Surtees jak dotąd pojechał tylko w jednym meczu ligowym, w którym dla White Sox zdobył 6 punktów. Zawodnik ten cierpliwie czeka na kolejną szansę od trenera i ze spokojem podchodzi do swojej obecnej sytuacji. Wie, że nie jest jeszcze w takiej formie, by dobrze ścigać się w lidze.
– Mamy wyrównana drużynę. W przedsezonowych sparingach generalnie odbiłem się od ściany i miałem świadomość, że w obecnej dyspozycji nie jestem w stanie rywalizować o skład, co też zasygnalizowałem Pirkowi. W ostatnim meczu z jazdy wykluczyły mnie niestety obowiązki służbowe. Na szczęście mimo braku jazdy w lidze, są inne okazje do startów co dla mnie, jako zawodnika szukającego caly czas formy jest świetną możliwością. A co do szans na jazdę w lidze, to myślę że jeśli sam będę czuł, że jestem gotów, to taką szansę otrzymam i postaram się ja wykorzystać – powiedział Portalowi ISQ Surtees.
Formy Surtees szuka w zawodach towarzyskich. Z powodzeniem ściga się w Sox Cup, a ostatnio zaliczył także dobry występ w Turnieju Zaplecza ISQ, gdzie zajął czwartą pozycję, a w biegu o trzecią lokatę minimalnie przegrał z bardziej doświadczonym Magikiem.
– Jak już wspomniałem, mój powrót do ISQ był trudny. Głównym powodem jest po prostu mniejsze zainteresowanie żużlem w ostatnich latach. Jednak zacząłem „trenować” i odświeżać zakurzoną wiedzę i powoli widzę tego efekty. Co do występu w zapleczu, wynik mógłby być lepszy, gdyż dwa biegi, w tym dodatkowy przegrałem o błysk szprychy, ale demonem szybkości nigdy nie byłem. Jednak sam występ dał mi kopa do dalszego treningu – dodał Surtees.
Zawodnik White Sox cieszy się z powrotu ISQ. Początkowo nie był jednak optymistą. – Na samym początku byłem sceptycznie nastawiony do powrotu ligi, ale teraz jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Wszystko funkcjonuje dobrze a myślę, że będzie tylko lepiej. Wielkie brawa dla każdego, który dołożył cegiełkę do powrotu ISQ. W końcu jakaś alternatywa do wieczorów z Netflixem. Co do WS, to po prostu napisał do mnie Pirek, czy nie chciałbym wrócić, a ja nie namyślając się zbyt długo się zgodziłem – zakończył.