Picek1997 dał sygnał, że warto na niego stawiać. Potrzebuje meczu na przełamanie

Picek1997 wystąpił dotychczas w pięciu z sześciu meczów Champions Team. W każdym z nich znalazł się w podstawowym składzie, ale w każdym też był szybko zmieniany. Jeden z młodszych quizowiczów walczy o miejsce w składzie, a sygnał, że warto na niego stawiać, dał w Turnieju Zaplecza ISQ.

Zdobył 10 punktów i sklasyfikowany został w nim na trzecim miejscu. – Swoją postawę w Turnieju Zaplecza oceniam dobrze. Traktuje jednak te zawody – jak większość – jako formę treningu. Mimo wszystko wiadomo, że miło stanąć na podium, szczególnie, że to chyba moje pierwsze podium w ISQ. Co do pytania dodatkowego znałem połowę odpowiedzi i strzelając drugą część podpowiedziałem Cinkowi, choć znając jego wiedzę prawdopodobnie i tak znał odpowiedź – powiedział Portalowi ISQ Picek1997.

Zawodnik Champions Team żałuje, że w rozgrywkach ligowych nie prezentuje tak dobrego poziomu. – W lidze niestety nie idzie mi za dobrze, poziom jest tam wyższy, pytania też są trudniejsze, myślę jednak, że stać mnie na te 6-7 punktów w meczu, potrzebuje jednak jakiegoś meczu na przełamanie i większej ilości startów – dodał.

W dalszej części sezonu Picek chce ustabilizować formę. – Celem głównym jest ustabilizowanie formy właśnie na tym poziomie 6-7 punktów, tak, aby być dla drużyny ważną drugą linią. Muszę zdecydowanie popracować nad wiedzą odnośnie lig zagranicznych, w tym czuje się najgorzej – stwierdził.

Choć Champions Team przegrywa mecz za meczem, to atmosfera w zespole jest dosyć dobra. – Nie zdobyliśmy jeszcze żadnego punktu, jednak atmosfera w drużynie jest dobra. Wiadomo, że każdy chce wygrywać, u nas nie ma na to jednak wielkiego napięcia. Najważniejsza jest dobra zabawa, a w składzie posiadamy kilku dobrych zawodników, więc wyniki powinny z czasem przyjść. Problemem u nas jest to, że sporą część naszego składu przez te kilka lat „nie siedziała” za bardzo w żużlu, jednak z każdym startem powinno być co raz lepiej – zakończył Picek1997.

Start a Conversation