Artas zaprasza do Rybnika na swoje 15-lecie startów

Piętnasta rocznica ślubu nazywana jest kryształową lub szklaną. On takową będzie obchodził w sobotę, ale z… rowerem. Artur Pisarek zaprasza na 15-lecie swoich startów na speedrowerowych torach.

W trzeci weekend października byliśmy świadkami ostatniego ścigania w lewo na torach w Chwałowicach, gdzie mieści się obiekt MKMŻ Rybek Rybnik, a także na Stadionie Miejskim, czyli w domowym zaciszu ROW-u. Teraz czas na speedrowerowe ostatki, a udział w tym wydarzeniu zadeklarowała krajowa czołówka.


Głównym bohaterem sobotniego ścigania w Rybnickiej Kuźni będzie pochodzący z Tarnowa – Artur Pisarek. To właśnie na Górnym Śląsku jubilat postanowił uczcić swoje piętnaście lat startów w lewo i zaangażowania w speedrower. Niewykluczone, że takowy turniej odbyłby się w jego rodzinnych Mościcach, ale ten od 2014 roku porasta trawą, a ostatni reprezentant rodem z Tarnowa szuka swojego sportowego szczęścia w innych miejscach. W 2015 roku Artur postanowił swoim doświadczeniem i pracą wesprzeć reaktywację ligowego speedrowera w, mającym szczególne miejsce w jego sercu, Rybniku.


On i jego rower, tak samo, jak wiele małżeństw – przeżywał chwile lepsze, jak i gorsze. Bywały wzloty i totalne kryzysy. Jednak w tym „związku” żadna ze stron nie wyobrażała sobie rozwodu. Efektem tego jest sobotni jubileusz.


Skompletowana obsada gwarantuje niesamowite emocje. W sobotnie popołudnie do Rybnickiej Kuźni zawitają medaliści mistrzostw Polski, Europy oraz świata. Kibice, którzy zdecydują się przyjść zobaczyć ściganie na rowerach bez hamulców ujrzą m.in. Dawida Basa, Tomasza Włodarczyka oraz świeżo upieczonych Drużynowych Mistrzów Polski – Arkadiusza Szymańskiego, czy również Marcela Krzykowskiego, którego fani mogą kojarzyć z torów… żużlowych. 


Nie zabraknie również miejscowych matadorów, zarówno tych, którzy teraz piszą historię klubu, jak np. Kamil Niemiec, Michał Chojnowski i Błażej Orzeł, a także pionierów, jak chociażby historyczny, pierwszy mistrz Śląska – Mariusz Orzeł.
Turniej zostanie rozegrany według specjalnie napisanej dla niego formuły, która do końca pozostanie niespodzianką, zarówno dla zawodników jak i dla widzów. Co takiego wymyślił jubilat?  Przyjdź i dowiedz się osobiście na obiekcie przy ul. Świętego Maksymiliana. 


Wstęp wolny. Początek sobotnich zawodów zaplanowano na godzinę 13:00.