Champions Team odniosło pierwszą w tym sezonie wygraną. Był to triumf w Lidze Rezerw nad Red Sox 48:42. Do wygranej zespół poprowadził Aszotek – zdobywca 14 punktów. Wśród Red Sox najlepszy był Koras (13+1), który na co dzień reprezentuje barwy White Sox.
Red Sox – 42:
9. Bosky 6 (3,2,-,1,w,0,0)
10. Hucik 10+1 (0,1,-,3,-,2*,2,2)
11. Cokus1 0 (0,0,0,-,-,-,-,-)
12. Muchenzior 7 (3,0,3,1,0,-,-)
13. Frano 6 (0,2,3,1)
14. Koras 13+1 (2,3,1,3,3,1*)
Champions Team – 48:
1. Citas 7+1 (1*,-,2,w,3,-,1)
2. Eric 5+1 (2,2*,1,-,-,-,-,-)
3. Speedi 8+3 (1*,1,3,-,2*,1*,-,0)
4. Klecześ 9+1 (2,3,1*,0,-,1,2)
5. Aszotek 14 (3,2,1,2,3,3)
6. Fafa1997 5 (2,3,0,0)
Bieg po biegu:
1. Bosky, Eric, Citas, Hucik ……..3:3
2. Muchenzior, Klecześ, Speedi, Cokus1 ……..3:3 (6:6)
3. Aszotek, Bosky, Speedi, Cokus1 ……..2:4 (8:10)
4. Klecześ, Eric, Hucik, Muchenzior ……..1:5 (9:15)
5. Muchenzior, Citas, Klecześ, Frano ……..3:3 (12:18)
6. Speedi, Koras, Eric, Cokus1 ……..2:4 (14:22)
7. Hucik, Aszotek, Bosky, Klecześ ……..4:2 (18:24)
8. Koras, Fafa1997, Muchenzior, Citas (w) ……..4:2 (22:26)
9. Fafa1997, Frano, Aszotek, Bosky (w) ……..2:4 (24:30)
10. Citas, Speedi, Koras, Muchenzior ……..1:5 (25:35)
11. Frano, Aszotek, Speedi, Bosky ……..3:3 (28:38)
12. Koras, Hucik, Klecześ, Fafa1997 ……..5:1 (33:39)
13. Aszotek, Hucik, Citas, Bosky ……..2:4 (35:43)
14. Koras, Klecześ, Frano, Fafa1997 ……..4:2 (39:45)
15. Aszotek, Hucik, Koras, Speedi ……..3:3 (42:48)
Sędzia: Plonek
Technik: Witek
Ligę Rezerw traktujemy typowo treningowo. Nie liczy się wynik, tylko możliwość jazdy dla tych, którzy rzadziej ścigają się w lidze. Już po pierwszym meczu widzę sporo pozytywów. Wiem, kto musi jeszcze trochę popracować, a kto może dostać szansę w lidze i nie zawiedzie. Cieszy też frekwencja. Wszyscy, dla których jest Liga Rezerw przyszli i pojeździli. Oby tak dalej. Sam gdy zaczynałem, chciałem mieć jak najwięcej jazdy i to mi pomogło. Liczę, że tak samo będzie w przypadku kolegów z zespołu.
Witek (trener Red Sox LR)
Bardzo fajnie, że chociaż tutaj wygraliśmy. Jak widać, naszym problemem jest Igła, PeeR i Veronek, bez nich potrafimy wygrywać. A tak całkiem serio, to bardzo przyjemne zawody. Mam wrażenie, że trochę niczym stare isq, bez pojedynków z cyborgami, haha. W każdym razie świetnie się w tym formacie odnaleźliśmy. Nie dość, że każdy dostał kilka szans, to jeszcze kończymy z dużymi punktami. Ze swojej jazdy wreszcie jestem zadowolony, a mogło być jeszcze lepiej, ale nie będę narzekał. Miłe uczucie zrobić wreszcie znowu dwucyfrówkę w lidze. Tak naprawdę jednak prawdziwy sprawdzian czeka nas w czwartek z Rycerzami Zodiaku i oby dzisiejszy mecz był takim światełkiem w tunelu dla nas pod kątem walki o wygraną w czwartek.
Aszotek (trener Champions Team)