”, „pisz”, a Grigorian w mgnieniu oka podawał prawidłową odpowiedź. Daniel zachowywał się jak profesor, który prowadził swojego ucznia do wygranych.

Skąd pomysł na takie podpowiedzi podczas biegów? – Jeżeli mam po prostu stuprocentową pewność, że napisałem dobrą odpowiedź, wówczas zdarza mi się dodać na czacie coś w stylu „spisuj”, „pisz” do swojego kolegi z pary. To nie musi być debiutant, równie dobrze może to być ktoś doświadczony. Czasami zdarza się, że różne osoby piszą różne odpowiedzi i do spisu jest kilka możliwości. Wydaje mi się, że taka dodatkowa rada „spisuj” może nakierować na spis konkretnie mojej odpowiedzi, choć oczywiście widzą to także rywale – powiedział Portalowi ISQ Daniel.

– Nie mam pojęcia, jak odbierają to osoby, z którymi jadę, bo to wszystko dzieje się na szybko, ale może rzeczywiście jest to element jazdy parą. Tym razem było tak w dwóch wyścigach z Grigorianem. To wciąż dość nowa postać w ISQ, ale już robi duże postępy. Pisze całkiem szybko, potrafi też wygrać wyścig. Jest już bardzo solidną drugą linią, a dziś jadąc w parze dwukrotnie wygraliśmy po 5:1, a raz 4:2, więc o wspólnych startach mogę się wypowiedzieć tylko bardzo pozytywnie – dodał Daniel.

Do sytuacji odniósł się także Grigorian. – Z Danielem w parze pojechałem już chyba dwa mecze wcześniej i nie było to pierwszy raz kiedy napisał słynne „pisz”. Traktuję to jako element drużynowej jazdy. Druga sprawa jest taka, że jak na razie problem sprawia mi to, że rywale chyba znacznie szybciej czytają pytania i zanim zdążę doczytać to np. taki Daniel zdąży napisać odpowiedź. Z racji tego, że wiem na co go stać nie pozostaje mi nic innego jak pisać za nim. W związku z tym jak na takie małe doświadczenie myślę, że w para z Danielem to dla mnie idealne rozwiązanie – stwierdził nowy zawodnik Buoni Fantasmas i jeden z debiutantów w ISQ.

Wiadomo, że w ostatnich dniach mieliśmy różne pojęcia jazdy parą. Ten stosowany przez Daniela jak najbardziej pochwalamy.

Champions Team – Fajrant Team 41:49. Niezawodni Paboł i Vanpraag

Fajrant Team odniósł drugie w tym sezonie zwycięstwo. Tym razem Fajranci pokonali 49:41 Champions Team, które pozostaje jedyną drużyną w lidze bez zwycięstwa. FT do wygranej poprowadzili Paboł i Vanpraag. Pierwszy z nich zdobył 10 punktów, a drugi zapisał na swoim koncie 13 „oczek”. Wśród CT najlepszy był Veronek – zdobywca 13 punktów i dwóch bonusów.

Champions Team – 41:
9. Veronek 13+2 (3,2,1*,3,1*,3)
10. Fafa1997 0 (d,-,-,-,-)
11. Citas 5+1 (1,1*,-,2,1)
12. Eric 5 (0,2,2,1,-)
13. Levis 3 (2,0,-,1,-)
14. Picek1997 4+1 (1*,-,-,-,2,1)
15. Aszotek 2+2 (1*,0,1*,0)
16. Igła 9 (2,2,2,d,3)

Fajrant Team – 49:
1. Molken 8+1 (2,3,1,2*,-)
2. Plonek 4 (1,-,3,-,-)
3. Paboł 10 (3,3,3,1,-)
4. Brzycho 9+1 (2*,1,0,3,3)
5. Vanpraag 13 (3,3,3,2,2)
6. Wazza 2 (0,0,0,-,2)
7. Bartass 0 (0,d)
8. Shaft 3 (3,0,0,0)

Bieg po biegu:
1. Veronek, Molken, Plonek, Fafa1997 (d) ……..3:3
2. Paboł, Brzycho, Citas, Eric ……..1:5 (4:8)
3. Vanpraag, Levis, Picek1997, Wazza ……..3:3 (7:11)
4. Molken, Eric, Citas, Bartass ……..3:3 (10:14)
5. Paboł, Igła, Brzycho, Levis ……..2:4 (12:18)
6. Vanpraag, Veronek, Aszotek, Wazza ……..3:3 (15:21)
7. Plonek, Igła, Molken, Aszotek ……..2:4 (17:25)
8. Paboł, Igła, Veronek, Brzycho ……..3:3 (20:28)
9. Vanpraag, Eric, Aszotek, Wazza ……..3:3 (23:31)
10. Brzycho, Molken, Levis, Igła (d) ……..1:5 (24:36)
11. Shaft, Citas, Paboł, Aszotek ……..2:4 (26:40)
12. Veronek, Vanpraag, Eric, Bartass (d) ……..4:2 (30:42)
13. Brzycho, Picek1997, Veronek, Shaft ……..3:3 (33:45)
14. Igła, Vanpraag, Citas, Shaft ……..4:2 (37:47)
15. Veronek, Wazza, Picek1997, Shaft ……..4:2 (41:49)

Sędzia: Rudolf
Technik: hN

My odpowiadamy jak byśmy mieli dwa wozy węgla na plecach. Nie jesteśmy przygotowani, jedną ósemką gramy cały czas. Proszę przyjść na trening i zobaczyć co my trenujemy, szkoda gadać co my trenujemy, to jest niemożliwe. Żadnej dynamiki, żadnej szybkości, nic nie robimy tylko k***a na gadanie jakieś dziwne gry. To jest skandal, a później tak gramy. Ja z Levisem gramy na wiedzowych, a przecież my nie jesteśmy kreatywni zawodnicy, my jesteśmy cwaniakami taka jest prawda. My mamy rozgrywać w tym CT ? Od tego jest Aszotek i inni. Przegraliśmy 49-41 ktoś tam powiedział, że ktoś się ułożył. Jak ja bym wiedział, że ktoś się ułoży to bym mu k***a łeb urwał.

Citas (Champions Team)

Przede wszystkim cieszę się że zwycięstwa. Mam nadzieję, że będziemy pięli się w górę tabeli. Swój występ oceniam też bardzo dobrze. Tak więc jest się z czego cieszyć. Chciałbym wspomnieć o dwóch pozytywnych aspektach patrząc z perspektywy Fajrantów. Przede wszystkim znakomita frekwencja. Ostatni przypadek, żeby dla naszego zawodnika zabrakło miejsca w składzie (pozdrawiam Krzysinho) miał miejsce ok 1957r. Druga rzecz o której chciałem powiedzieć to postawa naszego trenejro. Ustapil kilka razy swoje miejsce, żeby dać pojeździć innym. To trzeba docenić. Wracając na krótko do meczu. Było kilka protestów i trochę zamieszania ale nie miało to większego wpływu na wynik meczu.

Vanpraag (Fajrant Team)