Dobre Duszki zakończyły sezon na drugim miejscu, co jest powtórzeniem wyniku sprzed roku. Znów w finale ulegli Fajrant Teamowi.
– Jestem dumny z drużyny, w wielu meczach walczyliśmy o każdy punkt, rozstrzygając losy rywalizacji w ostatniej gonitwie. Wielu nie oceniało wysoko naszych szans na finał po odejściu Malaka, jednakże pokazaliśmy naszą siłę, a półfinałowy dwumecz przeciw BF był w naszym wykonaniu prawdziwym popisem – powiedział Speed, który był jednym z liderów Dobrych Duszków.
– Do pełni szczęścia brakowało nam stabilizacji formy, zdarzały się spotkania, w których solidarnie zawodziliśmy. Początek finałowej walki przeciw FT napędził rywalom sporo strachu. Fajranci mieli jednak w rezerwie mocne ogniwa i skutecznie gonili wynik. W kluczowych momentach zabrakło z naszej strony trójek, jedynie Kasper świetnie radził sobie z kolejnymi rywalami. Tym razem przeciwnik zasłużenie wygrał, jednak wierzę, że w przyszłości to my będziemy górą – dodał.
Speed wyjawił też swoje plany na kolejny sezon. – Nie planuję przeprowadzki do innego klubu. Lata spędzone w Dobrych Duszkach zbudowały silne poczucie tożsamości. Jestem częścią tego klubu i razem z nim zawalczę o kolejne trofea – zakończył.