Dla mnie to wielka chwila, że wracamy – rozmowa z Mezzim, członkiem zarządu i trenerem Bad Company

To, że znów ścigamy się w Internet Speedway Quiz to między innymi jego zasługa. Mezzi wraz z kilkoma innymi osobami kilka miesięcy temu zaangażowali się w to, by ISQ wróciło. Jego Bad Company po ośmiu latach będzie bronić mistrzowskiego tytułu i jest jednym z faworytów do walki o złoto.

8 lat minęło i znów mamy emocje związane z ISQ. Spodziewałeś się przez ten czas, że quiz wróci?

Jak zaczynaliśmy sparingi na polczacie, to wydawało mi się, że potrwa to tylko chwilę. Wiedziałem, że w tej formie organizacji nie mamy szans, by to się odrodziło. Widać potrzebowaliśmy kogoś, kto będzie miał wiedzę jak do tego siąść. Kasper wykonał tytaniczną pracę. Obserwowaliśmy praktycznie każdy element dokładany przez niego, a z ligą ruszamy jakby tej przerwy w ogóle nie było. Dla mnie to wielka chwila, że wracamy.

Doskonale pamiętamy, w jakim nastroju kończyło się ISQ te osiem lat temu. Też masz takie wrażenie, że teraz entuzjazm, nastawienie u ludzi jest większe niż wtedy? To duża siła, która może cieszyć obecny Zarząd.

Wbrew pozorom najsilniej w reaktywację żużla jest zaangażowana szóstka. Zarząd i dwie osoby, które zajmują się sprawami technicznymi. Obstawiałem, że sześć zespołów to jest maksimum, z czym ruszymy. Takie miałem realistyczne wnioski, po Lidze Miast. Mamy więcej, to pokazuje, że potencjał jeszcze jest.

Wierzysz w to, że to nie jest jednoroczna przygoda, że będą kolejne sezony? Jaki obecnie jest największy problem quizu?

Teraz nie widzę opcji, by to się rozwaliło. ISQ jest, bo mamy czat. Padnie znowu, to będzie kolejny przestój. My możemy mówić, że organizujemy ligę, ale Kasper wykonał majstersztyk. Problem? Akurat nie zgodzę się, z sir_FoXem, że jest to promocja. Była na ten temat burza mózgów, sam ze swoimi pomysłami, byłem przyhamowany, że za wysokie progi. Boje się tzw. ochotników, a raczej ich braku. Kilka lat temu na tym się opieraliśmy. Teraz narzuciliśmy przymus sędziowania, więc jakoś się wybroniliśmy. Brakuje mi jeszcze większego zaangażowania ze strony quizowiczów, ale to jest do nadrobienia

O sprawach zarządczych jeszcze porozmawiamy za kilka tygodni. Przejdźmy do samej ligi. Bad Company to mistrz z poprzedniego sezonu. Jak to jest bronić tytułu po ośmiu latach?

Dobre pytanie. Kto był w takiej sytuacji? Nikt. Skupiłem się na tym, aby odzyskać większość dawnej ekipy i udało mi się to. Trzeba było też uzupełnić kadrę, z której jestem zadowolony. Zasada bij mistrza będzie na pewno. Każdego rywala szanuje, nikt nam punktów za darmo nie odda, bo każdy będzie chciał się znaleźć w pierwszej czwórki. Chcemy obronić tytuł, zdaje sobie jednak sprawę, że mało, który zespół tego dokonał.

Jak to jest zagadywać po kilku latach do starych znajomych i rozmawiać o powrocie quizu? Każdy z nas jest przecież o osiem lat starszy, pozakładaliśmy rodziny, pracujemy, mamy inne priorytety. Łatwo było przekonać do powrotu zawodników Bad Company?

Wiedziałem, że mam dwóch pewniaków, Matica i Pawła. Bez nich dwóch nie było by rozmowy o drużynie. Z Maticem gadamy kilka razy o sprawach żużlowych. Postawiłem raczej na tych, co jeździli w Lidze Miast i na sparingach, więc to była kwestia ustalenia, czy mam miejsce w składzie oraz jakim zestawieniem dysponujemy.

Kto Twoim zdaniem będzie najgroźniejszym rywalem w walce o tytuł?

Najłatwiej powiedzieć każdy. Szanuje Red Sox, bo to zawsze drużyna walcząca o medale. Buoni Fantasmas z Danielem to kandydat do medalu. Nie lekceważę nikogo. Dobre Duszki zgarnęły Kaspera i sporo na tym zyskały.

Jakie są Twoje typy na ten sezon?

Chyba pierwszy raz mam problem. Z reguły wiem jak typować, tak teraz?…. Wiara i wiedza to jedno, a typy drugie. 1. Bad Company 2. Red Sox 3. Buoni Fantasmas

Na koniec: jakie są Twoim zdaniem silne i słabe strony Bad Company?

Tego na pewno Ci nie powiem, mam wzmocnić przeciwników? Nie ze mną te numery Bruner. Znam ten zespół bardzo dobrze i mam na niego pomysł.

Start a Conversation