Slayu zaskoczony swoją formą. Jest jednym z liderów White Sox

White Sox nie dało żadnych szans Champions Team. Białe Skarpetki rozbiły rywali 55:34 i był to dla nich drugi triumf w tym sezonie Internet Speedway Quiz. W klubie po zwycięstwie odetchnęli z ulgą i wciąż marzą o awansie do fazy play-off.

– Najważniejszy w tym spotkaniu był wynik drużynowy – po ostatniej słabej passie mieliśmy ogromny głód zwycięstwa i bardzo się cieszę, że udało nam się wygrać w tak dobrym stylu. Wszystkie elementy w końcu zagrały odpowiednio, każdy z chłopaków dorzucił ważną cegiełkę. Ze swojego występu jestem zadowolony – w końcu bardzo dobrze punktowo zagrała nasza budowana od początku sezonu para z Bilim, wpadła też kolejna trójka, koniec końców oglądałem dzisiaj plecy tylko jednego przeciwnika więc jestem zadowolony – liczę jednak na dalszy progres – powiedział Portalowi ISQ Slayu.

Zawodnik ten zaskakuje swoją formą. Jest jednym z liderów White Sox. – Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiej dyspozycji z mojej strony, na chwilę obecną mimo obecności kilku naprawdę poważnych „grajków” w drużynie mam trzecią średnią i jest to pozytywne zaskoczenie dla każdego – czy dla mnie czy dla Pirka. Moja rola w drużynie była znana od samego początku – dysponuje dobrym spisem, co pokazałem choćby w ostatnim sezonie przed przerwą w barwach Red Sox i taka sama rola przypadła mi w WS z czym czuję się bardzo dobrze, co widać po wynikach – dodał.

Slayu przed startem sezonu nie był pewien, czy zachował dawne atuty. – U progu sezonu bałem się czy mój refleks i szybkość nadal będą na swoim poziomie, a jest nawet lepiej niż było. Pomaga mi też w tym wyżej wspomniany koncept tworzenia żelaznej pary z naszym liderem, Bilim, który jest w świetnej dyspozycji w tym sezonie, a dla zawodnika o mojej charakterystyce to klucz do dobrych wyników, zwłaszcza dla drużyny bo te przecież są najważniejsze. In spis we trust! – stwierdził.

W White Sox najważniejsza jest dobra zabawa, a wyniki schodzą na dalszy plan, ale zawodnikom trudno pogodzić się z porażkami. – Póki co można to ocenić słodko-gorzko. Od samego początku jako duet trenerski postanowiliśmy z Pirkiem postawić na atmosferę wewnątrz drużyny, dobrą komunikację i luz gdyż to naszym zdaniem jest absolutna podstawa do osiągania fajnych wyników. Bardzo ważne jest, żeby chłopakom jazda w WS sprawiała przyjemność i żeby chcieli wyciągać z siebie maksimum umiejętności dla drużyny. Dla nas ISQ to przyjemne hobby, świetna zabawa – powiedział Slayu.

– Postanowiliśmy też w tym roku postawić na trochę świeżości – stąd m.in. budowanie Frana, którego potencjał jest ogromny i który krok po kroku realizuje kolejne duże kroki w swojej karierze, nas to bardzo cieszy i buduje też myślę całą drużynę. Wiadomo, że wyniki nie są takie jakbyśmy chcieli – zabolały nas porażki z drużyną której nazwy nie wolno wymawiać czy porażka z BF – czuliśmy, że mamy tam potencjał i możliwości na wygrane ale czegoś zabrakło. Była jednak świetna wygrana derbowa z RS, ostatni fenomenalny mecz z CT czy też mecz z BAD – którym nomen omen postawiliśmy się chyba najbardziej w tym sezonie co też nas podbudowało. Cel WS się nie zmienia – chcemy osiągać jak najlepsze wyniki ale nie zatracając ducha naszego zespołu i atmosfery która w nim panuje. Myślę, że przy zachowaniu tego stabilizacja formy i lepsze wyniki przyjdą z czasem – dodał.

Slayu nie ukrywa radości z powrotu Internet Speedway Quiz. – Bardzo się cieszę, że znowu możemy rywalizować ligowo czy też na taką skalę towarzysko. Należą się ogromne podziękowania w kierunku Kaspera czy też całego zarządu i każdej osoby która dołożyła i dokłada swoją cegiełkę w reaktywację ISQ. Szkoda, że troszeczkę cieniem położyła się ta sytuacja z Gallopem i Jakubo, ale trzeba na nich spuścić kurtynę milczenia i liczyć, że to tylko jednorazowa wpadka której w przyszłości uda się uniknąć. Tworzymy unikalne i świetne miejsce w sieci dla pasjonatów żużla i bardzo się cieszę, że mogę ponownie być tego częścią – oby jak najdłużej! – zakończył

Start a Conversation